-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2015-11-19
2015-12-20
"Rozważna i romantyczna" jest w wielu aspektach podobna do "Dumy i uprzedzenia" oraz "Perswazji". Przedstawienie sylwetki części społeczeństwa angielskiego, dobre i inteligentne główne bohaterki, pozytywni i godni pozazdroszczenia główni bohaterowie, ciekawa charakteryzacja pozostałych postaci, szczęśliwe zakończenia - to są te cechy wspólne.
Pani Dashwood w jakiś czas po śmierci męża przeprowadza się wraz z trzema córkami do Barton. Tam mają okazję poznać między innymi pułkownika Brandona i Johna Willoughby'ego, a jeszcze wcześniej (mianowicie w majątku jedynego brata sióstr, w Norton) Edwarda Ferrarsa. Dlaczego o nich wspominam? Bo Ci panowie odegrają ważne role w tej powieści. Jeden okaże wsparcie, poda pomocną dłoń i będzie wytrwały; drugi obedrze ze złudzeń i zbyt romantycznych mrzonek; trzeci przywróci utraconą nadzieję (przez szczególne zrządzenie losu). Jeśli chodzi o Eleonorę (tę rozważną) i Mariannę (tę romantyczną), to te dwa słowa (jak w tytule) dobrze je określają. Mimo, że są tak różne, to łączy je głębokie przywiązanie do siebie. Obie polubiłam, choć ta pierwsza bardziej mi się spodobała. Jest dojrzalsza, ta młodsza natomiast żywsza.
Im więcej czytam książek Jane Austen, to tym bardziej odczuwam niedosyt związany z coraz mniejszą (według mnie) obecnością wybranków serca. Mam nadzieję, że w następnych utworach to się odwróci.
Niezmiennie wspaniały portret psychologiczny wszystkich postaci, wszechobecna ironia i humor, dobrze ukazana mentalność ludzi tej epoki - to sprawia, że chętnie sięgam po jej powieści. Dla mnie to ciągle duża przyjemność i pewny relaks. Idealne na odprężenie się. Polecam.
"Rozważna i romantyczna" jest w wielu aspektach podobna do "Dumy i uprzedzenia" oraz "Perswazji". Przedstawienie sylwetki części społeczeństwa angielskiego, dobre i inteligentne główne bohaterki, pozytywni i godni pozazdroszczenia główni bohaterowie, ciekawa charakteryzacja pozostałych postaci, szczęśliwe zakończenia - to są te cechy wspólne.
Pani Dashwood w jakiś czas po...
2015-11-28
2015-11-28
Miałam na początku pisać streszczenie powieści, ale że opisów nie brakuje, to chciałabym na czym innym trochę się skupić.
Zwróciłam tutaj przede wszystkim uwagę na trójkę bohaterów: Jane, Edwarda i St. Johna. Zanim do nich przejdę, muszę wspomnieć - choćby krótko - młodą Helenę Burns, o której wiele w książce mówione nie było, ale której osoba i której los wywarły na mnie duże wrażenie.. to jaką miała postawę co do cierpienia, śmierci i Boga... jest w tym coś dziwnego i dualistycznego. Najważniejsze jednak, że jej dodawała otuchy. Inne odczucia mam w stosunku do St. Johna, niby też zawierzył Bogu, chciał (i dokonał tego) swoje ambicje przeznaczyć dla szczytnych celów, ale mnie jakoś nie przekonał, brakowało mi w nim ciepła i ten jego moralizatorski ton... aczkolwiek bardzo bliski nam ludziom, ogólnie mówiąc. Może gdyby był inny, to byłby nierealny? Hmmm.
Jane i Edward spodobali mi się jako para i jako dwójka odrębnych ludzi. Ich historia miłosna zaczęła się podchodami i utarczkami, potem było oczekiwanie na szczęście, (nie)zaskakujące wydarzenie, które pokrzyżowało ich plany, bolesna rozłąka i na końcu szczęśliwe zakończenie, choć nie brakło w nim gorzkich momentów. Jane była osobą wyrazistą i silną, miała odwagę podejmować trudne decyzje, czyli postawić się Edwardowi i St. Johnowi. Jej losy nie były dziwne, ale były bardzo zajmujące i ciekawe. Co do Edwarda, sprawiał wrażenie szorstkiego i zbyt niezależnego, ale był, myślę, dobrym człowiekiem, czułym, opiekuńczym, a potem pokornym. Chociaż ten pomysł z ukrywaniem prawdy... ale to już było i minęło. Żadnemu z obojga życie nie poskąpiło różnych jego sprawdzianów.
