Wampiry oswojone
Przedstawiamy kolejny artykuł z serii "Fantastyka na światowym poziomie" i jak zwykle zapraszamy do udziału w konkursie.
Wampiry oswojone
Od zawsze budził przerażenie. Od staroegipskiego demona, wczesnośredniowiecznego diabła, romantycznego upiora-kochanka, neogotyckiego Drakuli, XX wiecznego zmutowanego wampira i współczesnego kochanka, wampir przeszedł długą drogę, pełną zakrętów i większej lub mniejszej popularności, ale nigdy jeszcze w swej długiej historii obcowania z człowiekiem nie był taki przystępny i atrakcyjny.
Pierwszym, który przeniósł wampiry z półki fantazji do rzeczywistości współczesnego miasta był Richard Matheson. Matheson, piszący w surowym, niemal dokumentalnym stylu, był jednym z pierwszych autorów, którzy potrafili przekonać czytelnika, że nieumarli mogą się czaić nie tylko w odległym gotyckim zamku, ale i w chłodni miejscowego supermarketu. Wypływ, jaki wywarł na całe pokolenie autorów bestsellerów, w tym Stephena Kinga i Deana Koontza, którzy czytali go we wczesnej młodości, można określić mianem, cóż… legendarnego. “Jestem legendą”, jedna z najważniejszych dwudziestowiecznych powieści o wampirach, regularnie pojawia się w pierwszych dziesiątkach przygotowywanych przez krytyków list najlepszych dzieł grozy. Tę trzecią książkę w dorobku Richarda Mathesona początkowo reklamowano jako fantastykę naukową, ponieważ, mimo iż powstała w 1954, jej akcja rozgrywa się w roku 1976, czyli w przyszłości.
Kolejnym autorem wykorzystującym wampiry w roli aktorów współczesności był - legenda współczesnej podkultury - genialny scenarzysta, artysta, malarz i powieściopisarz Clive Barker. Barker opisując demonów szuka istoty człowieczeństwa, jego wampiry kontrastują z naturą ludzką, są dzikie i inne. Sceny kreślone przez brytyjskiego mistrza grozy są bardzo plastyczne. Z wielką wprawą buduje on nastrój tajemniczości i niezwykłości. To, co spotkamy po drugiej stronie szczeliny lub to, co przedostaje się do naszego świata jest piękne, innym razem przerażające, obrzydliwe i okrutne, ale zawsze niesamowite. Znajdziemy tu, co bardzo znamienne dla tego autora, dosadne opisy przemocy i okrucieństwa, mające wywołać w czytelniku przede wszystkim odrazę. Proza Bakera należy już do klasyki horroru.
Do czasów nam współczesnych wystarczyło zrobić mały krok. I tak się stało. „Wywiad z wampirem” Ann Rice to już współegzystencja wampirów z ludźmi ale nadal ludzie stanowią ich pożywienie.
Dopiero wynalezienie sztucznej krwi w laboratoriach japońskich odarło wampiry z grozy pozostawiając dreszczyk emocji. Mowa, rzecz jasna o cyklu Sookie Stackhouse amerykańskiej pisarki Charlaine Harris. Oto stała się rzecz niebywała, z budzącej strach bestii wampir awansował do roli wymarzonego kochanka, a seks z nim stał się marzeniem każdej kobiety. Nigdy też wampir nie był równie uległy ludzkim normom, marzeniom i ograniczeniom, uwikłany w ludzką psychologię, seksualność i lęki. Co więcej, od teraz ludzie nie tylko koegzystują z wampirami ale też poznali szerzej świat nadprzyrodzony. Wiemy, co to łaki, a wróżki przestały być postaciami z dziecięcych bajek. Rozpad wampirycznego wizerunku odbywa się w ramach jego płci, a naszych popędów i apetytu. Wampir opuszcza kulturę heteroseksualną z chłopięcym uśmiechem (Zmierzch), stając się odtąd spolegliwym obiektem pożądania kobiet i na nowo zdefiniowanych mężczyzn. Jego krew jest narkotykiem, ciało niezniszczalną błyskotką i obiektem kultu, jego genitalia - jedyną w swoim rodzaju okazją do rozkoszy. W książkach o Sookie Stackhouse (i serialu Czysta Krew o nim opartym) wampirza krew jest nową ecstasy, rozprowadzaną przez gejowskich dilerów narkotykowych, którzy pobierają ampułkę krwi za usługi seksualne. Seks z wampirem jest też esencją nowoczesnego glamour, szczytem mody. W serialu poznajemy i wampiryczną pornografię (z odmianą interracial: wampir/człowiek), i prostytucję. Wampiry wyzwolone ze społecznego zapomnienia i mitycznego mroku, przepadają na powrót w mroku sypialni niegdysiejszych ofiar. W serialu Czysta Krew śmiałe, erotyczne sceny skupiają się głównie na przyjemności, jaką odczuwają śmiertelnicy.
Najciekawsza w tym wszystkim jest jednak przemiana głównej bohaterki. Sookie, która w pierwszej części cyklu jest niewinną, prostolinijną kelnerką, zmienia się i to dość znacznie. Nie jest już niewinna i nie ma jednego stałego chłopaka. Otwarcie marzy o gorącym seksie. W książkach o Sookie Stackhouse wampiry są pożądane i dostępne. Sama pisarka przyznała bowiem podczas wywiadu, że tak naprawdę lubi wampiry i inne nadprzyrodzone stworzenia. Dlatego zawsze chciała, aby wampiry i nadprzyrodzone stworzenia mogły być bohaterami jej książek na równi z ludźmi. Tak zwyczajnie i normalnie.
Konkurs!
Wampir w literaturze przeszedł długa drogę. Które z jego wcieleń przemawiają do Was najbardziej? Diabeł, demon czy neogotycki Drakula? A może elegancki i nowoczesny książe nocy?
Zobacz szczegóły w grupie Konkursy.
Partnerem cyklu jest Wydawnictwo MAG.
komentarze [13]
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Do dziś nie mogę się nadziwić jak można było zepsuć tak ciekawą postać jaką jest wampir. Z dzikiego drapieżnika - łowcy zrobili zniewieściałego pedancika. To jest prawdziwy horror.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Wampiry oswojone" są równie fascynującymi istotami co wykastrowane koty.
Dobre :)
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
"Wampiry oswojone" są równie fascynującymi istotami co wykastrowane koty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post