Jesteśmy społecznością, która kocha książki

IG:ksiazki_wloczykija
Czy kiedykolwiek, ktoś z Was czuł, że jego życie zmienia się w niekończący się labirynt cierpienia? Gdzie każda ścieżka jaką byście nie obrali prowadzi do kolejnego bólu?

Miranda, kiedyś bardzo obiecująca aktorka, teraz stacza się nieskończoną przepaść chronicznego cierpienia, uzależnienia od leków i ruiny małżeństwa. Przypomina ona takiego upadłego anioła, którego skrzydła zostały brutalnie i niespodziewanie wyrwane, pozostawiając tylko wspomnienia od tego co dobre. Jej życie zawodowe jako reżyserki teatralnej wisi na przysłowiowym włosku, a scena teatralna staje się dla niej ogromnym polem bardzo trudnej bitwy.

Wszystko się zmienia, gdy pewnego razu na jej drodze stają trzej darczyńcy, niczym trzej królowie, ale nie przynoszą oni złota, kadzidła i mirry, lecz obietnice na lepsze jutro, lepszy nowy początek. Czy oni są na pewno wybawieniem? Czy raczej pojawiającą się kolejną złudną iluzją? Autorka mistrzowsko prowadzi nas przez tę tajemniczą i chwytającą za serce opowieść, ukazując, że granica między cierpieniem a euforią jest bardzo tajemnicza niczym pajęcza sieć.

Ta Książa, to nie tylko opowieść o bólu i cierpieniu fizycznym, ale również o cierpieniu duszy. Miranda jest niczym Ofelia, która zamiast utonąć w wodach cierpienia, dryfuje w morzu rozpaczy i samotności. Awad pięknie nakreśla jej portret słowami, z niezwykłą wnikliwością i emocjonującą intensywnością, że czujemy każdy ból, cierpienie i łzę głównej bohaterki.

Jeśli ktoś z Was szuka powieści, która wyciągnie z niego bez reszty łzy, smutek, zmusi do refleksji, która sprawi, że spojrzycie na własne życie zupełnie inaczej, z tej nowej perspektywy, to ta książka jest idealna dla ciebie. My jeszcze długo o niej nie zapomnimy. To nie tylko książka, to coś czego nie da się opisać słowami.

IG:ksiazki_wloczykija
Czy kiedykolwiek, ktoś z Was czuł, że jego życie zmienia się w niekończący się labirynt cierpienia? Gdzie każda ścieżka jaką byście nie obrali prowadzi do kolejnego bólu?

Miranda, kiedyś bardzo obiecująca aktorka, teraz stacza się nieskończoną przepaść chronicznego ...

Rozwiń

Zwiń

Ig:ksiazki_wloczykija
Mary, kobieta bardzo doświadczona przez życie, stara się żyć w betonowej dżungli. Pewnego dnia jej świat rozpada się na milion małych kawałków, kiedy znika jej ukochana córka, Jules. Jednoczenie w mieście zostaje znalezione ciało czarnoskórego nastolatka. Z pozoru nic nie łączy tych dwóch spraw. Jednak Mary, trawiona ogromną rozpaczą za córką i siłą determinacji by ją odnaleźć rozpoczyna śledztwo, które prowadzi ją w bardzo mroczne zakamarki i każe zmierzyć się jej ze swoimi demonami przeszłości.

Autor genialnie buduje napięcie już od pierwszych rozdziałów książki. Prowadzi nas tym samym przez labirynt tajemnic i kłamstw. Miasto staje się nie tylko tłem toczących się wydarzeń, ale również takim „bohaterem”, który jest pełen brutalnej przemocy i ukrytego rasizmu. Niemniej jednak autentyzm jaki bije z tej historii jest niesamowity. A postacie są tak realnie stworzone, że wielokrotnie mamy odczucie, że ich znamy.

Musimy zapamiętać, że to nie tylko trzymający z napięciu thriller, który chwyta za gardło, ale też poruszająca historia o bardzo silnej matczynej miłości, która jak wiemy zdolna jest do wszystkiego. To również książka, która każe nam samym zmierzyć się z trudnymi tematami.

To historia o zemście, rodzinie, miłości i nienawiści, rozgrywająca się na tle burzliwej przeszłości bostonu.

A Ty? Miałeś już styczność z książkami tego autora?

Ta powieść z pewnością spodoba się fanom mrocznych kryminałów i thrillerów psychologicznych.

