Wywiad z Rafałem Kosikiem

LubimyCzytać LubimyCzytać
06.06.2018

23 maja premierę miała najnowsza powieść Rafała Kosika Amelia i Kuba. Wenecki spisek. To dziecięca książka drogi, która pokazuje młodym czytelnikom, jak ważna jest współpraca i ile możemy dokonać, działając wspólnie.

Wywiad z Rafałem Kosikiem

Siostra Kuby, sześciolatka Mi, ściąga na siebie kłopoty. Jak zawsze. Tym razem połyka tabletkę, po której wyrastają jej włosy w miejscach, gdzie ich być nie powinno. Amelia i Kuba boją się powiedzieć o tym rodzicom i postanawiają pojechać do producenta leku po antidotum. Niestety okazuje się, że Włochy leżą za granicą i nie da się tam dojechać pociągiem podmiejskim. Jedenastolatków: Amelię i Kubę, Mi, dziesięcioletniego brata Amelii, Alberta, oraz psa Imbira czeka pełna szalonych i zabawnych przygód wyprawa do laboratorium w... Wenecji. Na domiar złego ściga ich tajemnicza agentka i wbrew pozorom nie jest to wysłanniczka zaniepokojonych rodziców. Podróż okaże się zdecydowanie bardziej skomplikowana, niż wszyscy myśleli na początku, i zmusi dzieciaki do użycia całej ich inteligencji i wiedzy oraz pokaże, że tylko dzięki współpracy mogą osiągnąć cel.

Książki Rafała Kosika zawsze łączą rozrywkę z poważniejszymi tematami, które jednak ukryte są za pędzącą – jak Serenissima Express, którym podróżują Amelia i Kuba – akcją. „Starałem się napisać przygodową historię – mówi Rafał Kosik – która przede wszystkim będzie ciekawa dla dzieciaków. Ten aspekt atrakcyjności czytania jest ważny, bez tego młody czytelnik nie sięgnie w ogóle po książkę. To, co chciałem przekazać, wplotłem w akcję, nawet bowiem jeśli się na co dzień sprzeczamy i kłócimy, to w obliczu poważnego zagrożenia powinniśmy współpracować, aby osiągnąć cel. I tak zachowują się dziecięcy bohaterowie mojej najnowszej powieści”.

Powieści Rafała Kosika dla młodych czytelników skrzą się humorem i wciągają szybką akcją, bo autor pisze tak, że dzieci naprawdę chcą czytać!

Rafał Kosik to pisarz science fiction, scenarzysta filmowy i publicysta, laureat licznych nagród (m.in. Książki Roku IBBY i Małego Donga, Nagrody im. Janusza A. Zajdla, Literackiej Nagrody im. Jerzego Żuławskiego), ale również jeden z najpopularniejszych w Polsce autorów powieści dla dzieci i młodzieży. Jego seria dla nastolatków Felix, Net i Nika sprzedała się w nakładzie prawie 800 tysięcy egzemplarzy. Pierwszy tom, Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi znalazł się w nowej podstawie programowej wśród lektur obowiązkowych dla klas IV-VI. Dla młodszych czytelników (7-12 lat) powstała seria Amelia i Kuba.

Ogromną popularność swojej prozy Rafał Kosik zawdzięcza specjalnej narracji, która uwzględnia perspektywę współczesnych dzieciaków. Doceniają one wartką akcję, błyskotliwe poczucie humoru i pełne fantazji pomysły fabularne. W swojej twórczości autor podejmuje problemy młodego pokolenia, unikając jednocześnie łatwego dydaktyzmu, kiedy w szaloną akcję powieści wplata wiedzę, promuje więzi rodzinne i odwołuje się do takich wartości, jak przyjaźń, odpowiedzialność i przyzwoitość.

Jesteś autorem bestsellerowego cyklu książek dla dzieci i młodzieży, piszesz też książki dla dorosłych czytelników. Trudniej czy łatwiej pisać książki dla młodego czytelnika?

