Chamstwo
- Kategoria:
- nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
- Seria:
- Poza serią
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2021-05-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-05-12
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381912198
- Tagi:
- chłop chłopstwo gospodarka folwarczno-pańszczyźniana historia Polski manipulacja mentalność niewolnictwo non-fiction obyczajowość pańszczyzna polska wieś przemoc szlachta wojny chłopskie wyzysk
- Inne
„Hasłem naszym mizeria, okryciem nędza, napojem łzy”. Myśląc o historii niewolnictwa, niejednokrotnie nie pamiętamy o historii polskich chłopów i chłopek. Ale jak inaczej nazwać ich darmową pracę pod ciągłą groźbą kary cielesnej? Jedynie dzięki dokładnemu przyjrzeniu się tej przemilczanej historii możemy zrozumieć istotę strategii przetrwania w systemie pańszczyzny. Dopiero wtedy możemy również dostrzec nić łączącą niewolniczą pracę na polskim dworze ze służebną formą naszych współczesnych form zatrudnienia. Bo to nie rewolucja przemysłowa, tylko folwarczny przemysł okrucieństwa stanowił prolog do współczesności.
Antropolog Kacper Pobłocki w błyskotliwym i erudycyjnym "Chamstwie" rzuca nowe światło na zmitologizowaną opowieść o czasach Rzeczpospolitej szlacheckiej. Nie boi się stawiać trudnych pytań dotyczących chłopskiego niewolnictwa, obrazowo ukazuje krwawą przemoc panów i odważnie kreśli historię polskiego patriarchatu, dowodząc, że w tym splocie klasowych podziałów, okrucieństwa i wyzysku zaklęta jest nasza „ojczyzna pańszczyzna”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszyscy jesteśmy z przemocy
„Ludowa historia Polski” jest nie tylko tytułem jednej z najważniejszych książek wydanych w zeszłym roku w naszym kraju, ale też nazwą prądu, który wstrząsnął — i wciąż trzęsie — rodzimą literaturą. Gdyby ta miała niegdysiejszą moc, można by nawet wróżyć nadchodzący przewrót w narodowej świadomości społecznej i historycznej, bo nigdy chyba tak przystępne dla czytelników prace (nie tylko ta Adama Leszczyńskiego, ale też „Bękarty pańszczyzny” Michała Rauszera czy „Śladami Szeli” Piotra Korczyńskiego) nie rozmontowywały doszczętnie powszechnego mitu o mlekiem i miodem płynącej Rzeczypospolitej sprzed stuleci, którą rządziły nie elity, a liczna szlachecka brać. „Chamstwo” to kolejny reprezentant tego niezwykle odświeżającego nurtu.
Książkę Kacpra Pobłockiego można badać, oglądać i opukiwać z najróżniejszych stron, bo porusza ona najróżniejsze tematy (od szubienic, przez kołtuny i ludowe święta, aż do patriarchatu),ale trudno nie zauważyć, że ten literacki kufer otwiera jeden klucz – przemoc. Przenika ona „Chamstwo” na wskroś, stanowiąc oś, do której autor powraca nawet wtedy, gdy pomiędzy rozdziałami przeskakuje z jednego wątku na drugi. Dodajmy do owej przemocy jeszcze epitet „klasowa” i już mamy clue tej świetnej pracy – to opowieść (o ile to właściwe słowo; Pobłocki podpiera swoją wizję rzetelną pracą naukową i całymi tonami źródeł) o tym, że życie w Polszcze (bo tak nazywa przedmiot swojej wypowiedzi, aby odciąć się od Rzeczpospolitej szlacheckiej) definiowane było przez konflikt pomiędzy elitami i ludem, w którym role agresora i ofiary były bardzo jasno określone.
