rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , , , ,

Wielkie rozczarowanie. Najpierw obejrzałam film, a potem zabrałam się za książkę ( wybaczcie mi tę kolejność), ale dotrwałam do połowy książki. Spodziewałam się czegoś lepszego, zważywszy na to, że film był przepiękny. Styl strasznie chaotyczny i ciężko się czyta. Szkoda.

Wielkie rozczarowanie. Najpierw obejrzałam film, a potem zabrałam się za książkę ( wybaczcie mi tę kolejność), ale dotrwałam do połowy książki. Spodziewałam się czegoś lepszego, zważywszy na to, że film był przepiękny. Styl strasznie chaotyczny i ciężko się czyta. Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Wspomnienia z dzieciństwa :3

Wspomnienia z dzieciństwa :3

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Bałam się tej książki. Spodobał mi się wątek wyobrażenia nieba i zafascynował mnie tytuł. Kogo możemy spotkać w niebie? W naszej społeczności przyjęło się wyobrażenie, że po śmierci przyjdą po nas osoby, które kochamy, otoczą nas wianuszkiem i ruszymy razem przez ciemny tunel w stronę światła. Co jeśli spotkamy w niebie osoby, które miały udział w naszym życiu, a my widzimy je pierwszy raz na oczy?
Życiem nie rządzi przypadek. Wszystko ma swoją przyczynę, a każda chwila naszego życia powiązana jest z innymi ludźmi w ciasną, spójną i dawno już zaplanowaną przez Boga pajęczynę.
Czego się bałam? Zwykle kiedy spodziewam się dużo po książce, rozczarowuje się. W tym przypadku tak nie było. Wręcz przeciwnie, przekroczyła moje oczekiwania, które przecież i tak były duże.
Szukam w książkach siebie, prawd życiowych i powodu do rozmyślań. Tutaj znalazłam wszystko.
"Pięć osób, które spotkamy w niebie" wciągnęło mnie do cna. Już na początku byłam ciekawa tego, kogo Eddie spotka w niebie. Kiedy poznałam już pierwszą osobę, próbowałam zgadnąć kto będzie następny, ale oczywiście mi się nie udało.
Książka wywołała u mnie mnóstwo emocji, jakbym to ja była osobą, wokół której wszystko się dzieje. Zdziwienie, smutek, radość, nawet łzy.
Piękny obraz miłości, samotności, poszukiwania siebie, sensu życia, sztuki przebaczania.
Wyobrażenie nieba, tu przedstawione, było naprawdę piękne, ale nie w sposób idealnego sielskiego życia świętych. Niebo to droga do odnalezienia siebie, sensu życia i powodów wszystkich ważnych sytuacji życia ziemskiego. Tutaj zostaje wyjaśnione niezrozumiałe i to właśnie tutaj uczymy się tego co najważniejsze.
Cudowna książka, która dołączyła do grona moich najlepszych książkowych przyjaciół.

Bałam się tej książki. Spodobał mi się wątek wyobrażenia nieba i zafascynował mnie tytuł. Kogo możemy spotkać w niebie? W naszej społeczności przyjęło się wyobrażenie, że po śmierci przyjdą po nas osoby, które kochamy, otoczą nas wianuszkiem i ruszymy razem przez ciemny tunel w stronę światła. Co jeśli spotkamy w niebie osoby, które miały udział w naszym życiu, a my widzimy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Sięgnęłam po tę książkę, bo zaintereaowała mnie tematylka osób chorych psychicznie. Początek nie zaintrygował mnie zbytnio. Po jakimś czasie juz tylko czekałam aż pojawi się ten właściwy wątek, a kiedy już to się stało byłam pod wrażeniem przemiany jaka zaszła w głównej bohaterce. Poukładana, pilna i wzorowa uczennica przeistoczyła się w zagubioną, smutną, przerażoną życiem i pragnącą śmierci osobę chorą umysłowo. Opowieść ta to wędrówka przez trudną ścieżkę ku odzyskaniu zdrowia. Bohaterka zalicza przy okazji różne sposoby na popełnienie samobójstwa, ale albo brak jej odwagi, albo coś lub ktoś jej w tym przeszkadza. Oczywiście jak wiadomo książka ta jest czysto feministyczna. Faceci to zło, małżeństwo to gówno, a dzieci to tylko problem. Teoria niezależnej kobiety. Esther nienawidzi ludzi, wszyscy są według niej okropni. Szczególnie rzuciło mi się w oczy to, że nie było tu żadnej przyjaźni. Doreen fajna, ale zła. Betsy zniknęła kiedy wystąpiły problemy. Joan zawsze jako cień Esther, która chce się od niego uwolnić, co w końcu się udaje. Książka daje do myślenia. Autorka dzieła, jakiś czas po jego wydaniu popełnia samobójstwo, co jeszcze dosadniej podkreśla prawdziwość i autentyczność powieści. Z pewnością Sylvia Plath zostawiła tu ogromną cząstkę siebie. Nie znamy zakończenia. Taki przebieg zdarzeń skłania do refleksji. Czy uda się głównej bohaterce? Czy wszystko się ułoży, czy wprost przeciwnie? Bo autorce się niestety nie udało.

Sięgnęłam po tę książkę, bo zaintereaowała mnie tematylka osób chorych psychicznie. Początek nie zaintrygował mnie zbytnio. Po jakimś czasie juz tylko czekałam aż pojawi się ten właściwy wątek, a kiedy już to się stało byłam pod wrażeniem przemiany jaka zaszła w głównej bohaterce. Poukładana, pilna i wzorowa uczennica przeistoczyła się w zagubioną, smutną, przerażoną życiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Wspaniała książka z dzieciństwa.

Wspaniała książka z dzieciństwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Alyxandra Harvey z każdą książką coraz bardziej wzbogaca fabułę, sprawiając, że po przeczytaniu czuje się niedosyt. Pamiętam pierwszą część z tej serii. Gdybym wtedy na tym poprzestała, zaliczyłabym ją do fantastycznej papki o wampirach, której wszędzie pełno. Piąta część zaskakuje i odwraca od tego przekonania. Akcja jest wartka, a bohaterowie interesujący (szczególnie Lucy).

Alyxandra Harvey z każdą książką coraz bardziej wzbogaca fabułę, sprawiając, że po przeczytaniu czuje się niedosyt. Pamiętam pierwszą część z tej serii. Gdybym wtedy na tym poprzestała, zaliczyłabym ją do fantastycznej papki o wampirach, której wszędzie pełno. Piąta część zaskakuje i odwraca od tego przekonania. Akcja jest wartka, a bohaterowie interesujący (szczególnie Lucy).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Niezwykle poruszająca książka. Wywołuje śmiech i łzy. Skłania do refleksji. Po prostu wow!

Niezwykle poruszająca książka. Wywołuje śmiech i łzy. Skłania do refleksji. Po prostu wow!

Pokaż mimo to