rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

To już drugi tom serii "Oddechy", który zaczęłam kilka dni temu czytać.
Skończyłam po pięciu dniach, jednak tą książkę czytałam najdłużej ze wszystkich.
Bardzo niewyraźna fabuła.
Ciężko było się połapać, o co tak właściwie chodzi.
Emma wprowadziła się do matki.
Z oczu straciliśmy Evana, którego zastąpił niejaki Jonathan.
Który pojawił się i zniknął na końcu drugiej części.
Matka Emmy od zawsze była alkoholiczką.
Autorka dawała na początku dobre nadzieje, ze to się skończyło.
Jednak po pierwszym wybuchu histerii oraz spożyciu alkoholu, przelała się czara goryczy.
Książka ogólnie opiera się na przeżyciach Emily, która nieustannie próbuje naprawić relację z matką.
Oczywiście znajduje chwilę na kłótnie z Evanem oraz Sarą.
Naprawdę, przez całą książke, odczuwałam jej zdruzgotanie, przygnębienie.
Wydawała się cały czas zrezygnowana, a zarazem przejęta Rachel do granic możliwości.
W pewnym momencie uznałam, ze zaczęła coś czuć do Jonathana, co bardzo mnie zawiodło.
Jednak po naprawię relacji z Evanem i przeżyciu z nim swojego "pierwszego razu", rozpromieniłam się.
Książka, niestety nie jak poprzednia, już nie wzbudza tak drastycznych skoków nastroju.
Jest druzgocąca, gdyż pojawia się nowy problem - alkoholizm.
Serdecznie polecam!

To już drugi tom serii "Oddechy", który zaczęłam kilka dni temu czytać.
Skończyłam po pięciu dniach, jednak tą książkę czytałam najdłużej ze wszystkich.
Bardzo niewyraźna fabuła.
Ciężko było się połapać, o co tak właściwie chodzi.
Emma wprowadziła się do matki.
Z oczu straciliśmy Evana, którego zastąpił niejaki Jonathan.
Który pojawił się i zniknął na końcu drugiej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dalej nie mogę wyjść z szoku po przeczytaniu tej lektury.
To oczywiste, że jest świetna, lecz sposób, w jaki autorka przedstawia przemoc, miłość, przyjaźń z perspektywy zagubionej nastolatki, jest arcydziełem.
Książka zaintrygowała mnie dość prymitywnym tytułem.
"Powód, by oddychać" wydawał się kolejną powieścią, a raczej mieszaniną perypetii głównego bohatera, który zmagał się z ludzkim dramatem, oraz z historią miłosną.
Tutaj jednak główne skrzypce grały własne przemyślenia Emmy, podobało mi się to.
Lektura jest momentami trudna do zrozumienia.
Porusza ciężki i niestety współczesny temat - przemoc.
Cieszy oko również opisami skrywanej namiętności pomiędzy Evanem - moim ulubionym bohaterem oraz siedemnastoletnią Emily.
Wszystko jest ze sobą w przemyślany sposób skomponowane.
Niczego nie jest przesadnie "dużo", nic nie jest za skromnie opisane.
Opisy przemocy domowej chwytają za serce, wiele razy krzywiłam się oraz zaciskałam szczękę.
Jednakże słowa, jakimi autorka opisywała miłość były dość ubogie, strasznie szybko się je czytało.
Oczywiście pojęłam aluzję i cały czas książka skupiała się na tak zwanym "pierwszym razie".
Emma weszła w dorosłość i zapragnęła połączenia swojego ciała z Evanem.
Czasami trudno było się połapać w jej sposobie rozpatrywania sytuacji.
Zawiodłam się też na postawie głównych bohaterów.
Evan oraz Sara wiedzieli, nie musieli podejrzewać, że Emma jest bita.
A jednak...
Nie okazali takiej determinacji, by wyrwać ją z tego jadowitego wpływu Carol.
Nie pomogli, co bardzo przeciągało fabułę.
Na koniec chcę dodać, ze książka zostawiła pewne ślady w mojej psychice.
Sprawia, że chcemy przemyśleć pewne sprawy i cieszyć się z tego co mamy.
Polecam gorąca... dla każdego, nie zależnie od wieku.

Dalej nie mogę wyjść z szoku po przeczytaniu tej lektury.
To oczywiste, że jest świetna, lecz sposób, w jaki autorka przedstawia przemoc, miłość, przyjaźń z perspektywy zagubionej nastolatki, jest arcydziełem.
Książka zaintrygowała mnie dość prymitywnym tytułem.
"Powód, by oddychać" wydawał się kolejną powieścią, a raczej mieszaniną perypetii głównego bohatera, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka po prostu cudowna.
Rewelacyjna okładka, bogate słownictwo no i moja ukochana Coleen Hoover.
Zabawna, jak i również niebezpieczna, zapierająca dech w piersiach powieść (wcale nie przesadzam!)
Autorka porusza temat przemocy nie tylko domowej, ale pomiędzy dwoma partnerami. Ukazują się, według moje skromnej opinii, subtelne sceny seksu, jak i również fragment gwałtu.
Na początku Ryan wydaje się atrakcyjnym, pewnym siebie facetem, który skrywa pewne swoje sekrety i nie chce założyć rodziny. W przeciwieństwie do Lily, która przeżyła w rodzinnym domu piekło, nie potrafi wyperswadować sobie faktu, iż każdy czyn ma swoje konsekwencje.
Sceny zazdrości splatają się z namiętnością i uważam, że książka jest naprawdę zaplanowana. Wszystko się ze sobą w estetyczny sposób łączy.
Polecam serdecznie! Warto.

