rozwiń zwiń
Tatiana

Profil użytkownika: Tatiana

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 godzinę temu
220
Przeczytanych
książek
230
Książek
w biblioteczce
64
Opinii
183
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa WasPos okładkę „Długiej drogi do domu” Wiktorii Gische, od razu się w niej zakochałam. Wiem, że nie powinniśmy oceniać książki po okładce, ale taka już jestem, że ładny front zawsze przyciąga mój wzrok, dopiero później czytam opis. No i cóż, ten również mnie zaintrygował. Wcześniej nie miałam przyjemności poznać żadnej z książek autorki, niemniej z wielką radością oddałam się lekturze.
W powieści poznajemy młodego chłopaka, Sycylijczyka, którego życie doświadczało w tragiczny sposób od dziecka. Utrata domu i całej rodziny w wyniku trzęsienia ziemi w Mesynie, potem śmierć matki podczas katastrofy „Titanica”, samotność… Szczęście uśmiecha się do Marca w momencie, gdy po katastrofie statku trafia do domu pewnego lekarza, który chce traktować młodzieńca jak syna… Żyje jednak przygotowało, zarówno dla doktora, jak i Marca, zupełnie inny scenariusz. Na drodze chłopaka staje piękna córka doktora, która nijak nie pozwoli Sycylijczykowi poczuć się jak syn jej własnego ojca…
Co mnie urzekło w powieści Wictorii Gische? Przede wszystkim świetna znajomość realiów historycznych epoki. Jestem pod wrażeniem! Autorka zręcznie przeskakuje z kraju do kraju, doskonale rysując tło dla rozgrywających się tam wydarzeń. Robi to tak naturalnie, że czytelnik z przyjemnością śledzi nie tylko losy bohaterów, lecz również otaczającą ich rzeczywistość.
Język, którym posługuje się autorka, jest przystępny i przyjemny. Książkę czyta się szybko. Nie ma tu niepotrzebnych opisów, wszystko zdaje się być przemyślane i zaplanowane. Bohaterowie wyraziści, każdy inny. Nie ma „płaskich” postaci, bez wyrazu.
Polecam lekturę!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos

Gdy zobaczyłam w zapowiedziach Wydawnictwa WasPos okładkę „Długiej drogi do domu” Wiktorii Gische, od razu się w niej zakochałam. Wiem, że nie powinniśmy oceniać książki po okładce, ale taka już jestem, że ładny front zawsze przyciąga mój wzrok, dopiero później czytam opis. No i cóż, ten również mnie zaintrygował. Wcześniej nie miałam przyjemności poznać żadnej z książek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do sięgnięcia po książkę Małgorzaty Kasprzyk pt. „Sekret profesora” zachęciła mnie jej okładka. Niestety jestem jedną z tych osób, które, zanim przeczytają opis, zwracają uwagę na okładkę. Mój wzrok przykuła tu fotografia powojennej Warszawy i wysuwający się na pierwszy plan, spośród widocznych jeszcze ruin, Pałac Kultury i Nauki. Jak zapewne wszyscy wiedzą, obiekt ten został wzniesiony na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia i był on „darem narodu radzieckiego dla narodu polskiego”(jaka wspaniałomyślność!).
Fabuła częściowo rozgrywa się w latach trzydziestych dwudziestego wieku, częściowo w latach powojennych, a zakończenie powieści w czasach współczesnych.
Rozczarowany własnym małżeństwem, wybitny naukowiec Alojzy Dyszkiewicz, pod nieobecność własnej żony, wdaje się w romans z kucharką - Rozalią Karską. Żadne z kochanków nie chce jednak, aby jego małżeństwo się rozpadło, dlatego dość szybko kończą swoją znajomość.
Wiele lat później, w latach pięćdziesiątych, młoda dziewczyna – Adriana Karska, studentka Politechniki Warszawskiej, odkrywa, że razem z nią studiuje dziewczyna, która jest bardzo do niej podobna. Laura Dyszkiewicz, córka wybitnego profesora Alojzego Dyszkiewicza, który prowadzi wykłady z Adrianą, nie zawraca sobie głowy podobieństwem między nią a jakąś studentką. Adriana jednak postanawia zbadać sprawę… Nietrudno się domyślić, jak dalej potoczyła się fabuła.
Autorka porusza stary jak świat problem zdrady małżeńskiej oraz jej konsekwencji. Pokazuje czytelnikowi jak na pozór niewinne zauroczenie i krótkotrwały romans mogą wpłynąć na losy ludzi. O ile niewierność zazwyczaj nie przynosi chluby i każdy, kto się jej dopuścił, chce wymazać z pamięci chwile zapomnienia, o tyle książka Małgorzaty Kasprzyk pokazuje, że podobne błędy i słabości ludzkie czasem zdarzają się, co więcej - w kolejnych pokoleniach następuje ich powtarzalność.
Bardzo ciekawie skonstruowana akcja. Na niespełna trzystu stronach poznajemy trzy pokolenia rodziny oraz jej sekrety. Autorka stara się wiernie oddać klimat epoki, w której rozgrywa się fabuła, co doskonale się jej udaje. Wyraziste postacie i błyskotliwe dialogi sprawiają, że książkę czyta się szybko, dosłownie płynąc przez jej rozdziały. Dodatkowym atutem lektury są fotografie starej Warszawy z Narodowego Archiwum Cyfrowego, chociaż mogłoby być ich nieco więcej, lecz to jest moja luźna sugestia.
Reasumując, polecam książkę Małgorzaty Kasprzyk jako lekturę na obecny nam jesienno-zimowy czas.

