Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka miała być mocna, wstrząsająca i niebezpieczna. Miałam dość duże wymagania, bo wpasowuje się idealnie w mój styl. Co mogę powiedzieć, nie zawiodłam się, była świetna: akcja, fabuła, relacja hate-love, wszystko tutaj ze sobą zagrało, a ja nie mogłam się od niej odciągnąć.

Ella już jako nastolatka została oddana przez jedyną żyjącą krewną okrutnemu Johnowi jako jego captiv. Był jej właścicielem i wykorzystywał jej ciało do wzbogacania się, choć tak naprawdę to nie jest zadanie captiv. Ich prawdziwa rola to szpiegowanie, pozyskiwanie informacji dla swoich pracodawców. Pewnego dnia Ella ma zmienić właściciela, z tego powodu jest dość zadowolona, liczy na to, że będzie on mniej bezduszny niż John. Niestety dziewczyna już pierwszego dnia orientuje się, że będzie jeszcze gorzej. Okazuje się, że Asher wcale jej nie chce, a co gorsza nienawidzi dziewczyny i chce jej śmierci. Czy będą potrafili ze sobą rozmawiać i dojść do kompromisu?

Książkę dosłownie się pochłania, ani przez chwilę mnie nie nudziła. Jest przyjemnie napisana, odbiega od typowych schematów. Autorka wprowadza cudowny klimat mroku i tajemniczość, każda scena jest dopracowana i idealnie wywarzona.

Asher od początku wzbudzał we mnie lęk i niepokój, czasami miałam ochotę nim potrząsnąć, żeby wreszcie przestał się tak zachowywać. Nie zmienia się on pod wpływem Elli, do końca zostaje okrutny i niebezpieczny. Dla mnie jest to na ogromny plus, mamy coś innego niż w większości romansach mafijnych.

Mam też duży sentyment do Elli, jest ona bardzo skrzywdzona przez osoby, które powinny ją kochać i zapewniać bezpieczeństwo. Przez te wydarzenia inaczej reaguje na kontakt z innymi ludźmi, czasami jest dość naiwna, ale jest to jak najbardziej zrozumiałe. Pomimo tego, jest też dzielna i odważna, stara się przeciwstawiać swojemu właścicielowi.

Okrutne zachowanie Ashera nie spowodowało, że Ella się poddała i wycofała z tej relacji. Czytając kolejne rozdziały można zaobserwować jak zmienia się ich stosunek względem siebie. Niektóre momenty były naprawdę wzruszające, a zatroskany Asher był cudowny.

Naprawdę z czystym sumieniem polecam tę pozycję i nie mogę się już doczekać kolejnej części. Końcówka książki porusza i sprawia, że chcemy wiedzieć co będzie dalej.

Książka miała być mocna, wstrząsająca i niebezpieczna. Miałam dość duże wymagania, bo wpasowuje się idealnie w mój styl. Co mogę powiedzieć, nie zawiodłam się, była świetna: akcja, fabuła, relacja hate-love, wszystko tutaj ze sobą zagrało, a ja nie mogłam się od niej odciągnąć.

Ella już j...

Rozwiń Zwiń

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Gabrieli Gargaś i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Po tej książce spodziewałam się lekkiej i przyjemnej historii rozgrywającej się w słonecznej Portugalii, ale to co przeczytałam było zupełnym przeciwieństwem. Oczywiście jest to wakacyjny romans, ale nie można powiedzieć że jest on łatwy i słodki.

Na początku książki Nadia chodzi do szkoły w Polsce. Jest ona nieszczęśliwa, nie ma znajomych, a nawet jest nękana przez swoich rówieśników. Jej jedyną przyjaciółką jest jej mama, jednak zaczyna ona chorować i oddalać się od córki, przez co dziewczynie coraz bardziej doskwiera samotność. Nie ma się komu zwierzyć, a dodatkowo ma poważne problemy z samoakceptacją.
W tym samym czasie toczy się odrębna historia Ricarda w Portugalii. Z pozoru typowy podrywacz, któremu tylko dziewczyny i imprezy w głowie, skrywa on jednak pewne tajemnice z przeszłości, z którymi nie za bardzo sobie radzi.
Po roku Nadia przyjeżdża do ojca do Portugalii, w której poznaje Ricardo. Czy pomimo ich ciężkiej przeszłości będą mogli zbudować zdrową relację?

