-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2016-05-14
2016-03-18
Naśladownictwo Dostojewskiego. Czytałam jak "zbrodnię i karę". "Zbrodnia" była, ale do końca nie wiem czy to "kara' za zbrodnię czy za lesbijską "miłość"?
W sumie książka rozwlekła, najeżona rozważaniami, a "kara" dziwaczna.
Zawsze ceniłam książki z wydawnictwa Pruszyński, ale pojąć nie mogę czemu Pruszyński ją wydał w ekstra wydaniu?
Może się mylę w ocenie, ale ledwo doczytałam do ostatniej 651 strony, drobnym drukiem.
Naśladownictwo Dostojewskiego. Czytałam jak "zbrodnię i karę". "Zbrodnia" była, ale do końca nie wiem czy to "kara' za zbrodnię czy za lesbijską "miłość"?
W sumie książka rozwlekła, najeżona rozważaniami, a "kara" dziwaczna.
Zawsze ceniłam książki z wydawnictwa Pruszyński, ale pojąć nie mogę czemu Pruszyński ją wydał w ekstra wydaniu?
Może się mylę w ocenie, ale ledwo...
2016-02-18
Majstersztyk narracji i majstersztyk uwikłania akcji. Inteligentna i ciekawa książka.
Majstersztyk narracji i majstersztyk uwikłania akcji. Inteligentna i ciekawa książka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-05
Zgadzam się w połowie z opinią dodaną przez wydawnictwo. Dotyczy ona połowy ze stu felietoników zamieszczonych w książce (głównie na początku).
Pozostałe opinie wskazują na bardzo mocne zaangażowanie Autora w krzewieniu socjalizmu (komunizmu?), co zresztą zgadza się z jego działalnością. Nie było by to może złe, gdyby nie przebijający się w treści - prawdę powiedziawszy - fanatyzm autora.
Książka jest mimo to kształcąca odsłania bowiem kulisy mediów, które zapewne czytelnicy dawno przeczuwali, ale nigdy nie były im dostępne, jako użytkownikom tych mediów.
Polecam do przeczytania z uważnym krytycyzmem.
Zgadzam się w połowie z opinią dodaną przez wydawnictwo. Dotyczy ona połowy ze stu felietoników zamieszczonych w książce (głównie na początku).
Pozostałe opinie wskazują na bardzo mocne zaangażowanie Autora w krzewieniu socjalizmu (komunizmu?), co zresztą zgadza się z jego działalnością. Nie było by to może złe, gdyby nie przebijający się w treści - prawdę powiedziawszy -...
Właśnie, po dwóch tygodniach, skończyłam studiować „Porozmawiajmy o Kevinie” Napisałam „studiować” bo nie potrafiłam tej książki przeczytać „jednym tchem” jak to deklarowali, w swoich opisach, moi przedmówcy.
Co kawałek musiałam się zastanawiać na przypisaniem przypadku psychiatrycznego przedstawionych bohaterów książki oraz samej autorki.
No cóż, taka jestem – a umysł mam ścisły – że zastanawiam się „co to i dla czego”
PODSUMOWANIE
1. Z psychiatrycznego punktu widzenia nie da się tych osób przypisać do jakiegoś przypadku.
2. Kobieta która, będąc bardzo inteligentna i równocześnie bardzo odpowiedzialna, ale mając epikurejskie podejście do życia, zdecydowała się niechętnie na urodzenie dziecka.
3. Przebycie ciąży i sam poród były przeżyciem traumatycznym i zachwiały jej wyobrażeniami o tym „jak być powinno”, ale równocześnie jej odpowiedzialność zmusiła ją do wywiązywania się z obowiązku.
4. Dziecko, które narodziło się już w pełni świadome swego bytu, natychmiast uznało narodziny jako katastrofę i obwiniało za to rodziców że powołali je do życia na tym przykrym, nudnym i głupim świecie. Więc robiło co mogło aby ten rodzinny związek zniszczyć do końca.
5. W efekcie nic się nie udało! Związek Matki i Syna nadal istnieje … bo cóż innego im pozostało? Oboje chcą żyć.
KONIEC
Pytanie: po co i dla kogo została napisana ta książka? Ktoś wie? Ja jeszcze nie wiem.
Właśnie, po dwóch tygodniach, skończyłam studiować „Porozmawiajmy o Kevinie” Napisałam „studiować” bo nie potrafiłam tej książki przeczytać „jednym tchem” jak to deklarowali, w swoich opisach, moi przedmówcy.
Co kawałek musiałam się zastanawiać na przypisaniem przypadku psychiatrycznego przedstawionych bohaterów książki oraz samej autorki.
No cóż, taka jestem – a umysł mam...
2014-11-08
Pierwszy raz spotkałam się z tym Autorem. Specyficzny styl, dużo erotyki podanej w sposób kliniczny, rzadkie nagromadzenie ciekawych typów osobowości, trochę chaotyczny styl.
W sumie ciekawa książka, ale po przeczytaniu opinii o innych jego utworach, nie będzie to jednak mój ulubiony autor ... bo się powtarza.
Pierwszy raz spotkałam się z tym Autorem. Specyficzny styl, dużo erotyki podanej w sposób kliniczny, rzadkie nagromadzenie ciekawych typów osobowości, trochę chaotyczny styl.
W sumie ciekawa książka, ale po przeczytaniu opinii o innych jego utworach, nie będzie to jednak mój ulubiony autor ... bo się powtarza.
Nie byłam w stanie czytać. Kartkowałam. Książka dla czytelników pozbawionych empatii. Jak można drobiazgowo opisywać doznane obrażenia fizyczne i psychiczne? Przewodnik dla psychopatów?
Nie byłam w stanie czytać. Kartkowałam. Książka dla czytelników pozbawionych empatii. Jak można drobiazgowo opisywać doznane obrażenia fizyczne i psychiczne? Przewodnik dla psychopatów?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to