Społeczeństwo jest wymagające w stosunku do byłych więźniów – mówi C.L. Taylor

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
27.07.2023

Co jest gorsze? Lata spędzone w więziennej celi czy rzeczywistość, jaką zastaje główna bohaterka po wyjściu na wolność? Jak żyć z piętnem byłej więźniarki? O tym, jak więzienie zmienia człowieka oraz jak wygląda powrót do społeczeństwa i normalnego życia, rozmawiamy z autorką powieści C.L. Taylor.

Społeczeństwo jest wymagające w stosunku do byłych więźniów – mówi C.L. Taylor Materiały Wydawnictwa Albatros

[Opis – Wydawnictwo Albatros] Nowy thriller psychologiczny autorki „Teraz zaśniesz”.

Gdyby twój mąż wrobił cię w morderstwo, jak straszna byłaby twoja zemsta?

Pięć lat temu Olivia Sutherland została skazana za spiskowanie w celu zamordowania męża.

Teraz, gdy wreszcie jest wolna, ma trzy cele: naprawić relacje z nastoletnią córką, odzyskać dobre imię i

zdemaskować swojego męża – mężczyznę, który ją wrobił.

Jak daleko będzie w stanie się posunąć, by zrealizować swoje zamiary?

I jak daleko posunie się jej mąż, aby ją powstrzymać?

Okazuje się, że jego kłamstwa sięgają głębiej, niż Olivia mogłaby sobie wyobrazić.
I tym razem to nie jej wolność jest zagrożona, ale jej życie…

C.L. Taylor, wywiad dla Lubimyczytać

Barbara Dorosz: Jestem świeżo po lekturze „Wrobionej” i mogę śmiało powiedzieć, że ta książka ma wszystko to, czego oczekujemy od dobrej powieści kryminalnej – szybkie tempo, zawiłą fabułę i satysfakcjonujące rozwiązanie akcji. Proza jest niesamowita, ale jeszcze bardziej zachwyca mnie sposób, w jaki prowadzisz narrację. Od czego zaczynasz, kiedy w głowie zakiełkuje pomysł na nową powieść?

 

C.L. Taylor: Zwykle zaczynam od pytania: „co by było, gdyby…”, które w przypadku „Wrobionej” brzmiało: „co by było, gdyby ktoś został wrobiony i musiał ukraść dowody, aby udowodnić swoją niewinność?”. Następnie przeprowadzam burzę mózgów (ale tylko w swojej głowie), zadając sobie więcej pytań typu: kto jest głównym bohaterem i co się z nim stało? Co ma do stracenia? Kto jest antagonistą?

Kiedy jestem pewna, że pomysł jest wystarczająco przekonujący i wciągający, przystępuję do rozwinięcia fabuły. Korzystam z czteroaktowej struktury, zapisuję sceny na fiszkach i przypinam je magnesami do tablicy. Tablica jest ogólną mapą powieści, ale mam tendencję do zbaczania z planu, kiedy faktycznie piszę. Wielokrotnie zdarza mi się, że moi bohaterowie nie zawsze robią to, co chcę!

 

Jak przygotowywałaś się do napisania „Wrobionej”? Czy rozmawiałaś z kimś, kto był w więzieniu?

Oglądałam wiele filmów dokumentalnych o kobietach w więzieniu. Chciałam zobaczyć, jak to doświadczenie je zmienia, jak bardzo wchodzą ze sobą w interakcje i jak wygląda ich codzienne życie w zakładzie karnym. Odbyłam również wiele ciekawych rozmów z radcami prawnymi zajmującymi się prawem rodzinnym. Dyskutowaliśmy na temat wyzwań, przed jakimi stoją byli więźniowie po odbyciu kary. Było dla mnie ważne, aby Olivia spróbowała legalnie odzyskać córkę, zanim ucieknie się do bardziej desperackich środków, dlatego potrzebowałam informacji, jak ten temat wygląda w świetle prawa.

 

Podobno najwięcej uwagi poświęciłaś jednak na rozmowy z Neilem Lancasterem, byłym detektywem, a obecnie autorem powieści kryminalnych.

Nigdy wcześniej nie pisałam powieści, w której jednym z głównych bohaterów jest detektyw. We „Wrobionej” to się zmienia, a do obsady dołącza Dani, młoda policjantka, która bardzo się stara, by Olivia nie mogła udowodnić swojej niewinności. Zależało mi, aby pokazać realia pracy policji i dobrze uchwycić wszystkie szczegóły tej profesji, dotyczące nawet z pozoru tak nieistotnych dla fabuły niuansów jak relacje z współpracownikami. Konsultacje z Neilem Lancasterem były bardzo pomocne.

 

Detektyw Dani będzie bardzo blisko Olivii, jednak nie od razu zda sobie sprawę z jej przemiany.

Przed więzieniem Olivia była całkiem przeciętną kobietą – żoną, matką, właścicielką firmy – i pod wieloma względami jej życie było dość przewidywalne. Więzienie odebrało jej wolność i swobodę decydowania o sobie. Znalazła się w otoczeniu kobiet, których nigdy nie spotkała w swoim normalnym życiu, pojawił się lęk przed nieznanym. Z czasem Olivia zaczyna dostosowywać się do nowej rzeczywistości. Poznaje Smithy, złodziejkę, z którą się zaprzyjaźnia. Kobieta nauczy ją, jakie zasady panują w celi i jak przetrwać ten czas. Dzięki niej Olivia stanie się silniejsza i odważniejsza.

