rozwiń zwiń

„W Noc Wigilijną”: opowieść, która powołała do życia Świętego Mikołaja

Anna Sierant Anna Sierant
07.11.2022

Uwielbiacie pełną ciepła świąteczną atmosferę? Jeśli tak, to pewnie nie potrafilibyście wyobrazić sobie tego magicznego czasu w roku bez tego, który przynosi (nie tylko) grzecznym dzieciom prezenty – Świętego Mikołaja. Nakładem wydawnictwa Świetlik ukazała się właśnie, w nowym tłumaczeniu, historia, od której popularność brodatego pana w czerwonym kubraczku się zaczęła – mowa o dziele „W Noc Wigilijną” Clementa C. Moore’a.

„W Noc Wigilijną”: opowieść, która powołała do życia Świętego Mikołaja Materiały wydawnictwa

Nowe życie klasycznej opowieści

„W Noc Wigilijną” to książka jednocześnie i nowa, i znana od dawna. Jak to możliwe? Zacznijmy… od końca, czyli od elementów nowości, które niesie za sobą premiera tej niewielkiej objętościowo, ale przepełnionej bożonarodzeniową atmosferą publikacji. Jeśli czytając o niej, macie wrażenie, że gdzieś ten tytuł już widzieliście, nie mylicie się! To kolejne polskie wydanie tej amerykańskiej opowieści – zadania jej przełożenia właśnie na język polski podjęła się tym razem Barbara Supeł. Nazwisko tej autorki i tłumaczki jest zapewne znane wielu młodym rodzicom, m.in. tym, którzy czytali swoim pociechom książki z serii Rachel Bright, ilustrowane przez Jima Fielda (np. „Mysz, która chciała być lwem”, „Wiewiórki, które nie chciały się dzielić” czy „Koala, który się trzymał”). Tłumaczka „W Noc Wigilijną” jest także autorką m.in. serii o Stasiu Pętelce oraz o Jadzi Pętelce, a także książki „Gwiazdka! Nie przeszkadzać!”, podobnie jak i „W Noc Wigilijną” poruszającej tematykę świąteczną. Barbara Supeł szczególnie często tłumaczy teksty tworzone wierszem, a tak właśnie spisał opowieść o Mikołaju Clement C. Moore.

W kwestii książki „W Noc Wigilijną” i nowości nie można nie wspomnieć również o wydawcy – Świetlik, imprint Wydawnictwa Kobiecego, zadebiutował w 2022 roku, a do jego końca nakładem oficyny ukaże się w sumie 7 tytułów przygotowywanych z myślą o najmłodszych czytelnikach. Jeśli w listopadzie i grudniu czytacie swoim pociechom (lub sami się w nich zaczytujecie) przede wszystkim utwory o tematyce świątecznej, poza dziełem Moore’a sięgnijcie również po „Podwójne święta”, „Jak Zrzęduś chciał zepsuć święta” czy „Czerwone saneczki”. Więcej informacji na temat tych i innych książek Świetlika, a także wywiad z Agnieszką Stankiewicz-Kierus, założycielką Wydawnictwa Kobiecego (w tym m.in. również Świetlika) znajdziecie w tym artykule. A tymczasem wróćmy do opowieści o Świętym Mikołaju, czyli „W Noc Wigilijną”.

Jak Amerykanie powołali do życia starszego pana rozdającego prezenty

„W Noc Wigilijną” to utwór raz nazywany wierszem, raz poematem, raz opowieścią wierszowaną – wybór jest niemały, choć każde z tych określeń można by nazwać właściwym. W końcu tekst opowiadający o wizycie Świętego Mikołaja w domu pewnej amerykańskiej rodziny to istotnie dłuższy, rymowany wiersz – taki, który łatwo przyciągnie uwagę dzieci i zapadnie w pamięć. Bo i dla dzieci został ponoć napisany. Jego autorstwo przypisuje się obecnie Clementowi C. Moore’owi (choć pojawiły się również hipotezy, że jeszcze przed nim – i to o ponad 50 lat – historię tę miał już znać i opowiadać inny Amerykanin, Henry Livingstone Junior, ale nie zostało to potwierdzone). Moore był profesorem wykładającym literaturę orientalną oraz grecką, a także ojcem trzech córek. Dzisiaj jednak bardziej niż nobliwy naukowiec znany jest jako autor najstarszego ponoć amerykańskiego wiersza (właśnie „W Noc Wigilijną”), a także twórca postaci Świętego Mikołaja (oczywiście mowa o Mikołaju roznoszącym prezenty, a nie Mikołaju z Miry, świętym Kościołów: rzymskokatolickiego i prawosławnego). O popularności utworu świadczy fakt, że „W Noc Wigilijną” to historia, która została przetłumaczona na wiele języków, dostępny jest także jej zapis w alfabecie Braille’a. Dzieło w wersji angielskiej stanowi część Projektu Gutenberg, w ramach którego klasyczne, najważniejsze anglojęzyczne tytuły są udostępniane w tym języku w formie e-booków na specjalnie do tego stworzonej platformie.

