waclaw

Profil użytkownika: waclaw

Nie podano miasta Nie podano
Status Bibliotekarz
Aktywność 2 tygodnie temu
82
Przeczytanych
książek
374
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
41
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 22 książki
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Niezwykle inspirująca książka. Autorka opisuje weń niektóre ze zwyczajów panujących wśród indian Yequana. Obserwuje i analizuje ich jako ludzi żyjących w sposób najbliższy naszym ewolucyjnym korzeniom. Ciężko traktować tę książkę jako gotowy podręcznik 'jak żyć', gdyż wiele zawartych tam rad lub inspiracji tworzy raczej utopijną wizję szczęśliwego społeczeństwa, które nie jest w stanie powstać w świecie owładniętym cywilizacją. Niemniej jednak książka rozbudza pragnienie poszukiwania źródeł. Źródeł, które prowadzą do szczęścia człowieka i jego harmonijnego rozwoju. Mimo, że ciężko wyciągnąć zeń konkretne, niekwestionowane wnioski na dalsze życie (no może poza noszeniem dziecka przez pierwsze miesiące życia) to spojrzenie autorki pomaga wyrwać się z ram cywilizacyjnych ograniczeń. Bardzo istotne było dla mnie spostrzeżenie, że w pierwotnym, szczęśliwym życiu nie obowiązuje podział czasu na pracę, rodzinę czy hobby.

Daję wysoką ocenę, gdyż książka niezwykle inspirująca, choć merytorycznie można jej sporo zarzucić. Wiele wniosków autorki (szczególnie dotyczących źródeł aspołecznych i nieadaptacyjnych zachowań u ludzi) zdaje się wyssanych z palca, wiele wątków jest też opisanych zbyt zdawkowo a opisy zachowań indian, stawianych za wzór do naśladowania, są niejednokrotnie wyrwane z kontekstu. Z wieloma wnioskami autorki się nie zgadzam lub wydają mi się być bezpodstawne, jednak lektura tej książki niezwykle ubogaciła moje postrzeganie społeczeństwa i świata.

Niezwykle inspirująca książka. Autorka opisuje weń niektóre ze zwyczajów panujących wśród indian Yequana. Obserwuje i analizuje ich jako ludzi żyjących w sposób najbliższy naszym ewolucyjnym korzeniom. Ciężko traktować tę książkę jako gotowy podręcznik 'jak żyć', gdyż wiele zawartych tam rad lub inspiracji tworzy raczej utopijną wizję szczęśliwego społeczeństwa, które nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najważniejsze, co mogę powiedzieć o tej książce, to to, że zmieniła moje życie na lepsze. Choć może nie dotyczy to samej w sobie książki a przede wszystkim programu żywieniowego, który proponuje autorka. Ciężko będzie mi tu rozdzielić jednoznacznie opinię na temat książki od opinii na temat opisanej weń diety, ale prawdopodobnie oba ujęcia mogą być wartościowe, więc nie będę się ku temu rozróżnieniu szczególnie wysilał.

Książkę przeczytałem 9 miesięcy temu i wtedy też zacząłem stosować Odchudzający Plan Odżywiania. Dodam, że autorka nie stosuje w ogóle słowa 'dieta'. W polskim tłumaczeniu opisany zbiór zasad żywieniowych określany jest mianem Planu Odżywiania. Plan ów ma dwie fazy: odchudzającą i podtrzymującą. Odchudzający plan stosuje się po prostu tak długo, aż osiągnie się docelową wagę. Potem przechodzi się do planu podtrzymującego. Ważną więc cechą programu jest to, że on się nigdy nie kończy. Autorka traktuje opracowany przez siebie program raczej jak trwały sposób na życie niż chwilowy epizod dla wyregulowania wagi. Początkowo podchodziłem do tego sceptycznie. Wydawało mi się to ekstremalnie trudne a może trochę niepotrzebne. Z perspektywy 9 miesięcy mam jednak coraz większą ochotę, żeby nigdy z takiej diety nie zrezygnować. Na razie nie planuję.

