-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2011-01-06
2010-12-04
Druga książka z serii "Uczta wyobraźni" jaką miałam okazję przeczytać. I obie były świetne :)"Opowieści sieroty" przenoszą nas w świat poetyckich historii, z których każda kolejna jest jeszcze bardziej baśniowa i czarodziejska od poprzedniej. Znajdziemy tam tajemnicze statki, książęce wyprawy, zaklęte dziewczęta, wiedźmy i cale mnóstwo potworów. Jeżeli ktoś ma ochotę na trochę baśniowej lektury - polecam z całego serce :)
Druga książka z serii "Uczta wyobraźni" jaką miałam okazję przeczytać. I obie były świetne :)"Opowieści sieroty" przenoszą nas w świat poetyckich historii, z których każda kolejna jest jeszcze bardziej baśniowa i czarodziejska od poprzedniej. Znajdziemy tam tajemnicze statki, książęce wyprawy, zaklęte dziewczęta, wiedźmy i cale mnóstwo potworów. Jeżeli ktoś ma ochotę na...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-01-01
Sporo dobrych opowiadań i kilka naprawdę ładnych perełek, przy których aż żal było, że to tylko opowiadania i zaraz się skończą... polecam wszystkim fanom syfu ;)
Sporo dobrych opowiadań i kilka naprawdę ładnych perełek, przy których aż żal było, że to tylko opowiadania i zaraz się skończą... polecam wszystkim fanom syfu ;)
Pokaż mimo to2010-01-01
Książeczka jest zabawna i sympatycznie się czyta przygody całej ferajny postaci, jednak czuje się jakieś... hm... niedopracowanie całej historii? Jakby pan Adams miał jakiś pomysł na kilka dobrych dialogów i jakiś zarys fabuły, ale na to co pomiędzy już pomysłów nie wystarczyło.
Książeczka jest zabawna i sympatycznie się czyta przygody całej ferajny postaci, jednak czuje się jakieś... hm... niedopracowanie całej historii? Jakby pan Adams miał jakiś pomysł na kilka dobrych dialogów i jakiś zarys fabuły, ale na to co pomiędzy już pomysłów nie wystarczyło.
Pokaż mimo to2010-09-20
Gobelin utkany z mroku, tajemnicy, piasku, krwi, boga i nieskończoności... Co z niego pozostanie? Może tylko mgła iluzji, która po zamknięciu książki rozmyje się w cieniu codzienności...
Gobelin utkany z mroku, tajemnicy, piasku, krwi, boga i nieskończoności... Co z niego pozostanie? Może tylko mgła iluzji, która po zamknięciu książki rozmyje się w cieniu codzienności...
Pokaż mimo to2010-09-10
Moja pierwsza książka tego autora... Troszkę mi zajęło przyzwyczajenie do specyficznego stylu narracji - pierwszoosobowych opisów i rozważań tytułowej matki, ale z biegiem czasu polubiłam główną bohaterkę i zaczęłam ją szanować. Poza tym nigdy nie myślałam o tym jak wojnę przeżywali włoscy chłopi, a miałam dzięki tej książce okazję przekonać się jak to być mogło...
Moja pierwsza książka tego autora... Troszkę mi zajęło przyzwyczajenie do specyficznego stylu narracji - pierwszoosobowych opisów i rozważań tytułowej matki, ale z biegiem czasu polubiłam główną bohaterkę i zaczęłam ją szanować. Poza tym nigdy nie myślałam o tym jak wojnę przeżywali włoscy chłopi, a miałam dzięki tej książce okazję przekonać się jak to być mogło...
Pokaż mimo toPółwiecze w Kanadzie... Głównie z punktu widzenia kobiet, które szukały swojego miejsca z bardzo różnym skutkiem. Atwood tka precyzyjne, zabarwione smutkiem i melancholią, historie aż zbyt realnego życia...
Półwiecze w Kanadzie... Głównie z punktu widzenia kobiet, które szukały swojego miejsca z bardzo różnym skutkiem. Atwood tka precyzyjne, zabarwione smutkiem i melancholią, historie aż zbyt realnego życia...
Pokaż mimo toBardzo sympatyczna historia o pogodzeniu się z tym co mamy i kim jesteśmy. Z dodatkową magią, która pozawala wierzyć, że to wszystko jest możliwe :)
Bardzo sympatyczna historia o pogodzeniu się z tym co mamy i kim jesteśmy. Z dodatkową magią, która pozawala wierzyć, że to wszystko jest możliwe :)
Pokaż mimo toPo długiej przerwie w czytaniu pani T. z wielką przyjemnością powróciłam do jej oryginalnego stylu narracji i pomysłowej kreacji bohaterów. Tym większą, że "Prowadź..." czyta się naprawdę świetnie - wielokrotnie się uśmiałam, ale nie brakowało też czegoś do łez. Ogólnie opis trudnych relacji między Zwierzętami a Ludźmi (kolejność nieprzypadkowa) skłania do wielu przemyśleń. Wg. mnie powinna to być obowiązkowa lektura szkolna - może by uwrażliwiła nasze dość zatwardziałe społeczeństwo na obecność i żywot wszelkich stworzeń...
