Cytaty
-Super. Jestem Leo. A, eee...-Wskazał na mnie.-Jak rozumiem, ty możesz taj jakby kontrolować tego tutaj? Odchrząknąłem. -My tylko współpracujemy! Nikt mnie nie kontroluje. Prawda, Meg? -Walnij się w łeb.-Rozkazała Meg. Walnąłem się. Leo uśmiechnął się szeroko. -Och, to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe.
DO ZOO MUS WAM SIĘ UDAĆ. -Już to robimy. I WYBIEG GRYFÓW ODNALEŹĆ. -Tak. Ale gdzie? i nie mów mi, że w zoo. Gdzie dokładnie w ogrodzie zoologicznym miasta Indianapolis przetrzymywane są gryfy? WYPATRUJ CIUCHCI. -Ciuchci? CZY TU JEST ECHO? -Doskonale! Poszukamy ciu... kolejki. A kiedy już znajdziemy gryfy, jak je uwolnić? ZAISTE, ZAUFANIE ICH ZDOBĘDZIESZ, NAKARMIWSZY JE KARTOFEL...
RozwińPtak zapikował w stronę Meg, która zrobiła unik i zamachnęła się szablą na pióra w jego ogonie, kiedy przelatywał obok niej. Nieszczęsna strega poleciała na ścianę, uderzyła łbem w cegły i rozpadłą się w chmurę potwornego pyłu i piór. - Meg! - zawołałem. - Mówiłem, żebyś ich nie zabijała! Dosięgnie cię klątwa! - Nie zabiłam jej. Popełniła samobójstwo za pomocą ściany. - Obawiam...
Rozwiń