W związku z tą oczywistą dychotomią jest „Chamstwo” rzeczą bardzo bezkompromisową i konkretną; nie tyle w formie, która jest dosyć swobodna (rozdziały to właściwie osobne eseje czy artykuły krążące wokół różnie ujmowanego metawątku przemocy),ale w treści — zdecydowanie. Nie ma tu miejsca na dobrych panów, nie ma miejsca na pisanie o chłopach, którym udało się przeżyć relatywnie dobre życie (choć autor o nich wspomina w gorzkim komentarzu na temat tymczasowej poprawy statusu, mogącej trwać co najwyżej pokolenie),nie ma miejsce na usprawiedliwienia panów duchem czasów. Duch czasów, owszem, pojawia się, ale jako mroczne widmo przypominające, że sytuację w Polszcze bez trudu można odnosić do realiów panujących w jej czasach na terenach współczesnych Francji, Niemiec czy Hiszpanii, a nawet Stanów Zjednoczonych; wszędzie tam stosunki między panami a chłopami były podobne. I wszędzie zdarzały się wyjątki, o czym Pobłocki nie zapomina, lecz... celowo ignoruje, co podkreśla w posłowiu; w „Chamstwie” nie ma miejsca na rozpraszacze, które pozwoliłyby czytelnikowi trzymać się naiwnej nadziei, że autor skupia się tylko na najbardziej ekstremalnych wypadkach. Oczywistym celem Pobłockiego, zresztą wyrażonym wprost w niejednym fragmencie, jest oddanie głosu tym, którzy sami nie mieli wystarczająco dużo sił, aby go zabrać — dlatego też nikt tu magnatów nie usprawiedliwia. Celowo unikam słowa „szlachta”, bo Pobłocki przy okazji rozprawiania się z wizją sielankowej Rzeczypospolitej obala mit rzekomej równości w braterstwie między arystokracją a gołotą, dobitnie podkreślając to, w co dziś uwierzyć bardzo łatwo: to nie herb, lecz pieniądze stanowiły o sile politycznej i społecznej. „Chamstwo” to książka o tym, jak ta siła była wykorzystywana i do jakich patologii prowadziła.
To, że polska literatura zajęła się na poważnie tematem pochodzenia zdecydowanej większości z nas stanowi rzecz wielką (dla czytelników),a rozdział dopisany przez Kacpra Pobłockiego to kolejna doskonała okazja do zmierzenia się z tym zagadnieniem. „Chamstwo” nie jest może książką idealną (choćby w kontekście omawianego tu chłopskiego patriarchatu – autor sporo o nim pisze, ale trudno twierdzić, że głos kobiet silnie tu wybrzmiewa),ale z pewnością niesamowicie ważną, jedną z najważniejszych polskich prac literackich ostatnich lat. W jej kontekście nie martwi mnie żadna wada czy brak, lecz tylko to, że może nie trafić do odpowiedniej liczby czytelników.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 1 646
- 924
- 155
- 95
- 37
- 35
- 34
- 25
- 20
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
W szoku jestem jakie to dobre było. Autor gruntownie przedstawia wiele tematów dotyczących chamstwa, zniewolenie chłopów czy po prostu kulturowych utarczek i relacji pan-sługa. Początek jest taki mech, bo nic oprócz opisów terroru chłopskiego nie wnosi, ale późnej? Uwarunkowania historyczne, ciekawostki, anegdoty i mimo wszystko przyjemny sposób podania dość sporej wiedzy. Albo przynajmniej ciekawie omówienie tematu.
Moja zaniedbana dusza historyka potrzebuje więcej. Ja również potrzebuje tej książki w papierze, aby zaznaczyć co ciekawsze wątki ✨
W szoku jestem jakie to dobre było. Autor gruntownie przedstawia wiele tematów dotyczących chamstwa, zniewolenie chłopów czy po prostu kulturowych utarczek i relacji pan-sługa. Początek jest taki mech, bo nic oprócz opisów terroru chłopskiego nie wnosi, ale późnej? Uwarunkowania historyczne, ciekawostki, anegdoty i mimo wszystko przyjemny sposób podania dość sporej wiedzy....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka "Chamstwo" w sposób brutalny i bezwzględny otwiera oczy na traktowanie chłopów przez polskich panów. Odkrywa historię maskowaną i upiększaną przez literaturę - historię, która realnie jest mroczna, pełna przemocy i de facto niewolnictwa, dziejącą się na polskiej wsi do czasów XX wieku. Pokazuje jak działa przemoc fizyczna i życie w upodleniu przez najniższą warstwę społeczną, jak niewiele znaczy ludzkie życie jeśli urodziło się w "kurnej chacie". Autor zwraca też uwagę na słownictwo oraz podkreśla pomijaną często i umniejszaną w szkołach historię chłopskich powstań. Historyczna perełka.