Po długiej przerwie w czytaniu pani T. z wielką przyjemnością powróciłam do jej oryginalnego stylu narracji i pomysłowej kreacji bohaterów. Tym większą, że "Prowadź..." czyta się naprawdę świetnie - wielokrotnie się uśmiałam, ale nie brakowało też czegoś do łez. Ogólnie opis trudnych relacji między Zwierzętami a Ludźmi (kolejność nieprzypadkowa) skłania do wielu przemyśleń....
więcej mniej Pokaż mimo toMała książeczka o budowaniu szczęścia... Proste prawdy, które czasem warto sobie przypomnieć. Lub też przyswoić:)
Mała książeczka o budowaniu szczęścia... Proste prawdy, które czasem warto sobie przypomnieć. Lub też przyswoić:)
Pokaż mimo to
Przygody młodego lamy czyta się lekko i przyjemnie. Rampa opisuje początek swojej wędrówki - duchowej, edukacyjnej i czysto fizycznej. Odkrywa bogatą kulturę i duchowość Tybetu, obnażając naszą ignorancję...
A ile z tego co napisał jest prawdą pewnie pozostanie tajemnicą... :)
Przygody młodego lamy czyta się lekko i przyjemnie. Rampa opisuje początek swojej wędrówki - duchowej, edukacyjnej i czysto fizycznej. Odkrywa bogatą kulturę i duchowość Tybetu, obnażając naszą ignorancję...
A ile z tego co napisał jest prawdą pewnie pozostanie tajemnicą... :)
2010-07-12
Książka zawiodła mnie na całej linii. Poza kilkoma zabawnymi dialogami nie znalazłam w niej nic godnego polecenia. Mimo, że pomysł na fabułę niezły (chociaż bardziej z typu "może w Hollywood, ktoś zechce ją zekranizować"), jednak dziwnie rwana narracja (wydawało mi się, że mam wydanie, w którym brakuje co trzeciej strony... Może miałam?O.o) całkiem nie pasowała do cukierkowo - romansowej konwencji, w której czytelnik przygotowany jest na happy end prawie że od pierwszego zdania. Jeżeli ktoś ma cukrzycę to ostrzegam przed czytaniem albo zalecam w pobliżu sporą dawkę insuliny ;)
Książka zawiodła mnie na całej linii. Poza kilkoma zabawnymi dialogami nie znalazłam w niej nic godnego polecenia. Mimo, że pomysł na fabułę niezły (chociaż bardziej z typu "może w Hollywood, ktoś zechce ją zekranizować"), jednak dziwnie rwana narracja (wydawało mi się, że mam wydanie, w którym brakuje co trzeciej strony... Może miałam?O.o) całkiem nie pasowała do...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-07-09
Wg. quizu "Którym z bohaterów Świata Dysku jesteś?" zostałam Babcią Weatherwax, więc lubię wracać do jej przygód i jakże bogatej osobowości. Także "naukowy" charakter NU i kwestie równouprawnienia są mi bliskie, dlatego tym większą frajdę sprawił mi powrót do tej książki :) Szkoda, że jeszcze nie dorobiłam się porządnego, czarnego i odpowiednio szpiczastego kapelusza ;)
Wg. quizu "Którym z bohaterów Świata Dysku jesteś?" zostałam Babcią Weatherwax, więc lubię wracać do jej przygód i jakże bogatej osobowości. Także "naukowy" charakter NU i kwestie równouprawnienia są mi bliskie, dlatego tym większą frajdę sprawił mi powrót do tej książki :) Szkoda, że jeszcze nie dorobiłam się porządnego, czarnego i odpowiednio szpiczastego kapelusza ;)
Pokaż mimo to2010-07-08
Lekkie czytadło idealne na upały, szczególnie jeśli ktoś, podobnie jak ja, ma słabość do zabytkowych posiadłości, w których pomiędzy starymi murami czai się tajemnica...:)
Lekkie czytadło idealne na upały, szczególnie jeśli ktoś, podobnie jak ja, ma słabość do zabytkowych posiadłości, w których pomiędzy starymi murami czai się tajemnica...:)
Pokaż mimo to
Zbyt usilnie stara się być zabawna... Albo ja miałam takie wrażenie :)
Zbyt usilnie stara się być zabawna... Albo ja miałam takie wrażenie :)
Pokaż mimo to