Monika

Profil użytkownika: Monika

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
339
Przeczytanych
książek
398
Książek
w biblioteczce
29
Opinii
225
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

“Wędrowny Zakład Fotograficzny” to literacki zapis autorskiego projektu fotograficznego Agnieszki Pajączkowskiej, ‘nawiązującego do rzemieślniczej tradycji wędrownych fotografów’ – jak tłumaczy sama autorka. Zamysł i realizacja projektu budzą niewątpliwy podziw. Książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, jest ciekawym zwieńczeniem kilkuletniej działalności Zakładu. Zanim otrzymaliśmy do rąk pisemną relację z odbytych przez Pajączkowską wojaży, o jej doświadczeniach przeczytać mogliśmy w kolorowych pismach lub posłuchać na antenie znanych stacji radiowych. Jednak dopiero książka, przybierające formę reportażu, daje nam pełny obraz tego, czym jest Wędrowny Zakład Fotograficzny – a jest niewątpliwie ważnym głosem dotyczącym współczesnej historii Polski.

„Wędrowny Zakład Fotograiczny” to zbiór relacji mieszkańców przygranicznych obszarów, spadkobierców masowych deportacji, które dotknęły przedstawicieli wielu narodowości podczas II wojny światowej oraz w okresie powojennym. To chór zróżnicowanego pod względem etnicznym i kulturowym społeczeństwa, połączonego wspólnym doświadczeniem przesiedlenia. Klamrą, spajającą zebrane przez Pajączkowską historie, są pojęcia takie jak: pamięć, granica, pokora. Autorka oferuje swoim rozmówcom indywidualne portrety, jednocześnie wymieniając je na portret zbiorowy, który otrzymujemy dzięki lekturze jej reportażu. Portret ten złożony jest z wielu kawałków – każdy z nich to indywidualna historia, osobiste doświadczenie rozmówcy. Chociaż w założeniu autorka chce wymieniać portrety na jedzenie bądź opowieść, w rzeczywistości zyskuje dużo więcej – sposobność obcowania z drugim człowiekiem, poznawania jego otoczenia, wejścia do jego świata. Być może fakt, że dane spotkania w większości przypadków są jednorazowe, pozwala rozmówcom na otwartość i nieskrępowaną niczym szczerość. Na lekkość mówienia o sprawach trudnych wpływać może także deklaracja o niepublikowaniu wizerunku fotografowanych osób.

Dlatego też w książce nie znajdziemy zdjęć bohaterów, co bynajmniej nie oznacza, że nie jest ona swego rodzaju osobistym albumem. „Wędrowny Zakład Fotograficzny” to zapis drogi, zbiór fotografii z odbytych podróży, często będących zapisem detali, kroniką minionych dni i przeżytych chwil. Jest więc utwór ten również opowieścią o trudach podróżowania w pojedynkę, gdy za towarzystwo ma się jedynie ukochanego czworonoga. Chyba że w kategorii kompana rozpatrywać można środek lokomocji – starego Volkswagena T3, który na czas wypraw stawał się dla autorki domem. Opisy zależności, jaka mimowolnie powstaje w trakcie drogi między człowiekiem a autem, przywodzą mi na myśl utwór Andrzej Stasiuka, „Osiołkiem”, który jest niejako peanem na cześć relacji kierowca-auto.

Jest u Pajączkowskiej i Stasiuka kilka powiązań – wśród nich być może najważniejsze stanowi wybór kierunku podróży. Oboje jadą tam, gdzie nikt jechać nie chce. Potem przywożą ze sobą doświadczenia, wobec których ciężko przejść obojętnie. Dlatego czytajcie i podziwiajcie „Wędrowny Zakład Fotograficzny” oraz jego autorkę.