Książka "Chamstwo" w sposób brutalny i bezwzględny otwiera oczy na traktowanie chłopów przez polskich panów. Odkrywa historię maskowaną i upiększaną przez literaturę - historię, która realnie jest mroczna, pełna przemocy i de facto niewolnictwa, dziejącą się na polskiej wsi do czasów XX wieku. Pokazuje jak działa przemoc fizyczna i życie w upodleniu przez najniższą warstwę...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPobłocki nie owija w bawełnę, a niektórzy zarzucają mu, że to studium zła made in Poland jest nierzetelne, bo stawia ostre i bezkompromisowe granice między chłopstwem, a ich państwem, a tak nie można. Że leci tu bardziej esejem, niż historycznym nurtem, odzierając z bogactwa pokaźny kawał historii tego kraju. Trudno, jaki kraj, taka krytyka. Pobłocki, moim zdaniem, nie musi się z niej tłumaczyć, ale tłumaczyć na język ojczysty te wszystkie przypowieści o wielkości, które ładnie wyglądają w szkolnych testach i na arraasach wawelskich. Podziwiamy i sami nie wiemy, co i za co.
Ja się pytam: jak zastosować narzędzie relatywizmu opisując stan umysłu ówczesnej szlachty i ziemiaństwa, którego przedstawiciele jednym podpisem mogli zakończyć kruche i bezwartościowe życie chłopa pańszczyźnianego, ot tak? No nie da sie. Autor nie daje szans państwowym legendom, metodycznie, oczko po oczku, pruje polski mit.
Kolejna pozycja będąca solą w oku wszystkich, którzy w nieskończoność romantyzują Sarmatę i szlachecki dworek, sielanką płynący.
Pobłocki nie owija w bawełnę, a niektórzy zarzucają mu, że to studium zła made in Poland jest nierzetelne, bo stawia ostre i bezkompromisowe granice między chłopstwem, a ich państwem, a tak nie można. Że leci tu bardziej esejem, niż historycznym nurtem, odzierając z bogactwa pokaźny kawał historii tego kraju. Trudno, jaki kraj, taka krytyka. Pobłocki, moim zdaniem, nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka „Chamstwo” Kacpra Pobłockiego zabiera nas do historii niewolnictwa polskich chłopów i chłopek. Darmowa praca pod ciągłą groźbą kar cielesnych, czyli przemilczana historia przetrwania w warunkach pańszczyzny. Możemy dostrzec nić łączącą niewolniczą pracę polskiego dworu z niewolniczymi formami współczesnego zatrudnienia. To dworski przemysł okrucieństwa, a nie rewolucja przemysłowa, zapoczątkował epokę nowożytną.
Książka obala mit, gdzie chłopi bez sprzeciwu pracowali dla swojego Pana, a szlachta bawiła się i śpiewała.
Majątki szlacheckie stały się sceną dyktatury, w której chłopi byli bezwzględnie wyzyskiwani, co ostatecznie doprowadziło do upadku Rzeczypospolitej. Ten mit funkcjonuje w naszym społeczeństwie do dziś.
Autor posługuje się niekwestionowaną wiedzą i wykorzystuje nieoczywiste źródła spoza naszej kultury. Przywołuje część historii, której nie poznamy w szkolnych murach. Treści prowokują do myślenia.
