Niebezpieczne istoty
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Niebezpieczne istoty (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Dangerous Creatures
- Wydawnictwo:
- Feeria
- Data wydania:
- 2014-12-03
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-12-03
- Data 1. wydania:
- 2014-05-20
- Liczba stron:
- 333
- Czas czytania
- 5 godz. 33 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788372294289
- Tłumacz:
- Jarosław Irzykowski
- Tagi:
- syrena
Ridley to bardzo, bardzo niegrzeczna dziewczynka. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można zaufać też sobie, gdy jest się obok niej. Jej chłopak Link to muzyk rockowy. Razem wyjeżdżają do nowego Jorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę.
Wkrótce okazuje się, że może to być ich ostatnia podróż, bo cena za ich życie jest bardzo wysoka…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Syreni czar
„Kroniki Obdarzonych” autorstwa Kamii Garcii i Margaret Stohl nie należą do moich ulubionych serii, a wszystko przez nieudaną kreację głównej bohaterki, Leny, oraz przez skupienie się na wątku miłosnym. Owszem w produkcjach z gatunku paranormal romance nie ma nic dziwnego w tym, że wątek uczuć zostaje wysunięty na pierwszy plan. Nie w każdej książce należącej do tej grupy jest on jednak tak infantylny i miałki. Najlepszy tom serii „Kronik Obdarzonych” to druga część, gdzie miłostki zostają zepchnięte na dalszy plan i coś nareszcie zaczyna się dziać. Autorkom udało się jednak coś innego – kreacja postaci drugoplanowych – Linka i Ridley. To ze względu na nich moje spotkanie z serią nie okazało się zbyt bolesne i traumatyczne. I tylko ze względu na to, iż w nowej serii, spinoffie „Kronik Obdarzonych”, to właśnie ta dwójka stała się protagonistami. Mogę z czystym sumieniem napisać, że pisarki nareszcie stworzyły powieść godną uwagi.
Ridley musi spłacić swój dług związany z przegraną dwóch żetonów. W tym celu wraz ze swoim chłopakiem nie-chłopakiem, Linkiem, udaje się do Nowego Jorku, gdzie młody bohater ma zamiar poświęcić się swojej karierze muzycznej. Niestety młody inkub nie wie, że jego towarzyszka już znalazła dla niego kapelę. W ten bowiem sposób będzie mogła spłacić część długu – Lennox Gates potrzebuje członka do zespołu, który tworzy, i Ridley postanawia dostarczyć Linka. Dziewczyna nie wie, że za przesłuchaniem do kapeli kryje się drugie dno. Czy bohaterce uda się ocalić ukochanego i samą siebie?
Jak już wspominałam wyżej, Ridley i Link to najciekawsze postaci wcześniejszej serii, uczynienie z nich protagonistów nowego cyklu okazało się dobrym wyborem. Taka mieszanka wybuchowa charakterów nie może się nie spodobać – ich wieczne przepychanki słowne i kłótnie wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. I tak, jest zabawnie i głównie dzięki temu całość nie wydaje się taka nijaka jak wcześniejsze pozycje.
Ridley cały czas pragnie przekonać samą siebie, że nie potrzebuje nikogo, woli samotność i nie dba o uczucia innych osób. Jest syreną, która zawsze dostaje to, czego chce. Czy jednak aby na pewno? W „Niebezpiecznych istotach” czytelnik może dokładniej przyjrzeć się tej postaci – zobaczyć jej bardziej ludzką stronę oraz wewnętrzną walkę bohaterki z… samą sobą.
Jeszcze jednym atutem książki jest to, iż w tej historii autorki większy nacisk postawiły na pokazanie dylematów, jakie targają protagonistami, spychając na dalszy tor miłosne rozterki, choć i tych tutaj nie braku. Okazują się jednak o wiele subtelniejsze niż w „Pięknych istotach” i późniejszych częściach. Tutaj nie jest tak słodko, że aż mdławo, wszystko zostaje zrównoważone, co wpływa na jakość odbioru.
To nadal young adult paranormal romance, ale o wiele subtelniejszy i o wiele lepiej napisany. Autorki popracowały nad stylem, co widać podczas czytania pozycji. Zdania są płynniejsze, opisy ciekawsze i dialogi mniej infantylne. Szkoda tylko, że fabularnie historia nie do końca się broni. Jest prosta, przewidywalna i pozbawiona jakiś twistów. Ot, młodzieżowe czytadełko na wakacyjną porę.
