Gwiazda Przewodnia

Właśnie skończyłam czytać drugi raz tę książkę. Jestem zachwycona.
Nie przypominamło mi się wcześniej, żeby były tam jakieś bardzo zmieniające sytuację wydarzenia. Jakże się myliłam. Okazało się, że po przeczytaniu po raz pierwszy pół roku intensywnego czytania temu, nie doceniłam tego tomu. Pomimo czytania tej książki po raz drugi wróciły do mnie te wszystkie emocje towarzyszące czytaniu tomów tej serii. Czułam niepokój przy akcji Keefa u Niewidzialnych. Porażek oraz tryumfów Sophie i Czarnego łabędzia, a także stres dotyczący ostatniej finałowej intrydze Niewidzialnych, która była zwieńczeniem ich działań w tym tomie. Serdecznie polecam. I ostrzegam, że zakończenie zmusza do sięgnięcia po kolejne tomy. Świetna seria.

Właśnie skończyłam czytać drugi raz tę książkę. Jestem zachwycona.
Nie przypominamło mi się wcześniej, żeby były tam jakieś bardzo zmieniające sytuację wydarzenia. Jakże się myliłam. Okazało się, że po przeczytaniu po raz pierwszy pół roku intensywnego czytania temu, nie doceniłam tego tomu. Pomimo czytania tej książki po raz drugi wróciły do mnie te wszystkie emocje...

Pierwsze dwie części były dobre. Tylko dobre, mówiąc szczerze nie byłam nimi jakoś bardzo zachwycona dlatego ogromnie się zdziwiłam swoim zachwytem nad kolejnym tomem i trzema następnymi.

Sophie jak zawsze towarzyszyły kłopoty i niebezpieczeństwo, chociaż jedno nie zmieniło się od pierwszej części, jej przyjaciele. Jednym z najlepszych fundamentów tej historii jest ta grupa przyjaciół, ich zaangażowanie w te relacje. Nie zawsze jest między nimi dobrze na kartach tych czterech tomów, sporo kłótni, niedopowiedzeń, złości i zazdrości. Jednak wszystko to daje im tylko bardziej prawdziwego wydźwięku.

Chociaż w w pierwszej części główną bohaterka mnie momentami denerwowała, bo była zbyt idealna to właśnie w tych dalszych tomach ona popełnia błędy. I chociaż elfy są super mądre i bardzo rozwinięte to wciąż pozostaje ona nastolatką, która oprócz wali ze złem i zbawieniem świata ma też codzienne problemy jak pierwsze zauroczenia czy chęć odkrycia sekretów, które nie dają jej spokoju.

Wątek romantyczny jako taki się pojawia na kartach tej powieści, jednak nie jest on na pierwszym planie, co jest bardzo dobrze wyważone bo jeśli jesteście typem czytelnika, który lubi jak jest go dużo to dostajemy super sceny, w których my jako czytelnicy się śmiejemy pod nosem z głównej bohaterki i jej nieświadomości w tym sprawach bo ona jest taka urocza w tych momentach.

Czy są jakieś minusy? Dla większości z was pewnie nie będzie to minus, ale mnie osobiście strasznie wnerwia Fitz. No niestety im dalej w las tym bardziej mam ochotę go uderzyć. Za to Keefe to moja istna miłość. Na jego część mam ochotę śpiewać jakieś ballady, chociaż bliźniacy, którzy pojawiają się w chyba czwartej cześci ( wybaczcie brak konkretów ale czytałam je pod rząd i myli mi się trochę co było w którym tomie) też są genialni.

Nigdy nie sądziłam, że to powiem ale chociaż Harry'ego Pottera kocham i było to moje dzieciństwo i mam do tej serii ogromny sentyment bo Zaginione Miasta są lepsze.
Jakby kochani ELFY super piękne i strasznie inteligentne. A bohaterów tyle, że każdy znajdzie swojego ulubieńca.

Pierwsze dwie części były dobre. Tylko dobre, mówiąc szczerze nie byłam nimi jakoś bardzo zachwycona dlatego ogromnie się zdziwiłam swoim zachwytem nad kolejnym tomem i trzema następnymi.

Sophie jak zawsze towarzyszyły kłopoty i niebezpieczeństwo, chociaż jedno nie zmieniło się od pierwszej części, jej przyjaciele. Jednym z najlepszych fundamentów tej historii jest ta...

"Czasami musi być źle, żeby potem mogło być dobrze."

Ten cytat wspaniale oddaje to co dzieje się w piątym tomie Zaginionych Miast.

Sophie po zdradzie Keefe'a nie wie już komu może zaufać. Nad światem elfów wisi groźba wojny, więc Sophie i Czarny Łabędź muszą jak najszybciej zacząć działać.

Pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Czy Sophie może ponownie zaufać Keefe'owi? Co przygotowała dla niego jego mama? I najważniejsze: Co planują Niewidziani?
Może pomógłby jej tajemniczy symbol... gdyby tylko ona i jej przyjaciele potrafili go rozszyfrować...

Pełna nieprzewidywalnych zwrotów akcji fabuła. Wciąga od pierwszych stron i sprawia, że nie można się od niej oderwać. Świetne jest też to, jak autorka wykreowała bohaterów. Na przestrzeni całego cyklu możemy zobaczyć jak się zmieniają, dojrzewają, i podejmują coraz bardziej przemyślane decyzje.

Całą serię polecam Wam z całego serca ❤️ i niecierpliwie wyczekuję następnych tomów!

"Czasami musi być źle, żeby potem mogło być dobrze."

Ten cytat wspaniale oddaje to co dzieje się w piątym tomie Zaginionych Miast.

Sophie po zdradzie Keefe'a nie wie już komu może zaufać. Nad światem elfów wisi groźba wojny, więc Sophie i Czarny Łabędź muszą jak najszybciej zacząć działać.

Pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Czy Sophie może ponownie zaufać...

Jedna z moich ulubionych serii w ostatnim czasie :) Dawno nie byłam tak wciągnięta w jakąś wielotomową historię.

Jedna z moich ulubionych serii w ostatnim czasie :) Dawno nie byłam tak wciągnięta w jakąś wielotomową historię.

Zaginione miasta to seria o z pozoru zwykłej dziewczynie. No ale jednak tylko z pozoru. W każdej książce Sophie przeżywa inną przygodę. Czekają ją niesamowite wyzwania. Książka jest ciekawa, zapierająca dech w piersiach, a momentami nawet zabawna. Wszystko jest pisane oczami nastolatki, która dodatkowo już nie wie kto jest jej prawdziwą rodziną. Przechodzi trudne okresy, ale to całkiem normalne nastoletnie życie, które jest oczywiście połączone z tajemniczymi przygodami w nowej krainie. Czasami trochę denerwujące jest, że główna bohaterka ma tyle mocy i tyle potrafi, lecz mimo to na pewno od pierwszego tomu pokochacie, a może już pokochaliście Sophie. Czekam na kolejne przetłumaczone części.

Zaginione miasta to seria o z pozoru zwykłej dziewczynie. No ale jednak tylko z pozoru. W każdej książce Sophie przeżywa inną przygodę. Czekają ją niesamowite wyzwania. Książka jest ciekawa, zapierająca dech w piersiach, a momentami nawet zabawna. Wszystko jest pisane oczami nastolatki, która dodatkowo już nie wie kto jest jej prawdziwą rodziną. Przechodzi trudne okresy,...

Najlepsza z części! Akcja zaczęła nabierać tempa.
Super seria dla fanów Harrego Pottera i Percy'ego Jacksona.
Polecam🥰

Najlepsza z części! Akcja zaczęła nabierać tempa.
Super seria dla fanów Harrego Pottera i Percy'ego Jacksona.
Polecam🥰

Tom 5 Zaginionych Miast był świetny! Sophie odkrywa nową umiejętność, a Niewidziani dalej mieszają w życiu bohaterów. Uwielbiam zdanie „ Czasami musi być źle, żeby potem mogło być dobrze” i sądzę, że jest ono dobrym opisem tej części. Kolejnymi rzeczami, które uwielbiam w tej serii są dobre dialogi i rozwój emocjonalny postaci. Kocham interakcje Sophie z jej przyjaciółmi.

Tom 5 Zaginionych Miast był świetny! Sophie odkrywa nową umiejętność, a Niewidziani dalej mieszają w życiu bohaterów. Uwielbiam zdanie „ Czasami musi być źle, żeby potem mogło być dobrze” i sądzę, że jest ono dobrym opisem tej części. Kolejnymi rzeczami, które uwielbiam w tej serii są dobre dialogi i rozwój emocjonalny postaci. Kocham interakcje Sophie z jej przyjaciółmi.

Zdecydowanie najlepsza część. Może znów ciut za długa, ale tyle się dzieje, że nie ma czasu na nudę. No i w końcu też nie ma tej powtarzalności, która była w poprzednich tomach. Nieustannie podoba mi się przyjaźń między głównymi bohaterami. Tutaj odchodzą ciekawe zwroty akcji, dużo zaskoczeń odnośnie bohaterów i to nie tylko tych głównych. No i świetne, naprawdę świetne zakończenie, które wręcz domaga się sięgnięcia od razu po 6 tom. Tylko że go nie ma. Więc Drogie Wydawnictwo, szybciutko, szybciutko, bo fani czekają 🙂

Zdecydowanie najlepsza część. Może znów ciut za długa, ale tyle się dzieje, że nie ma czasu na nudę. No i w końcu też nie ma tej powtarzalności, która była w poprzednich tomach. Nieustannie podoba mi się przyjaźń między głównymi bohaterami. Tutaj odchodzą ciekawe zwroty akcji, dużo zaskoczeń odnośnie bohaterów i to nie tylko tych głównych. No i świetne, naprawdę świetne...

