Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Marcin, odwalasz kawał dobrej roboty! Książka niezbędna do usystematyzowania myślenia o finansach. Pomijałem rozdział o uszczelnianiu wydatków, gdyż mam go tak uszczelniony, że żadna kropla na fanaberię nie przesączy się! Jednakże było kilka pomocnych wskazówek jak w przypadku nieruchomości czy obligacji. Uważam, że znajdujemy się w wyjątkowym czasie, w którym zadłużanie się odnajduje nowy wymiar. Bardzo ciekawy jestem gdzie nas to zaprowadzi, jednocześnie szukam nowym szans dla siebie i swojej rodziny!

Marcin, odwalasz kawał dobrej roboty! Książka niezbędna do usystematyzowania myślenia o finansach. Pomijałem rozdział o uszczelnianiu wydatków, gdyż mam go tak uszczelniony, że żadna kropla na fanaberię nie przesączy się! Jednakże było kilka pomocnych wskazówek jak w przypadku nieruchomości czy obligacji. Uważam, że znajdujemy się w wyjątkowym czasie, w którym zadłużanie...

Jedna z niewielu książek, przy której śmiałem się podczas czytania. Tak sobie myślę, że jesteśmy wytworem otaczającej nas rzeczywistości. Gdyby główny bohater od najmłodszych lat nie był indoktrynowany sowiecką propagandą, to czy byłby innym człowiekiem? Czy My nie jesteśmy wytworem naszych czasów? Jak bardzo można nam sączyć propagandę? Obecne czasy pokazują, iż mimo XXI wieku wciąż jako ludzie jesteśmy podatni na indoktrynację...TVP...

Jedna z niewielu książek, przy której śmiałem się podczas czytania. Tak sobie myślę, że jesteśmy wytworem otaczającej nas rzeczywistości. Gdyby główny bohater od najmłodszych lat nie był indoktrynowany sowiecką propagandą, to czy byłby innym człowiekiem? Czy My nie jesteśmy wytworem naszych czasów? Jak bardzo można nam sączyć propagandę? Obecne czasy pokazują, iż mimo XXI...

Zaserwowałem sobie takiego fast-fooda literatury i jakkolwiek nie mam dyskomfortu gastrycznego, to też nie czuję, abym przyswoił coś wartościowego.

Przede wszystkim płaskie postacie, które poza ładnie pomalowaną powierchnią nie mają w sobie większej głębi i zróżnicowania. Fabuła siląca się na sensacyjność, jednakże potykająca i zwalniająca, przez co można było odczuć wspominaną już w recenzjach nierówność.

Jest to moje pierwsze spotkanie z Panem Mrozem - być może jeszcze do niego wrócę. Nie mogę opędzić się od wrażenia, że jest to chłopaczek (ale starszy ode mnie), który wymyślił sobie niezły sposób na życie, czyli zostanie pisarzem. I tak często wypluwa swoją twórczość, która z racji częstotliwości rozwodniona jest do granic możliwości. Takie są moje odczucia.

Zaserwowałem sobie takiego fast-fooda literatury i jakkolwiek nie mam dyskomfortu gastrycznego, to też nie czuję, abym przyswoił coś wartościowego.

Przede wszystkim płaskie postacie, które poza ładnie pomalowaną powierchnią nie mają w sobie większej głębi i zróżnicowania. Fabuła siląca się na sensacyjność, jednakże potykająca i zwalniająca, przez co można było odczuć...