-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2014-06-27
Jeżycjada się starzeje, czasy się zmieniają, a mimo to ta posiadająca swój własny urok rodzina wcale się nie zmienia. Przed sięgnięciem po książkę przeczytałam jej opinie i znalazłam wiele negatywnych, które głównie mówiły o tym, że jest coraz bardziej naciągana. Ja się z tym nie zgadzam. A mała Łusia Pałys od początku do końca nigdy mnie nie irytowała, a wątek miłosny Laury i Adama był świetny i zabawny, a podczas gdy Laura myślała, że to dramat i znowu jechała po następny świerk, ja pękałam ze śmiechu. Polecam :D
Jeżycjada się starzeje, czasy się zmieniają, a mimo to ta posiadająca swój własny urok rodzina wcale się nie zmienia. Przed sięgnięciem po książkę przeczytałam jej opinie i znalazłam wiele negatywnych, które głównie mówiły o tym, że jest coraz bardziej naciągana. Ja się z tym nie zgadzam. A mała Łusia Pałys od początku do końca nigdy mnie nie irytowała, a wątek miłosny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-12
Przed rozpoczęciem czytania, wiedziałam, że teraz musimy spotkać się z siostrą Fryderyka, tego, który w poprzedniej części został pokazany w najgorszym świetle. Główna bohaterka od początku mnie trochę irytowała. Wprawdzie książka jest dobra, ale jeżeli bohaterka ma taki nijaki charakter jak Hildegarda - to wtedy i tak książka jest gorsza. Natomiast Wolfi i Laura to, zdawać się mogło na początku, para tak niepasująca do siebie, a jednak idealnie dobrana. W książce nie interesowało mnie za bardzo życie Żaby ani Piotrka - bardziej śledziłam konflikt między rodziną Schoppe. Koniec trochę przesadnie przesłodzony, myślę, że Musierowicz lepiej by zrobiła, zostawiając Frycka i Róże razem skłóconych, bo nie chcę, żeby Róża się wyprowadzała z Milą.
Polecam :D
Przed rozpoczęciem czytania, wiedziałam, że teraz musimy spotkać się z siostrą Fryderyka, tego, który w poprzedniej części został pokazany w najgorszym świetle. Główna bohaterka od początku mnie trochę irytowała. Wprawdzie książka jest dobra, ale jeżeli bohaterka ma taki nijaki charakter jak Hildegarda - to wtedy i tak książka jest gorsza. Natomiast Wolfi i Laura to, zdawać...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-30
Po "Imieninach" muszę przyznać, że Róża to niezbyt ciekawe stworzenie, dla mnie zbyt grzeczne i ułożone. Laura to nareszcie inna osoba. Ta książka chyba najbardziej mnie wciągnęła, szczególnie dlatego, że w tle przeplatał się wątek Nutrii i Robrojka, a zawsze go wolałam od Filipa.
Książka najciekawsza z wszystkich części, ucząca też tego, gdzie znajduje się nasz dom. Szkoda tylko, że Tygrys nie spotkał swojego ojca. Do tego książki z Jeżycjady, mają tę zaletę, że są dla każdego podziału wiekowego. Polecam :D
Po "Imieninach" muszę przyznać, że Róża to niezbyt ciekawe stworzenie, dla mnie zbyt grzeczne i ułożone. Laura to nareszcie inna osoba. Ta książka chyba najbardziej mnie wciągnęła, szczególnie dlatego, że w tle przeplatał się wątek Nutrii i Robrojka, a zawsze go wolałam od Filipa.
Książka najciekawsza z wszystkich części, ucząca też tego, gdzie znajduje się nasz dom....
2014-03-30
Gdy zobaczyłam okładkę, myślałam że będzie to o chłopcu, a nie o siedemnastoletniej Gabrysi Borejko, która poznaję romantycznego Janusza Pyziaka. Ani gorsza, ni lepsza od pozostałych części. Początkowa trauma sylwestrowa nadaję książce czegoś, na czym książka musi się opierać by nie być rutyniarska. Siedemnastoletnia młodzież z Poznańskiego liceum stwarza grupę ESD, która bardzo mi się w książce podobała. Myślę, że piąta część "jeżycjady" mnie nie zawiedzie. Polecam nie tylko fanom tej sagi:D
Gdy zobaczyłam okładkę, myślałam że będzie to o chłopcu, a nie o siedemnastoletniej Gabrysi Borejko, która poznaję romantycznego Janusza Pyziaka. Ani gorsza, ni lepsza od pozostałych części. Początkowa trauma sylwestrowa nadaję książce czegoś, na czym książka musi się opierać by nie być rutyniarska. Siedemnastoletnia młodzież z Poznańskiego liceum stwarza grupę ESD, która...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Piąta część także trzyma dawny fason, który możemy znaleźć w książkach Musierowicz. Szczególnie polubiłam Genowefę Zombke - Sztompke, która potem okazuje się Aurelią, dzieckiem zupełnie innym dla swojej mamy.
