Okejfonia

Profil użytkownika: Okejfonia

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
10
Przeczytanych
książek
50
Książek
w biblioteczce
10
Opinii
18
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Cześć! Tutaj Okejfonia, czyli blog o muzyce i tym, co wokół niej. Piszę o popkulturze i historii muzyki popularnej. Na blogu zamieszczam recenzje płyt, książek związanych z muzyką oraz artykuły dotyczące świata muzyki. Przykładowe teksty: ,,Fenomen Lo-Fi" ,,Muzyka poważna, popularna i ludowa - co, jak, dlaczego?" ,,Jarmark + Europa = Polska, czyli recenzja ,,Jarmarku" i ,,Europy" Taco Hemingway'a" Serdecznie zapraszam! Życzę miłej lektury i wiele radości ze słuchania muzyki :)

Opinie


Na półkach:

Niepopularna perełka. ,,Wizerunek mężczyzny w visual kei" - Klaudia Adamowicz [RECENZJA]

Dopóki nie przeczytałam tej książki, o visual kei nie wiedziałam nic. Poprawka: gdzieś z tyłu głowy miałam obrazy umalowanych facetów, poprzebieranych w kolorowe ciuchy. Po lekturze zrozumiałam nie tylko, w czym tkwi fenomen VK, ale również dlaczego dla japońskiej estetyki najpiękniejsza jest nietrwałość, czym jest płeć w Kraju Kwitnącej Wiśni oraz jak zdaniem Japończyków wygląda Europa.

SPIS TREŚCI
1. INFORMACJE PODSTAWOWE
2. GLAM ROCK, ESTETYKA CIAŁA i ERO GURO NANSENSU, czyli o zawartości
3. PODSUMOWANIE

1. INFORMACJE PODSTAWOWE

Wizerunek mężczyzny w visual kei to praca magisterska Klaudii Adamowicz, absolwentka kulturoznawstwa i Zarządzania kulturą oraz filozofii na UJ. Pracę w formie książkowej wydano w 2015 roku. Liczy ona 338 stron. Składa się z sześciu rozdziałów podzielonych na mniejsze podrozdziały, bibliografii, indeksu wykonawców oraz indeksu terminów.


2. GLAM ROCK, ESTETYKA CIAŁA i ERO GURO NANSENSU, czyli o zawartości

Dlaczego polecam tę książkę? Z trzech powodów:

🌸 Powód pierwszy: brak konkurencji - to jedyna taka pozycja w języku polskim.

🌸 Powód drugi: visual kei
Autorka bardzo dobrze wyjaśnia, czym jest VK - prosto, ale dogłębnie, konkretnie, na przykładach. Możecie być kompletnymi laikami w temacie (jak ja), a i tak dużo z tej książki wyniesiecie. W pierwszym rozdziale czytelnik poznaje historię zjawiska, podział grup visual kei oraz definicję zjawiska. Najciekawiej jednak robi się od rozdziału kolejnego.

🌸 Powód trzeci (najważniejszy): wszystko oprócz visual kei
Tym, co najbardziej spodobało mi się w tekście Klaudii Adamowicz był fakt, jak wiele z niego wyniosłam. To nie jest książka tylko o VK, bo żeby pojąć to zjawisko, trzeba zrozumieć wiele innych rzeczy.
Dostajemy zatem rozdział numer dwa, poświęcony wizerunkowi, temu, jakie jest jego znaczenie, i jak się go kreuje w Japonii.
W rozdziale trzecim dowiemy się co nieco o glam rocku, stylu gotyckim i Lolita Fashion.
Dalej autorka opowiada o męskości w Japonii - jak to pojęcie rozumiane jest na Zachodzie, a jak w Japonii, jaka jest definicja pięknego ciała oraz jaki związek z visual kei mają mangi shōjo (przeznaczone dla dziewcząt) i yaoi (będące ewenementem na skalę światową - gdzie indziej na świecie kobiety tworzą komiksy o miłości homoerotycznej, których odbiorcami są inne heteroseksualne kobiety?), koncept bishōnena (pięknego chłopca), a także fanservice (robienie czegoś na życzenie fanów) i cross-dressing (czyli mówiąc językiem polskich beznadziejnych komedii ,,chłop przebrany za babę" - tyle że na poważnie).
Rozdział czwarty, poświęcony japońskiej estetyce, to mój ulubiony. Cztery cechy estetyki charakterystyczne dla Kraju Wschodzącego Słońca (sugestia, nieregularność, prostota, nietrwałość) - kompletnie różne od myślenia zachodniego - rewelacja. (Obecność następnego podrozdziału Estetyka perfekcji?, zdającego się przeczyć temu, co o czym właśnie napisałam, może dziwić, ale autorka sama podkreśla, jak niejednomyślna bywa sztuka Japonii). Fragment poświęcony ero guro nansensu, czyli ruchowi artystycznemu z lat 20., koncentrującemu się na erotyce, grotesce i absurdzie zaciekawi z kolei wszystkich amatorów dziwactwa i osobliwości.
Książkę kończy rozdział numer pięć, poświęcony teatrowi kabuki i teatralności samego visual kei.