„Niebezpieczne istoty” to najlepsza książka w dorobku Garcii i Stohl. Czy warto jednak po nią sięgnąć? Tak, jeżeli jesteście miłośnikami wcześniejszego cyklu albo pragniecie poznać dalsze losy Ridley i Linka. Również osoby lubujące się w historiach paranormalnych nie będą czuły się rozczarowane. To nie jest zła pozycja, po prostu przed autorkami jeszcze daleko droga, jeżeli chodzi o stworzenie wciągającej opowieści. Obrały jednak doby kierunek i może drugi tom przybliży je osiągnięcia wyższego stopnia.
Monika „Katriona” Doerre
Oceny
Książka na półkach
- 597
- 250
- 163
- 19
- 19
- 8
- 5
- 4
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Chodź przyznaje szczerze filmu w ogóle nie zrozumiałam tym bardziej kontynuacji głównej serii nie potrafię zrozumieć
. choć bardzo lubiłam tą czarną owce to jednak liczyłam na więcej i niestety się przeliczyłam i na tym się skończyło.pleta kończę tak oto czerwiec
Chodź przyznaje szczerze filmu w ogóle nie zrozumiałam tym bardziej kontynuacji głównej serii nie potrafię zrozumieć
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to. choć bardzo lubiłam tą czarną owce to jednak liczyłam na więcej i niestety się przeliczyłam i na tym się skończyło.pleta kończę tak oto czerwiec
Długo się wahałam przed kupnem tej książki. Bardzo podobały mi się kroniki obdarzonych ale cały czas czułam złość, że nie został wydany ostatni tom.
Niebezpieczne istoty to historia dwóch drugoplanowych postaci kronik. W książce wspomniane są wydarzenia z poprzedniej części - niestety dla polskich czytelników niedostępnej. Duży plus - wiemy, co stało się z Ethanem, minus - nie wiemy jak :(
Historia opowiedziana w tej części jest wciągająca, zakończona bardzo niespodziewanie, aż chce się czytać kolejny tom. Główna bohaterka, syrena Ridley, jest osobą egoistyczną, bez empatii i ....zaczyna się zmieniać. Jej chłopak ćwierćinkub Link to taki dobroduszny prostaczek, mnie osobiście denerwuje. Cały czas kibicuję mrocznej postaci w osobie Lennoxa ale... zobaczymy.
Ridley przegrywa w karty swojego chłopaka i siebie. Aby spłacić dług muszą udać się do Nowego Yorku. Przez cały czas Ridley kłamie, więc kiedy prawda wychodzi na jaw zaczyna być przykro. W całą historię zamieszany jest również czarny charakter, głównym bohaterom grozi śmierć lub niewola. Akcja rozwija się szybko, wciąga i mknie do gorącego finału.
Długo się wahałam przed kupnem tej książki. Bardzo podobały mi się kroniki obdarzonych ale cały czas czułam złość, że nie został wydany ostatni tom.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiebezpieczne istoty to historia dwóch drugoplanowych postaci kronik. W książce wspomniane są wydarzenia z poprzedniej części - niestety dla polskich czytelników niedostępnej. Duży plus - wiemy, co stało się z Ethanem, minus -...
Generalnie to przeczytać się dało...
Ale co z tego, skoro pobieżnie. Może jestem zbyt "tępa" na styl autorów, ale treść kompletnie do mnie nie docierała. Wydaje mi się, że znaczna jej większość była zupełnie zbędna i służyła jedynie do zapełnienia stron, pogrubienia książki.
Dwa - wydaje mi się, że postaci są kompletnie naciągane. Szczególnie główna bohaterka, która ma (teoretycznie) być chodzącą potęgą, groźną lwicą - ma budzić szacunek i autorytet, być niepokonaną twardzielką, a jakoś tego po niej nie widać, skoro najczęściej trzeba jej pomagać. Nie jest samodzielna, łatwo na nią wpłynąć. Do tego te gadki o jej bezczelności i zadziorności. Może mnie ktoś oświecić, gdzie ona komu się jeszcze postawiła? Gdzie groźby, gdzie bójki, gdzie wulgaryzmy, gdzie agresja? A kij z tym, ma być twarda tylko w teorii.
