rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się zaśmiać na pełen regulator czytając książkę. Dotychczas elementy humorystyczne kończyły się pospolitym wygięciem ust w typowego, taniego kolumbijskiego banana, do dziś. Lektura, dla której warto pogłębić czytelnicze skrzywienie kręgosłupa, pogorszyć już będący w dziadowskim stanie wzrok oraz wstać kompletnie niewyspany do pracy.
Być może przyjadą takie czasy kiedy to każdy niepokorny dostanie takiego "miłego" kontrolera;)

Pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się zaśmiać na pełen regulator czytając książkę. Dotychczas elementy humorystyczne kończyły się pospolitym wygięciem ust w typowego, taniego kolumbijskiego banana, do dziś. Lektura, dla której warto pogłębić czytelnicze skrzywienie kręgosłupa, pogorszyć już będący w dziadowskim stanie wzrok oraz wstać kompletnie niewyspany do pracy.
Być...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Piknik na skraju drogi Arkadij Strugacki, Borys Strugacki
Ocena 7,7
Piknik na skra... Arkadij Strugacki, ...

Na półkach:

Aby móc zakosztować jeszcze raz w ponurym, tajemniczym świecie strefy, warto sięgnąć po audiobooka "Pikniku". Piotr Gasparski (lektor) wykonał kawał świetnej roboty, słuchając powieści Strugackich w jego wykonaniu czuło się tę cholerną, zakichaną zonę jakbyśmy czytali "Piknik" po raz pierwszy.

Aby móc zakosztować jeszcze raz w ponurym, tajemniczym świecie strefy, warto sięgnąć po audiobooka "Pikniku". Piotr Gasparski (lektor) wykonał kawał świetnej roboty, słuchając powieści Strugackich w jego wykonaniu czuło się tę cholerną, zakichaną zonę jakbyśmy czytali "Piknik" po raz pierwszy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytelnik wertujący kolejne strony pełne obrzydliwości do jakich zdolni byli (i są do dziś) Arabowie (nie tylko oni zresztą), nabiera ochoty na uchwycenie karabinu do rąk, i wzorem legionistów, przywalenia nim prosto w zęby wiecznie niewyżytego zwyrodnialca. Lektura szokująca, jednak w swym szoku nie będąca nowością, czymś co przeminęło. Proceder porywania dziewczynek, kobiet, małych chłopców trwa niestety do dziś. Szkoda, że pozycja ta jest tak krótka (do przeczytania w zaledwie trzy godziny). Warto sięgnąć po tę lekturę i zburzyć fałszywy obraz haremu jako miejsca gdzie kobiety żyją jak w raju a do ich głównego zadania należy leżenie na miękkich poduszkach.

Czytelnik wertujący kolejne strony pełne obrzydliwości do jakich zdolni byli (i są do dziś) Arabowie (nie tylko oni zresztą), nabiera ochoty na uchwycenie karabinu do rąk, i wzorem legionistów, przywalenia nim prosto w zęby wiecznie niewyżytego zwyrodnialca. Lektura szokująca, jednak w swym szoku nie będąca nowością, czymś co przeminęło. Proceder porywania dziewczynek,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

UWAGA! Zgodnie z informacjami jakie otrzymałem wprost ze źródła (archiwum Legii) , wynika z nich jasno, że Białoskórski to mitoman. W Legii był zaledwie kilka miesięcy a nie 10 lat. Wyrzucano go trzykrotnie przez problemy zdrowotne, dwa razy w 1925 i raz w 1931. Szkoda bo wspomnienia są ciekawe. Powstaje pytanie czy to wymysły Białoskórskiego czy też wspomnienia skradzione/zasłyszane od innych legionistów.

UWAGA! Zgodnie z informacjami jakie otrzymałem wprost ze źródła (archiwum Legii) , wynika z nich jasno, że Białoskórski to mitoman. W Legii był zaledwie kilka miesięcy a nie 10 lat. Wyrzucano go trzykrotnie przez problemy zdrowotne, dwa razy w 1925 i raz w 1931. Szkoda bo wspomnienia są ciekawe. Powstaje pytanie czy to wymysły Białoskórskiego czy też wspomnienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Złodziej, fartowiec, apologeta półświatka... tak, kradzież to deptanie 7 przykazania nie ma co do tego wątpliwości. Piasecki w swej twórczości próbuje usprawiedliwiać złodziejski fach wskazując na zepsucie ludzi, można by rzec po knajacku ''frajerów", którzy oficjalnie świecą jak Syriusz a po ciemku wyłazi z nich czarna dziura fałszu, obłudy, podwójnej moralności, nihil novi sub sole można by rzec. Sam Piasecki to dla mnie człowiek wielkiej odwagi, nie jest kryształowy, o nie, swoje odsiedział w Świętym Krzyżu, nie robił z siebie cierpiętnika. Wchodząc do szkolnej klasy pytał się kto ma coś przeciwko temu, że jest Polakiem po czym był gotowy dać w zęby każdemu kto miał wątpliwości natury etniczno-zębowowo-pięsciowej. To prawda, że w trylogii przebrzmiewa pochwała honorowego złodziejstwa, o ile takie istnieje, ale przede wszystkim pokazuje to, że jako chrześcijanie nie powinniśmy każdego łamiącego prawo w czambuł potępiać bo każdy ma w sobie pierwiastki dobra. Promieniują one tam gdzie ludzie z pozoru dobrzy, uczciwi wolą odwrócić głowę, spuścić wzrok. Nie masz co zrobić z wolnym wieczorem a masz ochotę na kawał literatury na sto dwa to sięgnij po Piaseckiego, wraz z nim będziesz bił bolszewika, nosił noski wraz z wielką niedźwiedzicą omijając baony graniczników, a potem śpiewał o jabłuszku. Kawał porządnej literatury.

Złodziej, fartowiec, apologeta półświatka... tak, kradzież to deptanie 7 przykazania nie ma co do tego wątpliwości. Piasecki w swej twórczości próbuje usprawiedliwiać złodziejski fach wskazując na zepsucie ludzi, można by rzec po knajacku ''frajerów", którzy oficjalnie świecą jak Syriusz a po ciemku wyłazi z nich czarna dziura fałszu, obłudy, podwójnej moralności, nihil...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka, która pozwala, usiłuje pokazać drugiej osobie co się odczuwa gdy kobiety u boku brak. Temat przeżerającej mózg, serce samotności nie jest nowy, lecz zawsze to plus jeśli sami nie potrafimy opisać tego co w nas siedzi, a możemy to uczynić za pomocą dobrej literatury. Polecam.

Książka, która pozwala, usiłuje pokazać drugiej osobie co się odczuwa gdy kobiety u boku brak. Temat przeżerającej mózg, serce samotności nie jest nowy, lecz zawsze to plus jeśli sami nie potrafimy opisać tego co w nas siedzi, a możemy to uczynić za pomocą dobrej literatury. Polecam.

Pokaż mimo to