Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Początkowo nie potrafiłam się w tę książkę wciągnąć, ale jak się później okazało, winą nie była treść a moje lenistwo. Gdy już na poważnie się za nią zabrałam czytało się super. Nie jest to jakaś wybitna książka, ma kilka słabszych momentów, czasami, szczególnie na końcu akcja troszkę za szybko idzie, wątki są rozwijane za szybko. Jednak ogólne odczucia bardzo pozytywne. Ciekawie spojrzeć na Jane Austen we współczesnym świecie, ciekawie jest też zobaczyć co by było gdyby nie napisała swoich książek. I jeszcze, co bardzo ważne autorka ma wielki szacunek do Austen i chyba dlatego książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze.

Początkowo nie potrafiłam się w tę książkę wciągnąć, ale jak się później okazało, winą nie była treść a moje lenistwo. Gdy już na poważnie się za nią zabrałam czytało się super. Nie jest to jakaś wybitna książka, ma kilka słabszych momentów, czasami, szczególnie na końcu akcja troszkę za szybko idzie, wątki są rozwijane za szybko. Jednak ogólne odczucia bardzo pozytywne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem teraz w tym smutnym dla każdego czytelnika miejscu, w którym żadna książka nie sprawia przyjemności. Staram się motywować do czytania, ale trochę słabo mi to ostatnio wychodziło. Aż do wczoraj kiedy sięgnęłam po książkę "Duma i podejrzenie". Zainteresowałam się nią, ponieważ to reteling Jane Austen a w tym roku na swoim YouTube (fishtalking) czytam wszystko z Jane Austen związane. I właśnie gdy na tapetę wzięłam retelingi "Dumy i uprzedzenia" wydawnictwo Słowne postanowiło wydać tę książkę. Nie będę się tu rozwlekać nad teorią przypadku, ale niesamowity zbieg okoliczności. Dobrze, ale już o samej książce...
Akcja "Dumy i podejrzenia" rozgrywa się w tym samym czasie- czasie regencji co oryginał, ma tych samych bohaterów i ogólnie bardzo podobny przebieg wydarzeń, ale! Zaczyna się od morderstwa i to morderstwa, którego miał dokonać pan Bingley! Elizabeth chcąc udowodnić ojcu, że naddaje się do pracy w jego kancelarii postanawia zbadać sprawę... problem polega na tym, że Bingley ma już prawnika a jest nim... tak pan Darcy.
Książka oczywiście, że jest do przewidzenia, wiadomo jak rozwiąże się relacja Elizabeth i Darcy'ego ale szkopuł tkwi w tym jak do tego dojdzie, bo w tej kwestii autorka retelingu już tak wierna Austen nie była. Książkę czytało mi się fantastycznie, przeczytałam ją w kilka godzin co nie zdążyło mi się od wieków. Podobało mi się, że przy całej tej otoczce w stylu Agathy Christie, autorce udało się zachować charakter bohaterów Austen. Każdy jest taki jak w oryginale i to jest fantastyczne bo dzięki nowym wydarzeniom, poniekąd możemy na nowo ich odkryć. Coś w stylu... co by było gdyby.
Książka budzi podobne emocje, chemia między bohaterami jest fantastyczna, i chociaż kilka lubianych przeze mnie wątków z oryginału się nie pojawiło, to mamy morderstwo i śledztwo, które nam to rekompensuje. I tak, ta cała zagadka nie jest tak oczywista jak mi się wydawało, moi podejrzani często się zmieniali i chociaż przed ostatecznym rozwiązaniem w końcu odkryłam prawdę wcześniej, to muszę przyznać, że to było bardzo satysfakcjonujące i w odpowiednim momencie.
Mogę tę książkę polecić z czystym sercem, bo na tle innych retelingów wypada BARDZO dobrze i nawet tym, którzy nie są fanami Austen powinna przypaść do gustu.