Książka „Chamstwo” Kacpra Pobłockiego zabiera nas do historii niewolnictwa polskich chłopów i chłopek. Darmowa praca pod ciągłą groźbą kar cielesnych, czyli przemilczana historia przetrwania w warunkach pańszczyzny. Możemy dostrzec nić łączącą niewolniczą pracę polskiego dworu z niewolniczymi formami współczesnego zatrudnienia. To dworski przemysł okrucieństwa, a nie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytając recenzje i opinie książki Kacpra Pobłockiego znalazłam wiele traktujących "Chamstwo" jak pozycję naukową. Nie zgadzam się z tym, ale to nie oznacza, że uważam tą opowieść za mniej ważną czy poważną. Na mnie również duże wrażenie zrobiła wiedza autora, w tym lingwistyczna, zasób źródeł itd., ale także niewątpliwy talent do "przemycania" emocji. "Bić, bić, bić" - to jedna z rad dawanych niedoświadczonym właścicielom wiosek i folwarków. Bo jak inaczej radzić sobie z chłopem? I co robić, kiedy można zrobić z nim wszystko? Nawet zabić? Niestety przemoc jest wątkiem przewodnim tej opowieści, w niezliczonych postaciach, natężeniu, skierowana do kobiet, mężczyzn i dzieci. Poza biciem, szokujące były dla mnie odniesienia do skali przemocy seksualnej wobec kobiet i dzieci! Przyzwolenia na bezsensowne okrucieństwo. Wydaje się, że przez większość przedstawicieli klas wyższych świat chłopów postrzegany był jak bagno, zbiorowisko rąk do pracy bez twarzy i praw. W najlepszym razie - ciekawostka, chwilowa zabawka (kobiety, dziewczynki),trofeum. Z drugiej strony "oczyszczone z plew" klasy wyższe miały w sobie zadziwiająco dużo "chłopskich" naleciałości. Zresztą rodowody wielu rodzin "herbowych" były w istocie oszustwem, a jednym z głównych wyznaczników szlacheckości były pieniądze. Uczymy się historii od podstawówki - wiedzieliśmy o tym wszystkim?
Czytając recenzje i opinie książki Kacpra Pobłockiego znalazłam wiele traktujących "Chamstwo" jak pozycję naukową. Nie zgadzam się z tym, ale to nie oznacza, że uważam tą opowieść za mniej ważną czy poważną. Na mnie również duże wrażenie zrobiła wiedza autora, w tym lingwistyczna, zasób źródeł itd., ale także niewątpliwy talent do "przemycania" emocji. "Bić, bić, bić" - to...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest rzadkim dla mnie przypadkiem, w którym posłowie zmieniło moje odczucia w stosunku do niej. Gdyż pozwoliło mi dostrzec, że pewne zabiegi autora, które wydawał mi się dyskusyjne były absolutnie świadome i miały swoje racje.
Wielu tutejszych Komentujących podchodzi do "Chamstwa" jako do książki naukowej, tymczasem ja nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z esejem. Owszem niezwykle erudycyjnym, popartym bogatą literaturą przedmiotu, wykorzystującym metodologię antropologiczną, pisanym przez doktora habilitowanego, ale jednak esejem - proponującym subiektywne spojrzenie na opisywane zagadnienie, wyciągającym różne jednostkowe związki językowe i memy w sensie Dawkinsowskim (ojczyzna-pańszczyzna, chytrze bydlić itp.)i bawiącym się nimi, rozciągającym je na różne aspekty rzeczywistości i wyciągającym z tego implikacje. Nieuprawnione są więc przywołane z tyłu okładki krindżowe zachwyty publicystów liberalnych mediów podchodzące do książki jako prawdy historycznej i, co gorsza, prawdy objawionej, nie dającej się w ogóle podważyć.
Tymczasem, choć z zasadniczej części książki to nie wynika, autor nie pretenduje do wyłączności na prawdę. W posłowiu pisze, że wcale celowo przedstawia momentami obrazy skrajne, uproszczone, drastyczne; celowo wydaje walkę filisterskiemu kultowi krzywej Gaussa i wierze, że tylko to co uśrednione, jest prawdziwe. Wszystko w imię oddania głosu niewysłuchanym, sprowokowania dyskusji i wezwania do zrewidowania naszego oglądu historii jako łańcuszka dat i nieuniknionych wydarzeń. I ja to jestem w stanie uszanować.