"Dziwne losy Jane Eyre" to opowieść o (szczęśliwej) miłości, o relacjach międzyludzkich i relacjach ludzi z Bogiem, o dorastaniu i dojrzewaniu, o podejmowaniu decyzji i ich konsekwencjach, o słabości i odwadze... skłania to wszystko do refleksji. Z przyjemnością polecam. Zaliczam tę książkę do moich ulubionych.
Miałam na początku pisać streszczenie powieści, ale że opisów nie brakuje, to chciałabym na czym innym trochę się skupić.
Zwróciłam tutaj przede wszystkim uwagę na trójkę bohaterów: Jane, Edwarda i St. Johna. Zanim do nich przejdę, muszę wspomnieć - choćby krótko - młodą Helenę Burns, o której wiele w książce mówione nie było, ale której osoba i której los wywarły na mnie...
2015-11-13
Moja przygoda z Sherlockiem Holmesem zaczęła się od krótkiego opowiadania "Nakrapiana przepaska niesie śmierć", która stanowi część "Przygód Sherlocka Holmesa". A że bardzo mi się ono spodobało, to postanowiłam przeczytać wszystkie tomy cyklu o sławnym detektywie.
"Studium w szkarłacie" jest pierwszym tomem o Holmesie, w którym na początku poznajemy narratora powieści, czyli doktora Watsona, dowiadujemy się również, jak ta dwójka się poznała oraz powoli zbliżamy się do tytułowej sprawy...
O samej zagadce morderstwa nie powiem wiele, żeby nie psuć czytelnikowi przyjemności z czytania lektury, aczkolwiek przyznam, że zaskoczyło mnie dość długie wyjaśnienie (i sposób przekazania tego) motywu zabójstwa, które okazało się dla mnie najlepszym momentem powieści (może dlatego, że w ogóle się tego nie spodziewałam), ciut lepszym od zadziwiającego geniuszu Holmesa, to jak łączył różne strzępki informacji w spójną całość. Dopiero po wszystkim nie wydaje się to aż tak trudne, ale wtedy jest już właśnie po, a to zmienia... wszystko. :D
W każdym razie czytałam całą powieść w skupieniu, dość powoli, żeby nie przegapić żadnych szczegółów, z rosnącym zafascynowaniem i podekscytowaniem krótką, acz treściwą fabułą. Z przyjemnością spędzę kolejne dni z Sherlockiem Holmesem i jego przyjacielem Watsonem.
Moja przygoda z Sherlockiem Holmesem zaczęła się od krótkiego opowiadania "Nakrapiana przepaska niesie śmierć", która stanowi część "Przygód Sherlocka Holmesa". A że bardzo mi się ono spodobało, to postanowiłam przeczytać wszystkie tomy cyklu o sławnym detektywie.
"Studium w szkarłacie" jest pierwszym tomem o Holmesie, w którym na początku poznajemy narratora powieści,...
2015-11-30
"Perswazje" to druga książka Austen, którą miałam wielką przyjemność przeczytać. Kartkując kolejne strony jej utworów przenoszę się w świat XIX-wiecznej Anglii oraz obserwuję życie społeczne i osobiste jej mieszkańców.
Pragnęłam w tej powieści większej obecności głównego męskiego bohatera, niestety się nie doczekałam, po przeczytaniu "Dumy i uprzedzenia" też odczuwałam taki niedosyt w stosunku do Darcy'ego, ale był on mniejszy. Obaj panowie mieli inne maniery, ale coś ich łączyło, otóż w kontekście każdego z nich była mowa o nadmiernej dumie - to się powtórzyło - trochę szkoda. Z powyższych powodów daję ciut gorszą ocenę. Ale zarówno kapitana Wentwortha, jak i pana Darcy'ego bardzo lubię, od razu wzbudzili moją dużą sympatię.
