Współczesny świat można w stosunkowo trafny sposób określić dwoma mianownikami, iż jest „zglobalizowany” i „zurbanizowany”. W książce „Ślepnąc od Świateł” przedstawiony jest świat wielkomiejski, a dokładniej – jego ciemna strona.
Przez powieść przewijają się różne motywy. Cechą charakterystyczną jest ich mnogość. Fabuła w znacznej mierze splata się z przemyśleń głównego bohatera oraz jego wewnętrznego świata, który można podzielić na świat realny, świat marzeń oraz świat koszmaru.
W tym wszystkim unosi się poniekąd klimat wielkomiejskiej dekadencji. Tej, która schowana w czasie dnia wychodzi zza mroku podczas każdej weekendowej nocy. Jej oznaką są dzikie tłumy oblegające nocne kluby, dyskoteki, knajpy i wiele innych miejsc. Tłumy, które można porównać do przemieszczających się, skondensowanych atomów w jakimś kotle, sprężarce. Studenci, hipsterzy, menadżerowie – wszyscy oni zanurzeni w tym kotle – betonowym kotle skupiającym setki tysięcy osób pędzących za karierą i pieniędzmi.
W tej betonowej dżungli główny bohater – za racją swojego zajęcia – może patrzeć na wszystko poniekąd trochę z boku. Jako handlarz kokainą jest człowiekiem majętnym, co pozwoliło mu na zdobycie znacznych sum pieniędzy. To zaś zapewniło poniekąd niezależność, jednakże okupioną bardzo wysoką ceną codziennego ryzyka i niebezpieczeństwa, pomimo doskonałego zakonspirowania się. Ów zajęcie również wymusiło samotność, która jest pewnego rodzaju konsekwencją nieustannego życia w ukryciu.
Jest to książka, którą śmiało można zaliczyć do tychże bardziej egzystencjalnych. Opisywana rzeczywistość – w pewnych aspektach może i przejaskrawiona – odpowiada tej nocnej stronie wielkomiejskiego krajobrazu. Nieważne czy jest to Warszawa, czy nieco mniejsze miasto wojewódzkie – wychodząc podczas weekendowych nocy i przechadzając się pomiędzy uliczkami, obserwując zachowania ludzkie można przywołać sobie liczne opisy właśnie ze „Ślepnąc od Świateł”.
Z tego punktu widzenia, 9/10.
Współczesny świat można w stosunkowo trafny sposób określić dwoma mianownikami, iż jest „zglobalizowany” i „zurbanizowany”. W książce „Ślepnąc od Świateł” przedstawiony jest świat wielkomiejski, a dokładniej – jego ciemna strona.
Przez powieść przewijają się różne motywy. Cechą charakterystyczną jest ich mnogość. Fabuła w znacznej mierze splata się z przemyśleń głównego...
Współczesny świat można w stosunkowo trafny sposób określić dwoma mianownikami, iż jest „zglobalizowany” i „zurbanizowany”. W książce „Ślepnąc od Świateł” przedstawiony jest świat wielkomiejski, a dokładniej – jego ciemna strona.
Przez powieść przewijają się różne motywy. Cechą charakterystyczną jest ich mnogość. Fabuła w znacznej mierze splata się z przemyśleń głównego bohatera oraz jego wewnętrznego świata, który można podzielić na świat realny, świat marzeń oraz świat koszmaru.
W tym wszystkim unosi się poniekąd klimat wielkomiejskiej dekadencji. Tej, która schowana w czasie dnia wychodzi zza mroku podczas każdej weekendowej nocy. Jej oznaką są dzikie tłumy oblegające nocne kluby, dyskoteki, knajpy i wiele innych miejsc. Tłumy, które można porównać do przemieszczających się, skondensowanych atomów w jakimś kotle, sprężarce. Studenci, hipsterzy, menadżerowie – wszyscy oni zanurzeni w tym kotle – betonowym kotle skupiającym setki tysięcy osób pędzących za karierą i pieniędzmi.
W tej betonowej dżungli główny bohater – za racją swojego zajęcia – może patrzeć na wszystko poniekąd trochę z boku. Jako handlarz kokainą jest człowiekiem majętnym, co pozwoliło mu na zdobycie znacznych sum pieniędzy. To zaś zapewniło poniekąd niezależność, jednakże okupioną bardzo wysoką ceną codziennego ryzyka i niebezpieczeństwa, pomimo doskonałego zakonspirowania się. Ów zajęcie również wymusiło samotność, która jest pewnego rodzaju konsekwencją nieustannego życia w ukryciu.
Jest to książka, którą śmiało można zaliczyć do tychże bardziej egzystencjalnych. Opisywana rzeczywistość – w pewnych aspektach może i przejaskrawiona – odpowiada tej nocnej stronie wielkomiejskiego krajobrazu. Nieważne czy jest to Warszawa, czy nieco mniejsze miasto wojewódzkie – wychodząc podczas weekendowych nocy i przechadzając się pomiędzy uliczkami, obserwując zachowania ludzkie można przywołać sobie liczne opisy właśnie ze „Ślepnąc od Świateł”.
Z tego punktu widzenia, 9/10.
Współczesny świat można w stosunkowo trafny sposób określić dwoma mianownikami, iż jest „zglobalizowany” i „zurbanizowany”. W książce „Ślepnąc od Świateł” przedstawiony jest świat wielkomiejski, a dokładniej – jego ciemna strona.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzez powieść przewijają się różne motywy. Cechą charakterystyczną jest ich mnogość. Fabuła w znacznej mierze splata się z przemyśleń głównego...