 

Te cechy bez wątpienia pomogą jej, kiedy opuści więzienie. Olivia musi zacząć wszystko od początku. To chyba największe wyzwanie, przed którym stoją byli więźniowie.

Myślę, że najtrudniejsza po wyjściu na wolność jest samotność. Kiedy Olivia trafiła do więzienia, straciła wszystko – małżeństwo, dom, pracę i przede wszystkim kontakt z dorastającą córką. Po wyjściu z zakładu, bez pieniędzy i dachu nad głową, toczy nierówną walkę o przetrwanie. Podejmuje pracę poniżej jej kwalifikacji, śpi na kanapie u przyjaciółki i przede wszystkim próbuje odzyskać córkę. Musi stawić czoła bardzo trudnemu zadaniu, jakim jest odbudowa swojego życia z piętnem byłej więźniarki. Społeczeństwo traktuje ją teraz inaczej i to jest coś, z czym mierzą się wszyscy byli więźniowie.

 

Olivia w tej trudnej sytuacji może liczyć na pomoc przyjaciół. Bardzo ciekawie przedstawiłaś temat przyjaźni i tego, jak określamy, kim jest nasza rodzina. Które więzi są silniejsze?

W powieści to nie rodzina, a przyjaciele Olivii pomagają jej stanąć na nogi. Są ogromnym wsparciem, gdy robi wszystko, by potwierdzić swoją niewinność. W wyniku działań jej byłego męża Olivia w zasadzie straciła najbliższych, jednak rodzina pojawia się w mojej powieści w kontekście zerwanych, ale nie zniszczonych więzi pomiędzy matką a córką. Miłość do Grace i determinacja Olivii, by ją odzyskać, napędza jej misję udowodnienia swojej niewinności i zemsty na Dominicu.

 

Poczucie niesprawiedliwości to jedna z tych emocji, która opanowała życie Olivii. Jednak zagłębiając się w powieść, odnalazłam ten głos żalu również u innych bohaterów.

 

Bardzo ważne jest dla mnie, aby żadna z postaci nie myślała o sobie jako o „złym policjancie” i aby tworzyła silne motywacje do swoich działań. Kiedy piszę każdą z postaci, staram się wejść w jej buty i zobaczyć, co widzi i co czuje. Myślę, że w ten sposób tworzy się wyjątkowych bohaterów, ponieważ wszyscy są napędzani różnymi pragnieniami i lękami.

 

Ten szeroki wachlarz emocji doprowadza nas do niesamowicie ciekawego finału. Bardzo zaskoczyło mnie to, jak rozwinęła się postać Olivii, podobno ciebie również…

 

(Śmiech) Rzeczywiście, gdy doszłam do końca powieści i zobaczyłam, że zakończenie książki jest zupełnie inne niż to, które sobie zaplanowałam, to tak naprawdę dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo zmieniła się Olivia. Jest pewien zwrot akcji, którego nie byłam świadoma, kiedy zaczynałam pisać powieść.

 

Jak w takim razie poznajesz swoich bohaterów? Kim są, zanim rozwiną się na łamach twoich powieści?

 

Zanim zacznę pisać, skupiam uwagę na przeszłości moich bohaterów. Zastanawiam się, co ich ukształtowało i wpłynęło na to, jacy są teraz. W drugiej kolejności – może cię to zaskoczy – myślę o ich wadach, jak one utrudniają im zdobycie tego, czego chcą. Ale tak naprawdę poznaję ich dopiero, gdy zaczynam pisać i dobieram ich bardzo starannie. Wtedy ożywają. W najnowszej powieści duże wyzwanie stanowiła dla mnie postać, która pociąga za sznurki niejako za kulisami. Wielką tajemnicą w tej książce jest pytanie: „kim jest ta osoba?”, więc musiałam praktycznie na każdego bohatera rzucić cień podejrzeń i kazać czytelnikowi zgadywać.

 

Co masz teraz w planach? Pracujesz nad nową książką?

 

Obecnie czekam na redakcję mojego dziesiątego już thrillera psychologicznego. Premiera w Wielkiej Brytanii zaplanowana jest na luty 2024 roku (mam nadzieję, że w tym samym roku w Polsce). Fabuła powieści traktuje o grupie ludzi, którzy po doświadczeniu różnego rodzaju przemocy tworzą społeczność, która będzie się wspierać. Kiedy jeden z członków grupy zostaje zamordowany, postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce. Chcąc dotrzeć do swoich prześladowców, umieszczają na jednym z nich urządzenie śledzące. Oczywiście nie wszystko pójdzie zgodnie z planem… Ale o tym, co dalej, dowiecie się dopiero po premierze.

 

Dziesiąta powieść to naprawdę dobry powód do świętowania, zatem nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć ci kolejnych wspaniałych pomysłów na powieści.

Dziękuję!

Książka „Wrobiona” jest już w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Dziadoszan 30.07.2023 08:27
Czytelniczka

Zastanawiam się, czy naprawdę społeczeństwo jest wymagające w stosunku do byłych więźniów, czy może wymagania związane są z faktem popełnienia przestępstwa. Nie przepadam za kontaktami z bandytami, mordercami, sprawcami pobić, a kwestia, czy siedzieli w więzieniu, czy nie, wydaje mi się wtórna i bez większego znaczenia w tym kontekście.

Pewien młody człowiek zabił...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
BarbaraDorosz 27.07.2023 14:30
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post