“Wędrowny Zakład Fotograficzny” to literacki zapis autorskiego projektu fotograficznego Agnieszki Pajączkowskiej, ‘nawiązującego do rzemieślniczej tradycji wędrownych fotografów’ – jak tłumaczy sama autorka. Zamysł i realizacja projektu budzą niewątpliwy podziw. Książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne, jest ciekawym zwieńczeniem kilkuletniej działalności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jurij Wynnyczuk pisał "Tango śmierci" osiem lat. Jego praca została doceniona, bowiem utwór uhonorowano nagrodą Książka Roku BBC. Fabułę powieści tworzą dwa równolegle prowadzone wątki, które w zaskakujący sposób łączą się w finale historii. Poznajmy Lwów z czasów przedwojennych, a potem śledzimy jego klęskę w okresie wojny, by wreszcie przyjrzeć się jego współczesnej kondycji. Tak rozbudowany czas akcji wymusza na czytelniku refleksję - mimowolnie musi się on zadumać nad niegdysiejszym Lwowem, który był przestrzenią, w jakiej łączyły się ze sobą odmienne kultury, języki, poglądy i postawy. Wielobarwność Lwowian poznajemy dzięki czwórce bohaterów, będących reprezentantami różnych narodowości. To właśnie losy czworga przyjaciół stanowią jedną z głównych osi powieści. Druga z nich sprowadza się do wątku głównego bohatera, Jarosza, naukowca, który poświęca całe swoje życie badaniom nad historią martwego języka arakumskiego, a także nad zapisaną w owym języku pieśnią - tytułowym "Tangiem śmierci". Owa pieśń jest niejako odrębną postacią w utworze, dzięki której przeszłość łączy się z teraźniejszością. Nie przegapcie tej pozycji, bo to jedna z ważniejszych książek współczesnych pisarzy ukraińskich.

Jurij Wynnyczuk pisał "Tango śmierci" osiem lat. Jego praca została doceniona, bowiem utwór uhonorowano nagrodą Książka Roku BBC. Fabułę powieści tworzą dwa równolegle prowadzone wątki, które w zaskakujący sposób łączą się w finale historii. Poznajmy Lwów z czasów przedwojennych, a potem śledzimy jego klęskę w okresie wojny, by wreszcie przyjrzeć się jego współczesnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Monika Sznajderman po tak dobrze przyjętych "Fałszerzach pieprzu" oddaje do naszych rąk kolejną bardzo osobistą książkę. "Pusty las" odbieram jako zapis bardzo intymny, sięgający do licznych szczegółów z życia prywatnego autorki (a także zawodowego - niektórych na pewno zainteresują wątki poświęcone początkom Wydawnictwa Czarne), zawierający skryte przemyślenia i refleksje, którymi Sznajderman czuje się zobligowana podzielić.

Dlaczego?

Pisząc o swojej codzienności w opustoszałych wioskach Beskidu Niskiego, pragnie przyciągnąć naszą uwagę i przybliżyć nam losy tych, z którymi połączyła ją przestrzeń wybrana na miejsce do życia. Opowieść o współczesnym miesza się z opowieścią o minionym. Autorka staje na straży pamięci, pragnie ocalić ostatnie ślady po nieobecnych - dlatego odwiedza zapomniane przez wszystkich cmentarze, m. in. te powstałe podczas I w. ś. Niczym litanię wymienia nazwiska swoich dawnych sąsiadów, ludzi, których miejsce zajęła. Przejrzawszy liczne źródła, wśród nich dokumenty znajdujące się w archiwach, księgi parafialne, szkolne dzienniki, a także relacje złożone przez ofiary Zagłady w Yad Vashem - autorka próbuje odtworzyć losy zmarłych, prześledzić ich codzienność, zbliżyć ich sposób postrzegania rzeczywistości. Niewątpliwie dzięki temu jej książka ma wartość historyczną, jest cennym świadectwem minionego.

Ogromną rolę odgrywa w utworze Sznajderman także krajobraz, pejzaż, przestrzeń, terytorium, obszar - nie jest istotne, jakim określeniem nazwiemy liczne opisy Beskidu Niskiego, który jest jednym z bohaterów utworu.

Po lekturze "Pustego lasu" stawiam Sznajderman obok Martina Pollacka, Wojciecha Nowickiego, Karla-Markusa Gaussa, a nawet W. G. Sebalda.

Monika Sznajderman po tak dobrze przyjętych "Fałszerzach pieprzu" oddaje do naszych rąk kolejną bardzo osobistą książkę. "Pusty las" odbieram jako zapis bardzo intymny, sięgający do licznych szczegółów z życia prywatnego autorki (a także zawodowego - niektórych na pewno zainteresują wątki poświęcone początkom Wydawnictwa Czarne), zawierający skryte przemyślenia i refleksje,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Monika

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [20]

Martin Pollack
Ocena książek:
7,0 / 10
9 książek
1 cykl
Pisze książki z:
66 fanów
Milan Kundera
Ocena książek:
7,1 / 10
25 książek
2 cykle
1329 fanów
Paweł Huelle
Ocena książek:
6,5 / 10
27 książek
1 cykl
Pisze książki z:
160 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
339
książek
Średnio w roku
przeczytane
31
książek
Opinie były
pomocne
225
razy
W sumie
wystawione
56
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
1 840
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
31
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]