Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ale się cieszę, że nie posłuchałem tutejszych opinii o tym, że książka jest słaba. Przez to za długo zwlekałem z jej zakupem. "Tajemnicza śmierć..." to idealny przykład cozy mystery. I o to chodzi, że sprawa kryminalna jest w tle. O to chodzi żebyśmy poczuli "lekką klaustrofobię" w tej kamienicy zamknięci z małą społecznością. Czytało mi się to bardzo miło, jak serial! Solański wcale mnie nie irytował, Gucio był w porządku chociaż nie jestem fanem jego narracji. Róża świetna. Nie nudziłem się. Jedno, duże ALE: nie podobało mi się rozwiązanie sprawy. Kompletnie. Dlatego tylko 7 gwiazdek, a nie 8.

Ale się cieszę, że nie posłuchałem tutejszych opinii o tym, że książka jest słaba. Przez to za długo zwlekałem z jej zakupem. "Tajemnicza śmierć..." to idealny przykład cozy mystery. I o to chodzi, że sprawa kryminalna jest w tle. O to chodzi żebyśmy poczuli "lekką klaustrofobię" w tej kamienicy zamknięci z małą społecznością. Czytało mi się to bardzo miło, jak serial!...

Jak to w poprzednim tomie..."MESS". Bałagan, historyjki z dykty posklejane papierową taśmą. Postacie poboczne są MOCNO POBOCZNE. Spodziewałem się tego jednak po przeczytaniu poprzedniego tomu więc zawód jest mniejszy niż za pierwszym razem. Coś jednak ten Sir Pratchett w sobie ma i myślę, że sięgnę po kolejną część.

Jak to w poprzednim tomie..."MESS". Bałagan, historyjki z dykty posklejane papierową taśmą. Postacie poboczne są MOCNO POBOCZNE. Spodziewałem się tego jednak po przeczytaniu poprzedniego tomu więc zawód jest mniejszy niż za pierwszym razem. Coś jednak ten Sir Pratchett w sobie ma i myślę, że sięgnę po kolejną część.

Pierwsza połowa książki świetna, zwłaszcza tytułowy rozdział. Ostatni z nich ciągnął się niestety jak "flaki z olejem". Jest to moja pierwsza książka sir Pratchetta i nie zniechęcam się do dalszego odkrywania świata dysku. Z tego co słyszałem - warto. Plusem, a zarazem minusem są według mnie BARDZO trudne do wyobrażenia sobie opisy otaczającego świata. Wiadomo, magia wykracza poza nasz umysł, ale jednak pewne momenty są tak zagmatwane, że tutaj chyba nawet sami czarodzieje by wymiękli.

Pierwsza połowa książki świetna, zwłaszcza tytułowy rozdział. Ostatni z nich ciągnął się niestety jak "flaki z olejem". Jest to moja pierwsza książka sir Pratchetta i nie zniechęcam się do dalszego odkrywania świata dysku. Z tego co słyszałem - warto. Plusem, a zarazem minusem są według mnie BARDZO trudne do wyobrażenia sobie opisy otaczającego świata. Wiadomo, magia...