rozwiń zwiń

Szkoła magicznych zwierząt znajduje się tuż za rogiem. Margit Auer o ekranizacji drugiego tomu serii

Anna Sierant Anna Sierant
25.03.2024

Już 5 kwietnia w polskich kinach pojawi się druga filmowa odsłona cyklu Margit Auer, czyli „Szkoła magicznych zwierząt. Tajemnica szkolnego podwórka”. Z autorką rozmawiamy o samej produkcji, ale również o jej książkach, uczniowskich rozterkach i – oczywiście – o magicznych zwierzętach.

Szkoła magicznych zwierząt znajduje się tuż za rogiem. Margit Auer o ekranizacji drugiego tomu serii Ute Nöth

[Opis filmu – Młode Horyzonty] W szkole magicznych zwierząt nigdy nie jest nudno! Klasa Idy wita nowe zwierzęta: niesfornego pingwina i pomocnego, ale nieśmiałego kameleona. Z okazji zbliżającej się 250. rocznicy założenia szkoły uczniowie chcą przygotować spektakl opowiadający o jej początkach.

Niestety, nie wszystko idzie im kolorowo. Dyrektor szkoły ma własny pomysł na historię przedstawienia, a wybór głównej aktorki budzi dużo emocji. Czy musical zakończy się sukcesem? Jakby tego było mało, ktoś co noc rozkopuje szkolne podwórko, co może doprowadzić do zamknięcia szkoły. Katastrofa wisi na włosku… Magiczne zwierzęta pomogą rozwiązać tę zagadkę!

„Szkoła magicznych zwierząt. Tajemnica szkolnego podwórka” to wyczekiwana kontynuacja hitu na podstawie książek Margit Auer. Ta oryginalna i przezabawna historia zachwyci wszystkich fanów magii i wciągających zagadek!

Rozmowa z Margit Auer, autorką „Szkoły magicznych zwierząt. Tajemnicy szkolnego podwórka”

Anna Sierant: Pani książki z cyklu „Szkoła magicznych zwierząt” uzyskały w naszym serwisie bardzo wysoką średnią ocen przyznawaną przez czytelników i czytelniczki – 8,2/10. Czy uważa pani, że za sukcesem tych książek stoi ich uniwersalność? Że dzieci w szkole w Niemczech, Polsce czy Tajwanie mierzą się z podobnymi problemami, ale i dzielą podobne radości?

Margit Auer: Zdecydowanie! I byłam tym zaskoczona. Pamiętam, jak w Budapeszcie rozmawiałam z jedną z czytelniczek i zapytałam ją: „Jak myślisz, gdzie znajduje się Szkoła Magicznych Zwierząt? W Niemczech czy tuż za rogiem?”, a ona odpowiedziała: „No jasne, że tuż za rogiem!”. Ta odpowiedź bardzo mnie uradowała, bo uczniowskie sprawy są rzeczywiście uniwersalne: poczucie samotności, tęsknoty za domem podczas kilkudniowej wycieczki szkolnej, np. nad morze, gdy w klasie znajduje się osoba, która boi się wody. Zawsze ktoś taki się znajdzie! W moich książkach to Hatice, której foka – Mette-Maja z Danii – pomaga w nauce pływania.

5 kwietnia w Polsce premierę będzie miał film nakręcony na podstawie drugiej powieści z cyklu, czyli „Szkoła magicznych zwierząt. Tajemnica szkolnego podwórka”. Ja miałam przyjemność obejrzeć go już w październiku, na Festiwalu Młode Horyzonty, gdzie uzyskał on Nagrodę Publiczności (i ja na niego zagłosowałam, mimo że zdecydowanie zawyżałam średnią wieku widzów obecnych na kinowej sali). Wygląda więc na to, że adaptacje pani książek, jak i same powieści, podobają się odbiorcom. A jakie emocje towarzyszyły pani, gdy film miał premierę w Niemczech? Czy przy drugiej części było mniej nerwów niż przy pierwszej?