Plusy:
+ niewątpliwa erudycyjność, czerpiąca także z nieoczywistych źródeł spoza naszego kręgu kulturowego
+ przywoływanie źródeł i ogólnie tej części historii, której w szkolnej narracji historycznej próżno szukać
+ Fakt, że książka prowokuje do myślenia, w moim przypadku takoż do obfitego niezgadzania się z nią
Minusy:
- przy przywoływaniu opracowań naukowych i innych tekstów pozaźródłowych Pobłocki uporczywie używa konstrukcji "Historyk pisze", "Antropolog wyjaśnia", dla mnie to jest przykład zaciemniania rzeczywistości. No bo postronny czytelnik, któremu nie będzie się chciało każdorazowo zerkać do bibliografii nie będzie wiedział, czy za określeniem "Historyk" kryje się prof. Janusz Tazbir, czy jakiś historyk z okresu głębokiego stalinizmu czy może Wojtek Drewniak. I jak tu na bieżąco oceniać wiarygodność źródła? Moim zdaniem jest to nieuczciwe intelektualnie. Na etapie, gdy autor zaczął pisać o "angielskim literacie" zamiast prosto z mostu wyjaśnić, że chodzi o George'a Orwella, szlag mnie trafił.
- Podobnie określanie I Rzeczypospolitej mianem Polszczy za którymś razem przekroczyło w moich oczach poziom kompulsywności.
- Tyle miejsca autor poświęcił przemocy wobec pańszczyźniaków, a zabrakło mi choćby próby porównania z przemocą na innych polach: w szkole, wojsku, w systemie prawnokarnym, wobec dzieci, wobec innych członków rodziny, w karczmach. Ta dziura jest tym wyraźniej ziejąca, że pod sam koniec książki pada cytat źródłowy z Andrzeja Świętochowskiego, który mówi dokładnie o tym, który jednakowoż nie staje się przyczynkiem do żadnego szerszego wywodu.
- Wydaje mi się, że Pobłocki nie docenia roli religii w życiu przednowoczesnych społeczeństw, a postawiona przezeń teza o pierwotnym ateizmie warstwy ludowej wydaje mi się za słabo uargumentowana i zbyt lekko potraktowana.
- Wreszcie ni słowa nie ma o roli Żydów w systemie folwarczno-pańszczyźnianym, przewija się ino mimochodem w przywoływanych z innej okazji źródłach. Ta ziejąca wyrwa to być może największy mankament książki.
- Jeszcze jedno kuriozum na koniec - gdy autor pisze o konstytucji Zamojskiego, jak to została w sposób histeryczny wieczyście odrzucona przez stany sejmujące; gdy Pobłocki o tym pisze, nie wymienia jej z nazwy. Ja to odbieram jako próbę umniejszenia warstwie szlacheckiej, że to z niej potrafił mimo wszystko wyjść jakiś projekt zniesienia pańszczyzny, że lepiej jak postronny czytelnik nie zakoduje takiej informacji, bo to zepsuje dychotomiczną narrację. Może przesadzam, ale był to dziwny fragment, zwłaszcza, że gdy Pobłocki później się do niego odnosi, wymienia z nazwy, że chodziło o konstytucję Zamojskiego.
Książka jest rzadkim dla mnie przypadkiem, w którym posłowie zmieniło moje odczucia w stosunku do niej. Gdyż pozwoliło mi dostrzec, że pewne zabiegi autora, które wydawał mi się dyskusyjne były absolutnie świadome i miały swoje racje.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWielu tutejszych Komentujących podchodzi do "Chamstwa" jako do książki naukowej, tymczasem ja nie mam wątpliwości, że mamy do czynienia z...
Moja pierwsza książka z nurtu odczarowywania Rzeczypospolitej szlacheckiej. Po dość nudnawym wstępie, autor przedstawia obraz Polski okresu folwarczno-pańszczyźnianego, ukazując go jako napędzanego niewolniczą pracą chłopów, poddawanych okrutnemu procesowi reifikacji. Interesujące jest również porównanie tych praktyk z innymi, obecnymi w krajach Europy Zachodniej, (te szczególnie w okresie zaborów, rozpoczęły narrację o swojej moralnej wyższości) których rozwój również był napędzany rzadko dyskutowanym niewolnictwem, np. w postaci niewoli penitencjarnej.