A wszystko zaczęło się od chęci uszczęśliwienia własnych pociech – to dla swoich córek miał Moore napisać „W Noc Wigilijną”. I to zresztą właśnie ojca rodziny uczynił pisarz głównym bohaterem swojego wiersza – to on (jak mu się wydaje, jako jedyny) widzi Świętego Mikołaja, to jego spokój w noc przed Bożym Narodzeniem zostaje zakłócony przez wizytę tajemniczego gościa. Amerykanin miał wpaść na pomysł stworzenia tej postaci podczas podróży saniami do sklepu, a wzorował się nie tylko na wspomnianym wcześniej Mikołaju z Miry, ale i miejscowym majsterkowiczu z Danii, który zachwycał go swoją kreatywnością. I tak w roku 1823 narodził się staruszek, który przynosi dzieciom prezenty w Wigilię (choć polskie odbierają je tego samego dnia, a amerykańskie – dzień później). Co ciekawe, Moore najpierw opublikował wiersz anonimowo – nie chciał, by wypracowywana przez niego przez wiele lat renoma szanowanego naukowca została zniszczona przez „jakąś rymowankę dla dzieci”.

Tymczasem to właśnie tej rymowance i wyobraźni Moore’a zawdzięczamy w dużej części to, jak dzisiaj widzimy Świętego Mikołaja.

Ubrany od kostek do zmarzniętych uszek

w ubrudzony sadzą czerwony kożuszek.

Minę ma, jak gdyby coś go rozbawiło,

a na plecach worek wypchany – aż miło!

Czytając „W Noc Wigilijną”, poznacie również imiona wszystkich reniferów Mikołaja, dowiecie się, gdzie Mikołaj chowa prezenty dla całej rodziny oraz jak na bliskie spotkanie trzeciego stopnia z uśmiechniętym bohaterem zareagował bohater wiersza Moore’a.

Nie oceniaj książki po okładce?

W książkach dla dzieci, poza samym tekstem, niemałe znaczenie mają ilustracje – w przypadku publikacji dla najmłodszych powiedzenie „Nie oceniaj książki po okładce” nie ma więc zastosowania. Dzieci zwracają bowiem uwagę nie tylko na sam tekst, ale i lubią „pooglądać obrazki”. Autorką tych zawartych w „W Noc Wigilijną” jest Stacey Thomas – brytyjska ilustratorka, która w swojej pracy inspiruje się opowieściami z folkloru, dawnymi zwyczajami, uwielbia też rysować zwierzęta (o czym można się przekonać, patrząc na obecne w książce Moore’a renifery, ale również pieski, kotki, króliki czy liski). Wcześniej w języku polskim ukazał się również ilustrowany przez Thomas komiks popularnonaukowy „24 godziny w dżungli”.

Można więc powiedzieć, że „W Noc Wigilijną” to wspólne dzieło amerykańskiego autora, który tworzył w XIX wieku, współczesnej polskiej tłumaczki oraz – również tworzącej obecnie – brytyjskiej ilustratorki. Postać Świętego Mikołaja, o której najpierw czytały córki Clementa C. Moore’a, stała się w kolejnych latach nieodłącznym symbolem świąt w wielu miejscach świata. Warto sięgnąć po „W Noc Wigilijną”, by poznać początek tej niesamowitej historii. Już pierwsze jej zdania zwiastują wciągającą świąteczną przygodę:

Jest noc wigilijna

i wśród głuchej ciszy

dom zastygł w bezruchu.

Nie drgną nawet myszy.

Skarpety wełniane rozwieszone w rzędzie

liczą, że Mikołaj wkrótce tu przybędzie.

Okaże się bowiem, że mimo upływu dwóch wieków dzieci czytające „W Noc Wigilijną” w roku 2022 robią to zapewne z nie mniejszymi wypiekami na twarzy, niż Clement C. Moore, gdy po raz pierwszy, podekscytowany, czytał książkę swoim córeczkom. Ciekawe, czy opowieść o starszym panu zostawiającym prezenty w rozwieszonych nad kominkiem skarpetach choć trochę im się spodoba.

Książka „W Noc Wigilijną” jest dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [7]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Lis 12.11.2022 03:14
Bibliotekarz

Jest znalazłem, o tutaj:

No kto by pomyślał, przeszło "Boże Narodzenie" i wspomnienie św. Mikołaja Cudotwórcy z Miry. Ręka nie zadrżała przy pisaniu tego tekstu? (wszak na co dzień pisząca o feminizmie, patriarchacie, LGBT) Piorun nie uderzył? Nie było trzęsienia ziemi? Wszak to związane z katolicyzmem (a nawet prawosławiem... a nawet chrześcijaństwem in toto). A przecież...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Necator 09.11.2022 20:47
Czytelnik

O bogowie, znowu ta cała świąteczna sztampa... Dopiero co mieliśmy Halloween(owe promocje), teraz bożonarodzeniowe szaleństwo (zakupowe), choć nie minęła nawet 1/3 listopada... Wszędzie jesteśmy epatowani zachętami kupienia różnych rzeczy "bo już wkrótce święta". W tym książek, jak się okazuje... Ludzie, do Bożego Narodzenia mamy jeszcze ponad miesiąc! Może poczekajmy z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lis 12.11.2022 03:16
Bibliotekarz

Mam do sprzedania Passata. Kupisz na święta? Niemiec płakał jak sprzedawał  😈 (musiałem).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator 12.11.2022 18:23
Czytelnik

@Lis Gracki Niestety, nie mam gdzie trzymać, przy moim familoku nie ma garażu. Ale dzięki :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 13.11.2022 00:58
Bibliotekarz

Aha! Śląsk! Górnik Zabrze czy Ruch Chorzów?  😈

(Ostatnio jakiego gola Podolski nam strzelił w Szczecinie, ło bosze!)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Necator 13.11.2022 11:04
Czytelnik

Nie kibicuję, nie przepadam za dorosłymi uganiającymi się za piłką jak dzieci :)
Ale widuję na murach działalność zarówno fanów Gieksy, jak i Ruchu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Anna Sierant 07.11.2022 12:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post