Ig:ksiazki_wloczykija
Mary, kobieta bardzo doświadczona przez życie, stara się żyć w betonowej dżungli. Pewnego dnia jej świat rozpada się na milion małych kawałków, kiedy znika jej ukochana córka, Jules. Jednoczenie w mieście zostaje znalezione ciało czarnoskórego nastolatka. Z pozoru nic...

Rozwiń

Zwiń

IG:ksiazki_wloczykija
Czy można pokonać bariery epoki i stworzyć sztukę na miarę Caravaggia? Odpowiedź brzmi: tak, jeśli jesteś Artemisią.
Ta książka, to nie tylko wciągająca powieść historyczna czy biografia, która przenosi nas do XVII- wiecznej Italii, Paryża oraz Londynu. Przede wszystkim poznajemy tutaj historię Artemisii, córki znanego i wybitnego malarza, która od najmłodszych lat wykazywała w sobie wyjątkowy talent i niezwykłą determinację.

Lapierre genialnie rysuje nam portret wybitnej kobiety, ale również ofiary patriarchalnego świata. Główna bohaterka od samego początku musiała walczyć o uznanie w męskim świecie sztuki zmagając się z uprzedzeniami i eliminacją. Doświadczyła ciężej traumy, która bardzo mocno odbiła piętno na jej życiu i co najciężej stwierdzić, twórczości.

Nasza Artemisia nie miała w planach poddania się przez to co ją spotkało. Przekształciła trraume i zmagania w siłę i stała się niezależną artystką, która tworzyła dzieła pełne pasji, realizmu i emocji. A jej obrazy możemy zobaczyć do dzisiaj. Jednym z takich obrazów jest „Autoportret”

Autorka w świetny sposób pokazuje nam trudne relacje głównej bohaterki z jej ojcem. Ich uczucia w tej historii wahają się od miłości po nienawiść, od żalu po przebaczenie. To przede wszystkim poruszający obraz rodzinnych relacji naznaczonych dość ciężką traumą.

Z tego typu biografią spotkałam się pierwszy raz, ale wiem, że nie ostatni. Ta historia pokazuj nam ile można zdziałać dzięki sile ducha, wytrwałości i determinacji w drodze do realizacji marzeń. To również opowieść o walce z przeciwnościami losu. Ciężkie doświadczenia, ale jakże inspirujące.

IG:ksiazki_wloczykija
Czy można pokonać bariery epoki i stworzyć sztukę na miarę Caravaggia? Odpowiedź brzmi: tak, jeśli jesteś Artemisią.
Ta książka, to nie tylko wciągająca powieść historyczna czy biografia, która przenosi nas do XVII- wiecznej Italii, Paryża oraz Londynu. Przede wszystk...

Rozwiń

Zwiń

IG:ksiazki_wloczykija
Dzisiejszy świat jest pełen chaosu, zabiegania i ogromnej manipulacji. Bardzo często jesteśmy bardzo przebodźcowani. Staramy się wykonywać wiele rzeczy naraz. Staramy się być na każdym kroku perfekcyjni. Wielu z nas, zaczyna poszukiwać tego wewnętrznego spokoju, by żyć zgodnie ze sobą. Ale jak to zrobić? I czy to w ogóle jest możliwe w dzisiejszym świecie?

„Sztuka Szczęścia”, bardzo niezwykła książka będącą owocem inspirujących rozmów Dalajlamy z psychiatrą Howardem Cutlerem. Nie nazwała bym tej książki poradnikiem. To mądra podróż w głąb ludzkiego umysłu, bardzo często dość zagubionego. Książka jest prowadzona w głównej mierze przez duchownego przywódcę Tybetu, Dalajlamę, który dzieli się sekretami, jak osiągnąć wewnętrzną równowagę i prawdziwe szczęście.

Dalajlama niczym czuły przewodnik, opiekun prowadzi nas przez meandry życia, uczy nas jak radzić sobie z negatywnymi emocjami, takimi jak depresja, gniew, złość czy zazdrość. Ale również podkreśla znaczenie takich emocji jak współczucie, altruizm, mądrość czy spokój w budowaniu satysfakcjonujących relacji z innymi. Musimy pamiętać o tym, że sama książka zaraz po przeczytaniu nie naprawi naszego życia, czy nie pozbędziemy się od razu problemów, gdyż nawet sam Dalajlama podkreśla wielokrotnie, że kwestią zmiany tego co nam przeszkadza, jest zmiana nawyków myślenia, zmiana w naszym umyśle. W książce znajdują się piękne i drogocenne wskazówki jak to zrobić.

