Profil użytkownika Krzyssiek (1788337)

Profil użytkownika: Krzyssiek

Kraków Mężczyzna

Status Czytelnik

Aktywność 2 lata temu

Przeczytanych
książek

Książek
w biblioteczce

Opinii

118

Polubień
opinii

Kraków Mężczyzna

Dodane| Nie dodano

Błędy też się dla mnie liczą. Nie wykreślam ich ani z życia, ani z pamięci. I nigdy nie winię za nie innych.

Biblioteczka

64 książki, 6 półek

Zobacz biblioteczkę

Opinie

Więcej

7,6

Ojciec i syn Karol Bunsch

Krzyssiek

17.06.2021

Na półkach:

Bardzo mi się podobała. Godna polecenia, świetna książka chociaż... za Dzikiem tęskno

Pokaż mimo to

8,0

Dzikowy skarb Karol Bunsch

Krzyssiek

28.03.2021

10 / 10

Na półkach:

Czytać dzikowy skarb to czysta przyjemność!

Pokaż mimo to

7,7

Boży bojownicy Andrzej Sapkowski

Krzyssiek

28.01.2021

7 / 10

Na półkach:

Pierwszy tom lepszy niż drugi, ale drugi też dobry.
Pouze tento hlavní hrdina ... má štěstí ve smůle

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Krzyssiek

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie

ulubieni autorzy [2]

Jacek Komuda

Ocena książek:

6,7 / 10

49 książek

7 cykli

Pisze książki z:

fantasy, science fiction, powieść historyczna

668 fanów

Andrzej Sapkowski

Ocena książek:

7,6 / 10

60 książek

7 cykli

Pisze książki z:

fantasy, science fiction, czasopisma

9852 fanów

- Bez obaw - parsknął Yarpen. - Nasze mięsko nie z tych, co szczeka, miauczy lub woła: "Litości!" Nasze mięsko jest całkiem inne. Godne królów! - Zdradź wreszcie, krasnoludzie! - Gdyśmy dostali wasz list i jasne się stało, że spotkamy się właśnie w Rivii, kombinowaliśmy z Zoltanem, czym by tu was podjąć. Kombinowaliśmy, kombinowaliśmy, aż nam się od tego kombinowania sikać zachciało, zaszliśmy tedy do nadjeziornej olszynki. Patrzymy, a tam zatrzęsienie wręcz ślimaków winniczków. Wzięliśmy więc wór i nałapaliśmy milutkich mięczaków, ile tylko w ten wór wlazło... - Dużo nam uciekło - pokiwał głową Zoltan Chivay. - Myśmy byli krzynkę pijani, a one diablo szybkie. Oba krasnoludy znowu popłakały się ze śmiechu z kolejnego niemłodego dowcipu. - Wirsing - Yarpen wskazał krzątającego się przy piecu karczmarza - zna się na przyrządzaniu

- Bez obaw - parsknął Yarpen. - Nasze mięsko nie z tych, co szczeka, miauczy lub woła: "Litości!" Nasze mięsko jest całkiem inne. Godne król...

Rozwiń

Andrzej Sapkowski Pani Jeziora Zobacz więcej