3. PODSUMOWANIE

Może nie każdemu przypadnie do gustu zrozumiały, ale jednak naukowy styl książki, inni z kolei mogą narzekać na czarno-białe fotografie. To jednak drobnostki, a Wizerunek mężczyzny w visual kei powinien przeczytać nawet nie każdy fan gatunku, a po prostu każdy, kto chce choć trochę zrozumieć, jak się myśli w Nipponie.

OCENA: 8/10

Zdjęcia książki: okfonia.blogspot.com

Niepopularna perełka. ,,Wizerunek mężczyzny w visual kei" - Klaudia Adamowicz [RECENZJA]

Dopóki nie przeczytałam tej książki, o visual kei nie wiedziałam nic. Poprawka: gdzieś z tyłu głowy miałam obrazy umalowanych facetów, poprzebieranych w kolorowe ciuchy. Po lekturze zrozumiałam nie tylko, w czym tkwi fenomen VK, ale również dlaczego dla japońskiej estetyki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Moda uliczna to nieprawdopodobnie szeroki temat, który na pewno nie ogranicza się do tytułowych stu idei. Mimo to książka Josha Simsa to jedna z najlepszych pozycji, dotyczących zagadnień stylu ulicy i subkultur, jaką miałam okazję przeczytać.


📊 DANE TECHNICZNE
Autor: Josh Sims
Tytuł: 100 idei, które zmieniły modę uliczną
Wydawnictwo: TMC
Rok wydania: 2014
Tłumacz: Edyta Tomczyk
Liczba stron: 209
Zawartość: Wprowadzenie; 100 idei, które zmieniły modę uliczną; Dalsza lektura; Indeks; Prawa do ilustracji


📕 O KSIĄŻCE
100 idei, które zmieniły... to seria książek, poświęcona różnych zagadnieniom z zakresu szeroko pojmowanej sztuki. Ja, oprócz omawianej pozycji, w mojej biblioteczce mam jeszcze 100 idei, które zmieniły modę oraz 100 idei, które zmieniły reklamę, ale oprócz nich znajdziecie jeszcze tomiki poświęcone m.in. fotografii, projektowaniu czy sztuce.

Każda z książek zbudowana jest na tej samej zasadzie. Prezentuje sto zjawisk, które w znaczący sposób wpłynęły na tytułowe zagadnienie. Na każdą ideę poświęcone są dwie strony - na jednej znajduje się tekst, na drugiej - fotografia.


👍 ZALETY
➡️ POMYSŁ
Największą zaletą jest sam pomysł na serię. Książkę podzieloną na sto mini rozdzialików czyta się bardzo szybko i lekko. Idee są ułożone chronologicznie, ale można też dowolnie skakać między nimi właśnie dzięki temu, że każde zagadnienie jest zamkniętą całością, niezależną od pozostałych treści.
➡️ WYDANIE
Książka wygląda pięknie. Brawo dla polskiego wydawcy, który zdecydował się ją nieco powiększyć względem oryginału - dzięki temu czytelnik trzyma w ręce tomik niewiele mniejszy od A4, który bardzo wygodnie się czyta. Książkę wydrukowano na przyjemnym kredowym papierze, na którym świetnie prezentują się zdjęcia.
➡️ ZDJĘCIA
Fotografie ogląda się z przyjemnością. Największym plusem jest fakt, że zostały naprawdę starannie wyselekcjonowane (nie znajdziecie tu pierwszych wyników z Google Grafiki) i dobrze ilustrują omawianą ideę.
➡️ IDEE
Idee, które miały zmienić modę uliczną, również nie są oczywiste. Jasne - znajdziemy tu najważniejsze subkultury i style muzyczne, które odcisnęły piętno na naszym sposobie ubierania się (rock and roll, hipisi, glam, goci, emo, grunge...), ale autor zwrócił uwagę również na takie zjawiska, jak m.in. kino młodzieżowe, jazda na rowerze, media społecznościowe, kulturystyka czy komercjalizacja.
Każda idea została opisana zwięźle, ale treściwie, w interesujący sposób.