Całe rozmowy znajdujące się w tej małej książce, poruszają również takie tematy jak: miłość małżeństwo, śmierć. Pozwala ona również nauczyć się jak czerpać radość z prostych rzeczy w naszym życiu.

„Sztuka Szczęścia” to nie tylko zwykła książka jako poradnik. To drogowskaz, którego wielu z nas poszukiwało stojąc na rozdrożu życia.

A Ty? Co w życiu jest dla Ciebie najważniejsze? Jak definiujesz szczęście? Podziel się w komentarzu!

IG:ksiazki_wloczykija
Dzisiejszy świat jest pełen chaosu, zabiegania i ogromnej manipulacji. Bardzo często jesteśmy bardzo przebodźcowani. Staramy się wykonywać wiele rzeczy naraz. Staramy się być na każdym kroku perfekcyjni. Wielu z nas, zaczyna poszukiwać tego wewnętrznego spokoju, by ży...

Rozwiń

Zwiń

IG:ksiazki_wloczykija
Czy idealna rodzina w ogóle istnieje?

💭Ta książka to jak przeglądanie się w rozbitym lustrze – każda strona odkrywa przed nami nowy fragment, nową rysę, która zmienia nasze postrzeganie bohaterów i ich historii. Anna i Mikołaj to wręcz idealne małżeństwo, które ma wszystko: ogromny sukces zawodowy, piękne i inteligentne dzieci. Więc czego potrzeba więcej? Czy za tym obrazkiem idealnej rodziny kryje się coś jeszcze?

🌌Sama fabuła książki jest jak noc październikowa. Zaczyna się spokojnie, cicho by potem nagle uderzyć jak piorun, gdy ginie ich opiekunka do dzieci. To właśnie w tedy, idealne fundamenty rodziny zaczynają się kruszyć. A my niczym detektyw, musimy odkryć prawdę między wierszami, wpatrując się w to co niewypowiedziane. A wierzcie mi, odkrycie samej prawdy, wcale nie jest łatwe. Do samego końca autorka trzyma w napięciu. Gdy już myślałam, że znam odpowiedź, Pani Izabela Janiszewska powodowała, że moje domysły rozsypywały się w drobny mak. 😅 A żeby było bardziej intrygująco i z nutką zabawy, to w pewnym momencie myślałam, że tę opiekunkę wręcz zabili wszyscy włącznie z dziećmi😂 By napisać tak genialnie skonstruowaną historię, trzeba mieć dar, a autorka udowadnia, że owy dar posiada 😍

🚨 Izabela Janiszewska mistrzowsko buduje napięcie – jej styl pisania prowadzi nas przez labirynt kłamstw, gdzie każdy zakręt, drobna rzecz, każdy gest, przynosi nowe zaskoczenie. Historia jest niczym kalejdoskop emocji, od współczucia po przerażenie. Po przeczytaniu tej książki, nasuwa nam się wiele pytań o nasze związki i ludzi. Czy nie byłoby nam łatwiej gdyby każdy z nas kto jest w związku był ze sobą samym i z tą drugą osobą w zupełności szczery? By nasze karty życia były czyste? Znam tę odpowiedź, ponieważ same z partnerką tę zasadę wyznajemy, szczerość do bólu i zawsze na zawsze. Jest łatwiej, prościej.

📚🔍 Autorka ponownie udowadnia, że jest mistrzynią kryminału. Nie przegapcie tej fascynującej lektury – premiera już niedługo!

IG:ksiazki_wloczykija
Czy idealna rodzina w ogóle istnieje?

💭Ta książka to jak przeglądanie się w rozbitym lustrze – każda strona odkrywa przed nami nowy fragment, nową rysę, która zmienia nasze postrzeganie bohaterów i ich historii. Anna i Mikołaj to wręcz idealne małżeństwo, które ma w...

Rozwiń

Zwiń

Ig:ksiazki_wloczykija
Główna bohaterka Klara, to „sztuczna przyjaciółka”, która obserwuje świat z witryny sklepu, czekając na swoją „właścicielkę”. W końcu nadchodzi ten dzień, kiedy Klarę kupuje pewna nastoletnia dziewczynka. Od tego momentu, nasza Klara rozpoczyna główną i jedyną misję w swoim życiu: ma za zadanie chronić dziewczynę i zapewnić jej szczęście. Ale czy „technologia” może zapewnić i dać nam pełnie szczęścia? Jak zakończy bądź potoczą się losy tej dość specyficznej „przyjaźni?” a może Klara kryje w sobie coś mrocznego?

