-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Książka ma dwa plusy - samą swoją zawartość oraz fakt, że może stanowić historyczne przedłużenie znanego Shoguna. Mimo, iż jest książką twardziej stąpającą po historycznym gruncie.
Sama historia opisywana w książce ma podłoże w listach zakonników którzy, po zamknięciu się Japonii na cudzoziemców po zakończeniu okresu Azuchi-Momoyama i nastaniu Edo, czyli rządów szogunatu Tokugawa. Chrześcijaństwo zostało zakazane, a zachodni chrześcijanie wygnani. Mimo tego niektórzy kapłani zostali i właśnie w poszukiwaniu jednego z nich, którego listy przestały napływać do Europy, wyruszają nasi mnisi.
Książka ciekawie pokazuje pierwsze lata szogunatu i losy japońskich chrześcijan widziane oczami europejczyków. Widać, że autor niezbyt pewnie porusza się w świecie zachodniego chrześcijaństwa i postacie europejczyków są lekko przerysowane, ale dokładnie to samo można zaobserwować w książkach o Japonii pisanych przez ludzi zachodu - więc trudno to uznać za błąd.
Akcja, jako że książka jest fabularną pozycją, jest wartka, opisy bardzo ciekawe. Rys i tło historyczne też bardzo przejrzyście przedstawione. Będąc zajadłym ateistą podchodziłem do tej pozycji jak do jeża, ale nie żałuję, że przeczytałem. Wciągnęła mnie tak, że od jednej deski do drugiej czytanie zajęło mi dwa dłuuuugie wieczory.
Książka ma dwa plusy - samą swoją zawartość oraz fakt, że może stanowić historyczne przedłużenie znanego Shoguna. Mimo, iż jest książką twardziej stąpającą po historycznym gruncie.
Sama historia opisywana w książce ma podłoże w listach zakonników którzy, po zamknięciu się Japonii na cudzoziemców po zakończeniu okresu Azuchi-Momoyama i nastaniu Edo, czyli rządów szogunatu...
2017-05-28
Niestety, jestem człowiekiem który nie uczy się na swoich błędach - w każdym razie jeżeli chodzi o literaturę. Z serii o rodzie Otori dałem radę strawić pierwszy tom, drugi do połowy i książka trafiła do kartonu "książki do oddania". Tutaj jest podobnie, chociaż przeczytałem całość.
Sama książka jest niezłą fantastyką, chociaż styl pisania nie każdemu przypadnie do gustu - trąci trochę stylem książek "karate" z late 80 w których autorzy silili się na azjatycki wydźwięk tekstu. Niemniej jednak nie jest to mocno nachalne i nie przeszkadza w lekturze. Strasznie natomiast, przynajmniej mi, przeszkadza wspomniana wcześniej fantastyka. Liczyłem, że będzie ona powierzchowna, a sama książka będzie mocniej zakorzeniona w historii i kulturze Japonii.
Niestety trudno mi potraktować "Cesarza" jako książkę mającą z Japonią wspólnego cokolwiek więcej niż wschodzące słońce na okładce. Zawiodłem się na tym elemencie co w sumie zaważyło na odbiorze całej książki.
Dlatego jeżeli po książkę chciałby sięgnąć ktoś szukający lektury związanej mocno z historią, kulturą i folklorem Cesarstwa Wschodzącego Słońca - książkę serdecznie odradzam. Natomiast jeżeli chciałby ją przeczytać miłośnik niezłej fantastyki osadzonej w dalekowschodnich klimatach - książka godna polecenia.
Niestety, jestem człowiekiem który nie uczy się na swoich błędach - w każdym razie jeżeli chodzi o literaturę. Z serii o rodzie Otori dałem radę strawić pierwszy tom, drugi do połowy i książka trafiła do kartonu "książki do oddania". Tutaj jest podobnie, chociaż przeczytałem całość.
Sama książka jest niezłą fantastyką, chociaż styl pisania nie każdemu przypadnie do gustu...
2015-07-02
Książka jest ciekawa i przyjemna w odbiorze, wymaga jednak znajomości (choćby zgrubnej) historii Japonii z przełomu epok Edo i Meiji. Inaczej wydarzenia i osoby biorące udział w akcji będą czytelnikowi zupełnie obce i nic nie mówiące, a część z nich to postacie historyczne. Jest tak, ponieważ autor pisał dla ludzi którzy znbali Restaurację Meiji z opowieści rodziców czy dziadków.
Poza tym trudno mieć do tej książki jakieś większe uwagi. Fabyła jest wartka, dobrze spleciona z historią Japonii. Bohaterowie wyraziści, nieprzesłodzeni i bardzo żywi - można się z nimi łatwo identyfikować a główny bohater, mimo że nie grzeszy nadmiarem moralności szybko zyskuje sympatie czytelnika.
Polecam każdemu, kto w mniejszym lub większym stopniu fascynuje się historią i kulturą Japonii.
Książka jest ciekawa i przyjemna w odbiorze, wymaga jednak znajomości (choćby zgrubnej) historii Japonii z przełomu epok Edo i Meiji. Inaczej wydarzenia i osoby biorące udział w akcji będą czytelnikowi zupełnie obce i nic nie mówiące, a część z nich to postacie historyczne. Jest tak, ponieważ autor pisał dla ludzi którzy znbali Restaurację Meiji z opowieści rodziców czy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Co można napisać, a co nie zostało jeszcze napisane? Książka jest ciekawa, to na pewno. Przedstawia też chyba jeden z ciekawszych epizodów w historii Japonii, czyli "zjedzenie ciastka" przez Tokugawę Ieyasu - koniec wojny domowej i powstanie szogunatu.
Opowiedziana przez pryzmat widzenia Europejczyka, Jacka Blackthorna (wzorowanego, podobnie jak większość postaci w książce) na autentycznej postaci: Williamie Adamsie. W książce przeplatają się wątki historyczne z miłosnym, jest zdrada, gorący romans.
Na podstawie książki nakręcono film i stworzono serial, jednak dość luźno nawiązują one do pierwowzoru. Nawet jeżeli ktoś widział film, warto przeczytać książkę - pomijając ogólny wątek który się zgadza, reszta to zupełnie inna historia.
Co można napisać, a co nie zostało jeszcze napisane? Książka jest ciekawa, to na pewno. Przedstawia też chyba jeden z ciekawszych epizodów w historii Japonii, czyli "zjedzenie ciastka" przez Tokugawę Ieyasu - koniec wojny domowej i powstanie szogunatu.
więcej Pokaż mimo toOpowiedziana przez pryzmat widzenia Europejczyka, Jacka Blackthorna (wzorowanego, podobnie jak większość postaci w...