Zanim o samej książce, to podzielę się odrobinę swoim własnym doświadczeniem. W ciągu 3,5 miesiąca zrzuciłem 21 kg i przez kolejne 5,5 miesiąca pozostaję wierny nowo osiągniętej wadze. Ponadto już po dwóch tygodniach od rozpoczęcia diety poczułem, że mam po prostu więcej energii do życia. Przestałem robić się senny i ociężały w ciągu dnia a rano jest mi łatwiej wstać nawet o wyjątkowo wczesnej godzinie. Zaznaczę, że efekt ten odczułem jeszcze zanim zrzuciłem jakkolwiek zauważalną część mojej wagi, więc ewidentnie jest to skutek sposobu żywienia a nie ograniczenia tuszy. Przestałem też potrzebować porannej kawy, żeby przeżyć przedpołudnie spędzone w biurze.

Merytorycznie książkę można podzielić na trzy części: 1. Uzasadnienie naukowe (rozdziały 1-7) 2. Zasady żywienia (r. 8) 3. Porady wspomagające utrzymanie diety (r. 9-15).
Autorka wyraźnie przestrzega, że książkę należy potraktować jako całość. Oczywiście dałoby się przeczytać wyłącznie część dotyczącą zasad żywienia, ale zgodnie z opinią autorki uważam, że część pierwsza jest niezbędna, żeby potraktować poważnie drugą. Susan Peirce Thompson zdobyła wieloletnie doświadczenie jako naukowiec-kognitywista i swój plan opracowała w oparciu o podstawy naukowe. Bardzo przystępnie tłumaczy je w pierwszej części. Nie trzeba żadnego przygotowania merytorycznego, żeby na podstawie książki pojąć mechanizmy, którym autorka przypisuje winę za plagę otyłości we współczesnym świecie.

Część pierwsza, naukowa to mieszanina psychologii, neurobiologii i dietetyki. Tutaj warto wspomnieć, że cały program opiera się częściowo na metodzie 12 kroków stosowanej w leczeniu uzależnień. Thompson stworzyła go przede wszystkim z myślą o osobach uzależnionych od jedzenia. Dokładniej, od cukru. Nie warto jednak odrzucać tej propozycji jeśli się uzależnionym nie jest. Tym bardziej, że uzależnienie od cukru jest wyjątkowo trudne do zdiagnozowania. Jest bodaj najpowszechniejszym z wszystkich znanych uzależnień a jednocześnie nie niesie za sobą tak uciążliwych konsekwencji, żeby uniemożliwiało normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Warto więc, być może wbrew pierwszej intuicji, potraktować się jak uzależnionego. U mnie doskonale się to sprawdziło. Zanim dorwałem tę książkę próbowałem przez kilka miesięcy ograniczać spożycie najbardziej tuczących produktów, jednak zawsze kończyło się to po pewnym czasie porażką. Okazało się, że dużo łatwiej jest mi nie jeść w ogóle tych produktów niż jeść je w ograniczonej ilości. Z pomocą przychodzą tu zasady BLE. Bright Lines (jasne linie) to właśnie takie zasady, które stawiają twarde granice dzięki czemu pomagają się pozbyć dylematów czy coś można zjeść czy nie. Bo dylematy w tej materii zwykle kończą się źle. Autorka tłumaczy to dokładnie w części pierwszej.

