Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Siadałam do "Gry o Tron" z lekkim niepokojem, tyle o niej dobrych opinii słyszałam, tyle dobrych recenzji się naczytała, że aż zaczęło mnie to niepokoić, bo często, gęsto dobre opinie nie do końca zgadzają się z moim odbiorem... A tu niespodzianka! Początek lektury mogę porównać do skoku na głęboką wodę, na początku dezorientacja, potem książka może nas wchłonąć i zamknąć w sobie. Dopiero po chwili zaczynamy orientować się w sytuacji i radzimy sobie z mnogością wątków, intryg i domysłów. Szczerze? Czytając tę książkę do później nocy miałam problemy by zasnąć nie widząc przed oczyma scen malowanych słowem Georga R.R. Martina i budziłam się ze sporym żalem, że trzeba pójść do pracy, bo wolałabym usiąść i poczytać jeszcze... i jeszcze! I nie wypływać na powierzchnię, poza rozwijającą się historię.
Co mnie zachwyciło? Prócz języka i poziomu w jaki jest napisana książka? Poza kreacją świata w którym mordercza zima może trwać dziesięciolecia, zimna przepełniona strachem i nieznanym? To to, że autor sam pozwala zdecydować nam o postaciach, nie narzuca czytelnikowi odgórnego odbioru danego bohatera. Nie szufladkuje postaci jako zła, czy dobra. I czytelnikowi też na to nie pozwala. Wystarczy wziąć pod lupę wątek dotyczący bezpośrednio Deanerys Targaryen, przy której plącze nam się niewinność, zagubienie i dezorientacja z miłością, seksem, przemocą, krwią i okrucieństwem. Do tego obserwujemy jak ta młodziutka srebrnowłosa dziewczyna dorasta, kształtuje się w krótkim czasie, autor doszlifowuje postać przy nas, tworzy z niej coś pięknego i wartego uwagi.
Ponadto do bohaterów nie da się tez tak do końca ustosunkować, można bez problemu powiedzieć - o tego uwielbiam! A tego zdecydowanie nie lubię! Pewnie, mamy swoich faworytów, ale nawet Ci mniej przez nas lubiani potrafią wzbudzić nas cały wachlarz emocji, tych dobrych i tych złych. Wieloosobowa narracja być może ma w tym sporą zasługę, choć zdaje mi się, że to głównie zasługa umiejętności autora.
Książka zdecydowanie warta przeczytania, książka która potrafi zachwycić i pogubić odrobinę czytelnika i nawet po skończeniu lektury nie są wyjaśnione nam wszystkie zawiłości, ba! mam wrażenie, że to dopiero przedsmak tego co będzie dziać się dalej. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za kolejną cześć "Pieśni Lodu i Ognia."

Siadałam do "Gry o Tron" z lekkim niepokojem, tyle o niej dobrych opinii słyszałam, tyle dobrych recenzji się naczytała, że aż zaczęło mnie to niepokoić, bo często, gęsto dobre opinie nie do końca zgadzają się z moim odbiorem... A tu niespodzianka! Początek lektury mogę porównać do skoku na głęboką wodę, na początku dezorientacja, potem książka może nas wchłonąć i zamknąć w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka, która czytałam n-razy i po którą n-razy będę jeszcze sięgać. Nic tak nie poprawia nastroju jak specyficzny, zadziory, odrobinę bezczelny humor "Praw i powinności". Lubie lektury przy których potrafię się śmiać w głos. A tu nie idzie się nie śmiać, wystarczy przewrócić kartkę by dopadła człowieka kolejna dawka humoru serwowana przez "podłego nekromantę" i "niedobitych herosów".
Jeśli ktoś zaczyna psioczyć na fabułę, że oklepana do granic możliwości, że zalatuje Tolkienem i standardem typu "hej! drużyno idziemy świat ratować!"... to ja się radzę nad tym porządnie zastanowić. Nad tym psioczeniem i tą "oklepana fabułą". Autorka zrobiła cudowna parodię najczęściej spotykanego w fantastyce wątku. A fragment parodiujący Tolkiena (w moim mniemaniu mistrza i ojca fantastyki), mam ochotę sobie wydrukować i powiesić na ścianie, by budząc się w złym humorze, odpędzić go czym prędzej.
Pewnie, wielu z nas ma ochotę na ambitną lekturę, niepowytwarzane zdarzenia i akcję zapierającą dech w piersiach. Może tu tego nie spotkamy, może... bo dla mnie kunsztem było jednak napisania czegoś co wręcz promieniuje dobrym humorem, co w sposób przewrotny ukazuje to co tak wielu z nas już znane, z innych książek? Innych opowiadań? Hmmm.. sama nie wiem, czy budowanie czegoś na "starym i do bólu znanym" nie jest trudniejsze od budowania czegoś zupełnie nowego? Warto samemu sprawdzić.
I pełna jestem podziwu dla młodziutkiej autorki książki i wdzięczna za tych "niedobitych herosów".
Do dharra!

Książka, która czytałam n-razy i po którą n-razy będę jeszcze sięgać. Nic tak nie poprawia nastroju jak specyficzny, zadziory, odrobinę bezczelny humor "Praw i powinności". Lubie lektury przy których potrafię się śmiać w głos. A tu nie idzie się nie śmiać, wystarczy przewrócić kartkę by dopadła człowieka kolejna dawka humoru serwowana przez "podłego nekromantę" i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sięgając po tę książkę, wyłuskując ją spośród innych tytułów na bibliotecznej półce, uśmiechałam się, pełna nadziei i lekko stęskniona za humorem Izabeli Sowy, który tak przypadł mi do gustu. Przeczytałam i trochę jednak mi zabrakło i tego humoru i pewnego nastroju... Najsłabsza książka, wg mnie, z cyklu owocowej serii I. Sowy. Jednak nie najsłabsza jaką czytałam.
Co mnie w niej urzekło? To uświadomienie sobie pod koniec lektury, że jeden z głównych bohaterów, jest jedynym z bohaterów, którego spotkałam już wcześniej, w "Cierpkości wiśni", czy "Herbatnikach z jagodami". Postacie owocowej serii przeplatają się ze sobą, co ma w sobie właśnie urok. W pewnym momencie człowiek uśmiecha się, jakby między literami odkrył znajomą, w jakiś sposób bliską twarz.
Czasy komuny nie są mi na tyle bliskie by podczas czytania popadać w refleksje nad własnymi dziejami, jedyne co mnie dotyczyło to wybuch elektrowni w Czarnobylu. Może komuś kto lata buntowniczej młodości przezywał w epoce komunizmu przypadnie bardziej do gustu? Ja wtedy rodziłam się dopiero... wiem o czym mowa, jednak prawie tego nie czuję. Jest sentyment, nie ma czucia.. jednak książkę można poczytać, do kubka herbaty czy lampki wina.

Sięgając po tę książkę, wyłuskując ją spośród innych tytułów na bibliotecznej półce, uśmiechałam się, pełna nadziei i lekko stęskniona za humorem Izabeli Sowy, który tak przypadł mi do gustu. Przeczytałam i trochę jednak mi zabrakło i tego humoru i pewnego nastroju... Najsłabsza książka, wg mnie, z cyklu owocowej serii I. Sowy. Jednak nie najsłabsza jaką czytałam.
Co mnie w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ulubiona książka Terrego.

Moja ulubiona książka Terrego.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to