Antygona w Nowym Jorku

Okładka książki Antygona w Nowym Jorku Janusz Głowacki
Okładka książki Antygona w Nowym Jorku
Janusz Głowacki Wydawnictwo: W.A.B. literatura piękna
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2019-04-03
Data 1. wyd. pol.:
2007-01-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328061187
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
546 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
118
4

Na półkach:

Świetna kombinacja antycznej tragedii z losem nowojorskich bezdomnych. Sama nie wpadłabym na takie połączenie, dzięki Głowackiemu miałam taką możliwość. Wyłapywanie powiązań - bezcenne. Co zaś do bohaterów: postać Saszy szczególnie skradła moje serce. Miejscowy stróż prawa również, lecz ze zgoła innych względów...

Świetna kombinacja antycznej tragedii z losem nowojorskich bezdomnych. Sama nie wpadłabym na takie połączenie, dzięki Głowackiemu miałam taką możliwość. Wyłapywanie powiązań - bezcenne. Co zaś do bohaterów: postać Saszy szczególnie skradła moje serce. Miejscowy stróż prawa również, lecz ze zgoła innych względów...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
150
41

Na półkach:

pokuszę się o ryzykowną opinię, że gombro i witkac pozazdrościliby głowackiemu tematu!

pokuszę się o ryzykowną opinię, że gombro i witkac pozazdrościliby głowackiemu tematu!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
591
553

Na półkach:

W nowojorskich parkach mieszkają bezdomni i to troje z nich jest głównymi bohaterami. Sasza - wykształcony Rosjanin, malarz, którego opuściła żona, Pchełka - Polak, pijak, który liczy, że jego ukochana przyjedzie do niego z Polski oraz Anita - Portorykanka, która wyjechała do Ameryki szukać lepszego życia, ale po śmierci matki i utracie pracy wylądowała na ulicy, co chyba wpłynęło na jej psychikę. Poprzedniej nocy umiera John - małomówny bezdomny, z dobrego domu, z którym Anita była związana. John ma zostać pogrzebany na Potters Field, ale kobieta postanawia temu zapobiec i urządzić mu porządny pogrzeb. Sceny z trojgiem bezdomnych są przeplatane monologami Policjanta, który opowiada o problemie bezdomności i przestępczości w Nowym Jorku.
To dość ciekawy dramat, który szybko się czyta. Niektóre jego elementy wydają się zabawne, ale po głębszym zastanowieniu okazują się raczej tragiczne. Uważam, że autor przedstawił poważny problem w dość interesujący sposób i dobrze, że książka trafiła do kanonu lektur, mimo że tylko w rozszerzeniu.

W nowojorskich parkach mieszkają bezdomni i to troje z nich jest głównymi bohaterami. Sasza - wykształcony Rosjanin, malarz, którego opuściła żona, Pchełka - Polak, pijak, który liczy, że jego ukochana przyjedzie do niego z Polski oraz Anita - Portorykanka, która wyjechała do Ameryki szukać lepszego życia, ale po śmierci matki i utracie pracy wylądowała na ulicy, co chyba...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
133
64

Na półkach:

Antygona z Nowego Jorku. Tym razem w łachmanach, w bliżej nieokreślonym obłędzie, ale nadal Antygona, w której tli się resztka człowieczeństwa. Lektura sprawna. Czytelnik odbija się o absurd, pada na absurd, a na finał... absurd. Troje bohaterów (Antygona, Sasza i Pchełka) trwają, bo mają swoje własne iluzje. Co więcej, ta nowojorska noc do innych jest niepodobna – soczewka wyostrza się na bezdomność (homlesy zyskują biografie). Problem wiekowy, choć wciąż aktualny, mimo zachwytów nad rozwojem świata. A, coś jeszcze, dobra gra z antycznym decorum, bo tym razem wulgarność staje się kategorią estetyczną . Nie mam jednak poczucia, że w głowie zahuczy mi jeszcze od tej lektury. To tyle, hihi.

Antygona z Nowego Jorku. Tym razem w łachmanach, w bliżej nieokreślonym obłędzie, ale nadal Antygona, w której tli się resztka człowieczeństwa. Lektura sprawna. Czytelnik odbija się o absurd, pada na absurd, a na finał... absurd. Troje bohaterów (Antygona, Sasza i Pchełka) trwają, bo mają swoje własne iluzje. Co więcej, ta nowojorska noc do innych jest niepodobna – soczewka...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
173
167

Na półkach:

Jakie to jest dobre... nowy realizm na fundamentach teatru absurdu. Marzy mi się, żeby zobaczyć tę sztukę w teatrze. Trójka bezdomnych w zimowym nowojorskim parku: Sasza, Anita, Pchełka i ich codzienność, szaleństwa, tęsknoty. Prawie niemożliwy zamiar pochowania w parku zmarłego kolegi, który balansuje gdzieś między groteską a probą walki o godność i miłość. Świetne, często zabawne, zróżnicowane dialogi usypiają czujność odbiorcy, który w finale musi się zmierzyć z tragizmem jak w antycznym dramacie. Intertekstualność całości - nawiazania do wątków biblijnych, cech antycznej tragedii, losów Antygony, ale też tworczości Becketta i Szekspira - świetnie grają z bardzo współczesną problematyką (bezdomność, nałogi, stereotypy kulturowe i narodowe, anonimowość i okrucieństwo wielkich metropolii). Zdecydowanie jeden z najważniejszych polskich dramatów drugiej połowy XX wieku. Nie wiem czemu znacznie chyba częściej wystawiany poza Polską niż w Polsce, ale może to tylko moje wrażenie.

