-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2018-09-04
2018-09-04
Pomysł dobry, wykonanie średnie.
Kiepsko się to dziecku czyta. Zgrzytliwy język - autor chyba nie spróbował sam przeczytać tego co napisał na głos. Równie przeładowane ilustracje. Przemądrzały ton i "przegadane" w wielu miejscach.
Na dokładkę bardzo mała czcionka, oczy bolą.
Pomysł dobry, wykonanie średnie.
Kiepsko się to dziecku czyta. Zgrzytliwy język - autor chyba nie spróbował sam przeczytać tego co napisał na głos. Równie przeładowane ilustracje. Przemądrzały ton i "przegadane" w wielu miejscach.
Na dokładkę bardzo mała czcionka, oczy bolą.
2018-06-19
"Książkę poleca papież Franciszek"... bo w dużej mierze mogłaby to być książka o nim.
Jedna z wielu dawnych powieści dystopijnych jakie właśnie okazują się być proroctwami.
"Książkę poleca papież Franciszek"... bo w dużej mierze mogłaby to być książka o nim.
Jedna z wielu dawnych powieści dystopijnych jakie właśnie okazują się być proroctwami.
2018-06-19
Kicia Kocia jest fantastyczna. Moje dzieci chcą być jak Kicia Kocia.
Książeczka o mówieniu dzień dobry pokazuje prosto i skutecznie wartość kontaktów międzyludzkich.
W serii zdarzają się śladowe elementy "polskiej marudności" ale jest to w porządku - na tle tego, że w 95% Kicia jest pozytywna. Lektura od 1.5 roku życia. Pięciolatek wciąż ją lubi.
Kicia Kocia jest fantastyczna. Moje dzieci chcą być jak Kicia Kocia.
Książeczka o mówieniu dzień dobry pokazuje prosto i skutecznie wartość kontaktów międzyludzkich.
W serii zdarzają się śladowe elementy "polskiej marudności" ale jest to w porządku - na tle tego, że w 95% Kicia jest pozytywna. Lektura od 1.5 roku życia. Pięciolatek wciąż ją lubi.
2018-06-02
Pamiętam opowiadania z lat 80tych z Misia... Przyjemnie czyta się to dziecku. Przyjemny język, sympatyczne postacie.
Pamiętam opowiadania z lat 80tych z Misia... Przyjemnie czyta się to dziecku. Przyjemny język, sympatyczne postacie.
Pokaż mimo to2018-02-01
Główny problem: bardzo "zgrzytliwy" i na swój sposób agresywny język. Nie czyta się tego dobrze.
Mając w domu pięciolatka zafascynowanego "Było sobie życie" cieszyłem się, że dostanie coś podobnego polskiego autora. Przeczytałem mu dwa razy, trochę cenzurując negatywne i agresywne frazy. Ale potem i tak boli język i mózg. Autor może powinien głośno przeczytać co sam napisał.
Ilustracje podobnie - agresywna estetyka, masa zgrzytliwych szczegółów.
Niestety, lepiej wrócić do tłumaczeń Było sobie życie.
Główny problem: bardzo "zgrzytliwy" i na swój sposób agresywny język. Nie czyta się tego dobrze.
Mając w domu pięciolatka zafascynowanego "Było sobie życie" cieszyłem się, że dostanie coś podobnego polskiego autora. Przeczytałem mu dwa razy, trochę cenzurując negatywne i agresywne frazy. Ale potem i tak boli język i mózg. Autor może powinien głośno przeczytać co sam...
Bardzo dobrze się czyta dziecku, ładny język, spokojnie napisane. Ładnie i pozytywnie opisana rodzina. Pomysły kulinarne rozbudzają wyobraźnię. Składniki do przepisów z poprzedniej epoki trochę... Mój syn zaczął się dopytywać co to pasztetówka i domagać tego smakołyku...
Bardzo dobrze się czyta dziecku, ładny język, spokojnie napisane. Ładnie i pozytywnie opisana rodzina. Pomysły kulinarne rozbudzają wyobraźnię. Składniki do przepisów z poprzedniej epoki trochę... Mój syn zaczął się dopytywać co to pasztetówka i domagać tego smakołyku...
Pokaż mimo to