A może ja czegoś nie zauważyłam? Może na moją ślepotę wpłynął styl, w jaki ubrany została ta książka?
A, i jak każda książka z tej kategorii (Pamiętniki Wampirów, Rudowłosa, Kolacja z wampirem - przerabiałam gówna tego typu),gdzie facet jest "niedoskonałym" (i tak bardzo delikatne określenie) palantem, ma być mrocznie, tajemniczo i w ogóle... A to zwykły chłam-romans, udający thriller.
Boże, skąd się takie bezmózgowce w tej Ameryce biorą, co za bezmózg wydaje, co za bezmózg to pisze...
Przeciętne dla przeciętnych nastolatek, wygrywających konkursy przeciętności. Dla mentalnych gimnazjalistów. Reszta niech trzyma się od tego z daleka.
Generalnie to przeczytać się dało...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle co z tego, skoro pobieżnie. Może jestem zbyt "tępa" na styl autorów, ale treść kompletnie do mnie nie docierała. Wydaje mi się, że znaczna jej większość była zupełnie zbędna i służyła jedynie do zapełnienia stron, pogrubienia książki.
Dwa - wydaje mi się, że postaci są kompletnie naciągane. Szczególnie główna bohaterka, która ma...
"- Witaj w Nowym Jorku.
- Wiesz, ilekroć to słyszę, odnoszę wrażenie, że życzą mi czegoś przeciwnego."
Kto z nas nie chciałby znaleźć się w Nowym Jorku, na pewno mało jest takich osób.
Ridley i Link również należą do osób, które mają właśnie te miasto na swojej liście, każde z nich z różnych powodów.
Link spełnia marzenia, a Ridley... rzeczywiście nikt nie życzy jej w tym mieście nic dobrego. Syrenę prześladują dawne dzieje. Gra w łgarstwo i pewien niesamowity chłopak, bo ciężko nazywać Lennoxa Gatesa inaczej.
Jednak to nie koniec!
Za Ridley i Linkiem podąża ktoś jeszcze, ktoś kto właściwie powinien już nie istnieć.
"Niebezpieczne istoty" to niesamowita książka! Kami Garcia i Margaret Stohl pisząc książki muszą wkładać w nie niezwykle silną syrenią magię, bo nie tylko ten spinoff jest moją miłością, ale i pozostałe książki z serii o świecie obdarzonych.
Autorki potrafią wykreować wspaniałe i interesujące postacie, wobec których nie da się pozostać obojętnym, a to, moim zdaniem, bardzo się ceni.
Wprowadzenie postaci Noxa nieźle namieszało w życiu uczuciowym, i jak do tej pory naprawdę byłam fanką Ridley (która nawiasem mówiąc od samego początku "Pięknych istot" była moją ulubioną postacią) i Linka, tak teraz moje uczucia przeszły w całości na Lennoxa, chociaż nie mówię, że moja sympatia dla Linka zniknęła.
Poza Gatesem, mamy też do czynienia z wieloma nowymi postaciami, a także i tymi starymi!
Lena, Ethan, kto by za nimi nie tęsknił! A Lucille? Zawsze nieodłączny towarzysz podróż.
Akcja bardzo wciąga, tak ciężko jest się oderwać i odłożyć książkę, żeby skupić się na czymś innym.
Stworzony świat jest wręcz dla mnie idealny.
Z całego serca polecam!
"- Witaj w Nowym Jorku.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- Wiesz, ilekroć to słyszę, odnoszę wrażenie, że życzą mi czegoś przeciwnego."
Kto z nas nie chciałby znaleźć się w Nowym Jorku, na pewno mało jest takich osób.
Ridley i Link również należą do osób, które mają właśnie te miasto na swojej liście, każde z nich z różnych powodów.
Link spełnia marzenia, a Ridley... rzeczywiście nikt nie życzy jej w...
Dlaczego skusiłam się na tą książkę, bo już miałam styczność z tymi pisarkami. Jakieś cztery lata temu zaczęłam przygodę z pięknymi istotami. Była to seria, która mi się podobała i miała swój klimat. I bardzo szkoda, że nie będzie ona kontynuowana w Polsce.
