piks

Profil użytkownika: piks

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 14 tygodni temu
110
Przeczytanych
książek
110
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
30
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie sięgnę po kolejne części tej trylogii. Ten utwór nie ma w sobie niczego, co by mi się spodobało lub za co mogłabym go podziwiać. Papierowi bohaterowie bardzo nudni, schematyczni, sztuczni, całkowicie oderwani od rzeczywistości( choć odnoszę wrażenie, iż w zamyśle autorki cała powieść miała być realistyczna - więc realizacja tego zamierzenia to całkowita klapa ). Nadto bohaterowie powieści niesłychanie irytujący, choć tego chyba autorka z kolei nie planowała. Mam wrażenie, że Tatiana miała być dobra, szlachetna, uczynna, bohaterska. Wyszła z tego zupełnie nierzeczywista, wręcz groteskowa postać. Wątek niby miłosny bzdurny do granic bólu i do granic możliwości. Gdyby jakiś mężczyzna wyznał mi miłość i jednocześnie pukałby moją siostrę tłumacząc to tym, że nie che złamać jej serca to umarłabym ze śmiechu w ciągu trzech sekund po usłyszeniu takiej deklaracji. I to ma być miłość????? Byłabym niesłychanie wdzięczna, gdyby któraś czytelniczka twierdząca, że to jest książka o miłości, wyjaśniła mi gdzie w tym układzie jest miłość????? Autorka tak głęboko zabrnęła w dopisywanie filozofii do tego, że Tatiana i Aleksander nie chcą zrobić przykrości Daszy, że nie wiedziała jak wybrnąć z tego bzdurnego bełkotu i odkręcić to tak, by jednak Aleksander i Tania mogli być razem, więc...po prostu uśmierciła Daszę, co akurat nie wymagało od niej szczególnej kreatywności i polotu przy tworzeniu fabuły, bo autorka swoją historię umieściła w realiach wojny - więc ciach - mamy kolejną ofiarę wojny i tyle. Rozwleczone, długie i po prostu głupie dialogi, wałkowanie w nich w kółko tego samego. Jakieś na siłę rozdmuchiwane kłótnie i nieporozumienia pomiędzy Tanią i Aleksandrem sztuczne afery i problemy. Poczynania i zachowania bohaterów też do znudzenia powtarzalne i przewidywalne - Tania tylko w kółko komuś pomaga, oczywiście narażając przy tym siebie na niebezpieczeństwo, a Aleksander w kółko tylko krzyczy na Tanię i robi jej awantury o to właśnie, że ona siebie naraża. Jedyną skazą na idealnej postaci Tani jest to, że zakochała się w takim palancie, jakim jest Aleksander. Wyobraźcie sobie, iż gdy Tatiana leżała w szpitalu, on poszedł ją odwiedzić i troszkę poobmacywać w szpitalnym łóżku. Niesamowicie, szokująco głupie. Długo zastanawiałam się nad sensem takiego postępowania no i doszłam do tego, że przecież tak normalnie, we własnym łóżku nie mogliby się poobmacywać, żeby nie robić przykrości Daszy. Masakra. Wiem, że nie powinno się nadużywać słów takich, jak masakra, ale to naprawdę jest jakaś masakra. Z tą sceną, gdy Tania sama przetacza swoją własną krew Aleksandrowi to już autorka tak poszła po bandzie, że nawet nie wiem co mam napisać w tym temacie. Brak słów po prostu. Może gdyby cała książka i główna bohaterka nie były tak tandetne, prostackie i sztuczne i gdyby ponadto Tania nie była wtedy w ciąży to może coś by się dało wyłuskać z pomysłu na taki bohaterski czyn Tatiany. Nie zgodzę się też z tymi, którzy twierdzą, że opisy głodu w czasie wojny są bardzo prawdziwe. Dla mnie na każdej stronie, w każdym akapicie, w każdym zdaniu czuć, że autorka nie miała zielonego pojęcia o czym pisze i że snuje swoje podejrzane opowieści z bezpiecznej, "mlekiem i miodem płynącej Ameryki". "Syty głodnego nie zrozumie" - jakże prawdziwego i dosadnego znaczenia nabiera to przysłowie gdy czyta się tę powieść. Autorka w moim odczuciu dowiodła, że nie tylko w najmniejszym stopniu nie zrozumiała, ale nawet nie próbowała zrozumieć co mogli czuć bohaterowie w sytuacjach, w których autorka umieszcza swoich bohaterów. Mój ś.p. dziadek, który przeżył głód w trakcie zesłania na Syberię, do końca życia, przy każdym posiłku, tak łapczywie rzucał się na chleb i z taką zachłannością go jadł, że moja mama - wtedy jeszcze bardzo młoda i mało rozumiejącą - się tego wstydziła...Bardzo słusznie ktoś we wcześniejszych opiniach zauważył, że osoba, która przeżyła głód, nigdy w życiu nie byłaby w stanie wykorzystać mąki do obsypywania się nią w trakcie "miłosnych igraszek". Gdzie tu zrozumienie i realizm?

