Podchodziłam do tej dylogii z dużą rezerwą - coś w opisie powodowało, że być może nie będzie to książka dla mnie. I nie mogłam bardziej się pomylić w swojej ocenie...
Przede wszystkim zwróciłam uwagę na język i styl - piękny, literacki, z dobrze wyważonymi akcentami. Fabuła jest wielowątkowa, skomplikowana, z mnogością bohaterów, a historia każdej postaci jest tak samo ciekawa. Mimo przeskoków pomiędzy kolejnymi narratorami nie męczy to w trakcie czytania, bo wszyscy mają taki sam wkład w postęp akcji, a sporo wydarzeń się ładnie zazębia. Przejście od zagadki zaginionych dzieci do wydarzeń, które zmieniają oblicze Cadence jest płynne i logiczne, a każdy wątek, każda historia poboczna mają znaczenie. Wątek romantyczny dotyczy nie jednej pary, jest przepięknie, delikatnie przedstawiony i choć miłość jest ważnym i istotnym elementem fabuły, to jednak w żadnym miejscu nie jest przytłaczająca. Obserwowanie historii Jacka i Adairy, młodych bohaterów powieści, a także Torina i Sidry, małżonków z rozsądku, było naprawdę fascynujące i wzruszające. Postaci są bardzo dobrze psychologicznie skonstruowane, przeżywają słabości i rozterki typowe dla każdego człowieka, mierzą się z tragediami, które stawiają pod znakiem zapytania wszystko, co osiągnęli i jakimi ludźmi chcą być.
Na osobne zdanie zasługuje kreacja duchów wyspy - moim zdaniem po prostu genialna. Duchy Cadence są namacalne i kreują rzeczywistość wyspiarzy - wiatry przenoszą podsłuchane rozmowy, wzgórza się poruszają skracając lub wydłużając drogę, a ogień gaśnie, jeżeli ma taki kaprys. Mnie szczególnie urzekły momenty, kiedy bohaterowie zwracali się do siebie poprzez wiatr, przekazując przy tym mnóstwo emocji. Wspaniała jest także przejawiona postać duchów, są one wyjątkowo dopracowane i pasujące do swoich żywiołów, a równocześnie unikalne i jedyne w swoim rodzaju.
Praktycznie wszystko mi się w tych książkach zachwyciło i trafiły do grona jednych z najlepszych przeczytanych przeze mnie fantasy z wątkiem romantycznym w życiu. Ogromnie polecam!
Podchodziłam do tej dylogii z dużą rezerwą - coś w opisie powodowało, że być może nie będzie to książka dla mnie. I nie mogłam bardziej się pomylić w swojej ocenie...
Przede wszystkim zwróciłam uwagę na język i styl - piękny, literacki, z dobrze wyważonymi akcentami. Fabuła jest wielowątkowa, skomplikowana, z mnogością bohaterów, a historia każdej postaci jest tak samo...
Podchodziłam do tej dylogii z dużą rezerwą - coś w opisie powodowało, że być może nie będzie to książka dla mnie. I nie mogłam bardziej się pomylić w swojej ocenie...
Przede wszystkim zwróciłam uwagę na język i styl - piękny, literacki, z dobrze wyważonymi akcentami. Fabuła jest wielowątkowa, skomplikowana, z mnogością bohaterów, a historia każdej postaci jest tak samo ciekawa. Mimo przeskoków pomiędzy kolejnymi narratorami nie męczy to w trakcie czytania, bo wszyscy mają taki sam wkład w postęp akcji, a sporo wydarzeń się ładnie zazębia. Przejście od zagadki zaginionych dzieci do wydarzeń, które zmieniają oblicze Cadence jest płynne i logiczne, a każdy wątek, każda historia poboczna mają znaczenie. Wątek romantyczny dotyczy nie jednej pary, jest przepięknie, delikatnie przedstawiony i choć miłość jest ważnym i istotnym elementem fabuły, to jednak w żadnym miejscu nie jest przytłaczająca. Obserwowanie historii Jacka i Adairy, młodych bohaterów powieści, a także Torina i Sidry, małżonków z rozsądku, było naprawdę fascynujące i wzruszające. Postaci są bardzo dobrze psychologicznie skonstruowane, przeżywają słabości i rozterki typowe dla każdego człowieka, mierzą się z tragediami, które stawiają pod znakiem zapytania wszystko, co osiągnęli i jakimi ludźmi chcą być.
Na osobne zdanie zasługuje kreacja duchów wyspy - moim zdaniem po prostu genialna. Duchy Cadence są namacalne i kreują rzeczywistość wyspiarzy - wiatry przenoszą podsłuchane rozmowy, wzgórza się poruszają skracając lub wydłużając drogę, a ogień gaśnie, jeżeli ma taki kaprys. Mnie szczególnie urzekły momenty, kiedy bohaterowie zwracali się do siebie poprzez wiatr, przekazując przy tym mnóstwo emocji. Wspaniała jest także przejawiona postać duchów, są one wyjątkowo dopracowane i pasujące do swoich żywiołów, a równocześnie unikalne i jedyne w swoim rodzaju.
Praktycznie wszystko mi się w tych książkach zachwyciło i trafiły do grona jednych z najlepszych przeczytanych przeze mnie fantasy z wątkiem romantycznym w życiu. Ogromnie polecam!
Podchodziłam do tej dylogii z dużą rezerwą - coś w opisie powodowało, że być może nie będzie to książka dla mnie. I nie mogłam bardziej się pomylić w swojej ocenie...
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim zwróciłam uwagę na język i styl - piękny, literacki, z dobrze wyważonymi akcentami. Fabuła jest wielowątkowa, skomplikowana, z mnogością bohaterów, a historia każdej postaci jest tak samo...