Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Elena Kostioukovitch zabrała mnie zimą w podróż przez kuchnię i kulturę Włoch. Nie znajdziemy w tej książce w zasadzie żadnych przepisów. Autorka nie opisuje tutaj wyłącznie potraw charakterystycznych dla poszczególnych włoskich regionów, ale też opowiada o literaturze, muzyce i historii Italii, wszystko umiejętnie łącząc jak doświadczona szefowa kuchni. Rozdziały poświęcone poszczególnym regionom (np. Apulii czy Lombardii) są przeplatane opowieściami o charakterystycznych elementach Włoch (kawa, makaron). Książki nie musimy czytać po kolei - każdy rozdział stanowi odrębną opowieść, z nawiązaniami do innych fragmentów. Przystępny język opowieści też uprzyjemnia lekturę.
Książkę czytało się o tyle przyjemniej, że jest pięknie wydana. Twarda oprawa, wysokiej jakości papier i wiele ilustracji sprawiają, że lektura była prawdziwą ucztą dla zmysłów.
Gorąco polecam wszystkim - italofilom przyszłym i obecnym, tym, którzy do Włoch się wybierają, i tym, którzy z nich wrócili. Spotkanie z tą książką na pewno będzie udane.

Elena Kostioukovitch zabrała mnie zimą w podróż przez kuchnię i kulturę Włoch. Nie znajdziemy w tej książce w zasadzie żadnych przepisów. Autorka nie opisuje tutaj wyłącznie potraw charakterystycznych dla poszczególnych włoskich regionów, ale też opowiada o literaturze, muzyce i historii Italii, wszystko umiejętnie łącząc jak doświadczona szefowa kuchni. Rozdziały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nosowska dzieli się z nami swoimi przemyśleniami, obserwacjami tego co sama podpatrzyła czy przeżyła. Jest lekko, niezobowiązująco, ale czasami nudno. Spodziewałem się czegoś więcej. Miałem wrażenie, że niektóre teksty były stworzone trochę z przymusu, dla zrobienia stron. Pomimo tego są takie perełki jak fragment o pikającym czipie czy grupowej walce o lepszy świat. Pomimo pewnej monotonii to warto przeczytać choćby dla samego języka, jakim posługuje się autorka.
Sprawny marketing i znane nazwisko zrobiły swoje, czyli sukces. Chociaż nie spodziewałem się wybitnej lektury, ale, tak jak sama Nosowska mówi, towarzyszki do pociągu czy odskoczni w kolejce do lekarza, to mogłoby być lepiej.

Nosowska dzieli się z nami swoimi przemyśleniami, obserwacjami tego co sama podpatrzyła czy przeżyła. Jest lekko, niezobowiązująco, ale czasami nudno. Spodziewałem się czegoś więcej. Miałem wrażenie, że niektóre teksty były stworzone trochę z przymusu, dla zrobienia stron. Pomimo tego są takie perełki jak fragment o pikającym czipie czy grupowej walce o lepszy świat. Pomimo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ot, taka lektura do poczytania z doskoku. Autor skupia się bardziej na historiach spotkanych w drodze ludzi, brak jednak jakichkolwiek głębszych dociekań, chociaż było to jak najbardziej możliwe, nawet w tak małej objętościowo książeczce. Jeśli ktoś szuka opisów odwiedzanych miejsc - rozczaruje się. Mi to jednak odpowiadało.