Do sięgnięcia po książkę Małgorzaty Kasprzyk pt. „Sekret profesora” zachęciła mnie jej okładka. Niestety jestem jedną z tych osób, które, zanim przeczytają opis, zwracają uwagę na okładkę. Mój wzrok przykuła tu fotografia powojennej Warszawy i wysuwający się na pierwszy plan, spośród widocznych jeszcze ruin, Pałac Kultury i Nauki. Jak zapewne wszyscy wiedzą, obiekt ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i już na wstępie mogę przyznać, że udane. Kiedy na stronie Wydawnictwa WasPos po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź jej najnowszej książki, poczułam dreszczyk emocji. Mówi się, że książki nie należy oceniać po okładce. No cóż, ja oceniam. Jeśli okładka książki jakiegoś nieznanego mi autora bądź autorki przyciągnie mój wzrok, wtedy sięgam po opis. Jeśli zaś ten mnie zaintryguje, lektura trafia na listę książek do przeczytania. Tak właśnie było z książką Iny Nacht. Mroczna okładka, przedstawiająca fragment jakiegoś starego domu, którego frontowa ściana jest opleciona nagimi pnączami bluszczu. Intryguje i zachęca… Równie mocno zainteresował mnie opis.
„Nikt nie może wejść” to thriller psychologiczny, który swoją premierę miał 26 lipca. Akcja książki toczy się dwutorowo, współcześnie, oraz nawiązuje do wcześniejszych wydarzeń.
Główna bohaterka, Weronika, przeprowadza się do małej mieściny na skraju Ślężańskiego Parku Krajobrazowego, by rozpocząć tam pracę jako lekarka. Młoda i ładna kobieta mieszka sama, stroniąc od wszelkiego towarzystwa. Jej życie wypełnia praca oraz tajemnica, o której nikt się nie może dowiedzieć. Tajemnica znajduje się na pięterku jej domu, kobieta skrzętnie jej strzeże, nie dopuszczając myśli, że ktoś się może o niej dowiedzieć. Całkiem przypadkowo, a może nie, na drodze Weroniki staje bezczelny i bardzo bezpośredni muzyk, który za wszelką cenę próbuje się zbliżyć do młodej kobiety. Na tyle niebezpiecznie, że może odkryć jej gorliwie skrywany sekret…
Kim jest anielski chłopiec? Czy miłość bywa aż tak silna, że może wskrzesić umarłego?
Książka od pierwszych stron trzyma w napięciu, tworząc swojego rodzaju klimat, budzący grozę, charakterystyczny dla gatunku thrillera. W treści niby jest prosta historia obyczajowa, lecz od początku daje się wyczuć, że główna bohaterka coś ukrywa, przed czymś ucieka. Autorka nie od razu odkrywa wszystkie karty. Dawkuje czytelnikowi wiedzę, dzieląc ją na mniejsze kawałki. Z początku zdawało mi się, że przejrzałam główną bohaterkę, odkrywając jej sekret. Nic bardziej mylnego. Autorka bawi się z czytelnikiem w kotka i myszkę, bardzo powoli uchylając rąbka tajemnicy. Najbardziej zaskakujące jest zakończenie, którego oczywiście nie zdradzę. Zastanawiam się jednak, czy autorka celowo zastosowała otwarte, wręcz luźne zakończenie, by kontynuować swoją opowieść, czy pozwolić czytelnikowi uruchomić własną wyobraźnię.
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czytelnik jest jeszcze bardziej ciekawy toczącej się historii. Weronika z własnej perspektywy snuje swoją opowieść, plącząc i wijąc zawiłe meandry własnej historii. Właśnie ta bardzo wiarygodna narracja sprawia, że czytelnik wierzy w to wszystko, co przedstawia główna bohaterka. Bomba wybuchnie na samym końcu…
Polecam książkę Iny Nacht. Inna niż wszystkie, oryginalna w swej wymowie. Trochę przeraża, jeśli mogłoby się ziścić to, o czym pisze autorka.
Za przeczytanie książki dziękuję Wydawnictwu WasPos.
Egzemplarz otrzymałam w ramach współpracy od Wydawnictwo WasPos

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i już na wstępie mogę przyznać, że udane. Kiedy na stronie Wydawnictwa WasPos po raz pierwszy zobaczyłam zapowiedź jej najnowszej książki, poczułam dreszczyk emocji. Mówi się, że książki nie należy oceniać po okładce. No cóż, ja oceniam. Jeśli okładka książki jakiegoś nieznanego mi autora bądź autorki przyciągnie mój wzrok, wtedy...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Tatiana

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Małgorzata Manelska
Ocena książek:
7,8 / 10
10 książek
2 cykle
36 fanów

Ulubione

Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Baśka Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Zapach Mazur Zobacz więcej
Małgorzata Manelska Baśka Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
220
książek
Średnio w roku
przeczytane
24
książki
Opinie były
pomocne
183
razy
W sumie
wystawione
216
ocen ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
1 290
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
4
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]