tikichomiktaki

Profil użytkownika: tikichomiktaki

Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 tydzień temu
259
Przeczytanych
książek
974
Książek
w biblioteczce
179
Opinii
935
Polubień
opinii
Poznań Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Chociaż książka objętościowo jest niewielka czytałam ją bardzo długo. Historia mnie nie porwała, lecz wręcz obrzydziła i często odkładałam ją zaledwie po przeczytaniu kilku stron. Nie jest to tak naprawdę książka o Dalim. Jest on tam postacią drugoplanową i do tego przedstawioną w odrażający sposób. Głównym bohaterem jest sam autor, który snuję historię o tym jak to pod przykrywką dorobił się majątku na sfałszowanych dziełach artysty.

Być może mój odbiór jest taki negatywny, ponieważ w głowie mi się nie mieści, że ta historia kryje w sobie prawdę i obnaża brutalnie świat handlarzy dziełami sztuki oraz życie Daliego. Z jednej strony artysta uznany już za życia, ale z drugiej wykorzystywany przez współpracujące z nim osoby. Do obiegu trafiało tyle jego prac, że nie sposób było stwierdzić, które dzieła są oryginałami, które podróbkami wypuszczanymi za zgodą artysty, a które tylko jednym wielkim oszustwem ludzi, którzy postanowili popłynąć na fali popularności Salvadora Daliego.

Jeden wielki misz-masz i jazda bez trzymanki. Slalomem pomiędzy policją, a bogaczami-ignorantami, którzy przyjmowali wszystko, co tylko im się wciskało. Podczas lektury tej książki moralność wydawała mi się doprawdy abstrakcyjnym pojęciem. Ja w tym świecie czułam się źle, a sam Dali i jego dzieła zaczęły napawać mnie wstrętem...

Książka dla ludzi o mocnych nerwach lub zafascynowanych artystą.

http://kronikachomika.blogspot.com/

Chociaż książka objętościowo jest niewielka czytałam ją bardzo długo. Historia mnie nie porwała, lecz wręcz obrzydziła i często odkładałam ją zaledwie po przeczytaniu kilku stron. Nie jest to tak naprawdę książka o Dalim. Jest on tam postacią drugoplanową i do tego przedstawioną w odrażający sposób. Głównym bohaterem jest sam autor, który snuję historię o tym jak to pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Maya, Zoya i Constance - to trzy przyjaciółki uczące się w Szkole Tańca Opery Paryskiej. Dziewczynki dzielą pokój oraz uczęszczają razem na zajęcia. Każda z nich jest inna: rudowłosa Zoya to roztrzepany śpioch, czarnowłosa Contance jest perfekcjonistką w każdym calu, a pochodząca z Martyniki Maya nie dowierza swojemu szczęściu i przedkłada je nad dobro innych.

Kiedy Dyrekcja szkoły ogłasza konkurs na dwie role w przedstawieniu "Bajadera" w Operze Garniera wśród baletnic panuje niemałe poruszenie. Bo któż nie marzy o tym, żeby zostać wybranym? Wszystkie dziewczynki mobilizują się jak mogą, żeby wypaść jak najlepiej. No prawie wszystkie.

Maya niemalże cały swój wolny czas poświęca na ratowaniu i pocieszaniu przyjaciół. Próbuje m.in. uleczyć złamane serce swojej "matki chrzestnej" (starszej koleżanki, która jest jej opiekunką w szkole) oraz pomaga Constance oderwać myśli od intensywnych treningów i uświadomić jej, że zamiast ślepo naśladować swoją nauczycielkę w tańcu trzeba po prostu wyrażać siebie.

Na szczęście jej przyjaciele w porę się budzą i organizują "interwencję", dzięki której Maya dostrzega jak ważne oprócz pomagania innym jest również dbanie o samą siebie.

"Baletnice. Przyjaciółki i rywalki" to bardzo pozytywny, można by rzec wręcz cukierkowy obraz dziecięcej przyjaźni. Odbieram to na plus, ponieważ jeśli książki mają kształtować młode umysły, to powinny nieść godny naśladowania przekaz.

Ponadto książka została pięknie wydana. Pasteloworóżowa okładka przyciąga wzrok i jest niesamowicie przyjemna w dotyku. W środku natomiast znajdziemy dużą, przyjemną dla oka książkę gdzieniegdzie okraszoną pięknymi czarnobiałymi ilustracjami.

https://kronikachomika.blogspot.com/

Maya, Zoya i Constance - to trzy przyjaciółki uczące się w Szkole Tańca Opery Paryskiej. Dziewczynki dzielą pokój oraz uczęszczają razem na zajęcia. Każda z nich jest inna: rudowłosa Zoya to roztrzepany śpioch, czarnowłosa Contance jest perfekcjonistką w każdym calu, a pochodząca z Martyniki Maya nie dowierza swojemu szczęściu i przedkłada je nad dobro innych.

Kiedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Elizabeth Holmes miała 19 lat, kiedy porzuciła studia i założyła firmę, która miała zrewolucjonizować świat biotechnologii w zakresie wykonywania badań krwi. Jedna kropla miała dawać odpowiedź na wiele pytań, do czego ta charyzmatyczna nastolatka przekonała niezliczone rzesze ludzi: od coraz to nowych inwestorów, ludzi świata polityki, pracowników największych firm w Dolinie Krzemowej, których ściągnęła do pracy nad swoim projektem, dziennikarzy i w końcu zwykłych zjadaczy chleba.