Jakie to jest dobre... nowy realizm na fundamentach teatru absurdu. Marzy mi się, żeby zobaczyć tę sztukę w teatrze. Trójka bezdomnych w zimowym nowojorskim parku: Sasza, Anita, Pchełka i ich codzienność, szaleństwa, tęsknoty. Prawie niemożliwy zamiar pochowania w parku zmarłego kolegi, który balansuje gdzieś między groteską a probą walki o godność i miłość. Świetne, często...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
69
64

Na półkach: ,

Książka nie przypadła mi do gustu. Co prawda, czyta się ją szybko i porusza ona ważne, trudne tematy, jednak nie do końca podoba mi się podejście do tych tematów, sposób, w który się je przedstawia. Najbardziej wkurzająca jest postać policjanta, nie przepadam za scenami, w których występuje.

Książka nie przypadła mi do gustu. Co prawda, czyta się ją szybko i porusza ona ważne, trudne tematy, jednak nie do końca podoba mi się podejście do tych tematów, sposób, w który się je przedstawia. Najbardziej wkurzająca jest postać policjanta, nie przepadam za scenami, w których występuje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
310
128

Na półkach:

Parę słów o zderzeniu marzeń z z rzeczywistością. Czyli o brutalnym przebudzeniu.

Parę słów o zderzeniu marzeń z z rzeczywistością. Czyli o brutalnym przebudzeniu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1032
1032

Na półkach: , ,

Lata mijają, a ja nadrabiam zaległości z literatury, która moich oczach staje się klasyką. Nie do wiary, że od opublikowania „Antygony w Nowym Jorku” upłynęło właśnie 30 lat. Co ciekawe, sztuka nabiera głębi i staje się bardziej zrozumiała, wyrazista. Zaś miłośnicy teatru antycznego dostrzegą bez trudu (ukryte wprawdzie pod współczesnym sztafażem) elementy typowe dla greckiej tragedii. Ten policjant w roli chóru; postać Anity, współczesnej Antygony która w całym tym zaniedbanym świecie wykazuje resztki człowieczeństwa i godności. Jest ironicznie i sarkastycznie, jak tu Pana Janusza zwykle bywało. Poruszający dramat współczesny, który przeczytałem w formie e-booka. Zbytnia nowoczesność? A tak !

Lata mijają, a ja nadrabiam zaległości z literatury, która moich oczach staje się klasyką. Nie do wiary, że od opublikowania „Antygony w Nowym Jorku” upłynęło właśnie 30 lat. Co ciekawe, sztuka nabiera głębi i staje się bardziej zrozumiała, wyrazista. Zaś miłośnicy teatru antycznego dostrzegą bez trudu (ukryte wprawdzie pod współczesnym sztafażem) elementy typowe dla...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1196
1172

Na półkach:

Mocna sztuka o tych najbardziej "wykluczonych", gdy ich temat jeszcze nie wszedł na tapet mainstreamu i troski władz publicznych - choć nie w Ameryce, gdzie do bliskiego już końca świata dewizą było, jest i będzie zasada "zadbaj o siebie sam", gdzie państwo w zasadzie w niczym ci nie przeszkadza, ale też i w niczym nie pomaga…

To nie tylko o problemie bezdomnych, a już na pewno - nie tylko o nich. To rzecz o empatii wobec Innego (czyli jej braku - nie tylko w USA ),niemożności spojrzenia na świat jego oczami, o dominującej postawie koncentrowania się na tym, co mnie obchodzi, a zwłaszcza jest przyjemne. Wszystko inne, co narusza ładny jak w tele-ekranie obraz świata, najlepiej niech zniknie.

Bardzo aktualne w czasach, gdy społeczeństwa Europy - by już nie mówić o Hameryce - zamykają się przed Innymi na Amen. Cudze zaś śmierci w naszej pięknej Polszcze już nikogo nie obchodzą - ani ofiar Covidu, ani ofiar Najświętszej Granicy z Białorusią.

W tym kontekście można by prowokacyjnie uznać, że Ukraina „spadła nam z nieba”, byśmy się mogli ujrzeć o niebo lepszymi we własnych oczach. Pytanie tylko, przez jak długo, bo wojna wydana przez zbrodniarza z Kremla, nie zakończy się za miesiąc, dwa….

Mocna sztuka o tych najbardziej "wykluczonych", gdy ich temat jeszcze nie wszedł na tapet mainstreamu i troski władz publicznych - choć nie w Ameryce, gdzie do bliskiego już końca świata dewizą było, jest i będzie zasada "zadbaj o siebie sam", gdzie państwo w zasadzie w niczym ci nie przeszkadza, ale też i w niczym nie pomaga…

To nie tylko o problemie bezdomnych, a już na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
73
37

Na półkach:

Więcej! Więcej takiej kultury nam trzeba. Takiej inteligentnej, esencjonalnej, z dystansem, humorem, nieprzytłaczającej a pobudzającej.

Więcej! Więcej takiej kultury nam trzeba. Takiej inteligentnej, esencjonalnej, z dystansem, humorem, nieprzytłaczającej a pobudzającej.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    750
  • Chcę przeczytać
    474
  • Posiadam
    57
  • Ulubione
    17
  • Dramat
    11
  • Lektury
    10
  • Literatura polska
    9
  • Studia
    7
  • Literatura polska
    7
  • Filologia polska
    6

Cytaty

Więcej
Janusz Głowacki Antygona w Nowym Jorku Zobacz więcej
Janusz Głowacki Antygona w Nowym Jorku Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także