Bardzo mi się spodobało, że w książce nie mamy tylko losów głównych bohaterów, ale mamy kilka pobocznych, dość ciężkich historii, z którymi jednak możemy się utożsamiać. Każdy z nich dźwiga swój bagaż doświadczeń, skrzywdzeni przez życie, chcą sobie z tym jakoś poradzić i czuć się akceptowanym przez drugiego człowieka.

Nie do końca jednak zrozumiałam bardzo szybkiego przejścia z enemies do lovers, bez jakiegokolwiek stopniowego budowania głębszych uczuć, zwłaszcza u Ricardo. Nagle stara się o względy Nadii, bez wcześniejszych sygnałów, że zmienił o niej zdanie.
Natomiast sama końcówka książki była dla mnie dość zaskakująca, szczerze mówiąc myślałam, że główni bohaterowie podejmą inną decyzję.

Książka porusza wiele ciężkich tematów z tego względu często mnie ujmowała i wzruszała. Czyta się ją bardzo szybko, fabuła jest spójna i przemyślana. Autorka zabiera nas do raju, w którym po okropnych i przygnębiających przejściach każdy jest w stanie odnaleźć spokój ducha.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Gabrieli Gargaś i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Po tej książce spodziewałam się lekkiej i przyjemnej historii rozgrywającej się w słonecznej Portugalii, ale to co przeczytałam było zupełnym przeciwieństwem. Oczywiście jest to wakacyjny roman...

Rozwiń Zwiń

Autorka jest znana z mrocznych pozycji, sama przyznaje, że to jej najmroczniejsza książka, dlatego sięgając po nią zapoznajcie się z ostrzeżeniami. Ta pozycja rzeczywiście wstrząsa czytelnikiem, jest pełna brutalności i potrafi zmiażdżyć nas swoim okrucieństwem.

Jade zostaje adoptowana przez rodzinę Kane’ów, jako nastolatka ma świetny kontakt ze swoim przybranym bratem Roycem. Wytworzyli pomiędzy sobą bardzo silną więź, która dla osób trzecich może być dość dziwna jak na rodzeństwo. Jednak pewnego dnia staje się coś złego, Royce nagle znika, nie mówiąc nikomu dlaczego postanowił zostawić rodzinę. Wraca po czterech latach jako Sicko, członek klubu motocyklowego i jako zupełnie inna osoba. Jade nie ma już w nim wsparcia i przyjaciela, na jego miejscu otrzymuje zimnego i zdystansowanego mężczyznę.

Główna bohaterka przeszła przez piekło, starała się jednak przejść przez to wszystko sama, nikt nie wiedział o jej największym sekrecie. Royce również krył w sobie mrok i brutalną przeszłość. Nagle od najbliższych przeszli do obcych sobie osób.

Liczyłam na pokręconą, trudną i brutalną pozycję. Czy ją dostałam? Zdecydowanie tak! Mroczny klimat napewno oddaje w tej książce również udział Royca w klubie motocyklowym. Na pozór straszny i buntowniczy gang staje się azylem, w którym obydwoje bohaterowie znajdują dom i przyjaciół.

Brakowało mi natomiast, aby Jade z Sicko szczerze ze sobą porozmawiali i w końcu wyznali sobie prawdę. To co spotkało główną bohaterkę jest straszne i okrutne, w związku z tym chciałabym dostać więcej szczegółów odnośnie jej emocji, zabrakło mi większego pogłębienia jej odczuć, wniknięcia do jej głowy. Autorka porusza naprawdę ciężki temat, który według mnie wymaga większego zagłębienia, a tutaj jest on pokazany dość powierzchownie.

Spodziewając się tego po autorce, na końcu książki dostajemy dość duży plot twist. W pewnym momencie można się po części domyśleć prawdy, pomimo tego końcówka jest szokująca oraz tak bardzo przygnębiająca.

