Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Krótko i szczerze. Czas poświęcony na tę pozycję na pewno nie jest czasem straconym, aczkolwiek jeśli już mamy czytać historię filozofii lepiej sięgnąć po Tatarkiewicza. Zdecydowanie.

Krótko i szczerze. Czas poświęcony na tę pozycję na pewno nie jest czasem straconym, aczkolwiek jeśli już mamy czytać historię filozofii lepiej sięgnąć po Tatarkiewicza. Zdecydowanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Absolutnie wspaniała. Obecnie znajduję się na etapie, na którym niemal nic mi się nie podoba. Stałem się niezwykle wybredny. Przestałem czytać dla samej przyjemności czytania. Prawdopodobnie to wina książek wybieranych w młodości, wielkie dzieła egzystencjalne klasyków literatury zniechęciły mnie do trywialnych historyjek bez morału, wtórnych kryminałów i infantylnej fantastyki. Czytanie książki bez przesłania, której autor nie pochyla się choć przez chwilę w bardziej pogłębiony sposób nad najbardziej nurtującymi człowieka pytaniami bądź problemami jest dla mnie równie jałowe jak spędzenie tego czasu na czytaniu np. pudelka. Nie potrafię. Wyjątkowo nie znoszę literatury francuskiej - Zola, Balzac, Proust, Flaubert, a nawet Hugo (Nędznicy to wyjątek), skutecznie zniechęcili mnie do tej mieszczańskiej, filisterskiej twórczości (Camus uważam za Algierczyka, co w ignorancki sposób ułatwia mi argument). Staram się omijać Francuzów szerokim łukiem, po tylu latach jednak się złamałem i nie żałuję. Opowieść Schmitta nawet tak znudzonego, zblazowanego czytelnika jak ja potrafiła chwycić za serce i skłonić do refleksji. Podarował mi właśnie to, czego oczekuję od literatury, aby wytrąciła mnie ze stanu równowagi, z codziennego marazmu i raz jeszcze pozwoliła choć na chwilę posmakować uczucia buntu, poczuć wściekłość na niesprawiedliwość świata, na absurdy życia. Serdecznie mu za to dziękuję.

Absolutnie wspaniała. Obecnie znajduję się na etapie, na którym niemal nic mi się nie podoba. Stałem się niezwykle wybredny. Przestałem czytać dla samej przyjemności czytania. Prawdopodobnie to wina książek wybieranych w młodości, wielkie dzieła egzystencjalne klasyków literatury zniechęciły mnie do trywialnych historyjek bez morału, wtórnych kryminałów i infantylnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

6 to i tak ocena na wyrost. Niestety, ale nie urzeka mnie literatura absurdu, wywracanie do góry nogami utrwalonego, a może raczej znanego nam, porządku wszechświata. Nie każdy lubi bajki.

6 to i tak ocena na wyrost. Niestety, ale nie urzeka mnie literatura absurdu, wywracanie do góry nogami utrwalonego, a może raczej znanego nam, porządku wszechświata. Nie każdy lubi bajki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po pierwsze, nie jestem antysemitą, ale sory Winnetou - ta książka jest tak żydowska jak tylko żydowska być może. Cały ten egoizm korzystnie prezentowany przez autorkę jest powodem, dla którego ludzie darzą Żydów taką zawiścią i wrogością. Do tego autorka co chwila zamęcza czytelnika swoimi poglądami, aby nie zapomniał, aby wbił sobie do głowy, że ona, tylko ona, ma rację. Dorzuca do tego typowe dla drobnomieszczańskiej inteligencji powierzchowne, pozornie pogłębione i prowadzone na ważkie tematy dialogi, a częściej raczej monologi, gdzie nikt nie dyskutuje, tylko po kolei wypowiada swoje racje. Bo o czym tak dyskutować, każdy doskonale wie swoje - egoizm jest dobry, bo gdy dba się o siebie to stara się najmocniej, a przy okazji inni przecież też zyskają. Ta tragiczna powieść stanowi wręcz idealny przykład pochwały bezwzględnego kapitalizmu, niepatrzącego na ofiary pod swoimi stopami. "Liczę się tylko ja, moja firma, mój pomysł". Dramat! Gdzie ja teraz odnajdę czas stracony na tę tragiczną książkę? Gdzie?

Po pierwsze, nie jestem antysemitą, ale sory Winnetou - ta książka jest tak żydowska jak tylko żydowska być może. Cały ten egoizm korzystnie prezentowany przez autorkę jest powodem, dla którego ludzie darzą Żydów taką zawiścią i wrogością. Do tego autorka co chwila zamęcza czytelnika swoimi poglądami, aby nie zapomniał, aby wbił sobie do głowy, że ona, tylko ona, ma rację....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo a bardzo ciekawa książka. Ogromnym jej plusem jest sam autor, który potrafi interesująco opowiadać o swoich przygodach w zupełnie ludzki sposób. Nie jest to arcyzarozumiały wszystkowiedzący Pałkiewicz, który sądzi o sobie, że byłby w stanie przeżyć nawet na Marsie, czy Cejrowski, który nowo spotkanych na swojej drodze zna lepiej niż oni sami, co chwila wyszydzający wszystko i wszystkich i wynoszący bezkrytycznie wszystko co katolickie na piedestał. Polecam fanom dobrej normalnej przygody.

Bardzo a bardzo ciekawa książka. Ogromnym jej plusem jest sam autor, który potrafi interesująco opowiadać o swoich przygodach w zupełnie ludzki sposób. Nie jest to arcyzarozumiały wszystkowiedzący Pałkiewicz, który sądzi o sobie, że byłby w stanie przeżyć nawet na Marsie, czy Cejrowski, który nowo spotkanych na swojej drodze zna lepiej niż oni sami, co chwila wyszydzający...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to