Bardzo podobają mi się liczne odniesienia lingwistyczne, które ilustrują głębokie zaszłości, zakorzenienie podziału cham-pan w języku, np. w terminach takich jak władza, własność, włość, włościanie. Książka odsłania korzenie całego spektrum zachowań tak powszechnych w polskim społeczeństwie, jak patriarchat, patologiczne dążenie do awansu społecznego, prostackie maniery, agresja, skłonność do kombinowania, cwaniactwo itd.
Generalnie książka jest nierówna; interesujące rozdziały przeplatają się z częściami mniej wciągającymi, nudnymi, które moim zdaniem niewiele wnoszą do dyskusji.
Moja pierwsza książka z nurtu odczarowywania Rzeczypospolitej szlacheckiej. Po dość nudnawym wstępie, autor przedstawia obraz Polski okresu folwarczno-pańszczyźnianego, ukazując go jako napędzanego niewolniczą pracą chłopów, poddawanych okrutnemu procesowi reifikacji. Interesujące jest również porównanie tych praktyk z innymi, obecnymi w krajach Europy Zachodniej, (te...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to90/100%
90/100%
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałem książkę Pana Kacpra Pobłockiego w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki. Po przeczytaniu podobnych książek "Warcholstwo" czy "Służące" miałem już wyrobione zdanie dotyczące wyzysku i cierpienia chłopstwa czy szeroko pojętej służby domowej lat minionych. O ile wymienione wcześniej pozycje były utrzymane w konwencji popularnonaukowej to pozycja opiniowana teraz jest klasyczną książką naukową. Przeznaczoną dla zawodowców.
Naukowe zwroty i teorie różnych walk klas itp. mogą stanowić problem nie do przejścia. Dla mnie trudna do przeczytania książka.
Autor ukazał straszną dole chłopstwa, gdzie bicie było na porządku dziennym. Prześladowania, gwałty, skrajna nędza. To przez to wyobcowanie, głód, przemoc wyodrębniły się ludowe przysłowia, pieśni czy legendy. Np. Matka mówi do dziecka "bądź grzeczny bo przyjdzie Pan i cię zabierze". To dziś ono funkcjonuje w legendzie.
Kolejna pozycja która obala mit Polski szlacheckiej, krainy miodem i mlekiem płynącej, gdzie chłop z pieśnią na ustach idzie pracować dla Pana. Niestety tak nie było.
Folwarki szlacheckie były miejscem okrutnego wyzysku chłopstwa i samowoli szlachty, która z czasem doprowadziła do upadku Rzeczpospolitej. Ten mit szlachty ze swoimi "cnotami" do dzisiaj funkcjonuje w naszym społeczeństwie.
Polecam przeczytanie tej książki ale.....po wcześniejszym przeczytaniu czegoś podobnego o mniejszym kalibrze naukowym.
Przeczytałem książkę Pana Kacpra Pobłockiego w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki. Po przeczytaniu podobnych książek "Warcholstwo" czy "Służące" miałem już wyrobione zdanie dotyczące wyzysku i cierpienia chłopstwa czy szeroko pojętej służby domowej lat minionych. O ile wymienione wcześniej pozycje były utrzymane w konwencji popularnonaukowej to pozycja opiniowana teraz jest...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdyby autor skupił się po prostu na faktach, zamiast jakieś pseudożyciowe mądrości i swoje własne poglądy wcierać czytelnikowi w twarz, to byłaby to ciekawa pozycja. "Jeżeli rozpoznasz w człowieku niewolnika, to przestaje on być niewolnikiem" I cała masa podobnego grafomańskiego bełkotu to jakieś 70% książki.
Gdyby autor skupił się po prostu na faktach, zamiast jakieś pseudożyciowe mądrości i swoje własne poglądy wcierać czytelnikowi w twarz, to byłaby to ciekawa pozycja. "Jeżeli rozpoznasz w człowieku niewolnika, to przestaje on być niewolnikiem" I cała masa podobnego grafomańskiego bełkotu to jakieś 70% książki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to