Główną bohaterką jest Ridley. Dziewczyna ma całkiem ciekawy charakterek. Gdy ją poznałam w poprzedniej serii bardzo ją polubiłam. Dziewczyna jest istotą ciemności, czyli syreną. I na pewno nie warto z nią zadzierać. A najbliżsi nie mogą jej ufać. Link chłopak Ridley jest muzykiem, który marzy mu się kariera. Wraz z Rid wyjeżdżają do Nowego Jorku.
W książce poznajemy kilka nowych postaci. A jednym z nich jest Lenox Gates. I jego też polubiłam od samego początku. Według mnie jest on dobrze zapowiadającym się bohaterem. I mam nadziej, że w drugim tomie będzie jego więcej.
Książka mi się podobała, ale były też pewne małe zastrzeżenia do tej powieści. W tej lekturze brakowało mi klimatu, który był w „Kronikach obdarzonych”. No i jeszcze te tłumaczenie. Mi ono nie przypadło do gustu było beznadziejne. W poprzedniej serii było one lepsze.
Na pewno skuszę się na następną część, ponieważ zakończenie było bardzo zaskakujące. I teraz mam wielką ochotę przeczytać kolejny tom.
Dlaczego skusiłam się na tą książkę, bo już miałam styczność z tymi pisarkami. Jakieś cztery lata temu zaczęłam przygodę z pięknymi istotami. Była to seria, która mi się podobała i miała swój klimat. I bardzo szkoda, że nie będzie ona kontynuowana w Polsce.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGłówną bohaterką jest Ridley. Dziewczyna ma całkiem ciekawy charakterek. Gdy ją poznałam w poprzedniej serii bardzo...
http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-niebezpieczne-istoty-kami-garcia-i-margaret-stohl-pierwszego-tomu-spin-offu-kronik-obdarzonych-niebezpieczne-istoty-zagrajcie-to-raz-jeszcze/#more-3228
Wstęp do „Niebezpiecznych istot” rozpalił we mnie nadzieję na nieprzeciętnej jakości kontynuację (to taka niepisana zasada, że wszystkie dodatki zawsze są gorsze od serii, której dotyczą). Ridley wypowiadała się bezpośrednio do czytelników, jakby opowiadała grupie słuchaczy o tym, co się jej przydarzyło. Niestety, tak działo się jedynie przez niecałe cztery strony. Potem wróciła typowa narracja autorek. Charakterek Ridley pozostał jeszcze na chwilę, ale bardzo szybko okazało się, że Garcia i Stohl nie potrafią zapomnieć o wypracowanej manierze. I tak wkrótce przemyślenia kursywą zastąpiły celtowanie pary z „Kronik Obdarzonych”, a wspomnienia zajęły miejsca wizji. Momentami wypadało to bardzo sztucznie.
Podobnie zresztą jak sama fabuła. Byłoby świetnie, gdyby bohaterom przyszło zmierzyć się z nowym zagrożeniem, a nie odświeżonym zestawem z lamusa. Świat Obdarzonych podobno pełen jest zła i występku, ale w spin-offie poza informowanie o źle, w zasadzie go nie widać. To znowu te same koszmary, te same nazwiska i twarze. A przecież można było zrobić z tej historii coś zupełnie nowego. Znając już wyobraźnię autorek wiem, że wrzucając bohaterów w zupełnie nowy świat (z prowincji do wielkiego miasta) i decydując się na poprowadzenie historii charakterystycznych i bardzo nietypowych postaci, poradziłyby sobie ze stworzeniem nowego mikroświata, wpisującego się w ten stary, ale niebędący jego lekko podrasowaną kopią.
Wygląda to tak, jakbym nie dostrzegała żadnych pozytywnych stron spin-offu „Kronik Obdarzonych”, ale to nieprawda! Rzecz czyta się bardzo szybko, zwłaszcza, że objętościowo jest krótsza od „podstawowej” serii. Bohaterowie są wciąż wyraziści i nie zmienili się zanadto, chociaż Rid z każdą stroną książki traci nieco swojego mrocznego, syreniego uroku. Historia, jakkolwiek pozbawiona jest absolutnie nowych rozwiązań, wciąż trzyma w napięciu i zachęca do tego, by kibicować postaciom i rozwojowi akcji. Zabrakło mi jedynie tego powiewu świeżości, jaki towarzyszył każdej przewracanej stronie podczas śledzenia wydarzeń w „Kronikach Obdarzonych”.