W ciągu tych pięciu części "jeżycjady", nie było czegoś tajemniczego, przez co trzeba było czytać ją i czytać, aż do rozwiązania wątku. W tej książce to się pojawiło. Często denerwuję mnie któraś z osób, która jest głównym bohaterem\bohaterką. Tutaj zdążyłam polubić wszystkich; Na pewno Kreskę o tym bezpretensjonalnym usposobieniu, ciepłą i rozsądną, z którą łatwo się utożsamia. Stawiam dziesięć gwiazdek - jest to najlepsza z pięciu tomów sagi. Polecam, choć radzę by lepiej zapoznać się z mieszkańcami jeżyc w poprzednich częściach.
Piąta część także trzyma dawny fason, który możemy znaleźć w książkach Musierowicz. Szczególnie polubiłam Genowefę Zombke - Sztompke, która potem okazuje się Aurelią, dzieckiem zupełnie innym dla swojej mamy.
W ciągu tych pięciu części "jeżycjady", nie było czegoś tajemniczego, przez co trzeba było czytać ją i czytać, aż do rozwiązania wątku. W tej książce to się pojawiło....
2014-04-19
Mimo iż najpierw miałam opory z zaczęciem czytać tej książki, to gdy zaczęłam, zauważyłam, że jest.......strasznie wciągająca.
W "jeżycjadzie" są dwie rzeczy, których nie ma innych książkach, a szczególnie sagach;
- wszystko dzieje się na jednych poznańskich Jeżycach
- postacie, które najpierw grały role drugoplanowe, potem graja pierwszoplanowe i odwrotnie.
"Jeżycjada", jest napisana tak, jakby była przeplatanką radości, smutku, humoru i na koniec zwycięstwa.
Myślę, że niemało czytelników zobaczyło tą dziwną atmosferę, którą roztaczają książki tej serii? Wiele książek je ma, mimo to, ta z "jeżycjady" jest najlepsza.
Polecam.
Mimo iż najpierw miałam opory z zaczęciem czytać tej książki, to gdy zaczęłam, zauważyłam, że jest.......strasznie wciągająca.
W "jeżycjadzie" są dwie rzeczy, których nie ma innych książkach, a szczególnie sagach;
- wszystko dzieje się na jednych poznańskich Jeżycach
- postacie, które najpierw grały role drugoplanowe, potem graja pierwszoplanowe i odwrotnie....
2014-05-05
Trochę "wyprzedziłam" poprzednie części, czytając z Pulpecji na Imieniny. Bohaterką jest starsza córka Gabrysi, Róża. Róża to nieśmiałe stworzenie, uczące się w liceum, w klasie fizyczno matematycznej i sądzi, że są w niej tylko geniusze którzy nie myślą o towarzystwie itp.
Los chciał, że przez pewne zdarzenie poznała braci Lelujków, co jest bardzo dobrym "zapełnieniem" tej książki. Którego z braci wybierze Róża? - to pytanie przez cały czas ciągnie się w tej książce. Nietypowe zakończenie, którego nie będę zdradzać... Chociaż nie za bardzo lubię Różę, to całokształt jest świetny.
Trochę "wyprzedziłam" poprzednie części, czytając z Pulpecji na Imieniny. Bohaterką jest starsza córka Gabrysi, Róża. Róża to nieśmiałe stworzenie, uczące się w liceum, w klasie fizyczno matematycznej i sądzi, że są w niej tylko geniusze którzy nie myślą o towarzystwie itp.
Los chciał, że przez pewne zdarzenie poznała braci Lelujków, co jest bardzo dobrym...
