Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Kubica
1
7,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Katedrale Joanna Kubica
7,2
„Katedrale” Joanny Kubicy to powieść z nutą magii o dwóch równoległych światach. Akcja książki rozgrywa się we Wrocławiu w naszych realiach oraz w jego „lustrzanym odbiciu”. Główną bohaterką jest Karolina, która nieoczekiwanie na swojej drodze napotyka umierającego maga, który przekazuje jej tajemniczą wiadomość. Niezwykły przekaz powoduje, że Karolina pojawia się w samym środku niebezpieczeństwa i nieoczekiwanie znajduje się we Wrocławiu, którego nie rozumie. W mieście, w którym nie istnieje magia a jedynie dziwna technologia a na dodatek spotyka ludzi, którzy wyglądają dokładnie tak samo jak jej znajomi. A na dodatek staje oko w oko z własnym sobowtórem. Tak rozpoczyna się akcja o ratowanie dwóch światów przed....niebezpiecznymi Grendalami, którzy pragnąc zdobyć oba światy, powodują, że włosy pokrywają Ci się szronem.
Pierwsza część książki jest okropna i to głównie jej tyczy się poniższa krytyka. Druga natomiast jest o wiele barwniejsza i pełna akcja i niespodziewanych zwrotów akcji a także urozmaicenia charakterów bohaterów.
Jako rodowita wrocławianka mogę spokojnie podejść do krytyki opisu mojego ukochanego miasta. Nie spodobał mi się. Autorka za dużo posługuje się jedynie nazwami ulic, parków czy kościołów, o których nie wiedzą nawet wszyscy wrocławianie. Celem autora jest plastyczne przedstawienie świata opisanego i pobudzenie wyobraźni czytelnika. Gdybym nie znała tych miejsc, nie wiele bym z tego zrozumiała. [Może warto było dodać mapę do książki, która urozmaiciła by czytanie?] Brakuje mi tutaj opisów, które wprowadzą mnie w świat książki. Sprawią, że zakocham się w tym mieście. Zwłaszcza, że jest ono naprawdę przepiękne i malownicze. W powieści pojawiają się dwa miasta Wrocław. W tym jeden wypełniony po brzegi magią. Nie poczułam tego zbytnio. Zwłaszcza tak jak pisałam wyżej - na początku powieści. Bohaterowie jedynie ciągle powtarzają, że jest w nim magia i mamroczą pod nosem jakieś zaklęcia. Oprócz tego nie wyczułam zbytnio różnicy. A myślę, że to jest to wspaniałe pole do popisu dla autora, które jednak autorka w drugiej części książki wykorzystała ukazując nam magiczne zaklęcia, tajemnicze księgi wiadomości oraz magiczne, zaskakujące rośliny.
Kolejnym minusem, chociaż mniejszym, są również bohaterowie. Nie dość, że połowa wygląda tak samo to właściwie ich charaktery są albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Cechą ludzi jest to, że mają zmienny charakter. Od radości do smutku i rozpaczy. Tutaj większość osób zachowywała się podobnie. Brakowało zdecydowanie nuty humoru i zwykłych rozmów, zwłaszcza, że mamy tutaj zgraną grupę nastolatków. Jedynie jeden z nich – Adrian próbuje ratować tę paczkę rzucając od czasu do czasu coś śmiesznego, jednak reszta grupy nigdy na to nie reaguje. Wszyscy są sztywni i ogólnikowi. Dodatkowo miałam wrażenie, że niektórzy bohaterowie są zupełnie niepotrzebni. Pojawiają się jedynie, aby porozmawiać, a czytelnik zaczyna się nudzić i tracić główny wątek. Doskonale rozumiem zabieg autorki bo sama lubię gdy książka nie tyczy się jedynie dwójki postaci, ale tutaj ta rozmaitość nie jest zbyt potrzebna.
Dopiero gdy następuje główny punkt książki, w którym bohaterki zamieniają się miejscami - bohaterowie ożywają. Zaczyna się akcja, zaczynają pojawiać się różne emocje, które zaczynają łączyć bohaterów z różnych stron i światów.
„Pomarudziłam” trochę więc teraz jeszcze trochę plusów. Muszę przyznać autorce, że całość książki wygląda bardzo zachęcająco. Wszystkie wątki gdzieś się ostatecznie łączą i widzimy spójną całość. Historia rozrysowana od A do Z. Dodatkowo bardzo ładnie zbudowane zdania. Nie miało się wrażenia, że czyta się coś zwykłego, złożonego z samych dialogów. Tylko właśnie za dużo lania wody a za mało konkretów w tych opisach. Bardzo się cieszę, że ktoś zdecydował się, aby umieścić fabułę książki we Wrocławiu, który jest idealnym miejscem, aby tchnąć w nie magię i tajemnicę. Jest tu wiele zakamarków, które mam nadzieję autorka również włączy do historii, bo jak na razie akcja dzieje się głównie wokół Ostrowa Tumskiego – najstarszej części miasta. Wiem, że pani Kubica pracuje nad kolejnymi częściami serii dlatego to daje mi nadzieję, że kolejne tomy będą ciekawsze, a ten tom był jedynie wprowadzeniem do czegoś głębszego. Tutaj ładnie już pod koniec widać tego zalążek.
Mimo wszystko polecam bo fabuła jest dość oryginalna i nie wieje w niej amerykańskimi zwyczajami. A czasem warto od nich odpocząć.
Katedrale Joanna Kubica
7,2
Historia opowiedziana przez autorkę przypomina mi trochę "Alicję w krainie czarów' oraz "Opowieści z Narni". Magiczne przedmioty i formuły pozwalające przejść na drugą stronę rzeczywistości, zła królowa z krainy lodu pragnąca zawładnąć dwoma światami oraz smoki, elfy i latające dywany. To wszystko i więcej możecie znaleźć w "Katedralach"