Ot, taka lektura do poczytania z doskoku. Autor skupia się bardziej na historiach spotkanych w drodze ludzi, brak jednak jakichkolwiek głębszych dociekań, chociaż było to jak najbardziej możliwe, nawet w tak małej objętościowo książeczce. Jeśli ktoś szuka opisów odwiedzanych miejsc - rozczaruje się. Mi to jednak odpowiadało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka mnie zawiodła. Po przeczytaniu recenzji pełnych ochów i achów, spodziewałem się historii, która nie pozwoli mi zasnąć wiele nocy. Zamiast tego dostałem kryminał "do przeczytania i zapomnienia". Historia, tak jak samo miasteczko Wind Gap, jest senna i pozbawiona napięcia. Bohaterka wraca po kilku latach w rodzinne strony, aby napisać artykuł, a przy okazji rozprawić się z demonami z przeszłości. Spotyka tubylców, wspomina młodość spędzoną w małej mieścinie i pisze artykuł.
Tym, czego mi najbardziej brakowało w powieści, było zbytnie poświęcenie uwagi trzem lub czterem bohaterom, tak, że już w połowie powieści było wiadomo kto zabił. Nie czuć zupełnie napięcia, raczej znużenie.
Jak napisałem wcześniej, książka-czytadło. Nie wymaga wiele zaangażowania, w sam raz jeżeli potrzebujemy czymś zająć oczy.

Książka mnie zawiodła. Po przeczytaniu recenzji pełnych ochów i achów, spodziewałem się historii, która nie pozwoli mi zasnąć wiele nocy. Zamiast tego dostałem kryminał "do przeczytania i zapomnienia". Historia, tak jak samo miasteczko Wind Gap, jest senna i pozbawiona napięcia. Bohaterka wraca po kilku latach w rodzinne strony, aby napisać artykuł, a przy okazji rozprawić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety, zawiodłem się. Na okładce napisano, że "lekki styl felietonów pozwala poczuć czym jest amerykański optymizm". Ja tego optymizmu nie odczułem, za to posiadłem dość sporą wiedzę na temat życia gastronomiczno-towarzyskiego autorki. Czytałem o wypitych alkoholach, zjedzonych daniach, odwiedzonych restauracjach, spotkanych ludziach. Brakuje najważniejszego: miasta. Tytułowy Manhattan stanowi tylko odległe tło dla gastronomicznych i miłosnych wspomnień.
Jeżeli ktoś szuka książki o Nowym Jorku, to nie polecam. Są inne, lepiej i ciekawiej napisane pozycje.

Niestety, zawiodłem się. Na okładce napisano, że "lekki styl felietonów pozwala poczuć czym jest amerykański optymizm". Ja tego optymizmu nie odczułem, za to posiadłem dość sporą wiedzę na temat życia gastronomiczno-towarzyskiego autorki. Czytałem o wypitych alkoholach, zjedzonych daniach, odwiedzonych restauracjach, spotkanych ludziach. Brakuje najważniejszego: miasta....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na "milczącą godność" natknąłem się w trakcie wybierania książek dla mamy, która jest amatorką książek Steel. Opis historii wydał się na tyle interesujący (Japonia!), że postanowiłem książkę przeczytać.
Pomysł na historię nie jest nowy, zmienili się tylko bohaterowie. Romeo jest jest przystojnym Amerykaninem o imieniu Peter, a Julia nazywa się Hiroko i pochodzi z Japonii. W tle wydarzeń zamiast Werony mamy konflikt między USA i Japonią z okresu II wojny światowej.
To nie jest ambitna książka, ale, co mnie zdziwiło, skłoniła do pewnych przemyśleń dotyczących choćby tego jak nasze pochodzenie wpływa na odbiór przez innych.
W "Milczącej godności" denerwowały mnie przede wszystkim "skróty fabularne", które stosowała autorka w celu, bo ja wiem, przyspieszenia akcji i dotarcia do finału. Wykreowani bohaterowie są bardzo jednoznaczni, nawet jeśli są "złymi" to tylko na moment, żeby wkrótce wrócić na jasną stronę mocy.
Lektura w sam raz na majowy weekend, tak, żeby dostarczyła lekkostrawnej rozrywki i pozwoliła przez moment pożyć takim trochę baśniowym zyciem.

