rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Werter zabij się w końcu" - ta myśl nie opuszczała mnie przez całość wywodu głównego bohatera.

"Werter zabij się w końcu" - ta myśl nie opuszczała mnie przez całość wywodu głównego bohatera.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chociaż bohaterowie są tak irytujący jak oglądanie wywiadów z siostrami Godlewskimi, to po czasie stwierdzam, że była to jedna z najlepszych książek w moim życiu. Fabuła trochę niszczy psychikę i racjonalne myślenie, ale płynący z książki morał jest mocnym kopem w tyłek - nie ma na co czekać, zacznij działać już dziś, bo inaczej nic z tego nigdy nie wyjdzie!

Chociaż bohaterowie są tak irytujący jak oglądanie wywiadów z siostrami Godlewskimi, to po czasie stwierdzam, że była to jedna z najlepszych książek w moim życiu. Fabuła trochę niszczy psychikę i racjonalne myślenie, ale płynący z książki morał jest mocnym kopem w tyłek - nie ma na co czekać, zacznij działać już dziś, bo inaczej nic z tego nigdy nie wyjdzie!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka, wstyd nie znać.

Klasyka, wstyd nie znać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Fanką nie jestem, ale trzeba przyznać, że jest to pokaz kunsztu artystycznego Orzeszkowej. Historia powstania z 1863 roku opowiedziana zostaje w sposób nietypowy, bo we wspomnieniach różnych drzew w lesie.
Utwór jest piękną opowieścią, o wojnie, walce, obronie, wierności, patriotyzmie, ale i o przyjaźni, przywiązaniu, miłości.
Główni bohaterowie to skrajne osobowości. Traugutt przedstawiony jako najlepszy dowódca, Jagmin to dobrze zbudowany żołnierz, jakby urodzony w okopach.
Marcyś Tarłowski jest natomiast ich całkowitym przeciwieństwem. Był wrażliwym przyrodnikiem, nie umiał się bić, miał wątłe ciało, był zwolennikiem pokoju, a jednak wyruszył by walczyć.
Historia ta uświadamia piekło wojny, w której musiał brać udział każdy, komu zależało na ojczyźnie. Drugą kwestią wypływającą z utworu jest zobligowanie czytelników do pamięci o powstańcach, gdyż nikt nie odwiedza ich mogiły. Oddali życie w obronie kraju, dlatego należy im się cześć i szacunek.

Fanką nie jestem, ale trzeba przyznać, że jest to pokaz kunsztu artystycznego Orzeszkowej. Historia powstania z 1863 roku opowiedziana zostaje w sposób nietypowy, bo we wspomnieniach różnych drzew w lesie.
Utwór jest piękną opowieścią, o wojnie, walce, obronie, wierności, patriotyzmie, ale i o przyjaźni, przywiązaniu, miłości.
Główni bohaterowie to skrajne osobowości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Dziurdziów" czyta się trochę jak thriller. Książka wciąga i mocno zaskakuje czytelnika, zwłaszcza, jeśli jedynymi wcześniej znanymi utworami Orzeszkowej są "Nad Niemnem" i "Gloria victis". Treść "Dziurdziów" nijak się bowiem ma do powstańczej twórczości tychże typowo szkolnych lektur. Opisuje warstwę chłopską, ze wszystkimi jej zabobonami, uprzedzeniami, ogólnie - ciemnogrodem. Niefortunny splot wydarzeń sprawia, że Pietrusia zostaje posądzona o czary, zatem jest wiedźmą, a co robiło się z wiedźmami, chyba wszyscy wiedzą :D.

"Dziurdziów" czyta się trochę jak thriller. Książka wciąga i mocno zaskakuje czytelnika, zwłaszcza, jeśli jedynymi wcześniej znanymi utworami Orzeszkowej są "Nad Niemnem" i "Gloria victis". Treść "Dziurdziów" nijak się bowiem ma do powstańczej twórczości tychże typowo szkolnych lektur. Opisuje warstwę chłopską, ze wszystkimi jej zabobonami, uprzedzeniami, ogólnie -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ma dosyć wciągającą fabułę, jeśli czyta się tylko dialogi xD
Rozległe opisy nadniemeńskich krajobrazów i wszystkiego innego są tak... rozległe, że ciężko przez nie przebrnąć nawet gorliwemu studentowi polonistyki.
Uważam, że nie powinno się narzucać tej książki jako lektury w szkole - zamiast tego lepsi byli by np. "Dziurdziowie" tejże autorki. Chociaż z drugiej strony rozumiem, że motyw powstania styczniowego (o którym jest mowa w utworze) miałby posiadać więcej walorów historycznych i artystycznych.

Książka ma dosyć wciągającą fabułę, jeśli czyta się tylko dialogi xD
Rozległe opisy nadniemeńskich krajobrazów i wszystkiego innego są tak... rozległe, że ciężko przez nie przebrnąć nawet gorliwemu studentowi polonistyki.
Uważam, że nie powinno się narzucać tej książki jako lektury w szkole - zamiast tego lepsi byli by np. "Dziurdziowie" tejże autorki. Chociaż z drugiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka tak bardzo mi się spodobała, że pokusiłam się o napisanie pracy zaliczeniowej na studiach na temat choroby psychicznej głównej bohaterki. Wiele godzin spędzonych nad opracowaniami lektury na szczęście nie sprawiło, żebym przestała ją lubić.
Chociaż czytając książkę, ma się ochotę zabić Frankę za jej zachowanie (ta femme fatale psuje przecież spokojne życie nie tylko Pawła, ale i całej społeczności wiejskiej), i aż się ma ochotę zaklaskać, kiedy w końcu Paweł ją bije, to jednak żal jest bohaterki. W końcu to miasto i źli ludzi zrobili z niej demona.

Książka tak bardzo mi się spodobała, że pokusiłam się o napisanie pracy zaliczeniowej na studiach na temat choroby psychicznej głównej bohaterki. Wiele godzin spędzonych nad opracowaniami lektury na szczęście nie sprawiło, żebym przestała ją lubić.
Chociaż czytając książkę, ma się ochotę zabić Frankę za jej zachowanie (ta femme fatale psuje przecież spokojne życie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dostojewski wiedział jak utrzymać napięcie do samego końca. Jego bohaterowie to doskonałe portrety psychologiczne. Raskolnikow to postać, która zadziwia ale i przeraża. Motyw zbrodni, którą popełnił, jest całkowicie absurdalny, ale pokazuje, że życie nie rządzi się schematami i że dla zbrodni nie ma żadnych granic.

Dostojewski wiedział jak utrzymać napięcie do samego końca. Jego bohaterowie to doskonałe portrety psychologiczne. Raskolnikow to postać, która zadziwia ale i przeraża. Motyw zbrodni, którą popełnił, jest całkowicie absurdalny, ale pokazuje, że życie nie rządzi się schematami i że dla zbrodni nie ma żadnych granic.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytałam kilkakrotnie. Porywająca, jedna z tych książek, które chce się skończyć czytać, żeby zaspokoić ciekawość, a zarazem nie chce, bo to oznacza wyrwanie się z jej niesamowitego klimatu i powrót do rzeczywistości.

Czytałam kilkakrotnie. Porywająca, jedna z tych książek, które chce się skończyć czytać, żeby zaspokoić ciekawość, a zarazem nie chce, bo to oznacza wyrwanie się z jej niesamowitego klimatu i powrót do rzeczywistości.

Pokaż mimo to