Jak wiecie od kilku lat, jestem totalnie zakochana w literaturze pięknej. Dlaczego? Ponieważ pozostawia w nas coś, czego nie jesteśmy w stanie opisać słowami. Zostaje w nas na zawsze. Bez względu czego dotyczy dana historia. Każda posiada w sobie coś niesamowicie głębokiego. I tak samo było z tą książką, pozostawiła we mnie głęboki ślad.

Już od pierwszej strony powieść mocno mnie urzekła. Prostym ale jakże pięknym językiem. Autor doskonale buduje atmosferę tajemnicy i niedopowiedzenia, stopniowo odkrywając przed nami sekrety Klary i jej dość niesamowitego świata.

To, co czyni przede wszystkim tę książkę wyjątkową, to jej swoista głębia poruszania pytań o istotę człowieczeństwa. Kocham takie książki. I tutaj musimy sobie zadać kilka jakże bardzo aktualnych pytań: Czy sztuczna inteligencja może odczuwać emocje? Czy miłość jest czymś więcej niż tylko zbiorem zaprogramowanych bardzo mocno reakcji? Ishiguro nie udziela nam prostych odpowiedzi, musimy je przemyśleć. Skłaniając nas tym samym do refleksji nad własnymi wartościami i przekonaniami.

„Klara i Słońce” to książka, która z pewnością na baaardzo długo pozostanie w mej pamięci.

Ig:ksiazki_wloczykija
Główna bohaterka Klara, to „sztuczna przyjaciółka”, która obserwuje świat z witryny sklepu, czekając na swoją „właścicielkę”. W końcu nadchodzi ten dzień, kiedy Klarę kupuje pewna nastoletnia dziewczynka. Od tego momentu, nasza Klara rozpoczyna główną i jedyną misję ...

Rozwiń

Zwiń

IG:ksiazki_wloczykija
Tereska, znana nam już z ciętego języka i doskonałego detektywistycznego nosa, znowu wplątuje się w kryminalną zagadkę. Tym razem wraz z jej dość specyficzną mamą, teściową, córką i psem, postanowiły wyruszyć na babski wypad do SPA. Bo cóż może być lepszego od relaksującego czasu, który zaciska rodzinne więzi? Plan jest dość prosty: relaks, piękne widoki i mnóstwo masaży. Jak możemy się domyślić, niestety, rzeczywistość okazuje się brutalna – zamiast relaksu i maseczek pojawia się kolejna zagadka kryminalna.

Autorka doskonale bawi się gatunkiem kryminału wplatając w to mnóstwo komedii. Sama fabuła wciąga już od pierwszych stron. Poznając pierwszą część z żoną, „Dywan z wkładką” obowiązkowo musiałyśmy poznać dalsze losy Tereski i jej zakręconej rodzinki. Nasza główna bohaterka to typowa „matka polska” z charakterem, która absolutnie nie boi się wyzwań.

Jej mama Briżit, to ekscentryczna Francuzka, która zawsze, ale to zawsze wpada w tarapaty. Teściowa, Mira, to postępowa pani domu, z nutką detektywistycznego charakterku. Córka zaś, Zoja, to sarkastyczna nastolatka, która obserwuje świat z toną ironii. A pies Pindzia? Cóż, nasza Pindzia po prostu jest sobą. Uroczym czworonożnym futrzakiem, który czasem pakuje swoją panią w „drobne” kłopoty. Jak to psiaki mają w naturze.

Patrząc na to połączenie różnych charakterów, czy wydaje wam się, że można spędzić weekend w SPA spokojnie? Autorka pięknie bawi się językiem i stylem pisania. Tworząc bardzo zabawne dialogi i opisy. I tutaj również nie zabrakło łez śmiechu, przy czytaniu. Ta książka jest idealna na letni wieczór – lekka, przyjemna i wciągająca. Gwarantuje Wam, że pokochacie Tereskę, tak jak ja z żoną.

IG:ksiazki_wloczykija
Tereska, znana nam już z ciętego języka i doskonałego detektywistycznego nosa, znowu wplątuje się w kryminalną zagadkę. Tym razem wraz z jej dość specyficzną mamą, teściową, córką i psem, postanowiły wyruszyć na babski wypad do SPA. Bo cóż może być lepszego od relaksu...