Czemu ludzie tak zachwycają się tą serią?

Główna bohaterka, Sophie, jest strasznie głupia, piekielnie irytująca oraz bardzo chamska dla swoich przyjaciół, a poza tym jej jedyną cechą charakteru jest to, że jest zmodyfikowana genetycznie przez co autorka może dodawać tyle mocy, ile jej dusza zapragnie.
Inne postaci z jakiegoś nie znanego mi powodu albo wielbią, albo nienawidzą Sophie. Reszta bohaterów nie ma żadnej osobowości. Po prostu są by ktoś mógł mówić Sophie jaka to ona jest cudowna.
Kolejnym problemem jest to, że wszyscy nieustanie się rumienią. Co kilka stron można znaleźć zdania typu „czuła jak jej policzki staja się cieplejsze” „spłonęła rumieńcem” „ nigdy nie był taki czerwony jak teraz”.
Gatunek elfów ma niby być taki cudowny, a jest strasznie głupi i wkurzający. Żyją niby w idealnym świecie gdzie nie ma rasizmu, ale jeśli nie masz zdolności albo masz bliźnięta lub trojaczki to jesteś hejtowany przez wszystkich. A o ciągłym wspominaniu, że ludzie to nie jest gatunek inteligenty to już nie wspomnę. Elfy również są wegetarianami przez co zmuszają zwierzęta mięsożerne do tego samego, „bo te nie wiedzą co dla nich dobre”.
Wątki romantyczne są absolutnie koszmarne. Sophie leci na wszystkich osobników płci męskiej z którymi się przyjaźni. A główni bohaterowie mają tam po 13-14 lat.
Podczas czytania wynudziłam się jak mops. Niby coś się tam działo, ale nie miało to żadnego znaczenia dla fabuły. Jedyna ciekawa akcja jest pod koniec każdej książki z tej serii.
Wykonanie wątku Keefe’a w tej części nie odpowiadało mi zupełnie. Miał taki potencjał, który został totalnie zaprzepaszczony.
Podsumowując seria do przeczytania raz, powkurzania się nią oraz zapomnienia. Chociaż nie wiem czy da się zapomnieć durnoty, które zostały tam powypisywane.
Jeśli szukasz czegoś nie wymagającego logicznego myślenia to serdecznie zapraszam, jednak ja nie polecam.

Czemu ludzie tak zachwycają się tą serią?

Główna bohaterka, Sophie, jest strasznie głupia, piekielnie irytująca oraz bardzo chamska dla swoich przyjaciół, a poza tym jej jedyną cechą charakteru jest to, że jest zmodyfikowana genetycznie przez co autorka może dodawać tyle mocy, ile jej dusza zapragnie.
Inne postaci z jakiegoś nie znanego mi powodu albo wielbią, albo...

Bohaterowie dojrzewają wraz z toczącą się akcją. Robią się coraz bardziej rozważni i zapobiegawczy.
Przyjaciele są w bardzo ciężkim położeniu. Nie są pewni, komu mogą zaufać. Przede wszystkim chodzi o Keefe'a, który przebywa we wrogiej organizacji, ale poświadcza, że nadal jest z nimi. Sophie zstanawia się ile chłopak jest w stanie poświęcić, aby dowieść własnych racji... Bardzo spodobała mi się kreacja tego bohatera. Przez długi czas nie byłam pewna, jak rozwinie się ta sytuacja. Książka zaskakuje i wciąga na całego. Odnajdziecie w niej ogrom akcji, przyjaźni i sporą dawkę nadziei. Muszę przyznać, że nie można się przy niej nudzić. Świetny pomysł na zaskakującą fabułę.
Nadal uważam, że chociaż posiada cudowne wnętrze, to w żadnym wypadku nie jest podobna do Harry'ego Pottera (wiele osób zaznacza takie porównania). To całkiem oryginalna pozycja, z którą z całą pewnością warto się zapoznać. Odnajdziecie w niej bohaterów obdarzonych nadnaturalnymi zdolnościami.
Mam wrażenie, że z książki na książkę historia robi się coraz bardziej ciekawa i intrygująca. Czekam na kolejną część!

Bohaterowie dojrzewają wraz z toczącą się akcją. Robią się coraz bardziej rozważni i zapobiegawczy.
Przyjaciele są w bardzo ciężkim położeniu. Nie są pewni, komu mogą zaufać. Przede wszystkim chodzi o Keefe'a, który przebywa we wrogiej organizacji, ale poświadcza, że nadal jest z nimi. Sophie zstanawia się ile chłopak jest w stanie poświęcić, aby dowieść własnych racji......