-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Skusiło mnie miejsce akcji - Bielsko. Moje miasto. Przeczytałam wiec wszystkie cztery części. Niestety nie zachwyciłam się. Czwarta część, czyli "Jeśli zapomniałeś" jest największym rozczarowaniem. To po prostu historia Waldemara i Stefci nieco uwspółcześniona. Szkoda. A takie piękne miejsce akcji....
Skusiło mnie miejsce akcji - Bielsko. Moje miasto. Przeczytałam wiec wszystkie cztery części. Niestety nie zachwyciłam się. Czwarta część, czyli "Jeśli zapomniałeś" jest największym rozczarowaniem. To po prostu historia Waldemara i Stefci nieco uwspółcześniona. Szkoda. A takie piękne miejsce akcji....
Pokaż mimo toO rety, przecież to współczesna Trędowata!!! Jest wszystko i dwór i rodzinny herb i drewniane okiennice i kolorowe pelargonie. Są i stare dębowe meble i kominek z różowego marmuru. Gdzie autorka widziała tak wierną służbę, panią notariusz ćwierkającą jak pensjonarka, Waldemara, przepraszam Adama wiernego i wspaniałego, dobre serce kryjącego pod pozornym chłodem i opanowaniem. Nie dość, że postacie są papierowe, dialogi są godne nastolatków, to język autorki jest ubogi i sztampowy. Klasyczne romansidło bez cienia polotu.
O rety, przecież to współczesna Trędowata!!! Jest wszystko i dwór i rodzinny herb i drewniane okiennice i kolorowe pelargonie. Są i stare dębowe meble i kominek z różowego marmuru. Gdzie autorka widziała tak wierną służbę, panią notariusz ćwierkającą jak pensjonarka, Waldemara, przepraszam Adama wiernego i wspaniałego, dobre serce kryjącego pod pozornym chłodem i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niestety nie mam pozytywnej opinii o tej lekturze. Uznałam ją za jedną ze słabszych książek literatury kobiecej, której to przecież nie stawiam wygórowanych żądań. Nieciekawy język, mimo wysiłków polegających na wprowadzaniu języka z Trylogii, którym mówi jeden z bohaterów, za to opisy przyrody i zachwyty nad urodą pań i wzorowane na Trędowatej. Szkoda czasu.
Niestety nie mam pozytywnej opinii o tej lekturze. Uznałam ją za jedną ze słabszych książek literatury kobiecej, której to przecież nie stawiam wygórowanych żądań. Nieciekawy język, mimo wysiłków polegających na wprowadzaniu języka z Trylogii, którym mówi jeden z bohaterów, za to opisy przyrody i zachwyty nad urodą pań i wzorowane na Trędowatej. Szkoda czasu.
Pokaż mimo to