Wow, to świetnie! Muszę przyznać, że nie wiedziałam o tej nagrodzie, a to znak, że najwyższy czas, bym w końcu odwiedziła Polskę! [Uwaga! Mamy dobrą wiadomość dla polskich czytelników: autorka pojawi w lipcu na Międzynarodowym Festiwalu Literatury Dziecięcej Rabka 2024 – przyp. red.] Nerwy pojawiają się przy każdej z premier filmów nakręconych na podstawie moich książek. Podczas pierwszej z nich przeżyłam niezwykłe doświadczenie: siedziałam sama w ogromnym kinie, wśród pięknych, pustych czerwonych foteli, oglądałam film – widziałam aktorów, słuchałam muzyki – i zaczęłam płakać. To było oszałamiające, w końcu ktoś przedstawił na ekranie mój świat, moją historię, moje postacie. Niewiarygodne! W przypadku drugiej ekranizacji było inaczej – kino mniejsze, a wokół mnie inne osoby. Zmagałam się z myślami: czy widzowie znów chętnie obejrzą tę produkcję? Czy spodoba im się? Co ciekawe, „Szkołę magicznych zwierząt. Tajemnicę szkolnego podwórka” oglądałam tylko w jednym kraju: w USA. Byłam w kinie z przyjaciółką, Elfriede (tak, już wiecie, skąd nazwa salonu fryzjerskiego rodziców Idy!), był piątek rano, wszystkie dzieci przebywały wtedy w szkole. W pewnym momencie film po prostu się zatrzymał – nastąpiła przerwa w dostawie prądu! I tym sposobem do tej pory nie widziałam „Tajemnicy szkolnego podwórka” w całości.

Czy brała pani udział w tworzeniu filmu? A jeśli nie – nie obawiała się pani, że powstanie dzieło, które niekoniecznie się pani spodoba?

Tak, pracowałam przy tym filmie, ale nie było to najłatwiejsze – filmowcy mają swoje zasady, swój tryb pracy, ja również, dlatego musieliśmy się siebie nawzajem nauczyć. Najważniejsze było dla mnie, by Ida, Jo, Benni, Helena nie zmienili swoich charakterów. I żeby wszystkie dzieci wzdychały: „Ta szkoła jest cudowna. Chcę tu zostać, proszę, proszę, proszę!”.

Zazwyczaj najpierw czytamy książkę, później oglądamy na jej podstawie film. A oglądając go, myślimy: „No nie, nie tak tę bohaterkę sobie wyobrażałam”. Czy któraś z postaci – ludzkich lub zwierzęcych – w swojej filmowej wersji panią zaskoczyła?

W filmie panna Cornfield wygląda bardziej surowo, niż sobie wyobrażałam. Ubiera się też znacznie bardziej formalnie – moim zdaniem jest bardziej zabawna, wyluzowana, co uwidacznia się też w jej sposobie ubierania.

W ekranizacji „Szkoły magicznych zwierząt. Tajemnicy szkolnego podwórka” wprowadzono też niewielkie i większe zmiany w samej fabule – jak te związane z samą zagadką szkolnego podwórka. Dla mnie, jako czytelniczki, nie zmieniają one jednak charakteru książki, bardzo mi się podobały. A jak ocenia je sama autorka?

W czasie pracy z filmowcami nauczyłam się, że fabuła ekranizacji musi być inna, przede wszystkim: szybka, ekscytująca. Ale nie zmienili się, jak wspomniałam, sami bohaterowie: Ida jest pewna siebie, ale samotna, Benni nieśmiały, Helena podstępna, ale jednocześnie kryjąca w sobie tajemnicę. Jeden z wczesnych pomysłów filmowców dotyczył jednak zmiany Szkoły Magicznych Zwierząt w niemalże Hogwart, a panny Cornfield w czarownicę – nie ze mną te numery!

Który z fragmentów książki i która ze scen w filmie są pani ulubionymi?

Najbardziej lubię nieśpieszne sceny, jak ta, gdy Benni mówi do swojej żółwicy, Henrietty, schowanej pod jego łóżkiem: „Przepraszam, zostańmy przyjaciółmi”. Albo ta, w której Ida jest w swojej sypialni, wygląda przez okno i śpiewa.

