Opinie użytkownika
Dno i metr mułu. Oceny brak, bo to opko jest obrazą dla jakiejkolwiek oceny.
Edit: Dostaje jednak jedną gwiazdkę, żeby obniżyć średnią tego koszmarka. Brrr...
Przeczytałam jeszcze jako blog, a kiedy ukazała się książka - musiałam ją mieć. :D Także trafia do 'przeczytanych', bo przeczytane w wersji blogowej, a książkową sobie zostawiam na jakiegoś doła. ^^
Chociaż z początku podchodziłam sceptycznie do bloga i czytałam tylko urywki nowych rozdziałów (bo yaoi!), w końcu się przemogłam i zaczęłam czytać od początku. Nie zawiodłam...
Gęby, geby, gęby. Pupy, upupianie, d..., łydki, łydki, łydy, jeszcze raz gęby i pupy, a także łydy, no i jeszcze gęby, upupianie i łydki.
Jak ma zachwycać, skoro nie zachwyca?
Oficjalnie ogłaszam, że nigdy więcej "Ferdydurke" nie tknę. X_X
Książka nie najlepsza. Irytuje mnie wieczne zachwycanie się Jaenelle. Irytuje mnie też Saetan - Wielki Lord Piekła, który jak Wielki Lord Piekła się nie zachowuje. Kto to widział Szatana (bo TO własnie znaczy jego imię, jeśli ktoś jest na tyle tępy, żeby się nie skapnąć -.-), który rozczula się nad 12-letnim dzieckiem? Are you serious? No i podnieta Daemona tymże...
więcej Pokaż mimo toChociaż napisane pięknie, z niezwykłym kunsztem literackim, z niesamowitymi opisami miejsc, ludzi, odczuć - książka jest kompletną nudą, którą chce się odłożyć po pięciu stronach. W kółko jest męczony ten sam temat panny Izabeli i Wokulskiego, dążącego do zdobycia panny Izabeli. Urocze, czyż nie? A właśnie, że nie. Gorsze niż Zmierzch, chociaż pięknie napisane, jak mówię....
więcej Pokaż mimo to
Dostałam na mikołajki w szkole. Ze względu na ilość książek, które czytam, nie chciałam po nią sięgać w najbliższym czasie. Gdybym tak zrobiła, popełniłabym poważny błąd.
Zerknęłam na pierwszą stronę, z ciekawości, aby wiedzieć jak autorka pisze. Potem przeszłam na drugą stronę, na trzecią, czwartą, piątą, aż w końcu znalazłam się na stronie 45, nie wiadomo kiedy. Początek...
Nie miałam pojęcia, że Kuroshy ma się pojawić w Polsce - a kiedy tylko zobaczyłam tą mangę w Empiku, rzuciłam się na nią z piskiem godnym gimnazjalnej fanki Biebera, tyle że 100x mocniejszym. :D Pochłonęłam w jakieś półtorej godzinki, zachwycając się nad prześliczną kreską pani Toboso. Mogłabym to przeglądać bez końca, nie zwracając uwagi na fabułę, byleby nacieszyć oczy...
więcej Pokaż mimo to