👎 WADY
Jestem wielką fanką tej książki i trudno mi jej cokolwiek zarzucić. Za to dającym się we znaki minusem całej serii w ogóle jest dość słaba i wybiórcza dostępność nawet w Internecie.


👌 PODSUMOWANIE
100 idei, które zmieniły modę uliczną jest książką, którą poleciłabym osobom niezainteresowanym modą (bo i forma przystępna, i zawartość pociągająca), jak również fanom mody - myślę, że nawet osoby lepiej orientujące się w temacie znajdą w niej sporo ciekawostek i smaczków.

👌 OCENA: 9/10


📷 Zdjęcia i inne fajne rzeczy: https://okfonia.blogspot.com/2021/07/100-idei-ktore-zmieniy-mode-uliczna.html

Moda uliczna to nieprawdopodobnie szeroki temat, który na pewno nie ogranicza się do tytułowych stu idei. Mimo to książka Josha Simsa to jedna z najlepszych pozycji, dotyczących zagadnień stylu ulicy i subkultur, jaką miałam okazję przeczytać.


📊 DANE TECHNICZNE
Autor: Josh Sims
Tytuł: 100 idei, które zmieniły modę uliczną
Wydawnictwo: TMC
Rok wydania: 2014
Tłumacz: Edyta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy odnieśliście kiedyś wrażenie, że jeśli chodzi o muzykę i modę, to wszystko, co było do wymyślenia, już wymyślono? Jeśli tak, to intuicja Was nie zawiodła. Na ponad pięciuset stronach Retromanii Simon Reynolds udowadnia, że popkultura weszła w stan stagnacji i przy okazji zastanawia się nad istotą kolekcjonerstwa, snuje rozważania nad znaczeniem nostalgii oraz wyjaśnia, dlaczego samplowanie jest aktem zniewolenia.

SPIS TREŚCI
1. Informacje podstawowe
2. Zawartość - erudycja autora, historia popkultury i filozofia
3. Plusy, czyli jak się powinno tłumaczyć książki, i minusy, których nie ma zbyt wiele
4. Wnioski i ocena

INFORMACJE PODSTAWOWE

Simon Reynolds, Retromania. Jak popkultura żywi się własną przeszłością, tłum. Łukasz Łobodziński, Warszawa 2018.

Jak już wspomniałam, Retromania. Jak popkultura żywi się własną przeszłością to zdecydowanie nie lektura na jeden wieczór. Książka liczy 576 stron, z czego 536 to sam tekst.
Tomik składa się ze wstępu, prologu oraz trzech wielkich działów (Teraz, Wtedy, Jutro) podzielonych na mniejsze podrozdziały. Na końcu książki znajdziemy bibliografię oraz indeks.
Rozważania Reynoldsa ogłosiło drukiem wydawnictwo Kosmos Kosmos, specjalizujące się w tematyce muzycznej. Na użytek polskiego czytelnika przetłumaczył je Filip Łobodziński.

ZAWARTOŚĆ - ERUDYCJA AUTORA, HISTORIA POPKUTURY I FILOZOFIA

Autorem Retromanii jest Simon Reynolds, dziennikarz muzyczny z niemal czterdziestoletnim stażem, piszący dla największych tuzów z branży (,,Rolling Stone", ,,The New York Times", ,,Pitchfork", ,,Wire"...). Te cztery dekady uważnego słuchania muzyki i studiowania kultury masowej doskonale widać w omawianej książce - i z tego powodu nie jest to lektura najłatwiejsza.