Jak wspomniała pani w jednym z wywiadów, to ten moment, gdy pani synowie stali się uczniami szkoły podstawowej, unaocznił pani, jak ciekawym okresem w życiu dziecka jest właśnie ten czas. A jak wspomina pani swoją szkołę? Czy mała Margit przypominała którąś z książkowych postaci i miała szczęście trafić na taką nauczycielkę jak panna Cornfield?

Niestety nie było żadnej panny Cornfield, choć bardzo bym sobie tego życzyła. Byłam bardzo nieśmiała, jak Anna-Lena. Wszystko się zmieniło, gdy zostałam harcerką i poznałam swoje bratnie dusze. To był czas wielkiej zabawy, wielkiej przygody i wielkich przyjaźni.

Zarówno w książce, jak i w filmie bohaterowie mierzą się z różnymi wyzwaniami: brakiem akceptacji ze strony najbardziej przebojowych uczniów w klasie, brakiem odwagi do wyrażania swojego zdania, brakiem konkretnych umiejętności, które ma kolega czy koleżanka z klasy. Ale tak naprawdę wszyscy nie musimy być przebojowi, ładnie śpiewać i być najszybszymi biegaczami wśród rówieśników, prawda?

Odpowiem nieco filozoficznie: życie jest podróżą, a my musimy znaleźć sobie w jej trakcie własną drogę. I oczywiście nie muszę być najlepszą pianistką na świecie, ale jeśli tego chcę, powinnam dużo ćwiczyć.

Jak pisze o „Szkole magicznych zwierząt. Tajemnicy szkolnego podwórka” jedna z czytelniczek: „Autorka porusza w książce istotną rolę przyjaźni w życiu dziecka. Tego, jak ważne jest dla niego, by posiadać kogoś, kto będzie je rozumiał, na kogo będzie mogło liczyć i z kim będzie mogło spędzać czas”. Czy uważa pani, że w prawdziwym życiu dziecko, np. bardzo zapracowanych rodziców, często przez nich pozostawiane bez opieki, może znaleźć substytut takiego magicznego zwierzaka? Kto lub co może nim być?

Zachęcam każdą osobę, która czyta ten tekst, by była otwarta na zostanie przyjacielem/przyjaciółką. Trzeba pamiętać, że to coś więcej niż napisanie krótkiej wiadomości do drugiej osoby przez smartfona. To uważne rozglądanie się dookoła, obserwowanie, czy ktoś nie potrzebuje pomocy, życzliwość wobec innych i próby uczynienia świata lepszym. Każdy z nas zna przecież z filmu, książki czy z życia tę historię: młoda, zbuntowana osoba, mająca problemy, np. po wyjściu z więzienia, znalazła drugiego człowieka, który w nią uwierzył: pracownika organizacji pozarządowej, sąsiadkę czy dawnego znajomego – i właśnie ten drugi człowiek zmienił jego lub jej życie.

Wiem, że już panią o to (zapewne nieraz) pytano, ale nie mogę na koniec i ja nie zapytać: jakie magiczne zwierzę chciałaby pani otrzymać od pana Morrisona i dlaczego?

Chciałabym mieć osiołka! Osły są takie mądre i urocze, no i przede wszystkim wiedzą, kiedy powiedzieć „nie”! A ja czasem tego „nie” potrzebuję – życie jest pełne wyzwań, ale i braku czasu, a ten jest mi niezbędny do pisania kolejnych historii.

Sprawdź, w jakich kinach znajdziesz seanse „Szkoły magicznych zwierząt. Tajemnicy szkolnego podwórka”!

Chcesz kupić książki z cyklu „Szkoła magicznych zwierząt” w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z dystrybutorem filmu


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
EwKu 27.03.2024 10:22
Czytelnik

Wybierzemy się na film, książki są super!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Lis 26.03.2024 23:14
Bibliotekarz

Jest lis. I bardzo dobrze 🦊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Paulina 26.03.2024 10:38
Czytelniczka

Nie wiem, jak to się stało, że nie znamy jeszcze tych książek. Magi i zwierzęta to połączenie idealne. Chętnie bym zobaczyła film, chociaż książek jeszcze nie czytałam. Sam wywiad już natchnął mnie takimi radosnymi emocjami, że już czuję w sobie wyjątkowy urok tej historii.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna Sierant 25.03.2024 16:00
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post