Inni bohaterowie też byli ciekawi, tutaj odpowiednikiem pani Bennet jest sir Walter - bawił mnie jeszcze bardziej od niej, pana Wickhama myślę, że pan Elliot, siostry Anne posiadały swoje przywary, a co do niej samej... nie brakowało jej urody, charakteru i inteligencji (Elżbieta była identyczna). Hmm, może i za dużo tych podobieństw, mnie jednak właściwie to nie przeszkadza. Zainteresowała mnie także rozmowa Anne z kapitanem Harville'em pod koniec książki, dla mnie mogłaby ona potoczyć się śmiało dalej, bo była intrygująca. Szczegółów nie zdradzę, polecam samemu przeczytać.
"Perswazje" to książka obyczajowa zawierająca między innymi wątek miłosny, czyta się ją łatwo, miło i bardzo przyjemnie. Nie powinna odejść szybko w zapomnienie - przynajmniej dla mnie - książki tej autorki mają swoisty urok, a jeżeli ktoś ogólnie lubi literaturę angielską, to tym bardziej.
"Perswazje" to druga książka Austen, którą miałam wielką przyjemność przeczytać. Kartkując kolejne strony jej utworów przenoszę się w świat XIX-wiecznej Anglii oraz obserwuję życie społeczne i osobiste jej mieszkańców.
Pragnęłam w tej powieści większej obecności głównego męskiego bohatera, niestety się nie doczekałam, po przeczytaniu "Dumy i uprzedzenia" też odczuwałam...
Do tej pory obejrzałam tylko kilka filmów na podstawie powieści Jane Austen, teraz zaś przeczytałam jedną z nich, jako pierwszą wybrałam sobie "Dumę i uprzedzenie".
Na początku chciałabym powiedzieć, że tytuł utworu jest bardzo adekwatny do treści... bowiem pan Darcy był zbyt dumny, a panna Elizabeth zbyt uprzedzona i na tym w części opiera się fabuła książki - jak ich decyzje powodują określone skutki dla nich samych oraz bliskich osób. Równolegle czy też w powiązaniu z głównym wątkiem są prowadzone inne, m.in. Jane i Bingley'a, pozostałych sióstr Bennet, okolicznych mieszkańców, także dalszej rodziny kilku bohaterów. Ogólnie mówiąc, Jane Austen pokazała w swojej powieści panoramę życia XIX-wiecznej Anglii, oczywiście nie w całym jej przekroju, lecz w pewnej części; przedstawiła różne zależności towarzyskie, hierarchię poszczególnych grup osób w społeczeństwie oraz etykietę.
Co do samych bohaterów, to autorka szczegółowo ich scharakteryzowała i stanowczo oceniła - rzadko się z czymś takim spotykam, ale tutaj mi to w ogóle nie przeszkadzało. Bardzo polubiłam Darcy'ego i Bingley'a oraz ich wybranki serca, bawili mnie państwo Bennetowie (choć patrząc na nich głębiej należy im raczej współczuć), drażniła panna Bingley czy pastor Collins, zniesmaczył Wickham - cała gama przeróżnych uczuć towarzyszyła mi więc w trakcie czytania lektury. No i zakończenie było całkiem po mojej myśli...
W kilku słowach oceniam "Dumę i uprzedzenie" jako sympatyczną i zabawną książkę obyczajowo-romantyczną, co zaś nie oznacza, że brak w niej smutniejszych momentów, jednak całościowo jest to dla mnie bardzo pozytywna książka. Pokazała także, że nie warto sądzić po pozorach, co niby się wie, ale i tak myślę, że dość nietrudno jest się pomylić. Można znaleźć też inne przesłania, ale to już pozostawiam każdemu do osobistego odkrycia. I ta miłość Elizabeth i Darcy'ego... stopniowa, ewoluująca, zmieniająca na lepsze... najbardziej do mnie przemawiająca. Z przyjemnością polecam.
Do tej pory obejrzałam tylko kilka filmów na podstawie powieści Jane Austen, teraz zaś przeczytałam jedną z nich, jako pierwszą wybrałam sobie "Dumę i uprzedzenie".
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa początku chciałabym powiedzieć, że tytuł utworu jest bardzo adekwatny do treści... bowiem pan Darcy był zbyt dumny, a panna Elizabeth zbyt uprzedzona i na tym w części opiera się fabuła książki - jak ich...