rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Łysiak jest bardzo inteligentnym i oczytanym człowiekiem, który pisząc dba, żeby czytelnik o tym nie zapomniał. Niestety, opowiadania SF to nie jest forma, która odpowiada jego stylowi pisania. Może cała powieść w klimacie alt-empiru pozwoliłaby rozwinąć wizjonerstwo autora, a tutaj często błyskotliwe pomysły zostały zmarnowane, zabrakło miejsca na rozwinięcie, a momentami nawet podejrzewam pisanie na kolanie. Nie żałuję lektury ze względu na historię znajomości z Danikenem, o której nie wiedziałem i kilka ciekawych pomysłów. Zabawa konwencją się raczej nie udała.

Łysiak jest bardzo inteligentnym i oczytanym człowiekiem, który pisząc dba, żeby czytelnik o tym nie zapomniał. Niestety, opowiadania SF to nie jest forma, która odpowiada jego stylowi pisania. Może cała powieść w klimacie alt-empiru pozwoliłaby rozwinąć wizjonerstwo autora, a tutaj często błyskotliwe pomysły zostały zmarnowane, zabrakło miejsca na rozwinięcie, a momentami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

+1 za ironiczną powieść w powieści

+1 za ironiczną powieść w powieści

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dan Brown w sosie cebulowym.

Dan Brown w sosie cebulowym.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie łudźmy się, ta pozycja to margines marginesu dla "mainstreamowej" teorii społeczeństwa, historiozofii, czy ekonomii. Manifest Konkina jest też lekturą obowiązkową dla libertarianina, ale według mnie, to co powinno pozostać w głowie po przeczytaniu tej krótkiej książeczki, jest nie pewność (podlana groteskowym determinizmem à'la Marks) nieubłaganej ewolucji ku wolnemu społeczeństwu (czas weryfikuje), ale pewna świeżość spojrzenia na praktyczny wymiar ekonomii jako nauki opisującej ogromną część relacji międzyludzkich. A sam Konkin niech pozostanie "hipisowskim" i "kontrkulturowym" biegunem myśli wolnościowej, w kontrze do elitarysty Rothbarda. Na wolnym rynku idei jest niejedna nisza do zagospodarowania.

Nie łudźmy się, ta pozycja to margines marginesu dla "mainstreamowej" teorii społeczeństwa, historiozofii, czy ekonomii. Manifest Konkina jest też lekturą obowiązkową dla libertarianina, ale według mnie, to co powinno pozostać w głowie po przeczytaniu tej krótkiej książeczki, jest nie pewność (podlana groteskowym determinizmem à'la Marks) nieubłaganej ewolucji ku wolnemu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lewica kłóci się z prawicą, o to, czyim reprezentantem był Adolf Hitler, a w tym czasie podobni jemu koniunkturaliści, populiści i socjopaci dochodzą do władzy, rozgrywając wspomnianych dla własnych celów. Historia byłaby wspaniałą nauczycielką, gdyby ktokolwiek zechciał ją wysłuchać.

Lewica kłóci się z prawicą, o to, czyim reprezentantem był Adolf Hitler, a w tym czasie podobni jemu koniunkturaliści, populiści i socjopaci dochodzą do władzy, rozgrywając wspomnianych dla własnych celów. Historia byłaby wspaniałą nauczycielką, gdyby ktokolwiek zechciał ją wysłuchać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Kinga. Nie ukrywam, że oczekiwałem czegoś więcej. Ale też zbiory opowiadań często prezentują nierówny poziom. Na pewno zapamiętam niektóre pomysły, na pewno doceniam plastykę języka i warsztat, na pewno nie wybaczę kilkukrotnego otarcia się o grafomanię. A teraz czas na jakąś powieść tego autora.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Kinga. Nie ukrywam, że oczekiwałem czegoś więcej. Ale też zbiory opowiadań często prezentują nierówny poziom. Na pewno zapamiętam niektóre pomysły, na pewno doceniam plastykę języka i warsztat, na pewno nie wybaczę kilkukrotnego otarcia się o grafomanię. A teraz czas na jakąś powieść tego autora.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pęczniejący" to ładne słowo.

"Pęczniejący" to ładne słowo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po każdej książce Pielewina nieco uważniej toczy się swoją kulę nawozu.

Po każdej książce Pielewina nieco uważniej toczy się swoją kulę nawozu.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza długa książka, jaką przeczytałem w życiu. Założyłem się z mamą, która twierdziła. że nie dam rady :)

Pierwsza długa książka, jaką przeczytałem w życiu. Założyłem się z mamą, która twierdziła. że nie dam rady :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z siostrą to jeszcze rozumiem. Ale z matką to by było chore, przecież ona jest stara!

Z siostrą to jeszcze rozumiem. Ale z matką to by było chore, przecież ona jest stara!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzeba się naprawdę postarać, żeby napisać powieść o takiej tematyce, która byłaby tak bezbrzeżnie nudna. To, że absolutnie każdy z bohaterów budzi niechęć i irytację to już w sumie mniejsze osiągnięcie. Jedynym powodem, dla którego nie rzuciłem w kąt po jednej czwartej tekstu, była rosnąca nienawiść do głównego bohatera i chciałem po prostu doczekać jego marnego końca, ale bawet on zawiódł moje oczekiwania. Nie jest to źle napisana książka, Nabokov sprawnie posługuje się słowem, tyle że w skrajnie nudzący sposób. Nie pomoże cytowanie poezji i francuskojęzyczne wstawki (kolejne kamyki w lawinie mojej niechęci do "Lolity". Pusta forma upstrzona ornamentami niby-filozofii, nieciekawa treść, bohaterowie - wydmuszki. Nie polecam.

Trzeba się naprawdę postarać, żeby napisać powieść o takiej tematyce, która byłaby tak bezbrzeżnie nudna. To, że absolutnie każdy z bohaterów budzi niechęć i irytację to już w sumie mniejsze osiągnięcie. Jedynym powodem, dla którego nie rzuciłem w kąt po jednej czwartej tekstu, była rosnąca nienawiść do głównego bohatera i chciałem po prostu doczekać jego marnego końca, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Wiedźmin. Dom ze szkła Joe Querio, Paul Tobin
Ocena 6,9
Wiedźmin. Dom ... Joe Querio, Paul To...

Na półkach: ,

opinia dotyczy słuchowiska

opinia dotyczy słuchowiska

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z tymi zbiegami okoliczności, to żeś przesadził, panie Balzac.

Z tymi zbiegami okoliczności, to żeś przesadził, panie Balzac.

Pokaż mimo to