Książka ma naprawdę duży potencjał, czyta się ją szybko, a akcja jest zwarta i energiczna. Ukazuje jak okrutny może być świat, gdy my żyjemy, jak nam się czasami wydaje nudnym życiem, inni mogą walczyć o każdy kolejny oddech. Pozornie zwykła, normalna osoba może okazać się zupełnie inna, pełna okrucieństwa i bezwzględności.

Autorka jest znana z mrocznych pozycji, sama przyznaje, że to jej najmroczniejsza książka, dlatego sięgając po nią zapoznajcie się z ostrzeżeniami. Ta pozycja rzeczywiście wstrząsa czytelnikiem, jest pełna brutalności i potrafi zmiażdżyć nas swoim okrucieństwem.

Jade zostaje adoptowana p...

Rozwiń Zwiń

Kontynuacja historii Caleba i Octavii nie zwalnia tempa, jest równie dobra co w pierwszym tomie. Kto mnie dłużej obserwuje wie, że jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości autorki.

Octavia popełniła błąd, którego bardzo żałuje. Nie może jednak cofnąć czasu, może jedynie postarać się zrekompensować wyrządzone krzywdy. Caleb postanawia się zemścić, jednak nie jest to takie proste, gdy w grę wchodzą uczucia.

Po skończeniu „Prostego zakładu” musiałam się dowiedzieć jak ułożą się losy bohaterów. Związałam się z nimi i chciałam, aby wreszcie zaznali szczęścia i spokoju. Bardzo mi było żal Caleba, gdy nagle stał się wyrzutkiem, gdy znajomi się od niego odwrócili, nie zasłużył na to. Pomimo wszystko, główni bohaterowie idealnie do siebie pasują, mają podobne charaktery, które tworzą naprawdę wybuchową relację.

Autorka wyśmienicie kształtowała uczucia bohaterów, dzięki czemu dość mocno się z nimi zżyłam. Każdą z emocji można było poczuć; złość, smutek, frustrację, ale również radość i szczęście.

Akcja nie jest zaskakująca, czasami może wydawać się naciągana, jednak potrafi porwać czytelnika. Przez książkę się płynie i nim się spostrzegłam już ją kończyłam. Książka warta przeczytania dzięki cudownym bohaterom i ciekawemu pokazaniu siły młodzieńczych uczuć.

Kontynuacja historii Caleba i Octavii nie zwalnia tempa, jest równie dobra co w pierwszym tomie. Kto mnie dłużej obserwuje wie, że jestem pod ogromnym wrażeniem twórczości autorki.

Octavia popełniła błąd, którego bardzo żałuje. Nie może jednak cofnąć czasu, może jedynie postarać się zrek...

Rozwiń Zwiń

Jak sięgam po pozycje spod pióra Agaty Polte to wiem, że się nie zawiodę. Uwielbiam styl pisania autorki, jest lekki i przyjemny.

Octavia ma rozpocząć ostatni rok liceum w nowym mieście, do którego przeprowadziła się wraz z ojcem. Chce w spokoju i bezproblemowo przeżyć ten rok. Niestety plan nie idzie po jej myśli, gdyż na drodze staje jej Caleb. Pewny siebie, otoczony chmarą znajomych sportowiec, który po pewnym incydencie na imprezie zawraca uwagę również na Octavię.

Octavia to odważna dziewczyna o mocnym charakterze, nie da się jej nie lubić. Nie lgnie do Caleba jak większość dziewczyn, stara się uodpornić na jego urok. Czasami jednak miałam wrażenie, że jest za bardzo ufna i przy tym naiwna. Zaślepiona przykrą przeszłością swojej przyjaciółki, z którą nie potrafi się pogodzić, chce sama wymierzyć sprawiedliwość Calebowi i tym samym odkupić swoje winy. Na początku nie przepadałam za chłopakiem, jednak z kolejnym rozdziałem coraz bardziej się do niego przekonywałam.