Książka po prostu cudowna.
Rewelacyjna okładka, bogate słownictwo no i moja ukochana Coleen Hoover.
Zabawna, jak i również niebezpieczna, zapierająca dech w piersiach powieść (wcale nie przesadzam!)
Autorka porusza temat przemocy nie tylko domowej, ale pomiędzy dwoma partnerami. Ukazują się, według moje skromnej opinii, subtelne sceny seksu, jak i również fragment...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wow... Po prostu "Wow".

"Miłość za wszelką cenę" może się wydawać kolejną, przeciętną, pozycją, w której śledzimy dzieje zakochanych nastolatków, których wspólna miłość rodzi się znikąd.
W przypadku nastoletniej Aubrey oraz Leo tak sprawy się nie mają. Z pewnością jest to ciekawy, wciągający thiller. Ma nutkę horroru, niepewności oraz miłości. Wszystko na początku wydawało mi się niezrozumiałe, przytłaczające. Czytając tą książkę w 5 godzin, w jeden wieczór, trudno było się połapać.
Sprawy nabrały tempa w połowie książki.

Myślę, iż książka porusza naprawdę poważny problem psychiczny. W dzisiejszych czasach taka "udawana" czułość matki do dziecka nie jest na pierwszy rzut oka wychwycona. Nigdy nie wiemy, czy w spokojnym, rodzinnym domu "ukochana" mamusia z piekła rodem nie zabija stopniowo swojej pociechy.
Autorka porusza poważny problem i chwała jej za to!

Jednakże nie widzę, dalej trudno to rozgryźć, związku pomiędzy dwoma aspektami powieści - miłość + problemy w domu. Czasami zdawało mi się, że gdzieś autorka gubi wątki, miesza się z treścią. Problemy z matką, ucieczka do ukochanego. Okey, aczkolwiek wszystko się przeciągało i gdzieś w drodze zaginął sens. Jak już wspominałam, dopiero w połowie mogłam to wszystko przeanalizować.

Aczkolwiek książkę czyta się szybko, przyjemnie i naprawdę ciężko było mi oderwać wzrok od fabuły. Jak siadłam na kanapie wieczorem, tak w nocy odłożyłam skończoną książkę. Polecam.

Wow... Po prostu "Wow".

"Miłość za wszelką cenę" może się wydawać kolejną, przeciętną, pozycją, w której śledzimy dzieje zakochanych nastolatków, których wspólna miłość rodzi się znikąd.
W przypadku nastoletniej Aubrey oraz Leo tak sprawy się nie mają. Z pewnością jest to ciekawy, wciągający thiller. Ma nutkę horroru, niepewności oraz miłości. Wszystko na początku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ehh... Nie ma Rena, mojego ulubionego bohatera, więc jestem lekko rozczarowana książką. Choć fascynują mnie dzieje, nie podoba mi się główna obsada bohaterów.

Ehh... Nie ma Rena, mojego ulubionego bohatera, więc jestem lekko rozczarowana książką. Choć fascynują mnie dzieje, nie podoba mi się główna obsada bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jestem pod wrażeniem tej lektury. Zaskakuje, sprawia, że przechodzą mnie dreszcze za każdym razem, gdy ją czytam. Jestem pod wrażeniem wiedzy, jaką posługuje się pani Houck. Dzięki tej książce mogę stwierdzić, że zakochałam się w indyjskiej kulturze, tradycji, mitach, opowieściach, ubraniach, języku hindi.

Bardzo pomysłowa pozycja. Główni bohaterowie mają wady, które mogłabym zarzucić pani Houck. Ren wydaje się być przesłodzony perfekcjonizmem, a Kelsey nie zachowuje się momentami zbyt poważnie, mogłabym rzec nie zachowuje się ludzko i obiektywnie. Ciągle opowiada nam o swoich rozmyślaniach na temat indyjskiego księcia. Gdy jesteśmy w takich punkcie, który przedstawia Kelsey szczęśliwą z Renem, rozczarowujemy się, gdyż za chwilę dziewczyna się rozmyśli i zrani ukochanego swoją niepewnością.

Jestem pod wrażeniem tej lektury. Zaskakuje, sprawia, że przechodzą mnie dreszcze za każdym razem, gdy ją czytam. Jestem pod wrażeniem wiedzy, jaką posługuje się pani Houck. Dzięki tej książce mogę stwierdzić, że zakochałam się w indyjskiej kulturze, tradycji, mitach, opowieściach, ubraniach, języku hindi.

