Cytaty
Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Kochasz mnie- szepczę. Jego oczy stają się jeszcze większe. Bierze głęboki oddech. Wygląda na udręczonego i bezbronnego. - Tak odpowiada szeptem. - Kocham.
Anastasio Steele. Kocham cię. Chcę cię kochać, wielbić i ochraniać przez resztę mojego życia. Bądź moja. Zawsze. Dziel ze mną moje życie. Wyjdź za mnie.
Chcę być dla tego mężczyzny wszystkim, jego alfą i omegą, a także wszystkim pomiędzy, ponieważ on jest wszystkim dla mnie.
Stoję przed nim naga i pozbawiona wstydu i wiem, że jest tak dlatego, iż on mnie kocha. Nie muszę się już chować. Christian nic nie mówi, jedynie patrzy. Widzę jego pożądanie, wręcz uwielbienie, i coś jeszcze, siłę jego pragnienia – siłę jego miłości do mnie.
Nie miałam pojęcia, jaka powinna być miłość, ale podejrzewałam, że nie chodzi o to, że człowiek czuje się przy kimś swobodnie, ani nawet że czuje się zrozumiany. Od tego ma się przyjaciół. Zakochanie to ekscytacja, wyzwanie i uczucie, jakby serce chciało wyskoczyć z piersi.
-Dzięki tobie inaczej postrzegam świat, Anastasio. Nie pragniesz mnie z powodu moich pieniędzy. Dajesz mi ... nadzieję.
Całe to miejsce to takie piękne rumiane jabłko, tyle że zgniłe w środku.
Jeśli dwoje stanie się jednością, będziesz częścią mnie. Jak mogłabym cię wtedy zostawić?
Z Kalem było inaczej. On nie tylko patrzył , on widział. Jak nikt nigdy.
Najwyraźniej chłopcy są jak autobusy - kiedy wreszcie zrezygnujesz z czekania, nagle zza rogu wyłaniają się dwaj na raz.
Conor podał jej białą chusteczkę. Otarła nos, ale wyciek nie ustał. Conor zasłonił ją własnym ciałem i szepnął: -Musisz dmuchnąć. Dmuchnąć? Wzięła głęboki wdech i dmuchnęła sobie w nos. Jego usta drgnęły. Wyjął jej chusteczkę z rąk i przycisnął do jej nosa. -Wydmuchaj nos, dziewczyno.
Tak strasznie jej pragnął. Chciał ją chwycić w objęcia i nigdy nie puszczać. Była wcieleniem dobra i piękna, była wszystkim, o czym śnił. Była promieniem światła w ciemności, w której przebywał. I jakimś niewyobrażalnym cudem wierzyła w niego. Już samo to sprawiało, że miał ochotę paść na kolana i złożyć serce u jej stóp.