Jeżeli zachwyciła Was debiutancka seria, której autorkami są Kami Garcia i Margaret Stohl, to śmiało możecie sięgać po „Niebezpieczne istoty”. Spotkacie się ze starymi i dobrze znanymi (chociaż jak pokaże lektura nie do końca na wskroś poznanymi) postaciami, które wcześniej obsadzały drugoplanowe role, a teraz grają pierwsze skrzypce. Jeżeli coś Was rozczaruje to jedynie zbyt mało zmian i rozwojowych zaskoczeń (poza finałem, który jest naprawdę elektryzujący),ale kto nie lubi od czasu do czasu po prostu zanurzyć się w znane i lubiane? To jak spełnienie marzeń o tym, by ukochana historia nigdy się nie skończyła.
http://recenzent.com.pl/1/recenzja-ksiazki-niebezpieczne-istoty-kami-garcia-i-margaret-stohl-pierwszego-tomu-spin-offu-kronik-obdarzonych-niebezpieczne-istoty-zagrajcie-to-raz-jeszcze/#more-3228
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWstęp do „Niebezpiecznych istot” rozpalił we mnie nadzieję na nieprzeciętnej jakości kontynuację (to taka niepisana zasada, że wszystkie dodatki zawsze są gorsze od serii, której...
Stoisz na recepcji pewnego luksusowego hotelu. Powoli zaczyna się ściemniać. Nagle drzwi się otwierają, a ty zrywasz się z miejsca. Przywołujesz na twarz sztuczny uśmiech. Kobieta powoli podchodzi do lady. Mówi, że ma zarezerwowany pokój. Unosisz brew. Nie wydaje ci się to prawdą, zwłaszcza, że przybyła wygląda na lekko zdenerwowaną. Nachylasz się nad komputerem i wpisujesz nazwisko. Niestety nic ci nie wyskakuje. Tak jak myślałeś. Mówisz o tym kobiecie. Ona otwiera torebkę i wyciąga czerwonego lizaka. Zaczyna się przekonywać, że jednak ma tu pokój, wyczuwasz, że jest syreną i stara się użyć na tobie swoich mocy. Ty jednak jesteś odporny. Jesteś Obdarzonym.
Ridley to istota, z którą lepiej się nie zadawać. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można zaufać też sobie, gdy jest się obok niej, bo wtedy zrobisz wszystko, czego ona chce. O zakochiwaniu się lepiej nawet nie myśleć… Link jest muzykiem i na szczęście nikogo nie słucha. Nie obchodzi go, czy Ridley jest dla niego odpowiednia, czy nie. Razem wyjeżdżają do Nowego Jorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę. Dołącza do zespołu i wygląda na to, że jego marzenie się spełnia. Wkrótce okazuje się jednak, że Nowy Jork jest niebezpieczny zarówno dla Obdarzonych, jaki i śmiertelników, a kumple Linka skrywają groźne tajemnice .Za jego głowę wyznaczono bardzo wysoką cenę. Cała nadzieja leży w Ridley.
Przeżyliście kiedyś taką sytuację, że po przeczytaniu opisu nie mogliście uwolnić się od książki? To jest okropne! Kiedy zobaczyłam zapowiedź Niebezpiecznych istot, to stwierdziłam, że z chęcią zapoznam się z tą książką. Później zorientowałam się, że jest to spin-off Pięknych istot których nie czytałam, nawet nie mam ich na półce. Więc zrezygnowałam. Przez następne trzy dni nie myślałam o niczym innym. Po prostu ta książka mnie prześladowała, a jakiś głos w mojej głowie bezustannie powtarzał „przeczytaj ją”. No i w końcu się zdecydowałam. Niebezpiecznie istoty przeleżały jakiś czas na mojej półce, ale gdy powstała akcja nosząca nazwę Noc Książkoholików zdecydowałam się wtedy za nią zabrać i okropnie się cieszę, że to zrobiłam!