Bardzo pomysłowa pozycja. Główni bohaterowie mają wady, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż by tu rzec. Ten tom jest równie dobry, obiecujący jak trzeci. Bardzo się cieszę, gdyż autorka postanowiła wprowadzić narrację Gideona, który jako jedyny bohater serii zdobył moją uwagę.

Cóż by tu rzec. Ten tom jest równie dobry, obiecujący jak trzeci. Bardzo się cieszę, gdyż autorka postanowiła wprowadzić narrację Gideona, który jako jedyny bohater serii zdobył moją uwagę.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Akurat w tej książce jest nader erotyzmu, a na szczęście autorka nie zajmuje się tak sprawami postaci drugoplanowych. Uważam, że jest to najlepszy tom, gdyż w tej pozycji najbardziej poznajemy głównych bohaterów. Bardzo relaksująca książka, zawierająca nutkę seksu, miłości i namiętności.

Akurat w tej książce jest nader erotyzmu, a na szczęście autorka nie zajmuje się tak sprawami postaci drugoplanowych. Uważam, że jest to najlepszy tom, gdyż w tej pozycji najbardziej poznajemy głównych bohaterów. Bardzo relaksująca książka, zawierająca nutkę seksu, miłości i namiętności.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uważam, że z tą częścią jest nieco lepiej. książka przyjemna na samotne, odprężające wieczory. Posiada nutkę erotyzmu, który, według mnie, pani Day udoskonaliła o jeden stopień.

Oczywiście główna bohaterka, Eva Tramell, jakże by inaczej znowu szokuje swoim mało logicznym punktem widzenia. Cieszę się jednak, że próbują udoskonalić swój związek.

Książkę czyta się przyjemnie, szybko przez wzgląd na niektórych bohaterów, co nie jest niestety napisane w pozytywnym sensie...

Uważam, że z tą częścią jest nieco lepiej. książka przyjemna na samotne, odprężające wieczory. Posiada nutkę erotyzmu, który, według mnie, pani Day udoskonaliła o jeden stopień.

Oczywiście główna bohaterka, Eva Tramell, jakże by inaczej znowu szokuje swoim mało logicznym punktem widzenia. Cieszę się jednak, że próbują udoskonalić swój związek.

Książkę czyta się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dotyk Crossa" jest erotykiem pomieszanym z powieścią fabularną. Są tam oczywiście sceny seksu, ale również w tekście możemy przeczytać o refleksjach głównej bohaterki, Evy. Przyznam, że właśnie to ona zniechęciła mnie do czytania kolejnych tomów.

Nie podoba mi się sposób, w jaki myśli. Jest taki płytki, beznamiętny. Za bardzo przekracza dozwolone granice, raniąc przy tym Gideona. Jest dziwna, momentami zachowuje się jak Pani z Wariatkowa. Irytuje mnie też to, że ciągle, na każdym kroku, opisuje muskuły (najczęściej umięśniony brzuch) Gideona. Ileż można! Po za tym jest opryskliwa, sarkastyczna i oczywiście bardzo niezdecydowana, a jej refleksje obejmują jedną drugą treści lektury.

No i jeszcze ten Cary, Mark, Steve i cała spółka. Mogę przyznać zaintrygowały mnie sceny seksu, co zapoczątkowało kontynuowanie czytania tej pozycji, aczkolwiek byłam wkurzona, kiedy musiałam znowu przebrnąć przez bezpłodną pogawędkę z Carym o Treyu, przez lunch ze swoim szefem oraz jego partnerem, a najgorzej czytało mi się wypociny autorki opisujące relację Evy z matką. Wszystko to było byle jakie. Cary mnie strasznie irytował swoimi wahaniami nastrojów. Czytając o jego dylematach s prawie z Treyem, ciążyły mi powieki.

Najbardziej lubiłam czytać o Crossie. Mimo, że autorka nie wykazała inicjatywy, aby opisać go w różnych sytuacjach życiowych, to, o dziwo, o nim dowiedziałam się najrzetelniejszych informacji. Jest zdystansowany, uprzejmy i naprawdę sprawia wrażenie mrocznego.

"50 twarzy Greya" nigdy nie czytałam i wydaje mi się, że nie przeczytam. W tej powieści bardzo podobały mi się sceny namiętności, sposób w jaki autorka przedstawia ostry seks. Jednakże momentami mnie to męczyło. I owszem, forma przedstawienia lektury to schemat: kłótnia, seks, zgoda i znowu..., to jednak seks jest w tej książce dominującym aspektem, dlatego więc rozumiem, dlaczego autorka wybrała taki sposób na pisanie, a nie inny.

"Dotyk Crossa" jest erotykiem pomieszanym z powieścią fabularną. Są tam oczywiście sceny seksu, ale również w tekście możemy przeczytać o refleksjach głównej bohaterki, Evy. Przyznam, że właśnie to ona zniechęciła mnie do czytania kolejnych tomów.

Nie podoba mi się sposób, w jaki myśli. Jest taki płytki, beznamiętny. Za bardzo przekracza dozwolone granice, raniąc przy tym...

więcej Pokaż mimo to