Będąc urodzonym pesymistą, daję temu wyraz w moich „dorosłych” powieściach i opowiadaniach, w literaturze dla młodszych czytelników mogę sobie pozwolić na więcej humoru, co bardzo lubię. Dla młodszych pisze moje wewnętrzne dziecko. Jednak wbrew pozorom nie jest to pisanie łatwe. Młody czytelnik nie daje przyzwolenia na przynudzanie. I przypadku czytelników młodszych, i starszych treść powinna przekazywać pewne uniwersalne wartości, w premierowej „Amelii i Kubie. Weneckim spisku” staram się podkreślać, jak ważna jest współpraca i że działając wspólnie, łatwiej osiągnąć cel. Jednak w książkach dla młodego czytelnika fabuła musi być naprawdę ciekawa, poprowadzona dynamicznie. Jest bowiem skierowana do odbiorców wychowanych na grach komputerowych, internecie i mediach społecznościowych, gdzie treść jest zwięzła, gdzie zalewa się nas rzeką informacji. Dziś młody czytelnik jest już zupełnie inny niż dwadzieścia lat temu i pisarz musi to rozumieć, jeśli chce, aby współczesne dzieciaki pokochały czytanie. Dorosły przeczyta pięćdziesiąt stron skomplikowanej narracji, dziecko odrzuci książkę po jednej nieciekawej stronie.

Cykl książek „Felix, Net i Nika” pokochała młodzież, książka trafiła nawet na listę lektur.

Początkowo bałem się reakcji uczniów, którzy nie czytają zazwyczaj tego rodzaju literatury, a jeszcze bardziej reakcji tych, którzy w ogóle nie czytają. Okazało się jednak, że odzew jest w większości pozytywny, czyli obecność mojej książki na liście lektur obowiązkowych wpisuje się w moją misję, żeby kolejne pokolenie czytało, i to czytało z przyjemnością.

Twój kolejny cykl, „Amelia i Kuba”, skierowany jest dla nieco młodszych czytelników. Amelia i Kuba mają już grono fanów. Jak myślisz, co przyciąga czytelników do tej serii?

Myślę, że to samo, co do „Felixa, Neta i Niki”, czyli szybka i pełna humoru akcja, ciekawi bohaterowie, a przy tym, mam nadzieję, niegłupia treść poruszająca problemy bliskie czytelnikom w tym wieku.

Czy „Amelię i Kubę” mogą czytać także dorośli?

W każdej z moich książek dla młodych czytelników staram się pamiętać o dorosłych. Czasem bowiem rodzice czytają dzieciom, a coraz częściej „Felixa” czytają fani, którzy co prawda dorośli, lecz nie porzucili swoich bohaterów. O nich też pamiętam i chciałbym, aby wciąż mieli frajdę z czytania.

Oprócz tytułowych Amelii i Kuby ważną rolę odgrywają pozostali bohaterowie: nieznośna i pomysłowa młodsza siostra Kuby, Mi, oraz trochę przemądrzały brat Amelii. Zdarza się, że razem wpadają na pomysły, od których jeży się włos na głowie.

Czasem bywa tak, że bohaterowie drugoplanowi okazują się tak inspirujący, zarówno dla autora, jak i czytelników, że wybijają się na pierwszy plan. I to jest właśnie ten przypadek. Mam nadzieję, że dzieje się tak z korzyścią dla serii. Mi jest sprytna, pyskata i zabawna, to przykład postaci, która żyje własnym życiem i zapewne mógłbym poświęcić jej osobną książkę. Alberta nie nazwałbym przemądrzałym, jest po prostu wybitnie inteligentny, a przy okazji ma zespół Aspergera, przez co nie zauważa, że inni nie nadążają za jego tokiem rozumowania. Dzięki tej postaci mam okazję przybliżyć czytelnikom to, czym jest zespół Aspergera, który z jednej strony ogranicza zdolności społeczne człowieka, a z drugiej, być może, jest niezbędny do powstania prawdziwego geniuszu.

Skąd czerpiesz inspiracje? „Podglądasz” zabawy dzieci czy to twoje doświadczenia z dzieciństwa?

Trochę to moje doświadczenia z dzieciństwa, trochę obserwacje mojego syna, kiedy był w wieku bohaterów. Poza tym wielu moich znajomych ma dzieci. No i niebagatelną rolę odgrywa wyobraźnia, bez której pisarz byłby tylko kronikarzem.