Mimo tego, że tak jak wcześniej wspominałam, Niebezpiecznie istoty są spin-offem Pięknych istot, czyli prezentują przygody drugoplanowych bohaterów serii pierwotnej, rozwijając wątki poboczne (wikipedia),nie odczuwa się tego tak bardzo. Na początku miałam małe problemy ze zrozumieniem bohaterów i wydarzeń, ale przez to, że oglądałam ekranizację, znałam już Lenę i Ethana, co znacznie ułatwiło mi sprawę, ponieważ są wielokrotnie wspominani. Prawdę mówiąc, nie znalazłam tu dużych spoilerów. A przynajmniej nie na tyle ważnych, że je zapamiętałam. Kami i Margaret piszą językiem nie tylko plastycznym, lekkim i przyjemnym, lecz także skrywającym pewną tajemnicę. Naprawdę trudno się oderwać od lektury Niebezpiecznych istot. Ta powieść jest przedstawiona nie tylko z punktu widzenia Ridley ale także Linka, co jest ciekawym rozwiązaniem, bo czytelnik poznaje historię z perspektywy obu postaci. Myślicie, że narracja jest pierwszoosobowa? Nic bardziej mylnego. Mamy tu styczność z narracją trzecioosobową, co tylko dodaje smaczku książce!
Bardzo polubiłam postać Ridley Duchannes. Może nawet po części się z nią utożsamiałam, ponieważ jest tak samo wredna i arogancka. Jednak niekiedy zachowuje się jak głupi dzieciak i staje się za bardzo ufna, co odrobinę mnie denerwowało. Link, a w zasadzie Wesley, zdecydowanie przypadł mi do gustu. Chociaż zdarzało mi się nie rozumieć jego rozumowania, stał się bliską mi postacią. Jeśli chodzi zaś o tajemniczego właściciela klubu, to zdecydowanie go nie lubię i lubić nie będę, przykro mi. W Niebezpiecznych istotach jest naprawdę garstka postaci, ale każdy z nich ma swoją osobowość i czymś się wyróżnia.
Niebezpieczne istoty to naprawdę dobra książka, która pochłonęła mnie całą. Jest to powieść, która łączy różne gatunki – fantastykę, romans i może trochę kryminał. Nie wspominając o tym, że oprawa graficzna również jest niesamowita. Nie żałuję, że sięgnęłam po dzieło pań Kamili Garci oraz Margaret Stohl. Przeczytana w jeden wieczór, pokochana i z niecierpliwością czekam, aż znajdzie się możliwość poznania następnej części.
7/10
„Nie da się walczyć z przeznaczeniem. Nie, kiedy przeznaczenie to tylko kolejne drzwi, które zatrzaskują ci się przed nosem, czy na to zasługujesz, czy nie.”
http://boook-reviews.blogspot.com/2015/07/niebezpieczne-istoty.html
Stoisz na recepcji pewnego luksusowego hotelu. Powoli zaczyna się ściemniać. Nagle drzwi się otwierają, a ty zrywasz się z miejsca. Przywołujesz na twarz sztuczny uśmiech. Kobieta powoli podchodzi do lady. Mówi, że ma zarezerwowany pokój. Unosisz brew. Nie wydaje ci się to prawdą, zwłaszcza, że przybyła wygląda na lekko zdenerwowaną. Nachylasz się nad komputerem i wpisujesz...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSyreni Śpiew.
„Niebezpieczne Istoty” rozpoczynaj nową sagę, znanych już niektórym czytelnikom, autorek – Kami Garcia oraz Margaret Stohl. Ci, którzy poznali „Piękne Istoty” mieli już do czynienia z Ridley i Linkiem. Tym razem są to główni bohaterowie „Niebezpiecznych Istot”. Ja niestety nie czytałam poprzedniej sagi, ale już teraz wiem, że koniecznie muszę to nadrobić w najbliższym czasie, bowiem jeśli styl i forma są takie same to naprawdę trzeba zwrócić na te książki uwagę.
„Nie da się walczyć z przeznaczeniem. Nie, kiedy przeznaczenie to tylko kolejne drzwi, które zatrzaskują ci się przed nosem, czy na to zasługujesz, czy nie.”
Ridley to magnes na kłopoty. Dosłownie je przyciąga jak nikt inny. Piękna syrena jest świadoma swojej mocy, jednak po pewnej niefortunnej grze w Udręce popada w poważne tarapaty. Ma spłacić dług za przegraną grę. Dwa żetony. Przegrała tylko dwa żetony, a jednak to tak wiele. Trzyma w tajemnicy to co przegrała przed najbliższą jej osobą – Linkiem. Ćwierćinkub zamierza wyjechać do Nowego Jorku zrobić karierę rockmana. Razem z Ridley wyrusza w podróż. Nie wie jednak, że syrena ma wobec niego nieco inne zamiary. Nieco bardziej mroczne zamiary.
