"Pora burzy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Muszę napisać, że to wspaniała powieść! Bardzo dobrze się czyta, podoba mi się styl autorki, świetnie scharakteryzowani bohaterowie. Akcja toczy się się w obecnych czasach, w uroczym miejscu na Dolnym Śląsku. Ale mamy tu nawiązanie do przeszłości, do czasów drugiej wojny światowej, dzięki babci jednego z głównych bohaterów - czyli romans z czasów wojny.
Z przyjemnością przeczytałam powieść, zapraszam do lektury! Świetna książka!
Czy małżeństwo, które było trzy lata w separacji, jest w stanie się pogodzić? Wybaczyć wszelkie nieporozumienia? Klarę i Wojtka dopada duch przeszłości. Wojciech postanawia odciąć się od żony, bez jakichkolwiek wyjaśnień. Staje się opryskliwy, wręcz nią gardzi. Co kryje się za przeszłością mężczyzny? Klara nie wytrzymała zmiany swojego męża i postanawia się z nim rozwieźć, na co on się godzi. Do rozwodu jednak nie dochodzi, jedynie pozostają w separacji. Mężczyzna, nie spoczywając na laurach, wyjeżdża do Norwegii, by szkolić się w swoim zawodzie. Po trzech latach wraca na ojczyzny łono. Stale śledził osiągnięcia swej żony, znanej już nie tylko w Polsce, malarki. Zdeterminowany Alojzy, pod pretekstem swej choroby, postanawia zainicjować spotkanie młodego małżeństwa, w celu pogodzenia ich. Co to są trzy lata, przy miłości życia, wydaje się, że to jest najmniejszym problemem. Gdy maleństwo po spędzeniu ze sobą czasu, postanawia dać sobie szansę, na ich drodze znowu staje niewyjaśniona przeszłość. Czy Wojtek i Alek otworzą się przed Klarą, by w końcu żyć normalnie?
Mimo iż przypuszczamy jakie będzie zakończenie książki, autorka płata nam figle, zmieniając bieg naszych myśli. Polecam! ❤️ Książka po prostu fenomenalna!