Druga część to opis wytycznych dotyczących żywienia. W skrócie, opierają się one na czterech podstawowych zasadach:
1. Eliminacja cukru
2. Eliminacja mąki (nie mylić z glutenem)
3. Stała liczba posiłków
4. Stała wielkość posiłków
Z pewnością początek nie jest łatwy. Tym bardziej, że w Polsce chleb, makaron i pizza to już nie tylko pożywienie ale niemal element kultury narodowej. Mimo tych ograniczeń możliwości zostaje bardzo dużo. Każdy z posiłków w ciągu dnia rozpisany jest na konkretną ilość produktów białkowych, tłuszczowych, warzyw, owoców i zbóż. A w ramach każdej z tych grup produktów do wyboru mamy ogromną gamę frykasów. Prócz zasad opisanych w książce autorka odsyła też do anglojęzycznego FAQ, gdzie znaleźć można odpowiedzi na bardziej szczegółowe pytania dotyczące różnych produktów spożywczych. Różnorodność posiłków leży, więc, w gestii stosującego plan odżywiania, który pozostawia tu ogromne pole manewru. Część opisująca plan odżywiana jest konkretna i nie pozostawia wątpliwości co jest dozwolone a co nie. Mam tu jednak pewne zastrzeżenie co do rzetelności przygotowania tabeli żywieniowej. Mężczyźni powinni jeść więcej białka niż kobiety (tabela to uwzględnia), ale niektóre źródła białka są według książki zalecane w takiej samej ilości dla kobiet i mężczyzn. Przykładowo, na obiad mężczyzna może zjeść 170g kurczaka, kobieta 115g, ale już jagnięciny zarówno mężczyznom jak i kobietom zaleca się 115g. Jest tam jeszcze kilka równie niezrozumiałych dla mnie zaleceń, których zasadność nie wynika z treści książki. Nie wiem czy przyczyną jest błąd polskiego wydania, tłumaczenia, brak wyjaśnienia czy po prostu pomyłka autorki. W tej części książki autorka opisuje też pewne produkty dostępne wyłącznie na rynku amerykańskim. Szkoda, że wydawnictwo nie postarało się o konsultację z autorką w celu przygotowania tekstu lepiej dopasowanego do polskich realiów. Bez tego trzeba odrobinę poszukać samemu, jeśli chce się zróżnicować dietę z uwzględnieniem wszystkich powszechnie dostępnych w Polsce produktów.

Trzecia część książki jest wypełniona poradami natury organizacyjno-psychologicznej. Tutaj czuć najmocniej amerykański, rozdmuchany styl autorki. Najbardziej skorzystają z tych porad osoby silnie uzależnione od jedzenia. Pozostałym polecałbym raczej racjonalnie wybrać spośród podpowiedzi autorki tylko te, które będą rzeczywiście potrzebne. Chociażby, nie każdy będzie potrzebował w utrzymaniu diety grupy wsparcia, dzielenia się każdym drobnym sukcesem w mediach społecznościowych itp. Warto przeczytać, żeby świadomie wybrać co zastosować a co nie. Ale nie polecam tu fanatycznego posłuszeństwa autorce. Przynajmniej mi nie było ono potrzebne do utrzymania planu odżywiania.

Można jeszcze powiedzieć, że książka ma czwartą część. Mianowicie cała poprzeplatana jest wstawkami, gdzie różni ludzie opisują jaki sukces odnieśli dzięki zastosowaniu Bright Line Eating. Zapewne ma to znaczenie motywacyjne. Jednak osobiście nie odniosę się do tych fragmentów, gdyż po prostu je pomijałem.

Na pewno polecam książkę każdemu, kto chciałby schudnąć. Dieta, dzięki oparciu o teorię uzależnień, była dla mnie stosunkowo prosta w utrzymaniu pomimo zasad, które w polskim społeczeństwie mogą brzmieć drastycznie (jak tu żyć bez mąki?!). Z pewnością uciążliwe jest ważenie każdego posiłku, ale przyznam, że po 9 miesiącach potrafię już wiele produktów zważyć na oko. Książka jest też doskonałym wstępem do zdrowego trybu odżywiania. Dzięki niej zmieniłem drastycznie moje nawyki żywieniowe a teraz szukam dalej sposobów na jeszcze lepiej zbilansowane i różnorodne posiłki. Myślę, że gdyby wydawca dostosował treść trochę lepiej do polskich realiów książka mogłaby się stać jeszcze bardziej rzetelnym i kompletnym poradnikiem ku zdrowemu życiu w szczupłym ciele. Jednak nawet pomimo paru drobnych wad gorąco zachęcam do wypróbowania Bright Line Eating gdyż efekty tego sposobu odżywiania procentują we mnie energią i dobrym samopoczuciem, a sama książka jest wystarczająca by zaplanować dietę, która pomoże schudnąć i utrzymać wagę w ryzach.