W najnowszym tomie cała czwórka wybiera się na wycieczkę do Wenecji. Dlaczego właśnie do Wenecji?

Dużo podróżuję, a w moim zawodzie prawdziwe okazuje się stwierdzenie, że podróże kształcą. Tak się złożyło, że podczas mojego ostatniego pobytu w Wenecji usiadłem w kawiarni, żeby wymyślić, o czym będzie kolejny tom „Amelii i Kuby”. No i dość szybko przyszedł mi do głowy pomysł, aby akcję umieścić właśnie w Wenecji. Znacznie łatwiej się pisze o miejscach, które się zna. A to jest przecież fascynujące miasto, pełne tajemnic z przeszłości, miasto-labirynt, gdzie jedynym środkiem transportu, nie licząc własnych nóg, są łodzie i statki, nie ma tam nawet rowerów. Chciałbym przybliżać polskim dzieciakom miejsca warte poznania. Ponieważ jestem również współwydawcą, postanowiliśmy wspólnie ze Storytel.pl, wydawcą audiobooka, zrobić przy okazji premiery „Amelii i Kuby. Weneckiego spisku” konkurs, w którym nagrodą jest rodzinna wycieczka do Wenecji. Planujemy też wydać audiobookowy specjalny przewodnik po Wenecji dla dzieci.

Czy w dzieciństwie lubiłeś czytać? Jakie to były książki?

Były to oczywiście lektury szkolne i gdyby nie to, że tata czytał mi i podsuwał inne książki, być może znienawidziłbym czytanie i nigdy nie zaczął pisać. Jedną z pierwszych książek, które pamiętam i zawsze będę ją wymieniał jako jedną z najważniejszych moich lektur, były „Muminki”. Poza tym czytałem fantastykę i książki przygodowe.

Jesteś nie tylko pisarzem, ale też wydajesz książki innych autorów. Jakie książki lubisz czytać?

Fantastyce pozostałem wierny do dziś. Czytam głównie fantastykę naukową. Ostatnio Dana Simmonsa, Charlesa Strossa i Petera Wattsa. Z polskich autorów czekam na kolejną powieść Jacka Dukaja, choć bardzo wolno idzie mu jej pisanie. Czasem sięgam też po powieści głównego nurtu, ostatnią taką lekturą były „Ścieżki północy” Richarda Flanagana.

Niedawno wróciliście z targów książki w Abu Dhabi. Czy myślisz, że książki naszych pisarzy mają szansę zainteresować czytelników w innych krajach/innych kręgach kulturowych?

Taką mam nadzieję. Nam udało się podpisać umowy wstępne na moje powieści science fiction dla dorosłych: „Vertical”, „Kameleon” i „Mars”, na trzy tomy „Felixa, Neta i Niki” i trzy tomy „Amelii i Kuby”. Wydajemy również cykl fantasy na naprawdę światowym poziomie, „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” Roberta M. Wegnera i znalazł się wydawca z Egiptu, który prawdopodobnie wyda dwie pierwsze książki tego cyklu w języku arabskim. Wydaje mi się, że wszystkie te książki mówią o uniwersalnych wartościach i mają szansę być docenione zarówno w Polsce, jak i w Emiratach Arabskich czy w Stanach Zjednoczonych. Rynek anglojęzyczny to nasz najważniejszy cel. Bo literatura jest jedna.


komentarze [5]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
lucter 04.04.2024 13:52
Czytelniczka

"Mars" tego autora wywarł na mnie wielkie wrażenie, dotąd pozostaję w lekkim szoku.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BlueSugar 10.06.2018 11:58
Czytelniczka

Ja po "Amelię i Kubę" nie sięgnęłam ale jestem wielką fanką Felixa, Neta i Niki, które śmiało mogły konkurować z innymi powieściami tego typu dla młodzieży (kiedy się ukazały to był szał na "Harry'ego Pottera", "Felixy..." się wyróżniały, bo na polskim rynku nie było za bardzo tego typu powieści a do tego był bardziej w klimacie SF niż szeroko rozumianego fantasy). Kiedy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
08.06.2018 14:58
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Kasia Aneta 07.06.2018 21:28
Czytelnik

Czytam właśnie Różaniec i żałuję, że w ogóle to kupiłam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 06.06.2018 10:59
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post