Panna Marple. 12 nowych historii Kate Mosse 7,1
ocenił(a) na 33 tyg. temu W powieściach Christie uwielbiam ten klimat retro, taki trochę trącący myszką, z tą lekko przykurzoną atmosferą.
Oczywiście moją ulubioną postacią zawsze była panna Marple ze swoim błyskotliwym umysłem i drogą dedukcji opartą na skojarzeniach. Poirot już mnie tak nie jarał 😛.
W tej książce kilka autorek pokusiło się o napisanie opowiadań z panną Marple w roli głównej, więc jak mogłabym nie sięgnąć i nie przekonać się jak sobie poradziły?
Jest w tych opowiadaniach klimat rodem z tamtych lat, ale co do samych historii kryminalnych, to miałam wrażenie, że zostały one zbyt uproszczone i nazbyt spłycone, by skrótowo dojść do wyjaśnienia sprawy, nie dając czytelnikowi ani narzędzi, ani tym bardziej czasu, by również mógł mieć zabawę z rozwiązywania zagadki.
Jedne opowiadania zbyt pośpieszne, drugie znów bez sensu rozwlekłe i tym samym nudne.
Przeczytałam z sentymentu do panny Marple, ale nie uważam, aby to było jakieś wybitne dzieło godne polecenia. Mogę nawet z czystym sumieniem powiedzieć, że to jest dość słabe i nie pomogą tutaj nazwiska bestsellerowych autorek, które pokusiły się o tzw “podróbkę” Agathy Christie.
I o ile, tak jak pisałam, klimat został zachowany, tak styl pisania, sposób przeprowadzenia fabuły, plus słaba narracja i marna intryga kryminalna, to jest to co rzuca się w oczy i pada nam na umysł, nudząc nas niepomiernie.
Ot, jak nie macie nic innego pod ręką, to jako ebook czy audiobook w abonamencie, to jest ok, ale nie wydawajcie pieniędzy na wersję papierową. Lepiej w to miejsce kupić coś naprawdę fajnego.