Najważniejsze, co mogę powiedzieć o tej książce, to to, że zmieniła moje życie na lepsze. Choć może nie dotyczy to samej w sobie książki a przede wszystkim programu żywieniowego, który proponuje autorka. Ciężko będzie mi tu rozdzielić jednoznacznie opinię na temat książki od opinii na temat opisanej weń diety, ale prawdopodobnie oba ujęcia mogą być wartościowe, więc nie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki A niech się brudzą! Marie-Claire Arrieta, Brett Finlay
Ocena 7,9
A niech się br... Marie-Claire Arriet...

Na półkach:

Bardzo wartościowa pozycja. Autorzy przytaczają masą badań (w tym swoich własnych), które dokumentują wpływ mikrobioty jelitowej na rozwój człowieka. Szczególnie dużo można znaleźć tu inspiracji dla rodziców małych dzieci. Niejednokrotnie z książki można się dowiedzieć, że kluczowe dla ryzyka rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych są pierwsze lata a nawet pierwsze miesiące życia dziecka. Każdy rozdział kończy się krótkim podsumowaniem - zestawem praktycznych porad dla rodziców, które wynikają z całej wiedzy przedstawionej w rozdziale. Uważam, że autorzy świetnie połączyli tu formę popularnonaukową z czymś w rodzaju poradnika.
Dwa drobne zastrzeżenia:
1. Nieco mylący tytuł i okładka. Myślę, że ok. 20% książki traktuje o prawdziwym dziecięcym brudzeniu się i jego wpływie na mikrobiotę. Reszta książki opisuje implikacje wielu czysto medycznych procedur takich jak poród, antybiotykoterapia czy szczepienia. Wszystko uważam za wartościowe, ale po tytule możnaby się spodziewać więcej wątków brudowych.
2. Brak odniesień literaturowych w tekście. Na końcu książki jest spis wybranej literatury naukowej przyporządkowanej do konkretnych rozdziałów. Niestety nie raz brakowało mi w tekście przypisów czy odnośników, które wskazywałyby na źródło przedstawianych tez. Czasem miałem przez to wątpliwości czy przytaczane twierdzenia są poparte naukowo, czy wynikają ze zdroworozsądkowej analizy autorów.

Uważam, że każdy rodzic planujący poczęcie, oczekujący dziecka lub wychowujący małe dziecko (do ok. 6 lat) znajdzie w tej książce ogrom praktycznej wiedzy popartej naukowo. Dowie się jak zminimalizować ryzyko wystąpienia u swojego dziecka astmy, alergii, otyłości, depresji i innych uciążliwych, przewlekłych schorzeń.
Rodzicu - warto!

Bardzo wartościowa pozycja. Autorzy przytaczają masą badań (w tym swoich własnych), które dokumentują wpływ mikrobioty jelitowej na rozwój człowieka. Szczególnie dużo można znaleźć tu inspiracji dla rodziców małych dzieci. Niejednokrotnie z książki można się dowiedzieć, że kluczowe dla ryzyka rozwoju wielu chorób cywilizacyjnych są pierwsze lata a nawet pierwsze miesiące...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika waclaw

z ostatnich 3 m-cy
waclaw
2024-02-19 09:29:56
waclaw dodał książkę Wielki krąg na półkę Chcę przeczytać
2024-02-19 09:29:56
waclaw dodał książkę Wielki krąg na półkę Chcę przeczytać
Wielki krąg Maggie Shipstead
Średnia ocena:
7.6 / 10
161 ocen

ulubieni autorzy [4]

Jesper Juul
Ocena książek:
7,3 / 10
19 książek
0 cykli
151 fanów
C.S. Lewis
Ocena książek:
7,4 / 10
54 książki
3 cykle
1717 fanów
Michał Heller
Ocena książek:
7,2 / 10
79 książek
1 cykl
Pisze książki z:
150 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
82
książki
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
41
razy
W sumie
wystawione
80
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
454
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
22
książek [+ Dodaj]