Było o niej głośno, jej twarz spoglądała z pierwszych stron najbardziej wpływowych gazet i często pojawiała się w telewizji. Porównywano ją do Steve'a Jobsa, który był jej niekwestionowanym idolem, wychwalano pod niebiosa jej charyzmę oraz szlachetną misję. Stawiano ją za wzór i natchnienie dla młodych kobiet. W szczytowym momencie jej przedsiębiorstwo wyceniano na 9 miliardów dolarów! To byłaby doprawdy genialna historia, gdyby nie okazała się jednym wielkim kłamstwem...

Założenie było takie, że pacjenci będą mogli wykonywać badania z jednej kropli krwi nawet w swoim domu - urządzenie, które opracował Theranos przekazywałoby informację o wynikach lekarzowi, a ten mógłby odpowiednio korygować dawkę leku. Czyż nie brzmi to innowacyjnie i obiecująco? Z urządzeń mogłoby również korzystać wojsko na polach bitwy. Pojawiły się one nawet w aptekach Walgreens kusząc pacjentów bezbolesnym badaniem i szybkimi wynikami. Rzecz w tym, że urządzenie, które miało dokonać przewrotu na rynku badań krwi nie działało...

Z technicznego i biologicznego punktu widzenia nie można było opracować maszyny, która dawałby wiarygodne wyniki z tylko jednej kropli krwi. I gdyby tylko można było to otwarcie przyznać, że cel był słuszny, ale niemożliwy do spełnienia - pewnie nie byłoby z tej całej historii takiego skandalu. Sęk w tym, że Elizabeth, mimo iż bardzo szybko wiedziała, jaka jest prawda - ciągnęła tę farsę dalej, mydląc oczy kolejnym inwestorom i pławiąc się w bogactwie oraz władzy.

Właścicielka tego obiecującego start-upu wraz ze sztabem najlepszych prawników terroryzowała każdego pracownika, który poddawał w wątpliwość legalność i etyczność działalności jej firmy, nie brał nadgodzin i śmiał zgłaszać jakiekolwiek uwagi dot. organizacji i zarządzania firmą. Ludzie przychodzili i odchodzili, ponieważ nie wytrzymywali tej presji oraz dręczyło ich sumienie, że narażają ludzi na błędne diagnozy. Prawda była taka, że tylko część oferowanych badań wykonywano na opracowanym w Theranosie wadliwym urządzeniu, które nie spełniało żadnych standardów i dawało zafałszowane wyniki. Resztę wykonywano na komercyjnych analizatorach. Nie wspominając już o tym, że często nie było możliwe ich wykonanie z jednej kropli krwi.

Cały fundament firmy był oparty na kłamstwie, w które jego założycielka przez wiele lat brnęła bez oporu. Osobiście najbardziej przeraziła mnie polityka zastraszania obecnych i byłych pracowników Theranosa. Śledzenie rozmów, maili, grożenie pozwami - w końcu i nasyłanie na ludzi prywatnych detektywów, nękanie przez prawników i zastraszanie oraz faktyczne ciąganie po sądach za rzekome ujawnianie tajemnic handlowych oraz fałszywe oskarżenia. Tym bardziej jestem pełna podziwu dla autora tej książki, który doprowadził sprawę do końca i przyczynił się do tego, że tak wielkie oszustwo ujrzało w końcu światło dzienne.

Niepojęte jest dla mnie, jak wiele osób uległo urokowi Elizabeth i dało się nabić w butelkę. A może wiedzieli o oszustwie, ale póki firma odnosiła sukcesy liczyły się dla nich tylko i wyłącznie zyski? Nie chcę nawet tak myśleć... W końcu wiele niewinnych osób mogło przypłacić to życiem. Wyobraź sobie, że dostajesz zafałszowane wyniki badań, lekarz wdraża plan leczenia i w tym momencie dopiero zaczynają się Twoje problemy ze zdrowiem, ponieważ dostajesz zbyt wysoką dawkę leku, która prowadzi do udaru... Albo w drugą stronę, dostajesz negatywny wynik, nie rozpoczynasz leczenia i kiedy się orientujesz, jest już za późno, żeby coś z tym zrobić.

Książkę czytałam z zapartym tchem. Uważam, że jest zdecydowanie lepsza od wielu thrillerów, które miałam okazję wcześniej poznać i szczerze z całego serca Wam ją polecam.

http://kronikachomika.blogspot.com/

Elizabeth Holmes miała 19 lat, kiedy porzuciła studia i założyła firmę, która miała zrewolucjonizować świat biotechnologii w zakresie wykonywania badań krwi. Jedna kropla miała dawać odpowiedź na wiele pytań, do czego ta charyzmatyczna nastolatka przekonała niezliczone rzesze ludzi: od coraz to nowych inwestorów, ludzi świata polityki, pracowników największych firm w...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika tikichomiktaki

z ostatnich 3 m-cy
tikichomiktaki
2024-04-10 18:43:08
tikichomiktaki dodała książkę Kosiarze na półkę Chcę przeczytać
2024-04-10 18:43:08
tikichomiktaki dodała książkę Kosiarze na półkę Chcę przeczytać
Kosiarze Neal Shusterman
Cykl: Żniwa śmierci (tom 1)
Średnia ocena:
7.9 / 10
3950 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
259
książek
Średnio w roku
przeczytane
20
książek
Opinie były
pomocne
935
razy
W sumie
wystawione
235
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
1 615
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
21
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]