Jestem teraz w tym smutnym dla każdego czytelnika miejscu, w którym żadna książka nie sprawia przyjemności. Staram się motywować do czytania, ale trochę słabo mi to ostatnio wychodziło. Aż do wczoraj kiedy sięgnęłam po książkę "Duma i podejrzenie". Zainteresowałam się nią, ponieważ to reteling Jane Austen a w tym roku na swoim YouTube (fishtalking) czytam wszystko z Jane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta książka działa jak najlepszy tort czekoladowy z bezami. Jest to chyba najcieplejsza książka jaką czytałam w ty roku. Bohaterowie są autentyczni, fabuła cudownie naiwna (w bardzo dobrym sensie)i do tego autorka dostarcza nam wiele prawdy życiowej która podana jest w taki sposób, że naprawdę w to wszystko wierzymy. Hania postanawia zmienić swoje życie i gwarantuję Wam, że czytelnik tez w pewnym momencie ma na to ochotę. Bo na spełnianie marzeń i na zmiany nigdy nie jest za późno. To książka od której nie mogłam się oderwać. Święty debiut zdolnej dziewczyny która w tę powieść tchnęła dużo własnego serca. I to się czuje, czuje się tę miłość i wysiłek i dobroć jakie Ewa przelała na karty swojej książki. Uśmiech zagości po lekturze jeszcze długo na Waszych twarzach!

Ta książka działa jak najlepszy tort czekoladowy z bezami. Jest to chyba najcieplejsza książka jaką czytałam w ty roku. Bohaterowie są autentyczni, fabuła cudownie naiwna (w bardzo dobrym sensie)i do tego autorka dostarcza nam wiele prawdy życiowej która podana jest w taki sposób, że naprawdę w to wszystko wierzymy. Hania postanawia zmienić swoje życie i gwarantuję Wam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka sprawiła, że poczułam się nieswojo. Jako biała osoba czułam złość, dyskomfort i poczucie winy. I jest teraz mi z tym bardzo dobrze. Ta książka otwiera oczy na problemy. Nie moralizuje a pokazuje świat jakim jest. Bo mimo naszych szczerych chęci, świat jest biało-czarny. Te slogany o równości, nadal niestety często są sloganami. I ta książka to pokazuje i chwała jej za to.

Moja pełna recenzja znajduje się u mnie na blogu - tam rozprawiam się z nią dużo mocniej. https://fishtalks.blogspot.com/2019/02/the-hate-u-give-nienawisc-ktora-dajesz.html

Ta książka sprawiła, że poczułam się nieswojo. Jako biała osoba czułam złość, dyskomfort i poczucie winy. I jest teraz mi z tym bardzo dobrze. Ta książka otwiera oczy na problemy. Nie moralizuje a pokazuje świat jakim jest. Bo mimo naszych szczerych chęci, świat jest biało-czarny. Te slogany o równości, nadal niestety często są sloganami. I ta książka to pokazuje i chwała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pełna recenzja na blogu: fishtalks.blogspot.com
(...)
Z całkiem przyzwoita dawką humoru autorka wnika w świat marketingu i samo nakręcającej się machiny sławy, pieniędzy, reklamy i show biznesu. Pisze tak, że wierzysz we wszystkie biznesowe zwroty i pojęcia którymi się posługuje. Czujesz jakby sama odkryła niezły sposób na biznes. Czujesz przytłaczający ciężar tego świata, świata po którym Franson porusza się z niezwykłą zwinnością. Jej druga książka, również obraca się w tematyce reklamy, i chociaż nie znalazłam żadnych informacji o kierunkowym wykształceniu autorki, czuję że wie o czym pisze.

Owszem, trochę przydługawe opisy i początkowo gubiące przeskoki do retrospekcji mogą męczyć, ale nauczyłam się, że taki jest styl tej książki i trzeba to zaakceptować.