Książka irytująca do bólu.

Nie sięgnę po kolejne części tej trylogii. Ten utwór nie ma w sobie niczego, co by mi się spodobało lub za co mogłabym go podziwiać. Papierowi bohaterowie bardzo nudni, schematyczni, sztuczni, całkowicie oderwani od rzeczywistości( choć odnoszę wrażenie, iż w zamyśle autorki cała powieść miała być realistyczna - więc realizacja tego zamierzenia to całkowita klapa ). Nadto...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowita powieść. Mistrzowska narracja. Słowa tego utworu trafiają we mnie bardzo głęboko...wkradają się w zakamarki mej duszy...płoną, trawią ogniem, palą...duszą w piersi,płyną w żyłach, kołaczą się w myślach i w sercu...ogarniają mnie w każdym wymiarze i robią ze mną, co chcą...czytając tę książkę, nie jestem tym samym człowiekiem, co na co dzień...nie odczuwam tak samo, nie myślę tak samo...

Siła tej powieści jest niesamowita...

Niesamowita powieść. Mistrzowska narracja. Słowa tego utworu trafiają we mnie bardzo głęboko...wkradają się w zakamarki mej duszy...płoną, trawią ogniem, palą...duszą w piersi,płyną w żyłach, kołaczą się w myślach i w sercu...ogarniają mnie w każdym wymiarze i robią ze mną, co chcą...czytając tę książkę, nie jestem tym samym człowiekiem, co na co dzień...nie odczuwam tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja godna polecenia, w szczególności - z oczywistych względów - wielbicielom talentu Dostojewskiego, ale nie tylko. Polecam ją również czytelnikom, którzy chcą przeczytać piękną historię o miłości małżeńskiej, o wzajemnym wsparciu i służeniu sobie.
Czytając tę książkę czułam się jak bym siedziała przy ciastku i herbatce i jakiejś sympatycznej starszej pani i w swoim młodzieńczym nadal wieku, gdy targają mną jeszcze różne namiętności i niepokoje, słuchała, że jakoś to będzie, że dam radę, a recepta na te wichry namiętności jest bardzo prosta : przyjaźń, miłość, zaufanie, wierność. Niby oczywiste i proste, a jednak "wciąż za sensem gonimy i sensu szukamy....i w tej dzikiej pogoni wiecznie trwać będziemy raniąc stopy i serca, aż sens odnajdziemy".....warto w tej pogoni przysiąść na chwilę i poczytać tę niezwykle ciepłą historię o miłości, miłości, miłości. I to miłości rozumianej jako coś bardziej głębokiego, trwałego, silnego niż tzw. motyle w brzuchu i inne takie bla, bla, bla.

Napisana trochę staroświeckim ( za co sama Anna przeprasza ;) ) i wcale nie wyszukanym stylem, czaruje właśnie tą prostotą, z którą Anna opowiada o tym, jak dzieliła swoje codzienne życie z geniuszem. Anna z dystansem i spokojem spogląda na siebie, na to jak z młodziutkiej zakochanej osóbki stała się dojrzale kochającą, wspierającą żoną. Autorka z wyrozumiałością dla własnych jak i męża wad wspomina ich wspólne chwile, choć – tu pewnie nie zdziwię nikogo – momentami wcale nie było łatwo.

Chyba właśnie dlatego, że to wspomnienia, historia ta mogła być napisana z takim dystansem, wyrozumiałością, niekiedy pobłażliwością dla własnych niedoskonałości. Nie ma tu już tych dramatycznych przeżyć, niepokoju, obaw, które znajdujemy w spisywanym przez młodziutką Annę dzienniku ( "Mój biedny Fiedia" ). Wszakże tak to już działa nasza ludzka pamięć, że najczęściej przechowujemy w niej te najpiękniejsze i najprzyjemniejsze chwile. Te średnio piękne, z upływem czasu wydają się piękniejszymi niż rzeczywiście były. Te trudne - po pewnym czasie również wspominamy z dystansem, pół - żartem, pół-serio. Taki mechanizm obronny...

Z uwagi na powyższe, utwór ten mogę polecić również tym, którym Dostojewski jest obojętny, a nawet tym którzy za nim nie przepadają dostrzegając w jego twórczości tylko "przefilozofowane wywody i mrok". Tutaj poznajemy Dostojewskiego jako zwykłego człowieka, z krwi i kości, choć o trudnym charakterze, to jednak kochającego męża i ojca.

Pozycja godna polecenia, w szczególności - z oczywistych względów - wielbicielom talentu Dostojewskiego, ale nie tylko. Polecam ją również czytelnikom, którzy chcą przeczytać piękną historię o miłości małżeńskiej, o wzajemnym wsparciu i służeniu sobie.
Czytając tę książkę czułam się jak bym siedziała przy ciastku i herbatce i jakiejś sympatycznej starszej pani i w swoim...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika piks

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Gabriel García Márquez Kronika zapowiedzianej śmierci Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Kronika zapowiedzianej śmierci Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
110
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
30
razy
W sumie
wystawione
110
ocen ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
485
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]