2014-05-23
Zawsze najbardziej tajemnicza i skryta z sióstr Borejko wydawała mi się Natalia. Dzięki tej książce mogłam ją wreszcie bliżej poznać. Książka była nienudna, choć taka wydawała mi się na początku. Pani Musierowicz miała tutaj odmienny i ciekawy pomysł "zapoznania" Nutrii z Filipem. Ta część jest też najzabawniejsza z wszystkich - ciągłe zmienianie środków lokomocji, różne rzeczy jakie ich tam spotkały i połączenie dwóch siostrzenic które wszystko utrudniły - było dla mnie komiczne. Lato i upał jakie tam panowały, przeniosło mnie znowu w czas, gdy byłam na wakacjach. Serdecznie polecam!!!
Zawsze najbardziej tajemnicza i skryta z sióstr Borejko wydawała mi się Natalia. Dzięki tej książce mogłam ją wreszcie bliżej poznać. Książka była nienudna, choć taka wydawała mi się na początku. Pani Musierowicz miała tutaj odmienny i ciekawy pomysł "zapoznania" Nutrii z Filipem. Ta część jest też najzabawniejsza z wszystkich - ciągłe zmienianie środków lokomocji, różne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-03-31
Piętnastoletnia Ida uważa się za przeciwieństwo piękna, z tego powodu ma kompleksy. Gdy cała rodzina wyjeżdża do Czaplinka, Ida buntuję się ciągłym jedzeniem węgorzy na obiad i spania w namiocie. A gdy przyjeżdża sama do domu i nie ma czegoś normalnego do jedzenia?
Czy Ida rzeczywiście jest taka brzydka? Ta książka to odpowiedź.
Mogę ją uznać za prawie najlepszą z tych czterech części. Polecam serdecznie!
Piętnastoletnia Ida uważa się za przeciwieństwo piękna, z tego powodu ma kompleksy. Gdy cała rodzina wyjeżdża do Czaplinka, Ida buntuję się ciągłym jedzeniem węgorzy na obiad i spania w namiocie. A gdy przyjeżdża sama do domu i nie ma czegoś normalnego do jedzenia?
Czy Ida rzeczywiście jest taka brzydka? Ta książka to odpowiedź.
Mogę ją uznać za prawie najlepszą z tych...
Aurelia znów do nas powraca, ale już odmieniona, bardziej apatyczna i na pewno mniej wesoła i towarzyska niż była kiedyś. Jednak co się dziwić; kiepska sytuacja rodzinna, której nie da się naprawić. Wcześniej autorka nie pisywała o trudnych sytuacjach rodzinnych, a gdy napisała, nie zepsuła książki. Opisała wszystkie postacie bardzo barwnie, nawet Aurelie, którą jednak trudno tak opisać. Wakacje w Pobiedziskach były najprzyjemniejsze do czytania, a babcie Martę polubiłam od pierwszego wejrzenia. Dziwny, ale dobry pomysł zamieszczenia tam też podróży i wchodzenia do różnych domów Pana Jankowiak. Pyza i Tygrysek, oraz ich dialogi z panem woźnym, były zabawne, choć Laura mogła wydawać się trochę irytująca. Dobre połączenie z Aurelią i taki sam powrót z innej części Konrada Bitnera. Pani Musierowicz, gratulacje!
Aurelia znów do nas powraca, ale już odmieniona, bardziej apatyczna i na pewno mniej wesoła i towarzyska niż była kiedyś. Jednak co się dziwić; kiepska sytuacja rodzinna, której nie da się naprawić. Wcześniej autorka nie pisywała o trudnych sytuacjach rodzinnych, a gdy napisała, nie zepsuła książki. Opisała wszystkie postacie bardzo barwnie, nawet Aurelie, którą jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
W tej części nie brakowało wątków miłosnych i nie tylko, a może nawet było ich za dużo. Kontynuacja Laury i Wolfiego, Żaby i Piotrka, a nowy wątek - Ignasia i Diany. Książka może w niektórych fragmentach była z lekka nudna, ale tylko niektórymi fragmentami, bo oczywiście były też fragmenty zabawne [szczególnie fenomenalny był koniec] i ciekawe [Laura w wannie bez ręcznika, bez Wolfiego, ale z otwartymi drzwiami i Bodziem]. Nie jest to najlepsza część, ale zasługuje na ocenę bardzo dobrą.
W tej części nie brakowało wątków miłosnych i nie tylko, a może nawet było ich za dużo. Kontynuacja Laury i Wolfiego, Żaby i Piotrka, a nowy wątek - Ignasia i Diany. Książka może w niektórych fragmentach była z lekka nudna, ale tylko niektórymi fragmentami, bo oczywiście były też fragmenty zabawne [szczególnie fenomenalny był koniec] i ciekawe [Laura w wannie bez ręcznika,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to