Choć pisana przez trzy autorki, absolutnie się tego nie czuje. Nie da rady rozróżnić np. czy podzieliły się pisaniem o poszczególnych parach czy może rozdziałami. W każdym razie każda z par jest bardzo ciekawie stworzona, choć oczywiście w ramach krótkiego pobytu wszystkie trzy romanse musiały rozkwitnąć naraz, co niestety lekko ograbia je z pewnej głębi i dojrzewania do uczucia. Tym niemniej bardzo ciekawie się czytało i jako romans jest to wyśmienita pozycja - inteligentne postacie, z poczuciem humoru i konsekwentnymi cechami charakteru, ale każda z odrębnymi i swoimi, co zapewne nie było łatwe do stworzenia przy takiej ilości bohaterów naraz.

Choć pisana przez trzy autorki, absolutnie się tego nie czuje. Nie da rady rozróżnić np. czy podzieliły się pisaniem o poszczególnych parach czy może rozdziałami. W każdym razie każda z par jest bardzo ciekawie stworzona, choć oczywiście w ramach krótkiego pobytu wszystkie trzy romanse musiały rozkwitnąć naraz, co niestety lekko ograbia je z pewnej głębi i dojrzewania do...

Bałam się, że czytając książkę umrę z nudów, ale bardzo miło zaskoczyłam się! Przeczytałam w dwa dni, bardzo sprawnie i z uśmiechem na twarzy. Super odmiana ;)

Bałam się, że czytając książkę umrę z nudów, ale bardzo miło zaskoczyłam się! Przeczytałam w dwa dni, bardzo sprawnie i z uśmiechem na twarzy. Super odmiana ;)

Trzy romantyczne historie, trzy różne pary i gorące uczucia, jedne nagłe, a inne trwające latami.
Ciekawe, przyjemne.

Trzy romantyczne historie, trzy różne pary i gorące uczucia, jedne nagłe, a inne trwające latami.
Ciekawe, przyjemne.

Typowy romans ale fajnie się czyta.

Typowy romans ale fajnie się czyta.

Historie trzech par autorstwa trzech autorek. Spotkanie towarzyskie w XIXwiecznej Anglii.

Historie trzech par autorstwa trzech autorek. Spotkanie towarzyskie w XIXwiecznej Anglii.

Fajnie się czyta. Nie jest to literatura wysokich lotów. Nie jest zachwycająca. Raczej lekki romans przedstawiający początki miłości 3 par. Na uwagę zasługuje fakt, że bohaterowie różnią się od siebie charakterologicznie i sposób w jaki zbudowano powieść nie jest do końca szablonowy.

Fajnie się czyta. Nie jest to literatura wysokich lotów. Nie jest zachwycająca. Raczej lekki romans przedstawiający początki miłości 3 par. Na uwagę zasługuje fakt, że bohaterowie różnią się od siebie charakterologicznie i sposób w jaki zbudowano powieść nie jest do końca szablonowy.

Cenię sobie wszystkie autorki, ale niech piszą oddzielnie. Fajne pomysły, ale na całą serię a nie na jedną książkę.

Cenię sobie wszystkie autorki, ale niech piszą oddzielnie. Fajne pomysły, ale na całą serię a nie na jedną książkę.

cóż niby jedna ale podzielona na części opowieść pierwsza i trzecia ok ale druga to nudy ... myślałam że będzie ciekawsza czytałam jako odskocznia od kryminałów i pomogło ....

cóż niby jedna ale podzielona na części opowieść pierwsza i trzecia ok ale druga to nudy ... myślałam że będzie ciekawsza czytałam jako odskocznia od kryminałów i pomogło ....

Urocza. To jest właśnie to słowo, które tutaj najbardziej pasuje do opisu tej książki.
Pierwsza historia miłosna jest słodka - trzymamy się za rączki, jakiś delikatny całusek i bum miłość kwitnie.
Druga opowieść jest jakby głębsza - mają swoją przeszłość, ale on ją tak kocha, że na wojnę idzie, żeby coś tam dowieść. Coś się jednak dzieje, oboje są ciekawymi bohaterami.
No i trzecia historia, taaa akcja na łące rewelacja, bardzo mi się podobała.
Zakończenie tak cukierkowe, że zęby bolą.
Szybko się czyta, wystarczy wieczór.

Urocza. To jest właśnie to słowo, które tutaj najbardziej pasuje do opisu tej książki.
Pierwsza historia miłosna jest słodka - trzymamy się za rączki, jakiś delikatny całusek i bum miłość kwitnie.
Druga opowieść jest jakby głębsza - mają swoją przeszłość, ale on ją tak kocha, że na wojnę idzie, żeby coś tam dowieść. Coś się jednak dzieje, oboje są ciekawymi bohaterami.
No...

Doprawdy nie wiem, co mnie podkusiło, żeby sięgnąć po tę książkę. Przyznaję, że w mojej ocenie nie należy ona do tych, które mają szansę zostać zapamiętane na dłużej.
Treść nie porusza specjalnie ciekawych i głębszych wątków.
To raczej czytadło na kształt poradnika do randkowania z epoki Napoleona. Chociaż jakby się głębiej zastanowić to przydałby się też taki w dzisiejszych czasach szczególnie dla mężczyzn.
Całkiem możliwe, że temat manier i zachowania szacunku trąci nudą, jednak często ograniczona wiedza w tej kwesti może kogoś drogo kosztować.
Akcja toczy się głównie w arystokratycznym dworze na angielskiej wsi. Odbywa się tam przyjęcie zorganizowane przez markizę Carolyn Finchley. Zaproszona zostaje sama znajoma dla gospodarzy śmietanka towarzyska młodych w głównej mierze arystokratów wraz z ich opiekunami.
Przewodnim pomysłem zaaranżowania tej całej imprezy było podjęcie decyzji przez brata gospodyni przyjęcia, że najwyższy czas na ożenek.
Jako, że markiza jest zagorzałą swatką to nie omieszkała się tym nie zająć. Na potrzeby sensu planowania całego przedsięwzięcia powstaje lista potencjalnych kandydatek, które mogłyby spełnić oczekiwania hrabiego Hugh.
W dalszej kolejności akcja skupia się już praktycznie wyłącznie na przyjęciu trwającym kilkanaście dni. Odbywają się różne zabawy, mające na celu lepsze zapoznanie się gości ze sobą. Wiele przy tym intryg, czasem zazdrości, plotek no i oczywiście flirtu.
Ostatecznie trzem parom udaje się szczęśliwie dobrać, najśmieszniejsze, że okazały się to dobory zupełnie odbiegające od przewidywań naczelnej swatki Carolyn.
Mimo wszystko dla autorek najważniejsze było, że wszystko kończy się dobrze, połówki jabłek, które miały się odnaleźć osiągnęły swój cel, a czytelnik po dobrnięciu do ostatniej strony może spokojnie wrócić do swojej szarej rzeczywistości;).
Polecam jeśli ktoś ma ochotę na zmanierowanego harlequina w starym stylu.

Doprawdy nie wiem, co mnie podkusiło, żeby sięgnąć po tę książkę. Przyznaję, że w mojej ocenie nie należy ona do tych, które mają szansę zostać zapamiętane na dłużej.
Treść nie porusza specjalnie ciekawych i głębszych wątków.
To raczej czytadło na kształt poradnika do randkowania z epoki Napoleona. Chociaż jakby się głębiej zastanowić to przydałby się też taki w...