Czytelnik zapoznaje się z krajobrazem historycznym kultury popularnej chyba całego XX wieku i pierwszej dekady XXI, ale jednocześnie nie uświadczy on tutaj chronologicznej opowieści o tym, jak powstawała muzyka rozrywkowa. Jeśli Reynolds opowiada, przykładowo, o początkach jakiegoś gatunku muzycznego, to robi to jedynie po to, żeby mieć podstawę dla dalszych rozważań, bo to zresztą na nich opiera się ta książka.
Dużo tu filozofii, zwłaszcza postmodernistycznej, z Jacquesem Derridą i Jeanem Baudrillardem na czele. Próbując odpowiedzieć na pytanie: Czy retromania zagnieździła się już na dobre, czy okaże się, że stanowiła jedynie jakiś etap historyczny?, autor zahacza o najróżniejsze tematy i teorie. I tak, stawia on na przykład tezy:
- historyczna kultura masowa stała się główną tkanką pamięci pokoleniowej, wypierając stopniowo wydarzenia polityczne, jak wojny czy wybory;
- t-shirty z tras koncertowych [...] swój późniejszy polor zawdzięczają temu, że przywołują czas, gdy nie miały żadnego specjalnego znaczenia poza użytkowym;
- kiedyś nuda brała się z braku możliwości spędzania wolnego czasu i oczekiwania - dziś wynika z przesytu;
- iPod to największa przemiana, jaka wydarzyła się muzyce w pierwszej dekadzie XXI wieku;
- późny kapitalizm i kultura splatają się ze sobą dzięki ogniwu, którym jest moda. Muzyka popularna stopniowo przejęła ze świata mody przyśpieszony metabolizm i błyskawiczny cykl, w jakim kolejne zjawiska się przedawniają.

Jak to wszystko, o czym pisał Reynolds, ma się do roku 2021 czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam. Książkę w Polsce wydano w 2018 roku, ale anglojęzyczny oryginał pochodzi z 2011. Ciekawe, jak autor skomentowałby ostatnią dekadę, a zwłaszcza album Duy Lipy, zatytułowany, nomen omen, Future Nostalgia.


PLUSY, CZYLI JAK SIĘ POWINNO TŁUMACZYĆ KSIĄŻKI, I MINUSY, KTÓRYCH NIE MA ZBYT WIELE

Trzeba oddać sprawiedliwość panu Łobodzińskiemu - odwalił kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o tłumaczenie, a było to, moim zdaniem, zadanie bardzo trudne. Specyfiką Retromanii jest przeogromna ilość nazwisk, dat i nazw wydarzeń, w których orientować dobrze będą się chyba jedynie najwięksi muzyczni zapaleńcy. Na szczęście dla polskiego czytelnika, tłumacz zdecydował się objaśniać je w przypisach (a niekiedy i polemizować lub wręcz poprawiać niedopatrzenia autora) - dzięki temu znacznie łatwiej jest przyswoić tekst główny, a książkę czyta się po prostu łatwiej i ciekawiej.

Jak już wspomniałam, nie jest to tekst łatwy, ale niesamowicie intrygujący. Spodoba się zwłaszcza osobom, które interesują się filozofią, kulturą popularną i muzyką, i chciałyby zagłębić się w teorie ich dotyczące - zrozumieć nie ,,kto, jak, kiedy", ale ,,po co" i ,,dlaczego". Muszę jednak podkreślić, że momentami Retromania bywa naprawdę trudna w odbiorze. Bywa, że autor rozpisuje się o jakimś jednostkowym, niepopularnym i mało znanym wydarzeniu, wymienia szereg nazwisk i idzie w taki detal, że nawet jako tako obeznany ogólnie z tematem książki odbiorca poczuje się po prostu znużony.

Tomik Reynoldsa wyróżnia jeszcze jedna osobliwość, a mianowicie układ tekstu. Bywa, że nagle w środku rozdziału na stronie pojawia się odcięty grubą krechą tekst (zob. zdjęcia), gdzie dziennikarz dzieli się z czytelnikiem swoimi luźniejszymi myślami, związanymi z danym zagadnieniem. Początkowo takie rozwiązanie bardzo mnie irytowało (jak to czytać? Najpierw tekst główny, czy ten pod kreską?), ale z czasem przywykłam.

I dla zasady powiem jeszcze, że zdarzają się literówki, ale są one nieliczne.


WNIOSKI I OCENA

Chyba po prostu powtórzę opinię pana Rafała Księżyca z tylnej okładki Retromanii: Tak właśnie powinno się pisać o muzyce: szerzej, głębiej, zaskakująco.

OCENA: 9/10


Więcej fajnych rzeczy i zdjęcia książki -->"
okfonia.blogspot.com

Czy odnieśliście kiedyś wrażenie, że jeśli chodzi o muzykę i modę, to wszystko, co było do wymyślenia, już wymyślono? Jeśli tak, to intuicja Was nie zawiodła. Na ponad pięciuset stronach Retromanii Simon Reynolds udowadnia, że popkultura weszła w stan stagnacji i przy okazji zastanawia się nad istotą kolekcjonerstwa, snuje rozważania nad znaczeniem nostalgii oraz wyjaśnia,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Okejfonia

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
10
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
18
razy
W sumie
wystawione
10
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
57
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]