Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Polska od dupy strony. Czyli od tej prawdziwej. (Płakałem po pierwszym rozdziale, zastanawiając się, czy powininem czytać dalej).

Polska od dupy strony. Czyli od tej prawdziwej. (Płakałem po pierwszym rozdziale, zastanawiając się, czy powininem czytać dalej).

Reporterski minimalizm, kiedy w ręku autora znajduje się biała, ludzka kość. Zbędnych słów nie trzeba.

Reporterski minimalizm, kiedy w ręku autora znajduje się biała, ludzka kość. Zbędnych słów nie trzeba.

Po przeczytaniu wiesz, że i ty jesteś odpowiedzialny. Wywołuje ból. Przerażająco mądre.

Po przeczytaniu wiesz, że i ty jesteś odpowiedzialny. Wywołuje ból. Przerażająco mądre.

Już nie Gottland, ale eseistycznie i tak Szczygieł jest idolem.

Już nie Gottland, ale eseistycznie i tak Szczygieł jest idolem.

Szczygieł plus fajne edytorsko. Na jeden, przyjemny wieczór.

Szczygieł plus fajne edytorsko. Na jeden, przyjemny wieczór.

Najlepsze reportaże historyczne dziesięciolecia. I do tego niezwykle sympatyczny autor.

Najlepsze reportaże historyczne dziesięciolecia. I do tego niezwykle sympatyczny autor.

Bezczelne literacko i poetycko piękne.

Bezczelne literacko i poetycko piękne.

Na trzeciej półce: między reportażem a beletrystyką. Bezwstydnie mądre.

Na trzeciej półce: między reportażem a beletrystyką. Bezwstydnie mądre.