Najnowsze artykuły
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[2]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
7,2 / 10
1326 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (15 plusów)
Czytelnicy: 3524
Opinie: 103
Zobacz opinię (15 plusów)
Średnia ocen:
6,7 / 10
266 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 670
Opinie: 27
Kto lubi wielogłosowość i dzieci (dosłownie) w roli głównej - będzie w niebie. Kilka punktów widzenia tych samych wydarzeń urozmaica, nadaje wrażenia obiektywności (pozornego jak się okazuje) i 'wielopoziomuje' postaci, ale też sprawia, że akcja toczy się nieco ślimaczym tempem.
Mam potrzebę przybliżyć Briony, więc kto nie chce spoilerów, niech NIE CZYTA.
Moja Pani Promotor (pozdrawiam) nazwała Briony seryjną morderczynią, popełniającą coraz to nowe morderstwo z każdą napisaną książką oraz stwierdziła, że jej pokutą powinno być zaprzestanie zupełne pisania. Ja pozwalam się z tą opinią nie zgodzić, mimo całej dozgonnej sympatii. Zbrodnią Briony moim zdaniem, nie był sam akt pisania, ale pominięcie, zapomnienie, nieuwzględnienie przez nią zupełnie istnienia odbiorcy, czy wręcz drugiego człowieka w tym akcie pisania. Briony pisała dla siebie i jako trzynastolatka była tak nierozgarnięta, że nie przyjęła do wiadomości, że komuś napisana przez nią sztuka może się nie podobać, czy że ktoś może nie chce w niej grać. Była to zbrodnia wyobraźni niezdolnej do 'wyobrażenia' sobie odbiorcy w formie takiej, jakiej on faktycznie istnieje, w jego nieodłącznej krytycznej całości. I przez pisanie tej książki używając wielu punktów odniesienia, ale samej będąc narratorką, przez co obiektywność zanika, oddaje władanie nad tekstem czytelnikowi, przyznając jego istnienie i opinię. Może jak dla nas to nic takiego, ale dla osoby jak Briony to krok milowy. I tym właśnie jest jej pokuta w mojej opinii.
Doskonałe postaci dziecięce, mistrzowsko nakreślone ignorancja i zaniedbanie, które w równej mierze jak Briony przyczyniły się do zbrodni oraz (jak dla mnie nie do ogarnięcia) ukazanie wszechwładnej roli i siły języka, pojedynczych słów, które mają niejednokrotnie moc po wielokroć większą niż np siłę fizyczna, siłę sprawczą, 'naprawiającą' i 'rozkładającą' czy 'implodującą' i destruktywną zarazem.
Również wydaje mi się, że przez takie a nie inne opisanie męczarni wojennych Robbiego Briony chce, by czytelnik ją otwarcie znienawidził, jako część jej pokuty, ale to tylko takie moje przemyślenie, nie do końca jeszcze ułożone.
Naprawdę warto. Już niekoniecznie po angielsku. Po prostu przeczytać i przemyśleć. W jakimkolwiek języku.
Kto lubi wielogłosowość i dzieci (dosłownie) w roli głównej - będzie w niebie. Kilka punktów widzenia tych samych wydarzeń urozmaica, nadaje wrażenia obiektywności (pozornego jak się okazuje) i 'wielopoziomuje' postaci, ale też sprawia, że akcja toczy się nieco ślimaczym tempem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMam potrzebę przybliżyć Briony, więc kto nie chce spoilerów, niech NIE CZYTA.
Moja Pani...