Rozwiń

Zwiń

IG:ksiazki_wloczykija
Wyobraź sobie, że któregoś dnia, budzisz się w szpitalu po operacji oczu, i gdy zdejmujesz bandaże jedynie co widzisz to ciemność. Wokół panuje niesamowity chaos a ci którzy jeszcze widzą, stają się prześladowani. Mało tego, wokół każdego z nas czyhają krwiożercze, mięsożerne rośliny. Tryfidy. Co robisz? Jak się zachowasz?

Bill, nasz główny bohater, wyrusza w desperacką podróż, stara się przetrwać w tym nowym, pełnym niebezpieczeństw świecie. PO drodze spotyka innych ocalałych, z którymi jest zmuszony współpracować, by pokonać Tryfidy, zaprzestać prześladowaniu i starać się odzyskać kontrolę nad światem. Ale czy oby na pewno mu się to uda?

Ta książka, to nie tylko trzymająca w napięciu historia, ale przede wszystkim opowieść o ludzkiej naturze. Autor doskonale pokazuje do czego jesteśmy zdolni w obliczu strachu i ogromnej rozpaczy. Na temat książki wypowiedział się nawet sam Stephen King - „"Najlepszy autor science fiction, jakiego wydała Anglia" Czy te słowa nie mówią już same za siebie, że tę książkę trzeba przeczytać?

Jeśli ktoś lubi interpretować przeczytane historię, to ta jest idealna. Same Tryfidy można interpretować w różny sposób. Jak na przykład siły natury, wymykającą się spod kontroli technologię, a nawet najgorsze ludzkie instynkty.

Książka zdecydowanie nie przypadnie każdemu do gustu, jest brutalna, mroczna i przerażająca. Lecz jeśli ktoś lubi się bać, szuka mrocznego thrillera to jest to książka idealna.

IG:ksiazki_wloczykija
Wyobraź sobie, że któregoś dnia, budzisz się w szpitalu po operacji oczu, i gdy zdejmujesz bandaże jedynie co widzisz to ciemność. Wokół panuje niesamowity chaos a ci którzy jeszcze widzą, stają się prześladowani. Mało tego, wokół każdego z nas czyhają krwiożercze, mi...

Rozwiń

Zwiń

Ig:ksiazki_wloczykija
Tereska, księgowa z charakterem detektywistycznym, wraz z nieco dość zwariowaną rodzinką, stwierdza, że trzeba się przeprowadzić na wieś w poszukiwaniu sielskiego, relaksującego i długo wyczekiwanego spokoju. Niestety, ich plany szybko biorą w łeb, gdy w lesie odkrywają zwłoki. Tak dobrze czytacie. I tutaj zaczyna się cała przygoda owej książki.

Marta Kisiel z mistrzowskim poczuciem humoru miesza kryminał z komedią. I już po paru stronach zadawałyśmy sobie z żoną pytanie, co ta autorka brała podczas pisania? Bo to aż niemożliwe by płakać co chwilę ze śmiechu przy czytaniu książki. Dialogi wypełnione dowcipem, bohaterowie są tak stworzeni, że nie da się ich nie polubić. A moja żona, mimo że dawno temu już czytałyśmy tą książkę, ciągle ją wspomina i mało tego, na co dzień używa różnych słów zaczerpniętych z owej historii.

Ta książka jest niczym taki czekoladowy tort dla miłośników lekkich kryminałów – słodka, kusząca i pełna niespodzianek. Sama intryga i sedno historii gęstnieje z każdą stroną, a my do samego końca zastanawiamy się, kto to zrobił i dlaczego?

Są zagadkę kryminalną można porównać do obserwowania walki kotów na podwórku – niby nic wielkiego a trzymająca w napięciu do samego końca. Gwarantuje Wam to.

Jeżeli ktoś ma zastój czytelniczy, kryzys czytelniczy, bądź kaca książkowego i szuka czegoś lekkiego, co wyciągnie go z kryzysowej sytuacji to jest to idealny wybór. U nas książka jest w top książkach 2024. Ponieważ tak dobrej historii komedio kryminalnej dotąd nie czytałyśmy.

A Wy, na jaką wieś przeprowadzilibyście się, gdybyście mieli taką możliwość i dlaczego?

Ig:ksiazki_wloczykija
Tereska, księgowa z charakterem detektywistycznym, wraz z nieco dość zwariowaną rodzinką, stwierdza, że trzeba się przeprowadzić na wieś w poszukiwaniu sielskiego, relaksującego i długo wyczekiwanego spokoju. Niestety, ich plany szybko biorą w łeb, gdy w lesie odkrywa...

Rozwiń

Zwiń