Na "milczącą godność" natknąłem się w trakcie wybierania książek dla mamy, która jest amatorką książek Steel. Opis historii wydał się na tyle interesujący (Japonia!), że postanowiłem książkę przeczytać.
Pomysł na historię nie jest nowy, zmienili się tylko bohaterowie. Romeo jest jest przystojnym Amerykaninem o imieniu Peter, a Julia nazywa się Hiroko i pochodzi z Japonii. W...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Podlaskie. Najpiękniejsze miejsca. Wędrówki Wiktora Wołkowa Piotr Brysacz, Andrzej Kalinowski
Ocena 6,1
Podlaskie. Naj... Piotr Brysacz, Andr...

Na półkach:

To nie tyle książka, ile raczej album ze wspomnieniami o Wiktorze Wołkowie.
Bardzo dobrze wydana rzecz, twarde okładki, papier dobrej jakości. Bardzo dużo pięknych zdjęć, ale zdarzają się i takie, które powinny być zastąpione przez inne.
Co do zawartości tekstowej: wyczuwa się ogromną sympatię autorów do Wołkowa, jednak styl w jakim napisano tę książkę momentami razi. "Grzechem głównym" jest jak dla mnie zbyt częste używanie wielokropków, które zamiast nakłaniać do rozważań, wywoływały moją irytację, bo często używano ich w nieodpowiednich miejscach.

To nie tyle książka, ile raczej album ze wspomnieniami o Wiktorze Wołkowie.
Bardzo dobrze wydana rzecz, twarde okładki, papier dobrej jakości. Bardzo dużo pięknych zdjęć, ale zdarzają się i takie, które powinny być zastąpione przez inne.
Co do zawartości tekstowej: wyczuwa się ogromną sympatię autorów do Wołkowa, jednak styl w jakim napisano tę książkę momentami razi....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mam szczęścia do książek o Gruzji (chociaż ta jest dopiero druga). Sawicki napisał, jak trafnie zauważył @sphinac, nie reportaż, ale wspomnienia z wakacji. Brakowało mi w tej książce pewnego "drugiego dna" ukrytego pod samym opisem podróży. Drugą rzeczą która dała mi się we znaki to nadużywanie kropki przez autorka. Rozczłonkowywanie zdań, które często wprowadzało pewien chaos.
Muszę jednak panu Sawickiemu oddać to, że warstwa przewodnikowa jego książki jest bardzo dobra. Podobał mi się kontekst historyczno-kulturowy pojawiający się przy każdym opisywanym miejscu. Na plus również to, że autor nie stara się zwrócić całej uwagi czytelnika tylko na siebie, jak to było w książce Katarzyny Pakosińskiej.
Podsumowując, nie jest to najlepsza książka z gatunku reportażu, ale stanowi dobry początek do dalszego poznawania Gruzji innych krajów byłego ZSRR.

Nie mam szczęścia do książek o Gruzji (chociaż ta jest dopiero druga). Sawicki napisał, jak trafnie zauważył @sphinac, nie reportaż, ale wspomnienia z wakacji. Brakowało mi w tej książce pewnego "drugiego dna" ukrytego pod samym opisem podróży. Drugą rzeczą która dała mi się we znaki to nadużywanie kropki przez autorka. Rozczłonkowywanie zdań, które często wprowadzało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To książka mojego dzieciństwa. Czytana kilkakrotnie, za każdym razem powodowała nieustannych śmiech :)

To książka mojego dzieciństwa. Czytana kilkakrotnie, za każdym razem powodowała nieustannych śmiech :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja obowiązkowa dla każdego! Książka wciąga od pierwszych stron. Pokazuje, że mimo lat wojny młodzi potrafili brać z życia pełnymi garściami, może nawet żyli intensywniej niż obecnie. Byłem pod wrażeniem odwagi, jaką wykazywali się bohaterowie podczas różnych akcji.

Pozycja obowiązkowa dla każdego! Książka wciąga od pierwszych stron. Pokazuje, że mimo lat wojny młodzi potrafili brać z życia pełnymi garściami, może nawet żyli intensywniej niż obecnie. Byłem pod wrażeniem odwagi, jaką wykazywali się bohaterowie podczas różnych akcji.

Pokaż mimo to