zatrybek

Profil użytkownika: zatrybek

Warszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 5 lata temu
2
Przeczytanych
książek
2
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
10
Polubień
opinii
Warszawa Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Na początku muszę się do czegoś przyznać. „Toń” wypatrzyłam w księgarni i kupiłam, ponieważ podobała mi się jej okładka – dla mnie jest przepiękna. Choć już na wstępie złamałam święta zasadę o nieocenianiu książek po okladce, nie pożałowałam tego zakupu.

Mam specyficzny sposób czytania ksiazek. Cóż, „czytanie” to może złe sformułowanie. Bo ja nie czytam – ja pochłaniam żywcem w całości. I choć moje tempo czytania pozostawania wiele do życzenia, „Toń” udało mi się pochłonąć w niecałe sześć godzin. Ta książka bowiem wciąga, nie mogłam się oderwać i zanurzyłam w historię jak w tytułową toń. Szybko pokochałam bohaterów – niepokorne Sternówy, cynicznego Gerda, tajemniczego Ramzesa i całą resztę, nawet Starą Bimbową, krzyczącą z okna, że pamięta. Wszystko na koniec jest jasne i przejrzyste, wszystkie tajemnice są wyjaśnione i cała fabuła jest logiczna i spójna – tak, jak lubię. Marta Kisiel ma specyficzny sposób mieszania czasów (raz jesteśmy w piątek wieczorem, by przenieść się do wtorku i znów wrócić do piątku, itd), co do którego mialam mieszane uczucia, jednak nie był aż tak uciążliwy jak się balam i dodawał nawet odrobinę napięcia.

Oczywiście, książka nie jest bez wad, inaczej nie byłaby książką, jednak są one tak błahe, że przestały mieć znaczenie.

1) Tempo
W jednej chwili Eleonora spokojnie rozmyśla nad życiem, aby na następnej stronie już miotać się po całym pokoju w chaosie, przy czymś wszyscy są na skraju śmierci i akcja pędzi tak mocno, że przestajesz nadążać. Byłam na tyle wciągnięta, że chaotyczny huragan zdarzeń mnie nie ruszał, jednak teraz, po lekturze widzę, że wiele działo się na raz. Plusem jest jednak to, że akcja ani razu nie osiągnęła ślimaczego tempa i nie dało się nudzić przy lekturze.

2) Nie podobała mi się relacja między Gerdem a Eleonorą. Nie i kropka, coś cały czas było z nią nie tak. Nie udało mi się dojść czemu, bo z drugiej strony tą relację lubiłam, najwyraźniej to są jakieś moje fanaberie.

3) Zakończenie zostawiło po sobie dziwny niedosyt. Czułam, jakby historia nie była skończona w sposób, jaki powinna być. I to jest pewnie kolejna moja fanaberia.

Ogółem „Toń” jest naprawdę godna polecenia. Wciąga, pochłania i nie wypuszcza aż do końca.

Na początku muszę się do czegoś przyznać. „Toń” wypatrzyłam w księgarni i kupiłam, ponieważ podobała mi się jej okładka – dla mnie jest przepiękna. Choć już na wstępie złamałam święta zasadę o nieocenianiu książek po okladce, nie pożałowałam tego zakupu.

Mam specyficzny sposób czytania ksiazek. Cóż, „czytanie” to może złe sformułowanie. Bo ja nie czytam – ja pochłaniam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabawna.


Ale śmieję się przez łzy, bo każde przeczytane słowo bolało. Jakieś magiczne pigułki gwałtu, absurdalne sceny, nawet nie jest dobrze napisana.

Zabawna.


Ale śmieję się przez łzy, bo każde przeczytane słowo bolało. Jakieś magiczne pigułki gwałtu, absurdalne sceny, nawet nie jest dobrze napisana.

Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika zatrybek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
10
razy
W sumie
wystawione
2
oceny ze średnią 4,5

Spędzone
na czytaniu
14
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]