(...)

jeżeli szukacie powieści o silnej, niezależnej kobiecie sukcesu, której zdarza się popełniać błędy. Której może tylko wydaje się że ma wszystko o czym marzy. O świecie kariery, pieniędzy, literatury i reklamy. To powieść idealna.

Dorze się czyta, jest interesująca. Jak dla mnie powieść godna uwagi. Nie powalająca, ale myślę, że warto.

Pełna recenzja na blogu: fishtalks.blogspot.com
(...)
Z całkiem przyzwoita dawką humoru autorka wnika w świat marketingu i samo nakręcającej się machiny sławy, pieniędzy, reklamy i show biznesu. Pisze tak, że wierzysz we wszystkie biznesowe zwroty i pojęcia którymi się posługuje. Czujesz jakby sama odkryła niezły sposób na biznes. Czujesz przytłaczający ciężar tego świata,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Akcja Armady rozpoczyna się jak każda powieść obyczajowa tocząca się tu i teraz, jednak bardzo szybko odkrywamy, że to co znamy, rzeczywistość Zacka, jest zgoła inna niż sam mógł kiedykolwiek sobie wymarzyć. Nagle jego świat przeradza się w najbardziej realistyczną grę komputerową gdzie granice między fikcją a prawdą się zacierają. Ale czy ta granica kiedykolwiek istniała?
Armada to fantastyczna książka przygodowa, która nawet na moment nie zwalnia. Wszystko dzieje się szybko, ale nie brakuje szczegółowych opisów zarówno sprzętu jak i samej akcji. Jest ciekawie i intrygująco. Jest zabawnie ale też mamy sporo niezbędnego dramatyzmu. Nie chcę skupiać się za bardzo na fabule. Cała akcja to zaledwie kilka dni, niezwykłych dni i nie chcę wam odmawiać przyjemności poznania ich samemu. Czasami lepiej wiedzieć mniej by zyskać więcej.
Przewagą jaką ma Ernest Cline nad innymi książkami gatunku jest bez wątpienie jego śmiałe czerpanie z popkultury, które nie tylko wykorzystuje wręcz zachłannie, ale niezwykle umiejętnie. Posiada niesamowitą lekkość w użyciu metafor i wplataniu we własną twórczość twórczości poprzedników. Zarówno Player One jak i Armada są niczym kopalnia odwołań do filmów, komiksów, książek. Ponieważ wyszły spod ręki wielkiego maniaka kultury, są użyte w sposób niezwykle trafny i z należytym poszanowaniem.
Armada to hołd oddany science fiction. Ilość odniesień do Gwiezdnych Wojen i podobnych produkcji jest tak duża, że książka mogłaby wręcz stanowić ich reklamę. Fabuła Armady to wariacja na temat tego co by było gdyby filmy Lucasa nie były tak do końca wytworem fantazji, a Luke Skywalker nie fikcyjnym bohaterem a raczej wzorem do naśladowania. Armada jest niczym dziecko wielu dobrze znanych nam produkcji sci-fi, znajdziemy tu odwołania do Star Treka, Ostatniego gwiezdnego wojownika, E.T., Gry Endera. Fani Władcy Pierścieni również znajdą coś dla siebie.
Jest to jednak książka dla każdego, ponieważ nie tylko mówi o tym co dobrze znamy, ale też każdego laika wprowadza w ten magiczny świat.
Jednak nie jest tak dobra jak Player One a na resztę recenzji zapraszam tu: http://fishtalks.blogspot.com/2016/01/booknerd-rev-armada.html

Akcja Armady rozpoczyna się jak każda powieść obyczajowa tocząca się tu i teraz, jednak bardzo szybko odkrywamy, że to co znamy, rzeczywistość Zacka, jest zgoła inna niż sam mógł kiedykolwiek sobie wymarzyć. Nagle jego świat przeradza się w najbardziej realistyczną grę komputerową gdzie granice między fikcją a prawdą się zacierają. Ale czy ta granica kiedykolwiek...

więcej Pokaż mimo to