Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Poruszająca książka. Moi dziadkowie byli Głusi. Jako dziecko nie zadawałem sobie pytań jak im się żyje, jak wychowali piątkę słyszących dzieci. Z dzieciństwa pamiętam czerwoną lampkę nad telewizorem, która się zapalała zamiast dźwięku dzwonka, dźwięk głosu babci wołającej kota i on tylko na jej wołanie reagował. Oglądałem rozmowę mamy z dziadkami, gesty. Gesty oddawały wiele emocji i na jej podstawie można było odczytać o czym rozmawiają. Były to wczesne lata dziewięćdziesiąte XX wieku. Książka wiele rzeczy wyjaśnia i sprawiła, że na historię swoich dziadków patrzę pod innym kontem. Wartościowa książka!

Poruszająca książka. Moi dziadkowie byli Głusi. Jako dziecko nie zadawałem sobie pytań jak im się żyje, jak wychowali piątkę słyszących dzieci. Z dzieciństwa pamiętam czerwoną lampkę nad telewizorem, która się zapalała zamiast dźwięku dzwonka, dźwięk głosu babci wołającej kota i on tylko na jej wołanie reagował. Oglądałem rozmowę mamy z dziadkami, gesty. Gesty oddawały...

Trudno mi jednoznacznie określić w jakim stopniu ta książka mi przypadła do gustu. Z jednej strony ciekawie było czytać jak ktoś postrzega kraj, który jest teraz moim domem. Spojrzeć przez pryzmat sztuki (przyznam szczerze, że czułem się jak uczniak a wykładzie profesora, który lubi popisać się swoją wiedzą i erudycją).
Trudno mi jednak zgodzić się z twierdzeniem, że ta książka opisuje kraj nizin. Są to raczej romantyczne rozważania na temat kraju, do którego czuje się coś więcej niż sympatię. Tytuł doskonale oddaje treść książki. To pocztówka, piękny obrazek miejsca, w którym gościliśmy przez chwilę i chcemy tym pięknem się podzielić.

Trudno mi jednoznacznie określić w jakim stopniu ta książka mi przypadła do gustu. Z jednej strony ciekawie było czytać jak ktoś postrzega kraj, który jest teraz moim domem. Spojrzeć przez pryzmat sztuki (przyznam szczerze, że czułem się jak uczniak a wykładzie profesora, który lubi popisać się swoją wiedzą i erudycją).
Trudno mi jednak zgodzić się z twierdzeniem, że ta...

Wreszcie kryminał, gdzie nie ma zbrodni na tle seksualnym, religijnym i tym podobnych okropnych rzeczy. Jest za to klasyczny trup i bardzo ciekawe poprowadzenie akcji. Bohaterowie, w których istnienie jestem w stanie uwierzyć.

Wreszcie kryminał, gdzie nie ma zbrodni na tle seksualnym, religijnym i tym podobnych okropnych rzeczy. Jest za to klasyczny trup i bardzo ciekawe poprowadzenie akcji. Bohaterowie, w których istnienie jestem w stanie uwierzyć.