Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Na serię trafiłem przypadkiem mając to szczęście załapać się do akcji promocyjnej wydawnictwa SQN. Pierwszy tom był ciekawy, ale nie spodziewałem się, że drugi będzie jeszcze lepszy. Mimo że książka jak na moje, obecnie żenująco niskie, standardy czytelnicze jest całkiem obszerna (500+ stron) jak tylko znalazłem czas, żeby do niej przysiąść błyskawicznie mnie wciągnęła i całość przeczytałem zaskakująco szybko.

Antonia i Jon to bardzo ciekawe postacie ze swoimi licznymi problemami, które pozwalają się do nich przywiązać - nie ma nic gorszego niż cukierkowo idealni bohaterowie spotykani nieraz w innych książkach. Sama historia od początku wciąga, a zakończenie, podobnie jak w części pierwszej, sprawia, że z niecierpliwością czekam na kontynuację serii.

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.

Na serię trafiłem przypadkiem mając to szczęście załapać się do akcji promocyjnej wydawnictwa SQN. Pierwszy tom był ciekawy, ale nie spodziewałem się, że drugi będzie jeszcze lepszy. Mimo że książka jak na moje, obecnie żenująco niskie, standardy czytelnicze jest całkiem obszerna (500+ stron) jak tylko znalazłem czas, żeby do niej przysiąść błyskawicznie mnie wciągnęła i...

Na książkę trafiłem zupełnym przypadkiem, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności podczas marnowania czasu na przeglądanie Facebooka - czasem jednak do czegoś się to ustrojstwo przydaje ;).

Ostatnio coraz ciężej "wciągnąć" mi się w jakąkolwiek książkową pozycję (w czym wydatny udział ma zapewne uzależnienie od internetu i seriali), ale tutaj było inaczej, bo historia od początku była intrygująca - zaczęło się od pytań o co tu w ogóle chodzi, a im dalej w las tym zainteresowanie jak potoczy się akcja tylko rosło. Duet głównych bohaterów daleki jest od cukierkowych obrazków ludzi idealnych z niektórych "dzieł", a obie postaci przez całą lekturę zmagają się ze swoimi demonami. Zakończenie otwierające nowy wątek sprawia, że nie mogę doczekać się kontynuacji.

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN.

Na książkę trafiłem zupełnym przypadkiem, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności podczas marnowania czasu na przeglądanie Facebooka - czasem jednak do czegoś się to ustrojstwo przydaje ;).

Ostatnio coraz ciężej "wciągnąć" mi się w jakąkolwiek książkową pozycję (w czym wydatny udział ma zapewne uzależnienie od internetu i seriali), ale tutaj było inaczej, bo historia od...

Bardziej zbiór blogowych wpisów (tudzież niezbyt rozbudowany pamiętnik z wycieczki) uzupełnianych średniej jakości zdjęciami niż porządna książka. Szału nie ma, mimo niewielkiej objętości spodziewałem się jednak czegoś więcej, zwłaszcza że Islandia to temat z dużym potencjałem.

Bardziej zbiór blogowych wpisów (tudzież niezbyt rozbudowany pamiętnik z wycieczki) uzupełnianych średniej jakości zdjęciami niż porządna książka. Szału nie ma, mimo niewielkiej objętości spodziewałem się jednak czegoś więcej, zwłaszcza że Islandia to temat z dużym potencjałem.