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Miałam pewne obawy, że nie znając serii „Pięknych Istot” nie będę wiedziała o co chodzi i nie odnajdę się w powieści. To były jednak błędne przypuszczenia i już po kilku stronach pokochałam bohaterów, a wraz z nimi całą fabułę. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jako wielki fan fantasy byłam w swoim „książkowym raju” czytając powieść poświęconą istotom nadnaturalnym. Nie natrafiłam tu jednak na te popularne istoty typu wampiry, wilkołaki czy zmiennokształtni. Tutaj pojawiają się syreny, inkuby, iluzjoniści, nekromanci czy ciemnorodzeni. Fajne oderwanie od popularnych w ostatnich czasach krwiopijców.
Bardzo podobał mi się styl powieści. Prosty, bez zbędnych zawijasów i połamańców językowych. Taki przyjemny i lekki na odstresowanie się po codziennej bieganinie. Uważam, że powieści fantasy są najlepszym lekarstwem na trud codziennego życia, na kłopoty i monotonność. Dlatego tak bardzo lubię powieści fantastyczne, a „Niebezpieczne Istoty” będą miały znaczące miejsce w przegródce mojego serca, która nosi nazwę „fantasy, które kocham”.
Autorki zadbały o bohaterów. Są to postacie wykreowane w sposób bardzo dokładny i precyzyjny. Każdy ma swoje określone cechy charakteru, każdy ma swoją tajemnicę, przez co powieść wciąga do upadłego. Nie brakuje czarnych charakterów, którzy nadają powieści dreszczyk grozy. Ale również nie brakuje potężnej dawki humoru. Wątek miłosny jest tutaj nieco skomplikowany, a ujawnianie jego szczegółów byłoby wbrew zasadom dobrej recenzji. Bo w recenzji nie powinno ujawniać się zbyt wielu istotnych faktów.
A więc, jeśli macie chęć oderwania się od rzeczywistości i przeżycia miłych chwil polecam Wam „Niebezpieczne Istoty”. Jeśli nie przepadacie za powieściami fantastycznymi, nie przekreślajcie od razu tej książki. Jest w niej potencjał i pasja, z którą każdy powinien się zapoznać.
Syreni Śpiew.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Niebezpieczne Istoty” rozpoczynaj nową sagę, znanych już niektórym czytelnikom, autorek – Kami Garcia oraz Margaret Stohl. Ci, którzy poznali „Piękne Istoty” mieli już do czynienia z Ridley i Linkiem. Tym razem są to główni bohaterowie „Niebezpiecznych Istot”. Ja niestety nie czytałam poprzedniej sagi, ale już teraz wiem, że koniecznie muszę to nadrobić w...
Niektórzy się nie zmieniają, nie należy im ufać. Dlatego jeśli jesteś łatwowierny (albo szaleńczo zakochany),źle się to dla ciebie skończy. Takie właśnie przesłanie niesie ta książka. Poza tym zajdziemy w niej również rozwiązanie dla dwuznacznego zakończenia "Istot chaosu".
Niektórzy się nie zmieniają, nie należy im ufać. Dlatego jeśli jesteś łatwowierny (albo szaleńczo zakochany),źle się to dla ciebie skończy. Takie właśnie przesłanie niesie ta książka. Poza tym zajdziemy w niej również rozwiązanie dla dwuznacznego zakończenia "Istot chaosu".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo totaaka niska noota może dltego że nie czytałam Pięknych istot, sięgnęłam po tę pozycję [przez przypadek nie wiedząc że jest niejako kontynuacją innej serii i nie mogłam złapać kontaktu z bohaterami, męczyłam się. raczej na razie nie sięgnę po kolejną częśc.
taaka niska noota może dltego że nie czytałam Pięknych istot, sięgnęłam po tę pozycję [przez przypadek nie wiedząc że jest niejako kontynuacją innej serii i nie mogłam złapać kontaktu z bohaterami, męczyłam się. raczej na razie nie sięgnę po kolejną częśc.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to