Uwielbiam jak pokazana jest tutaj relacja między głównymi bohaterami. Razem z nimi możemy odczuwać to napięcie, nie wiemy co jest grą, a co prawdziwymi uczuciami. Nie wiemy kto kłamie, a kto kieruje się szczerością i swoimi emocjami. Książka pochłania i sprawia, że sami zaczynamy wątpić kto w tym zakładzie jest autentyczny. Wspaniale się bawiłam przy jej czytaniu, potrafiła wywołać u mnie śmiech, wzruszenie, a nawet zdenerwowanie. Dodatkowo końcówka sprawia, że chce się odrazu sięgnąć po drugą część.

Jak sięgam po pozycje spod pióra Agaty Polte to wiem, że się nie zawiodę. Uwielbiam styl pisania autorki, jest lekki i przyjemny.

Octavia ma rozpocząć ostatni rok liceum w nowym mieście, do którego przeprowadziła się wraz z ojcem. Chce w spokoju i bezproblemowo przeżyć ten rok. Niestety p...

Rozwiń Zwiń

Tak długo czekałam, aż ta pozycja zostanie wydana w Polsce, miałam wobec niej bardzo duże wymagania. Jednak zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tę historie, ale to co dostałam w żadnym stopniu mnie nie zawiodło. Miałam po prostu inny zarys tej książki w głowie. Zanim jednak będziecie chcieli po nią sięgnąć zapoznajcie się z ostrzeżeniami, ponieważ jest to bardzo mocny DARK romans.

Jest to pierwszy tom dylogii „Cat and Mouse Duet” i opowiada historie Adeline i Zade’a czyli manipulatorki i cienia. Kobieta przeprowadza się do mrocznej posiadłości odziedziczonej po swojej babci, która dodatkowo nadaje nam gotyckiego klimatu. Z jednej strony dom wywoływał we mnie grozę i strach, z drugiej jednak sprawiał wrażenie ogniska domowego.

Zade to mistrz zabezpieczeń i informatyki, dlatego łatwo mu stalkować kobietę. Jest on jedną z lepiej wykreowanych postaci o jakich miałam okazje czytać. W żadnym przypadku go nie romantyzuję, ale autorka naprawdę postarała się o przedstawienie tego mężczyzny w dwóch odsłonach. Jedna ukazuje niebezpiecznego stalkera, od którego każdy normalny człowiek ucieka. Druga strona pokazuje jednak łagodnego mężczyznę, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakt z dziećmi. Jego uczynki w organizacji sprawiały, że w niektórych momentach miałam ochotę usprawiedliwić jego zachowanie. To moim zdaniem pokazuje jak dobrze autorka potrafi manipulować emocjami czytelnika, ja dalej do końca nie wiem jak postrzegać postać Zade’a. Napewno jest to zły bohater, który kieruje się swoimi zachciankami, jednak ma coś w sobie, że nie sposób o nim zapomnieć.

Adeline natomiast jest niby zwykłą pisarką, jednak nie jest taka niewinna jak mogłoby się wydawać, ma również swoje fetysze i czasami sama nie rozumie swojego postępowania. Czasami irytowała mnie swoim zachowaniem, ponieważ sama zachęcała i nakręcała Zade’a do pewnych sytuacji.

Moim zdaniem główni bohaterowie idealnie do siebie pasują. Dopełniają się, ona lubi się bać, a on lubi gdy może zapolować na swoją myszkę. Autorka utrzymuje książkę w mrocznym klimacie z dreszczykiem emocji, który po prostu uwielbiam. Poruszane przez autorkę tematy wzbudzały we mnie emocjonalny rollercoaster; byłam sfrustrowana, smutna i zdenerwowana. Pomimo to uważam, że zostały genialnie przedstawione i opisane, ukazując najmroczniejsze twarze ludzi, którzy powinni być wsparciem, a nie katem dla innych. Dla mnie jest to idealna pozycja na jesień i jeśli lubicie naprawdę mocne pozycje to bardzo polecam.

Tak długo czekałam, aż ta pozycja zostanie wydana w Polsce, miałam wobec niej bardzo duże wymagania. Jednak zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tę historie, ale to co dostałam w żadnym stopniu mnie nie zawiodło. Miałam po prostu inny zarys tej książki w głowie. Zanim jednak będziecie chciel...

Rozwiń Zwiń